rozwińzwiń

Witraż

Okładka książki Witraż Agnieszka Korzeniewska
Okładka książki Witraż
Agnieszka Korzeniewska Wydawnictwo: Od deski do deski literatura obyczajowa, romans
270 str. 4 godz. 30 min.
Kategoria:
literatura obyczajowa, romans
Wydawnictwo:
Od deski do deski
Data wydania:
2017-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2017-01-01
Liczba stron:
270
Czas czytania
4 godz. 30 min.
Język:
polski
ISBN:
9788365157362
Średnia ocen

6,4 6,4 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,4 / 10
34 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
56
17

Na półkach:

„Witraż” Agnieszki Korzeniewskiej jest wyjątkową książką. Przeplatają się w niej losy trzech Polek, które trafiły do Brukseli. Niby historie jakich wiele, ale styl autorki, liryczny język i głębia przekazu, spowodowały, że przeczytałam ją z zachwytem. Główne bohaterki są najzwyklejsze jakie można sobie wyobrazić. Spotkamy takie w tłumie, jednak to w jaki sposób przedstawione zostało ich życie, wzloty, upadki i marzenia, spowodowało, że przez dwa wieczory żyłam tą historią, która na długo zapadnie w mojej pamięci. Zuzanna, Magda i Melania, nie wszystkie znają się ze sobą, ponieważ historia przebiega dwutorowo. Mamy kobietę sukcesu, ale czy jest szczęśliwą żoną i matką? Poznajemy też Zuzę, kobietę której na decyzję wyjazdu z Polski wpłynęła nieszczęśliwa miłość i brak pracy. Trzecia bohaterka… To było dla mnie największym zaskoczeniem. Powód dla którego znalazła się w Belgii, lepiej żeby nie przytrafił się nikomu z nas. Nie tylko kobiety dominują w tej historii, osobiście trzej panowie zwrócili moją uwagę. Mąż jednej z bohaterek, wuj jednej z bohaterek i pewien mroczny charakter, wręcz okrutny, prowadzący kancelarię adwokacką. Poznamy też psinę, sunię która doświadczy do czego zdolny jest człowiek. Losy bohaterów jednak wspólnie kierują się w tym samym kierunku, przyznam że takiego zakończenia się nie spodziewałam. Nie zdradzę, czy pozytywnego, ale dawno książka nie trzymała mnie w takim napięciu. Szczerze polecam. Życie zaskakuje, bywa jak mozaika z kolorowych szkiełek.

„Witraż” Agnieszki Korzeniewskiej jest wyjątkową książką. Przeplatają się w niej losy trzech Polek, które trafiły do Brukseli. Niby historie jakich wiele, ale styl autorki, liryczny język i głębia przekazu, spowodowały, że przeczytałam ją z zachwytem. Główne bohaterki są najzwyklejsze jakie można sobie wyobrazić. Spotkamy takie w tłumie, jednak to w jaki sposób...

więcej Pokaż mimo to

avatar
636
625

Na półkach: , , ,

To historia trzech polskich emigrantek, z których każda boryka się ze swoimi problemami.
Nie przepadam za tego typu książkami, lecz w trakcie czytania coraz bardziej mnie ciekawiła...

To historia trzech polskich emigrantek, z których każda boryka się ze swoimi problemami.
Nie przepadam za tego typu książkami, lecz w trakcie czytania coraz bardziej mnie ciekawiła...

Pokaż mimo to

avatar
27
21

Na półkach:

Przyznam, że nie jestem wielką fanką literatury tego typu, więc do książki podeszłam sceptycznie. Jakież było jednak moje zdziwnienie, gdy zacząwszy ostrożnie przyswajać treści zatraciłam się w lekturze na cały bity dzień pochłaniając ją w całości! Lektura lekka, przyjemna, bliska memu sercu, gdyż sama mieszkam w Belgii na emigracji. Powieść przedstawia perypetia ,,zwykłych" ludzi, takich z krwi i kości, ale to jest w niej właśnie szczególnie urzekające - każdy może odnaleźć w bohaterach cząstkę siebie. Wysublimowany język jest jak pyszny lukier na pączku, którym możemy się delektować spożywając ,,treściwa" resztę.

Przyznam, że nie jestem wielką fanką literatury tego typu, więc do książki podeszłam sceptycznie. Jakież było jednak moje zdziwnienie, gdy zacząwszy ostrożnie przyswajać treści zatraciłam się w lekturze na cały bity dzień pochłaniając ją w całości! Lektura lekka, przyjemna, bliska memu sercu, gdyż sama mieszkam w Belgii na emigracji. Powieść przedstawia perypetia...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1180
1180

Na półkach: , , , , , ,

Jakie są Wasze pierwsze skojarzenia ze słowem witraż? Mnie kojarzy się ono z wielobarwną mozaiką, która jako całość tworzy konkretny obraz, który poprzez grę światła i kolorów staje się wielowymiarowy. Taka też jest według mnie powieść autorstwa Agnieszki Korzeniewskiej pt. „Witraż”.

Jak zapewne zauważyliście w moich ostatnich recenzjach pojawiają się książki o kobietach, które mają za sobą wiele krętych życiowych ścieżek. Również w niniejszej historii prym wiodą kobiety: Zuza, Melania oraz Magda.

Śledzimy perypetie bohaterek, dla których życie napisało bardzo różne scenariusze. Każda z nich zmaga się z własnym bagażem przeżyć i doświadczeń, a to co na pozór może wydawać się szczęściem nie koniecznie jest nim w rzeczywistości. Postacie opisane w książce szukają dla siebie dobrej, zacisznej przystani na oceanach swoich różnorakich burzliwych przeżyć.

Autorka w sposób bardzo plastyczny, poprzez wręcz poetycki język odmalowuje przed czytelnikami słodko-gorzki obraz ludzkiej egzystencji, w której nieustannie trudy i różnorodne zawirowania przeplatają się z radością i promieniami nadziei niczym kolorowe szkiełka w tytułowym witrażu.

Na przykładzie każdej z opisanych bohaterek, których historie są od siebie odmienne Agnieszka Korzeniewska ukazała dążenie człowieka do odnalezienia swojego miejsca w otaczającym go świecie, a co za tym idzie osiągnięcia życiowej harmonii, która z kolei niesie ze sobą poczucie wewnętrznego spokoju i szczęścia.

Losy bohaterek „Witraża” chociaż nieco melancholijne, tchną również otuchą i nutką optymizmu, ponieważ okazuje się, iż w gruncie rzeczy ze wszystkich życiowych mielizn możemy koniec końców wydostać się na spokojny, szczęśliwy ląd. Gwarancją takiego finału jest samozaparcie i chociażby odrobina wiary w to, że los jeszcze się do nas uśmiechnie.

Zapraszam Was bardzo serdecznie do przejrzenia się w powieści Agnieszki Korzeniewskiej niczym w wielobarwnym witrażu, jakim niewątpliwie jest każde ludzkie życie. Myślę, że w odbiciach doświadczeń Zuzy, Melanii i Magdy każdy czytelnik ma szansę znaleźć odrobinę samego siebie, jeśli tylko pozwoli się pochłonąć tej nietuzinkowej i wielopoziomowej opowieści.

* https://www.facebook.com/Ksiazkowoczyta *
http://ksiazkowoczyta.blogspot.com/2019/05/witraze-ludzkiej-egzystencji.html

Jakie są Wasze pierwsze skojarzenia ze słowem witraż? Mnie kojarzy się ono z wielobarwną mozaiką, która jako całość tworzy konkretny obraz, który poprzez grę światła i kolorów staje się wielowymiarowy. Taka też jest według mnie powieść autorstwa Agnieszki Korzeniewskiej pt. „Witraż”.

Jak zapewne zauważyliście w moich ostatnich recenzjach pojawiają się książki o kobietach,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
166
7

Na półkach: ,

Są takie książki, przez które nie da się przebrnąć, bo zwyczajnie nudzą, a są takie, przez które nie da się przejść obojętnie, bo wciągają i uzależniają jak heroina i potem cierpisz już tylko głód. Agnieszka Korzeniewska, w mojej subiektywnej opinii, to nieszablonowa autorka, równie nieszablonowych książek, które trudno przyporządkować jakiemuś gatunkowi. Ale to, co zrobiła przy okazji powieści Witraż pokazuje, że jeszcze nie powiedziała ostatniego słowa, że to dopiero początek, elementy szkiełek do witraża, którego ramy dopiero określiła.Ale czy na pewno? W zapowiedzi Wydawnictwa Od deski do deski przeczytamy, że to historia życia trzech polskich emigrantek Melanii, Zuzy i Magdy - trzech różnych kobiet po przejściach. Każda z nich z innego powodu wyjechała z Polski wybierając na swoją „ziemię obiecaną” współczesną Brukselę. Czy mogą mieć coś ze sobą wspólnego? Czy może jest coś co je łączy? Oprócz świadomie wybranej emigracji, oczywiście. Internetowy Słownik Języka Polskiego pod słowem witraż podaje: «kompozycja figuralna lub ornamentalna z barwnych szkieł okiennych łączonych ołowianymi ramkami». Czy rzeczywiście jest tak w powieści Agnieszki? Figur, czyli momentami charakternych bohaterów, nie brakuje. Każda z nich jest barwna na swój sposób, lubią błyszczeć i być duszą towarzystwa, w centrum uwagi, albo potrafią kląć, powiedzieć wprost, co myślą, tupiąc przy tym nóżką z wyrazem twarzy Małej Mi znanej z memów. Skrywają skrajne emocje, najprzeróżniejsze tajemnice, które niepostrzeżenie wyłażą z kątów duszy, serca i domów. Mają marzenia i cele, które przyświecają im na emigracji. Żyją obok siebie, ze sobą a jednocześnie bez siebie. Samotność w tłumie. Losy każdego z bohaterów to elementy witraża, który dopiero powstaje. A ramą dla niego stają się wydarzenia pewnego dnia, w centrum których być może znaleźli się bohaterowie powieści. Ale jaki będzie ten witraż, co z tego wyniknie? Wcale nie jest takie proste poskładać ten witraż w całość, bo, moim skromnym zdaniem sama autorka w zaskakujący, nieoczywisty sposób te szkiełka rozsypała raz jeszcze niczym elementy puzzli i … ułóż sobie sam, czytelniku, albo poczekaj cierpliwie. Wredne, prawda? A możliwości, wariantów, domysłów zostawiła przy tym bez liku. Witraż to lektura dla osób dociekliwych, uważnych, spostrzegawczych, albowiem, na drobnych szczegółach, z pozoru nieistotnych dla całości, autorka oparła powieść, potem bezczelnie te detale wykorzystując w najmniej oczekiwanych momentach. Sprytne, nieprawdaż? Jeśli dołożyć do tego solidną dawkę emocji, język, którym operuje, podkreślając sytuacje, którym te emocje oddaje, to już mamy pewien obraz całości narkotykowego Witraża, którego kartki lecą jak błyskawica, od pierwszych stron wciągającego i zanim się obejrzysz już masz koniec i niedosyt – zwyczajnie zostajesz na głodzie z tysiącem myśli i pytań Kto? Dlaczego? Ale jak to? Czy…?
Witraż to opowiedziana losami bohaterek polska emigracja, celna obserwacja zachowań emigrantów, ich stosunku do kraju, z którego przyjechali, relacji międzyludzkich. To też ciekawy przewodnik po niektórych zakamarkach Brukseli i okolic. Na koniec coś, co utkwiło mi w głowie, a chyba dobrze podsumowuje całą powieść:
„A może warto łamać stereotypy, naginać normy, tańczyć na cienkiej linie, poczuć smak, zapach, być potępionym, by móc doznać przebaczenia? Zanurzyć się w rozkoszy, by poczuć, czym jest życie, zanim zgaśnie? Zatracić się, by uratować się od rozpaczy? Stawiać pierwsze kroki tam, gdzie powinno się być dużo, dużo wcześniej? Czy o to w tym wszystkim chodzi?”

Są takie książki, przez które nie da się przebrnąć, bo zwyczajnie nudzą, a są takie, przez które nie da się przejść obojętnie, bo wciągają i uzależniają jak heroina i potem cierpisz już tylko głód. Agnieszka Korzeniewska, w mojej subiektywnej opinii, to nieszablonowa autorka, równie nieszablonowych książek, które trudno przyporządkować jakiemuś gatunkowi. Ale to, co zrobiła...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1379
607

Na półkach: ,

Życie pisze różne scenariusze. Można pogodzić się z tym co zgotował nam los, można poszukiwać. Zuza została skrzywdzona, szczęście o niej zapomniało, dlatego decyduje się na wyjazd do Belgii, do wujka. Tam jest lepiej, tam zaczyna wierzyć, że w końcu i dla niej zaświeci słońce.
Melania ma w Brukseli dom i rodzinę. Osiągnęła wysoki status społeczny, który nie jest receptą na kolorową i radosną przyszłość.
Magda, trzecia bohaterka, wyjechała do Brukseli w konkretnym celu.
Ich losy po części się splatają, łączą, przenikają. Nie jest radośnie, nie jest pięknie, jest melancholijnie. Każda z kobiet ma problemy, z które musi pokonać, zadry, które uwierają i cały czas przypominają o swoim istnieniu.

„Witraż” Agnieszki Korzeniewskiej wyróżnia plastyczny, liryczny język, którym autorka maluje obrazy jak słońce przenikające przez kolorowe szkiełka.

„Czasem jest lepiej nie rozstawać się ze swoimi złudzeniami. One są jak środek przeciwbólowy. Nie każdy jest na tyle silny, by żyć bez znieczulenia.”

Nagromadzenie bardzo wielu środków stylistycznych może momentami przeszkadzać, zwłaszcza na początku, jednak gdy już wejdziemy w świat widziany oczami autorki i historie, o których chce nam opowiedzieć, książkę czyta się bardzo przyjemnie.

„Witraż” jest powieścią o życiu, które wielokrotnie niesie ze sobą wiele dramatów. Życiu, które rzuca pod nogi przeszkody, w pierwszej chwili wydające się nie do przeskoczenia, ustawia nas na rozstaju dróg bez wskazówek, którą droga podążyć, żeby była właściwa i dawała satysfakcję i szczęście.

W „Witrażu” zabrakło mi powiązania pomiędzy niektórymi wątkami. Chciałabym, żeby były one bardziej spójne. Zakończenie za to jest bardzo ciekawe i przede wszystkim otwarte. W powieściach obyczajowych fajnie się to sprawdza. Lubię wyobrażać sobie jak potoczą się losy bohaterów, myśleć co by było gdyby...
Bardzo przyjemna lektura, którą Wam polecam.

PS Przyznacie, że okładka jest niesamowicie fotogeniczna ;-) Piękne wydanie!
www.naczytniku.blogspot.com

Życie pisze różne scenariusze. Można pogodzić się z tym co zgotował nam los, można poszukiwać. Zuza została skrzywdzona, szczęście o niej zapomniało, dlatego decyduje się na wyjazd do Belgii, do wujka. Tam jest lepiej, tam zaczyna wierzyć, że w końcu i dla niej zaświeci słońce.
Melania ma w Brukseli dom i rodzinę. Osiągnęła wysoki status społeczny, który nie jest receptą...

więcej Pokaż mimo to

avatar
704
197

Na półkach: ,

Zgadzam się, że nie jest to powieść z wybitną głębią. Zgadzam się również, że zachowania bohaterów bywają przewidywalne. Nie zgodzę się jednak z nieprawdopodobieństwem takich splotów wydarzeń na obczyźnie... Ja na emigracji spędziłam w sumie 10 lat mojego życia, w 3 różnych krajach (z czego 3 lata wlasnie w Brukseli) i nigdy tak bardzo jak na emigracji nie byłam dumna z bycia Polką i nie wstydziłam się o tym mówić...
Mnie ta historia uwiodła, bardzo podobał mi się język i styl autorki, czytałam z zaciekawieniem i z pobudzonymi emocjami. Dwadzieścia ostatnich stron czytałam wręcz z wypiekami, (moja znajomość topografii miasta oraz bardzo osobiste przeżycie zdarzeń, o których mowa na końcu książki spowodowały, że wiedziałam już do jakiego zakończenia ta historia dąży).
No i takie właśnie a nie inne splecienie losow bohaterek uważam za zasadnicze (absolutnie nie przypadkowe) i bardzo trafione.
Moja ocena jest zapewne podbita wirtualnym spacerem po "mojej" Brukseli, który sprezentowala mi autorka (niektóre wydarzenia działy się wręcz na wyciągnięcie ręki od mojego domu) natomiast mimo wielu niedociągnięć lektura była dla mnie przyjemnością.
Nie jest to literatura z wyższej półki ale gdyby częściej zdarzały się takie powiesci w polskiej obyczajowce, byłabym w stanie się z tą kategorią pogodzić!

Zgadzam się, że nie jest to powieść z wybitną głębią. Zgadzam się również, że zachowania bohaterów bywają przewidywalne. Nie zgodzę się jednak z nieprawdopodobieństwem takich splotów wydarzeń na obczyźnie... Ja na emigracji spędziłam w sumie 10 lat mojego życia, w 3 różnych krajach (z czego 3 lata wlasnie w Brukseli) i nigdy tak bardzo jak na emigracji nie byłam dumna z...

więcej Pokaż mimo to

avatar
70
58

Na półkach:

Trzy kobiety- Magda, Zuza i Melania, każda z nich z pozoru inna, a jednak jest coś co je łączy. Wszystkie uciekły z Polski do Brukseli. Jak się zapewne domyślacie mają na swoim koncie spory bagaż, niekoniecznie dobrych doświadczeń. Nieszczęśliwa miłość, nieciekawe układy rodzinne, to tylko niewielka namiastka tego co dzieje się w życiu bohaterek.

Agnieszka Korzeniewska przedstawia czytelnikowi konsekwencje samotności, nietrafionych wyborów. Funduje emocjonalną przejażdżkę na górskiej kolejce. Wszystko pokazuje w bardzo subtelny ale dosadny sposób. Wystawia przysłowiową kawę na ławę, nie owijając w bawełnę, nie koloryzując, ale jednocześnie nie zraża, sprawia, że chce się czytać dalej i dalej. Snuje się domysły, układa przebieg wydarzeń , a tu nagle bum, autorka zaskakuje...

"Witraż" nie jest kolejną bajką o złym początku a cudownym zakończeniu. To książka, która skłania do przemyśleń, do przeanalizowania życia- swojego, swoich bliskich, znajomych. Tu kolejny raz wspomnę o ocenianiu innych. Jak z pozoru łatwo komuś przypiąć łatkę, nie wiedząc co dotychczas przeżył, co dostał w swoim życiowym pakiecie.

Tytuł książki Agnieszki Korzeniewskiej może być mylnie odebrany. Kolorowe szkiełka, przez które patrzymy mogą symbolizować coś pięknego, coś co nadaje naszej egzystencji barw. Z drugie strony- wiele elementów łączących się w całość, z pozoru do siebie niepasujących pokazuje to co dzieje się w naszych umysłach, naszej duszy, naszym życiu. Zlepek doświadczeń, przeżyć to coś, co kreuje nas, nasz charakter, podejście do życia i świata.

Myślę, że każdy sam powinien zinterpretować tytuł po lekturze książki. Słowo "Witraż" może nabrać zupełnie innego znaczenia.

więcej na http://antyterrorystka.blogspot.com/2017/09/kolorowe-szkieka.html

Trzy kobiety- Magda, Zuza i Melania, każda z nich z pozoru inna, a jednak jest coś co je łączy. Wszystkie uciekły z Polski do Brukseli. Jak się zapewne domyślacie mają na swoim koncie spory bagaż, niekoniecznie dobrych doświadczeń. Nieszczęśliwa miłość, nieciekawe układy rodzinne, to tylko niewielka namiastka tego co dzieje się w życiu bohaterek.

Agnieszka Korzeniewska...

więcej Pokaż mimo to

avatar
897
77

Na półkach:

Przypadek Agnieszki Korzeniewskiej to przypadek Andrzeja Muszyńskiego – dużo słów, mało treści. Chociaż treści trochę więcej. Grafomania. Na szczęście jest lepiej niż u Muszyńskiego.

Przypadek Agnieszki Korzeniewskiej to przypadek Andrzeja Muszyńskiego – dużo słów, mało treści. Chociaż treści trochę więcej. Grafomania. Na szczęście jest lepiej niż u Muszyńskiego.

Pokaż mimo to

avatar
993
791

Na półkach: ,

Życie to witraż

Ludzkie wzloty, fart i powodzenie są niczym wielobarwne, olśniewające, zjawiskowo połyskujące szybki, które – poprzeplatane ołowianymi, topornymi ramkami, zwanymi inaczej upadkiem, goryczą, rozczarowaniem i smutkiem – wciśnięte zostały w ścisłe, żelazne sztaby ludzkiej egzystencji, od narodzin po śmierć. W zestawieniu ze światłem słonecznym, całość daje jednak kolorową, zmysłową iluminację, wobec której trudno jest przejść obojętnie.
Witraż to mozaika

To właśnie iście przyziemne problemy mieszkających na obczyźnie trzech Polek, naszkicowane zostały czarną, koherentną kredką, którą to, ręka Agnieszki Korzeniewskiej ubarwiła pstrymi odłamkami szczęścia i przypadku. Całości nie sposób jednak przyrównać do namalowanego światłem witrażowego obrazu. Powieść to zbiór trzech portretów Polek, które z różnych powodów zmuszone zostały wyemigrować z ojczystego kraju. Bruksela staje się ich drugim domem, a życiowe meandry i przypadek powodują, że raz w większym, raz w mniejszym stopniu ich losy się krzyżują. Szkice szukających na belgijskiej ziemi pracy dziewczyn: odcinającej pępowinę Zuzy, ustatkowanej i wypierającej się polskości Melanii oraz dziewczyny szukającej łaski losu – Magdy, to zachwycająca, niemal hipnotyczna papuzia mozaika. Li mozaika.
Mozaika to nie witraż

Różnica pomiędzy witrażem a mozaiką choć nieznaczna, jest znacząca. O ile pierwszy z obrazów, po podświetleniu go światłem zachwyca trójwymiarową, połyskującą iluminacją, o tyle drugi jest tylko i wyłącznie dwuwymiarową, pozbawioną ruchu i głębi, wszak wielobarwną, niestety tylko i wyłącznie płaskorzeźbą.

Najnowsza powieść Agnieszki Korzeniewskiej magnetyzuje przyjemną w odbiorze, logicznie dopracowaną i porywającą konstrukcją fabularną. Losy kobiet przeplatają się ze sobą w nad wyraz ujmujący sposób. Wydarzenia, których są udziałem nie tyleż cieszą, co poruszają i roztkliwiają. Całość w niesłychany sposób wciąga czytelnika w wir nieprawdopodobnych, czasem baśniowych, a czasem tragicznych zdarzeń. Kciuki zaciskają się podczas lektury same, serce spontanicznie rwie się do dopingu, z automatu kibicuje bohaterkom. Z każdą kolejną przewróconą stroną rodzi się w czytelniku swoista obawa wynikająca z niespodzianego rozwoju akcji, która – co nie jest rzeczą odkrywczą – nie pozwala odłożyć książki beznamiętnie na bok. Tę pozycję się czyta, dopóty, dopóki się jej nie przeczyta do końca. Na raz!

Zwiewny, pełen lingwistycznego powabu język jest kolejną składową niniejszego tytułu, która mieni się odrębnymi barwami. Niewymuszone, trafne, lekko liryczne porównania, epitety czy metafory są kolejnym elementem przykuwającym uwagę. Zastosowane środki stylistyczne są świeże i eteryczne, zabarwione słodyczą i kobiecym urokiem. Dalekie są od sztucznego nadęcia. Korzeniewska subtelnie bawi się językiem. Robi to naturalnie, z wdziękiem. Witraż to piękna językowo powieść, która – dzięki celowo użytym określeniom odwołujących się do kolorów, światła i cienia – miała szansę stać się migoczącą, olśniewającą, pełną odsłoną ukrytego w niepozornych witrażowych obrazu. Tak się jednak nie stało.

Głównym pęknięciem na tęczowym szkle Witrażu jest kreacja bohaterów. Ich ocierające się o sztampowość sylwetki nie zaskakują. Poczynania Magdy, Melanii oraz Zuzy ogołocone zostały z elementu siurpryzy. Rozwój rodzących się między nimi oraz pobocznymi bohaterami relacji jest oczywisty i szablonowy. Akcja toczy się po bezpiecznym, wysłużonym torze przewidywalności. Kolejną rysą na tytułowym szkle jest niebezpieczne balansowanie autorki na dwóch linach: linie dramatyzmu oraz linie przypadku. Skrajnie tragiczne sytuacje poprzeplatane z krańcowo łatwymi, przypadkowymi ich rozwiązaniami podważają wiarygodność fabularną powieści. Niniejszym, treść powieści jawi się jako mało prawdopodobna i nieprzekonywująca.
Witraż to mozaika

Witraż to napisana z językową gracją i kobiecym urokiem powieść, na kanwę której składają się portrety trzech kobiet. Ich życie to śmiech i łzy, lojalność i zdrada, poddanie się losowi i walka o lepsze jutro. Korzeniewska podkreśla wagę przewrotności losu, rozwarstwia go na kawałeczki, układając w barwną płaszczyznę, ciekawą, choć – za sprawą szablonowej akcji oraz niewydumanych ludzkich portretów – płaską mozaikę. Robi to jednak w zaskakująco zmysłowy, słodki i pociągający sposób. Witraż to wielobarwny, delikatnie wyidealizowany obraz polskiej emigracji. Ten, choć daleki od dojrzałego spojrzenia na jej problematykę, w niewytłumaczalny sposób przyciąga swoimi barwami. Trudno jest przejść wobec nich obojętnie.

www.bookiecik.pl

Życie to witraż

Ludzkie wzloty, fart i powodzenie są niczym wielobarwne, olśniewające, zjawiskowo połyskujące szybki, które – poprzeplatane ołowianymi, topornymi ramkami, zwanymi inaczej upadkiem, goryczą, rozczarowaniem i smutkiem – wciśnięte zostały w ścisłe, żelazne sztaby ludzkiej egzystencji, od narodzin po śmierć. W zestawieniu ze światłem słonecznym, całość daje...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    45
  • Przeczytane
    37
  • Posiadam
    15
  • 2017
    4
  • 2017
    2
  • 2019
    2
  • 2018
    2
  • Mój
    1
  • Mam do przeczytania
    1
  • Powieść polska
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Witraż


Podobne książki

Przeczytaj także