Autor prześledził wspólne losy krajów Międzymorza: Polski Litwy, Łotwy, Estonii, Białorusi, Ukrainy i Mołdawii na przestrzeni wieków z naciskiem na wspólne zależności i cechy charakteryzujące społeczeństwa zamieszkujące te tereny. Najwięcej miejsca poświęcił czasom po upadku "żelaznej kurtyny" i opisie poszukiwania własnej tożsamości po sowieckim ucisku.
Na koniec autor zajmuje się problemem wzajemnych raz narodów między Bałtykiem i Morzem Czarnym, które stoją na przeszkodzie zbudowania kolejnej unii/konfederacji na wzór I Rzeczypospolitej.
Zarysowane zostają też problemy ukazywania wspólnej historii przez badaczy z zachodnich krajów.

Autor prześledził wspólne losy krajów Międzymorza: Polski Litwy, Łotwy, Estonii, Białorusi, Ukrainy i Mołdawii na przestrzeni wieków z naciskiem na wspólne zależności i cechy charakteryzujące społeczeństwa zamieszkujące te tereny. Najwięcej miejsca poświęcił czasom po upadku "żelaznej kurtyny" i opisie poszukiwania własnej tożsamości po sowieckim ucisku.
Na koniec autor...

Jest to pewnego rodzaju książka historyczno-publicystyczna. Prof. Chodakiewicz opisuje w niej pewien przekrój dziejów Międzymorza oraz relacje pomiędzy poszczególnymi, formującymi się grupami narodowymi oraz etnicznymi. W opracowaniu uwzględniona jest skomplikowana historia narodów zamieszkujących nasz region od czasów bardzo zamierzchłych (wczesne średniowiecze) po współczesność obejmującą szczególnie czas przemian na początku lat 90-tych.

Kolejnym ważnym elementem książki jest pewnego rodzaju opis sytuacji geopolitycznej Międzymorza.

Książka obejmująca bardzo szeroką tematykę. Lektura powinna zainteresować osoby pasjonujące się dziedzictwem historycznym i kulturowym Europy Środkowo-Wschodniej.

Jest to pewnego rodzaju książka historyczno-publicystyczna. Prof. Chodakiewicz opisuje w niej pewien przekrój dziejów Międzymorza oraz relacje pomiędzy poszczególnymi, formującymi się grupami narodowymi oraz etnicznymi. W opracowaniu uwzględniona jest skomplikowana historia narodów zamieszkujących nasz region od czasów bardzo zamierzchłych (wczesne średniowiecze) po...

"Międzymorze" będzie dla mnie zdecydowanie jedną z najważniejszych prac politologicznych.

Marek Jan Chodakiewicz najpierw prowadzi nas- poprzez dzieje od czasów najdawniejszych do tragicznych wydarzeń XX wieku- po terenie Międzymorza. Przekazuje nam historyczne uwarunkowania specyfiki tego regionu europejskiego oraz przedstawia pewien koncept polityczny, który już raz spinał 80% Intermarium: I Rzeczpospolita.

W następnej części autor przedstawia nam XX-wieczne wydarzenia: I Wojna Światowa, II Wojna Światowa oraz okres okupacji komunistycznej całego regionu określanego "postsowieckim". Profesor Chodakiewicz z jednej strony stara się przekazać te informacje stosunkowo ogólnie, jasno i klarownie, z drugiej jednak strony nie chce popaść w ogólniki i robi to na tyle szczegółowo, aby wyobraźnia czytelnika mogła dość rzetelnie rozjaśnić sobie obraz ówczesnych tragedii.

Kolejna część skupia się na procesie określanym jako transformacja. Moim zdaniem jest to jedna z najważniejszych części pracy, ponieważ z jednej strony pokazuje nam patologię i fasadę końca lat 80 i początku 90, z drugiej politykę krajów zachodnich w naszym regionie, która sama zarażona różnymi postępowymi ideologiami, zamiast poprzeć i naciskać na dekomunizację sprawiła, że w rzeczywistości komunizm zaczął mutować. Opisuje również stan gospodarczy, kulturalny i mentalny krajów Międzymorza- np. jego problemy związane z mniejszościami, stosunkiem do bolszewizmu i stalinizmu, czy zaufania do władzy. Całość jest podparta nie tylko ogromną bibliografią, ale również bardzo konkretnymi przykładami i praktykami, które miały tutaj miejsce. Jest to również o tyle ważny dział pracy, że porusza oddzielnie wątki każdego z postsowieckich krajów Międzymorza- od Łotwy po Mołdawię. Szczególnie mołdawski wątek jest ciekawy, ponieważ w Polsce jakoś mało znany i poruszany w szkołach, a wyjątkowo skomplikowany i zagmatwany.

Następnie zostaje nam przedstawiona kulminacja dzieła, czyli to, jakie stoją przed nami- Międzymorzem- zagrożenia, wyzwania i możliwości. Marek Jan Chodakiewicz przybliża nam możliwy projekt, o który warto walczyć oraz korzyści, jakie płynęłyby z osiągnięcia tego projektu tak dla Intermarium, jak i dla Zachodu, ze szczególnym uwzględnieniem Stanów Zjednoczonych. Co ważne- przedstawione zostają również obawy profesora dotyczące przyszłości, jeśli będziemy trwać w obecnym impasie między Rosją, a UE, w której dominuje Berlin flirtujący z Moskwą.

W ostatniej części zostaje nam przedstawiony wątek kulturalno-mentalny Międzymorza wraz ze specyfiką lokalną każdego z krajów tego regionu.

Uważam, że jest to praca wybitna. W pierwszych rozdziałach rosła we mnie obawa, że "Międzymorze" będzie przede wszystkim agitacją Polski. Na szczęście po- jakby nie było- słusznych pochwałach dla starej Rzeczypospolitej Obojga Narodów, przyszedł czas na konkrety (XX wiek i później),w których wątek naszej ojczyzny miał tu tyle samo miejsca, co reszta regionu. Całość jest podparta ogromną bibliografią i naukową rzetelnością, co wymusza na nas już z miejsca traktowanie "Międzymorza", jak pracę naukową- oczywiście z pewnymi projektami politycznymi, z którymi można się spierać lub nie- a nie, jak wywody fantasmagorii pierwszego lepszego pisarza orientującego się trochę w historii i trochę w polityce. Jak wyżej napisałem: z pewnymi sprawami można się spierać, ale praca jest na tyle rzetelna, że trzeba ją traktować poważnie i poważnie do niej podchodzić.

Żeby jednak nie było tak kolorowo, to nie we wszystkim profesor mnie kupił.

Musimy pamiętać, że "Międzymorze", a w oryginale "Intermarium" zostało napisane z myślą o odbiorcy amerykańskim, a więc Chodakiewicz musiał zastosować pewną retorykę odpowiadającą wartościom amerykańskim. Co mam na myśli pisząc "retoryka odpowiadająca wartościom amerykańskim"? Mianowicie chodzi mi tu o ciągłe wychwalanie demokracji, jak jakąś mantrę. "Im więcej demokracji, tym lepiej", "Trzeba zaprowadzać demokrację", "Wolność przejawiająca się w wartościach demokratycznych", "Wartości zachodnie, których przejawem jest poziom demokracji" etc, etc. Marka Chodakiewicza śledzę internetowo i zdążyłem go "poznać" na tyle dobrze, żeby wiedzieć, ze jest to człowiek może uznający wartość demokracji, ale znowu nie popadający w demoliberalną retorykę, gdzie demokracja sama w sobie jest jakąś świętością. Domyślam się, że ten ruch został zastosowany dla tego, aby połechtać i pojednać Amerykanów ze sprawą środkowowschodniej Europy, ale jednak trochę mnie to raziło. Przejawiało się to chociażby we większej, niż można by się spodziewać krytyce Białorusi, która przecież z demokracją wiele wspólnego nie ma. Praca nie uwzględnia też systemów pozademokratycznych, co nie byłoby takie dziwne biorąc pod uwagę, że tradycja Europejska miała w swojej historii również inne ustroje.

Drugim minusem jest marginalizacja wątku Chińskiego. Miałem wrażenie, jakby oddziaływanie chińskie w Europie było przez profesora bagatelizowane z jednej strony, a z drugiej przedstawione jako z góry złe, nie uwzględniając korzyści Międzymorza ze współpracy z Chinami. O ile jednak drugi wątek jest tutaj logiczny (odbiorca amerykański),o tyle całkowicie niezrozumiałe jest dla mnie chociażby pominięcie sprawy budowy Nowego Jedwabnego Szlaku.

Jeszcze jednym, dość poważnym według mnie minusem, jest dużo mniejsza uwaga, jeśli nie w ogóle pominięcie, tych krajów Międzymorza, które są poza terenem postsowieckim.

Podsumowując mój przydługi wywód; "Międzymorze" jest lekturą obowiązkową dla każdego Polaka chcącego uważać się za inteligenta i któremu sprawa Polski leży na sercu. Jest to dzieło wybitne i warte brania pod uwagę w grze politycznej, jednak nie pozostaje bez wad i nie można oczywiście podchodzić do tej pracy bezkrytycznie.

"Międzymorze" będzie dla mnie zdecydowanie jedną z najważniejszych prac politologicznych.

Marek Jan Chodakiewicz najpierw prowadzi nas- poprzez dzieje od czasów najdawniejszych do tragicznych wydarzeń XX wieku- po terenie Międzymorza. Przekazuje nam historyczne uwarunkowania specyfiki tego regionu europejskiego oraz przedstawia pewien koncept polityczny, który już raz...