Jeszcze nie zwariowałam (chyba)

Okładka książki Jeszcze nie zwariowałam (chyba) Agata Strzałka
Okładka książki Jeszcze nie zwariowałam (chyba)
Agata Strzałka Wydawnictwo: Borgis reportaż
230 str. 3 godz. 50 min.
Kategoria:
reportaż
Wydawnictwo:
Borgis
Data wydania:
2017-01-10
Data 1. wyd. pol.:
2017-01-10
Liczba stron:
230
Czas czytania
3 godz. 50 min.
Język:
polski
ISBN:
9788362993239
Tagi:
literatura polska literatura faktu Polacy za granicą opiekunki osób starszych Niemcy praca opieka nad chorymi opiekunka opiekunki
Średnia ocen

6,9 6,9 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,9 / 10
14 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
31
8

Na półkach:

Bardzo przyzwoicie napisana książka.Sytuacje przedstawione w sposób humorystyczny, ukazujący duży dystans do siebie bohaterki. Opisy i porównania w rodz. 83 całkiem zgrabne.Całokształt oceniam jako udany debiut.

Bardzo przyzwoicie napisana książka.Sytuacje przedstawione w sposób humorystyczny, ukazujący duży dystans do siebie bohaterki. Opisy i porównania w rodz. 83 całkiem zgrabne.Całokształt oceniam jako udany debiut.

Pokaż mimo to

avatar
33
32

Na półkach:

Książka została napisana przez Agatę Strzałkę. Jest to jej debiut literacki więc tym bardziej mi miło, że mogłam przeczytać jej dzieło 😊

„Jeszcze nie zwariowałam {chyba}” porusza temat, z którym spotykamy się na codzien i być może dotyczy takze naszych rodzin - pracy za granicą. Opowieść jest napisana na podstawie własnych doświadczeń, ponieważ autorka w 2013 rozpoczęła pracę w Niemczech jako opiekun osób starszych. Swoją historię i doświadczenie przelała na kartki, tworząc tą wyjątkową książkę.

Książka składa się z pięciu rozdziałów, zaś każdy z kilku podrozdziałów. Każdy zatytułowany zgodnie z jego treścią. Książkę czyta się naprawdę przyjemnie i lekko. Podrozdziały nie są długie a opisy bez zbędnych szczegółów. Autorka ze swojego punkty widzenia opisuje jak wyglądała jej praca, z czym musiała się zmierzyć, co sprawiło jej największą trudność. Nie idealizuje, pisze jak było naprawdę. Znjadują się także refleksje nad życiem, pracą, pięknem świata. W opowieściach znajdziecie także dawkę humoru. Autorka przytacza zabawne sytuację spowodowane np. barierami językowymi.

"Jeszcze nie zwariowałam {chyba}” jest idealną propozycją nie tylko dla osób, które mają w planach emigrację ale takze dla tych, którzy lubią książki tzw. "z życia wzięte". Czytając miałam wrażenie, jakby historie opowiadała mi dobrze znana koleżanka. Książka napisana jest z pomysłem, każdy rozdział wydaje się być dokładnie przemyślany.

Książka została napisana przez Agatę Strzałkę. Jest to jej debiut literacki więc tym bardziej mi miło, że mogłam przeczytać jej dzieło 😊

„Jeszcze nie zwariowałam {chyba}” porusza temat, z którym spotykamy się na codzien i być może dotyczy takze naszych rodzin - pracy za granicą. Opowieść jest napisana na podstawie własnych doświadczeń, ponieważ autorka w 2013 rozpoczęła...

więcej Pokaż mimo to

avatar
267
94

Na półkach: ,

Więcej takich książek poproszę. Chociaż porusza ważny temat to jednak napisana jest w taki przystępny, momentami humorystyczny sposób. Jakby kumpela opowiadała swoje przygody z podróży, podróży za pracą oczywiście.

Na pewno głównej bohaterce Edycie zazdroszczę odwagi. Ja mam problem żeby z obcymi po polsku rozmawiać a co dopiero w innym języku. Tutaj wyjazd do pracy, do Niemiec. Nauka języka i oczywiście próba ogarnięcia go w normalnym życiu. Różne gwary, dialekty. Pierwsza pracy zbiory warzyw, później opieka nad starszymi ludźmi. Poza obcym językiem bardzo ciężka praca (z dala od rodziny) bo nie zawsze trafiała na ludzi w pełni sprawnych. To nie tylko gotowanie, sprzątanie, ale też karmienie, mycie, przewijanie i czasem ten najcięższy moment - śmierć podopiecznego. Oczywiście są tam też miłe momenty. Zwiedzanie nowych miast (zawsze z przygodami 😅 automaty do kawy, biletów... gubienie drogi na rowerze, urwane kółko w walizce),poznawanie nowych koleżanek, również polskich opiekunek.

Mi książka zajęła 3 dni, ale jak ktoś się uprze to i w kilka godzin przeczyta. Krótka (220 stron) i spora czcionka. Do tego mega przystępny język, więc naprawdę miło i przyjemnie mi się czytało. Jeśli autorka opisze jeszcze jakieś swoje przygody to na pewno przeczytam.

Więcej takich książek poproszę. Chociaż porusza ważny temat to jednak napisana jest w taki przystępny, momentami humorystyczny sposób. Jakby kumpela opowiadała swoje przygody z podróży, podróży za pracą oczywiście.

Na pewno głównej bohaterce Edycie zazdroszczę odwagi. Ja mam problem żeby z obcymi po polsku rozmawiać a co dopiero w innym języku. Tutaj wyjazd do pracy, do...

więcej Pokaż mimo to

avatar
302
256

Na półkach:

Autorka w tej smiesznej a zarazem życiowej książce, pokazała z czym muszą zmierzyć się osoby szukające pracy zagranicą. Są to napewno trudności językowe, rozłąka z rodziną czy nie trudności w spotkaniach z rodakami. Bohaterka musi zmierzyć się z różnymi fanaberiami starszych podopiecznych, z ich chorobami ( bo każdy miał inna przypadłość po demencje, Alzheimera, Parkinsona czy trudności w poruszaniu się),z zachciankami i nawykami. "Jeszcze nie zwariowałam (chyba)" to lektura nie tylko dla byłych lub obecnych emigrantów, ale nawet dla tych, którzy dopiero o tym myślą. Cały ten komizm, którym pani Agata umila nam czytanie, przeplata się z refleksjami np. Co nami kieruje, gdy decydujemy się na wyjazd za granicę, nad ludźmi którzy tam pracują, nad tym co mamy dookoła siebie itp. W tej lekturze znalazłam cząstkę siebie, ponieważ równo 14 lat temu jako dwunastolatka, wyjechałam za granicę z rodzicami. I wiem jakie są początki, też miałam dużo śmiesznych historii, o których nie jeden kabaret można nakręcić.😂🙈 Polecam, gdyż ciężka praca i nieznajomość języka sprawiają, że autorka ma komiczne przygody.

Autorka w tej smiesznej a zarazem życiowej książce, pokazała z czym muszą zmierzyć się osoby szukające pracy zagranicą. Są to napewno trudności językowe, rozłąka z rodziną czy nie trudności w spotkaniach z rodakami. Bohaterka musi zmierzyć się z różnymi fanaberiami starszych podopiecznych, z ich chorobami ( bo każdy miał inna przypadłość po demencje, Alzheimera, Parkinsona...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1341
274

Na półkach: , ,

Lekka ( na jeden wieczór)przyjemna opowieść o pierwszych doświadczeniach autorki jako opiekunki osób starszych w Niemczech. Książka obowiązkowa dla osób które planują wyjazd do zachodnich sąsiadów.

Lekka ( na jeden wieczór)przyjemna opowieść o pierwszych doświadczeniach autorki jako opiekunki osób starszych w Niemczech. Książka obowiązkowa dla osób które planują wyjazd do zachodnich sąsiadów.

Pokaż mimo to

avatar
25
22

Na półkach: ,

To druga książka napisana przez opiekunkę osób starszych, którą przeczytałam. A właściwie trzecia, licząc moją książkę Perły rzucone przed damy. Po książce Renaty S. Opiekunki osób starszych POLSKIE NIEWOLNICE była to miła odmiana.

Agata bardzo dokładnie przemyślała, jak ma wyglądać jej książka, czym chce się podzielić. Pisząc o perypetiach Edyty, z pewnością trafia do wielu opiekunek, które znalazły się w Niemczech nie znając języka lub mając jego podstawy. Język niemiecki to nie jedyny problem bohaterki. Worki na śmieci, wszechobecne automaty i środki komunikacji miejskiej sprawiają jej wiele trudności. Mimo wszystko Edyta nie poddaje się. Walecznie stawia czoła wyzwaniom i jej się udaje. Ja natomiast czytając, jak przemierza ona tysiące metrów na pieszo, kilka tygodni z rzędu przerzuca zeschnięte liście z jednych worków do drugich, chodzi z latarką od roweru po mieszkaniu, zastanawiam się, dlaczego Edyta nie pyta o radę, nie przyzna się, że czegoś nie wie, nie poprosi o pomoc. Być może jednak tak wygląda praca wielu opiekunek. Nie wiem, czy jest to strach, lęk, a może ambicje, by pokazać, że jest się zaradną. Czynności, które zwykłym ludziom nie sprawiają trudności, polskiej opiekunce spędzają sen z powiek. Smutna rzeczywistość. Z perspektywy czasu można się z tego pośmiać. Edycie z pewnością w tych momentach nie było jednak do śmiechu. Jej opowiadania poruszają wiele zagadnień pracy w opiece. Zwróciłam uwagę na trudne zlecenia - niedołężni, a nawet umierający ludzie. Dla wielu opiekunek to chleb powszedni. Obecny w wielu miejscach problem z wyżywieniem, dziwactwa starszych ludzi, chłodne niemieckie rodziny nie jednej opiekunce nie są obce. Agata zwraca również uwagę na fakt, że ta praca nie daje nam bezpieczeństwa. Nie mamy gwarancji pracy, płatnych urlopów, a nasza starość i emerytura to jedna wielka niewiadoma.

Jednak jak sama zauważa, praca w charakterze opiekunki dodała jej skrzydeł. To dzięki tej pracy ze starej matrony zmieniła się w młodą radosną dziewczynę. Fakt ten napawa optymizmem, że pomimo tych wszystkich trudów na obczyźnie, można odnaleźć siebie i własne szczęście.

Pierwsze strony książki rozśmieszyły mnie do łez. Oczyma wyobraźni widziałam biegających, jak mrówki pracowników u rolnika. Tak wygląda rzeczywistość. Nikt nic nie mówi, każdy biega, panują prawa dżungli. To jest doskonały humor. Humor, który jest obecny w całej książce. Niestety w pewnych miejscach nie potrafiłam się śmiać, chociaż wiedziałam, że miało być śmiesznie. Miałam wrażenie, że był lekko na wyrost. Każda książka ma jednak te wspaniałe momenty, te normalne i te nie do końca udane. U Agaty wspaniałych momentów było najwięcej. Bardzo dobra książka dojrzałej kobiety. A najważniejsze, że dodaje nadziei innym opiekunom, że może być lepiej, że możemy być szczęśliwi, że chociaż to trudna droga, to prowadzi nas do lepszego jutra.

Tytuł świetny i jak najbardziej oddaje to, co znajdujemy w książce. Szkoda tylko, że na okładce jest młoda dziewczyna – takie to trochę niespójne. Wolałabym ujrzeć Edytę.

To druga książka napisana przez opiekunkę osób starszych, którą przeczytałam. A właściwie trzecia, licząc moją książkę Perły rzucone przed damy. Po książce Renaty S. Opiekunki osób starszych POLSKIE NIEWOLNICE była to miła odmiana.

Agata bardzo dokładnie przemyślała, jak ma wyglądać jej książka, czym chce się podzielić. Pisząc o perypetiach Edyty, z pewnością trafia do...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1243
205

Na półkach: ,

Gratuluję autorce, która będąc na zakręcie życia, potrafiła podjąć trudną decyzję o emigracji w celach zarobkowych do opieki nad osobami starszymi.A Jeszce bardziej gratuluję jej poczucia humoru,dystansu do samej siebie i dobroci serca ,którego po mimo wielu przykrych sytuacji nie zatraciła.
Cieszę się,że mogłam spędzić bardzo udany i wesoły wieczór z tą książką.

Gratuluję autorce, która będąc na zakręcie życia, potrafiła podjąć trudną decyzję o emigracji w celach zarobkowych do opieki nad osobami starszymi.A Jeszce bardziej gratuluję jej poczucia humoru,dystansu do samej siebie i dobroci serca ,którego po mimo wielu przykrych sytuacji nie zatraciła.
Cieszę się,że mogłam spędzić bardzo udany i wesoły wieczór z tą książką.

Pokaż mimo to

avatar
1721
1311

Na półkach: , , , ,

Nie jest to tylko i wyłącznie komedia pomyłek. Agata Strzałka doskonale wyważyła sytuacje zabawne z prozą życia. Pokazała z czym muszą zmierzyć się osoby szukające pracy za granicą - trudności językowe, odizolowanie od rodziny i próby spotkań z rodakami pracującymi w pobliżu. A do tego codzienność opiekunki, która musi stawić czoła chorobom i dziwactwom osób starszych, którymi ma się zajmować. Wielokrotnie odczuła smutek, żal i strach o życie podopiecznych oraz pustkę po ich śmierci. Cierpienie, bezradność i starość wciąż obecne w życiu Edyty na obczyźnie wiele zmieniły w jej myśleniu i przewartościowały pewne sprawy.

Macie ochotę na wyśmienitą odskocznię od poważnych książek? Debiut Strzałki będzie "strzałem w dziesiątkę". Samokrytyczna i wpadająca wciąż w kłopoty bohaterka, która podchodzi do życia z dobrym sercem, ale i dystansem pozwoli na chwilę relaksu. Książkę czyta się bardzo szybko, gdyż ma ciekawą i wciągającą fabułę, prosty język oraz krótkie podrozdziały. Tutaj poważne problemy zostały przedstawione z nutką humoru, dzięki czemu relaks murowany. Podobno wielbiciele Grocholi czy Chmielewskiej (jak twierdzi wydawca w opisie książki) będą zachwyceni. Ja tamtych autorek nie czytuję, więc nie porównam, ale jestem z lektury zadowolona. Bardzo!

całość recenzji: http://czytelnicza-dusza.blogspot.com/2017/01/agata-strzaka-jeszcze-nie-zwariowaam.html

Nie jest to tylko i wyłącznie komedia pomyłek. Agata Strzałka doskonale wyważyła sytuacje zabawne z prozą życia. Pokazała z czym muszą zmierzyć się osoby szukające pracy za granicą - trudności językowe, odizolowanie od rodziny i próby spotkań z rodakami pracującymi w pobliżu. A do tego codzienność opiekunki, która musi stawić czoła chorobom i dziwactwom osób starszych,...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    21
  • Przeczytane
    18
  • Posiadam
    5
  • 2017 (przeczytane)
    1
  • Mam w papierku
    1
  • .2017
    1
  • 2017
    1
  • Z życia innych... (Autobiografie/Biografie/Wywiady)
    1
  • Dookoła świata
    1
  • Teraz czytam
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Jeszcze nie zwariowałam (chyba)


Podobne książki

Przeczytaj także