Powieść (anty)feministyczna z mięsem w tle

Okładka książki Powieść (anty)feministyczna z mięsem w tle Pola Styx
Okładka książki Powieść (anty)feministyczna z mięsem w tle
Pola Styx Wydawnictwo: poczytne.pl satyra
253 str. 4 godz. 13 min.
Kategoria:
satyra
Wydawnictwo:
poczytne.pl
Data wydania:
2017-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2017-01-01
Liczba stron:
253
Czas czytania
4 godz. 13 min.
Język:
polski
ISBN:
9788394243111
Średnia ocen

6,3 6,3 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,3 / 10
6 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
403
349

Na półkach:

Uśmiałam się przy tej książce jak mało kiedy. Pozornie nie ma tu żadnej akcji. Pozornie, bo najwięcej dzieje się w głowach bohaterów. Nie wiem skąd autorka czerpie pomysły na takie nieokiełznane myśli, które w umysłach postaci się kłębią, ale to właśnie to sprawiło, że czytałam tę powieść z prawdziwą przyjemnością. Polecam, zwłaszcza na deszczowe popołudnia lub długie zimowe wieczory, bo wybuchy śmiechu gwarantowane.

Uśmiałam się przy tej książce jak mało kiedy. Pozornie nie ma tu żadnej akcji. Pozornie, bo najwięcej dzieje się w głowach bohaterów. Nie wiem skąd autorka czerpie pomysły na takie nieokiełznane myśli, które w umysłach postaci się kłębią, ale to właśnie to sprawiło, że czytałam tę powieść z prawdziwą przyjemnością. Polecam, zwłaszcza na deszczowe popołudnia lub długie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
362
194

Na półkach: , ,

Na początku przyznam się bez bicia – zakochałam się w okładce książki Poli Styx. Tytuł też dawał mi nadzieję, że będzie to literatura z gatunku tych, które lubię najbardziej. Jakoś tak się stało, że zaczytywałam się „Powieścią (anty)feministyczną…” pomiędzy lekturą prozy Doroty Masłowskiej i Jakuba Żulczyka. Prawdziwy maraton polskiej literatury współczesnej i do tego dwoje autorów, którzy w mojej opinii są mistrzami w swoim fachu. Jak na tym tle wypadła debiutancka powieść Poli Styx?

Fabułę „Powieści (anty)feministycznej…” trudno tak właściwie opisać, ze względu na to, że ma ona charakter epizodyczny. Oznacza to, że zdarzenia są ze sobą dość luźno powiązane, a wątki nie są w żaden sposób zhierarchizowane. Dla niektórych pewnie jest to wada, która uniemożliwia lekturę. Myślę, że trudno traktować użycie takiego zabiegu jako wadę. Jasne, kryminał czy thriller czyta się zdecydowanie szybciej ze względu na wartką akcję i ja sama często po nie sięgam. Sęk w tym, że bardzo cenię literaturę nie do końca oczywistą i lubię powieści, które dają do myślenia.

Przede mną trudne zadanie, ale postaram się przybliżyć nieco to, co dzieje się w „Powieści (anty)feministycznej…”. Akcja rozgrywa się w mieście matki Nerona, w którym aż roi się od hipsterów, feministek i osób praktykujących jogę. Jedną z głównych bohaterek jest Ewa – aktywistka feministyczna, której życie toczy się głównie w mediach społecznościowych i na różnego rodzaju demonstracjach, które prężnie organizuje. Reszta bohaterów skupiona jest wokół Instytutu Badań Empirycznych nad Kanibalizmem – najbardziej aktywnego ośrodka naukowego w mieście matki Nerona. Prym wśród bohaterek wiedzie tam Henryka Engel – ekscentryczna badaczka, tocząca wojnę z innym pracownikiem Instytutu, który nomen omen nosi nazwisko Goethe.

W powyższym opisie nie zawarłam oczywiście wszystkich bohaterów, których znaleźć można na kartach „Powieści (anty)feministycznej…”. Nie chcę Wam zdradzać całej tajemnicy, drodzy Czytelnicy, bo ze względu na to, że fabuła nie łączy się w jedną, spójną całość, główną rolę w debiucie Poli Styx odgrywają bohaterowie. Ja osobiście uwielbiam tego typu konstrukcję powieści i znajduję ogromną przyjemność w odkrywaniu kolejnych postaci. Wiem doskonale, że część czytelników mogłaby uznać fabułę epizodyczną za najbardziej nudny rodzaj konstrukcji akcji. Dlatego tym bardziej doceniam, że Pola Styx zdecydowała się na ten trudny krok z premedytacją.

Postaci występujące w takiej powieści muszą być na tyle wyraziste, by kompensować brak jednolitej fabuły. Autorka „Powieści (anty)feministycznej…” zadbała o to, by każdy z bohaterów był przerysowany. I o to właśnie chodzi. Postaci w tego typu utworach muszą być karykaturami, satyrami, ich cechy muszą być przejaskrawione. Nie ma sensu doszukiwać się tu realistycznych portretów – byłabym wręcz zawiedziona, gdybym jakiś w powieści Poli Styx znalazła. Co oczywiście nie wyklucza tego, że wydarzenia, które odnajdujemy na kartach „Powieści (anty)feministycznej…” miały miejsce naprawdę – w innym mieście, w innym kontekście i w nieco mniej podkoloryzowanej atmosferze.

A co z tytułowym „(anty)feminizmem”? Melduję, że jest. Pola Styx wyśmiewa feminizm na równi z szowinizmem. Zaśmiejemy się więc z autorką kilka razy, ale też zastanowimy się nad tym, jakie role we współczesnym świecie pełnią kobiety i mężczyźni, jak bardzo niedoskonali potrafią być ludzie i jak wielkie potrafią być czasem wojny małych ludzi o nieistotne rzeczy. Autorka nie trzyma strony żadnego z bohaterów – każdy z nich otrzymał od niej swoją dawkę satyry do rozdysponowania.

„Powieść (anty)feministyczna…” to wspaniały obraz współczesnego społeczeństwa w krzywym zwierciadle. Pola Styx zwróciła uwagę na wiele rzeczy, z którymi spotykamy się na co dzień – wszechobecny wyścig szczurów, niesnaski w miejscu pracy, dziwne nawyki żywieniowe, jeszcze bardziej dziwne praktyki duchowe, które mają pomóc w rozwiązaniu realnych problemów. A wszystko to na tle mięsa – i to nie byle jakiego, bo ludzkiego. Mi się bardzo podobało i czekam na więcej. I nie potrzebuję większej ilości akcji – wystarczą mi bohaterowie.

Recenzja ukazała się także na moim blogu: http://www.agataczytaksiazki.pl/powiesc-antyfeministyczna/

Na początku przyznam się bez bicia – zakochałam się w okładce książki Poli Styx. Tytuł też dawał mi nadzieję, że będzie to literatura z gatunku tych, które lubię najbardziej. Jakoś tak się stało, że zaczytywałam się „Powieścią (anty)feministyczną…” pomiędzy lekturą prozy Doroty Masłowskiej i Jakuba Żulczyka. Prawdziwy maraton polskiej literatury współczesnej i do tego dwoje...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    8
  • Przeczytane
    7
  • Polska
    1
  • 2017
    1
  • 2019
    1
  • Recenzja: www.owcazksiazka.pl
    1
  • Literatura polska
    1
  • Satyra, groteska i czarny humor
    1
  • 2017
    1
  • Sprzedam/wymienię
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Powieść (anty)feministyczna z mięsem w tle


Podobne książki

Przeczytaj także