Death Star

Okładka książki Death Star Steve Perry, Michael Reaves
Okładka książki Death Star
Steve PerryMichael Reaves Wydawnictwo: Del Rey Seria: Star Wars fantasy, science fiction
448 str. 7 godz. 28 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Seria:
Star Wars
Wydawnictwo:
Del Rey
Data wydania:
2008-11-25
Data 1. wydania:
2008-11-25
Liczba stron:
448
Czas czytania
7 godz. 28 min.
Język:
angielski
ISBN:
9780345477439
Średnia ocen

0,0 0,0 / 10
Ta książka nie została jeszcze oceniona NIE MA JESZCZE DYSKUSJI

Bądź pierwszy - oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Star Wars: Cienie Imperium. Ewolucja Steve Perry, Ron Randall
Ocena 6,3
Star Wars: Cie... Steve Perry, Ron Ra...
Okładka książki The Complete Aliens Omnibus: Volume One (Earth Hive, Nightmare Asylum, The Female War) S. D. Perry, Steve Perry
Ocena 6,0
The Complete A... S. D. Perry, Steve ...
Okładka książki Star Wars: Cienie Imperium John Nadeau, Steve Perry, Kilian Plunkett, John Wagner
Ocena 6,3
Star Wars: Cie... John Nadeau, Steve ...
Okładka książki Gwiazda Śmierci Steve Perry, Michael Reaves
Ocena 6,7
Gwiazda Śmierci Steve Perry, Michae...

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
0,0 / 10
0 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
89
49

Na półkach:

Bardzo pozytywne zaskoczenie. Kilka różnych perspektyw, kilka z goła odmiennych bohaterów z wieloma charakterami i podejściami do życia, każdy znajdzie coś dla siebie. Przyjemna i lekka książka, miła odskocznia od głównych bohaterów uniwersum. Nie jest to "must read", ale uważam że kiedyś wartą po nią siegnąć.

Bardzo pozytywne zaskoczenie. Kilka różnych perspektyw, kilka z goła odmiennych bohaterów z wieloma charakterami i podejściami do życia, każdy znajdzie coś dla siebie. Przyjemna i lekka książka, miła odskocznia od głównych bohaterów uniwersum. Nie jest to "must read", ale uważam że kiedyś wartą po nią siegnąć.

Pokaż mimo to

avatar
403
376

Na półkach:

Kurcze, to było naprawdę dobrze napisane. Trochę taka książka o niczym, a jednak człowiek w pewnym momencie zaczyna mocno sympatyzować z głównymi bohaterami. A ostatnie strony, dzięki zgrabnie poprowadzonemu fanserwisowi, pozwala na nowo spojrzeć na wszystko, co wydarzyło się w filmowej "Nowej nadziei".
8/10

Kurcze, to było naprawdę dobrze napisane. Trochę taka książka o niczym, a jednak człowiek w pewnym momencie zaczyna mocno sympatyzować z głównymi bohaterami. A ostatnie strony, dzięki zgrabnie poprowadzonemu fanserwisowi, pozwala na nowo spojrzeć na wszystko, co wydarzyło się w filmowej "Nowej nadziei".
8/10

Pokaż mimo to

avatar
107
85

Na półkach: , ,

Czym jest Gwiazda Śmierci?
Stacja bojowa wielkości księżyca?
Ambicja Tarkina? Symbol potęgi i ucisku imperium?

Budowa ogromnej stacji bojowej wymaga nakładu ogromnych środków oraz zaangażowania wielu ludzi.
Tak oto poznajemy strzelca gwiezdnego niszczyciela, którego marzeniem jest strzelać największym działem laserowym.
medyka polowego z czasów wojen klonów, barmankę i ochroniarza kantyny na Corrusant, architekta, szturmowca, Asa myśliwca TIE i pewnego niezwykle szybkiego więźnia.

Losy tych bohaterów splata tytułowa stacja,
Książka jest relacją osób które miały okazje być częścią tego wielkiego projektu, część z nich możemy zobaczyć w Nowej nadziei w którym to filmie są tłem.
Rzeczą naprawdę przyjemną jest ponownie oglądanie filmu z myślą że te postacie mają swoją historię za sobą.

Opowiadanie naprawdę przyjemne, luźne, zachęcające do ponownego obejrzenia nowej nadziei.

...warto także zaznaczyć że okładka jest piękna.

Czym jest Gwiazda Śmierci?
Stacja bojowa wielkości księżyca?
Ambicja Tarkina? Symbol potęgi i ucisku imperium?

Budowa ogromnej stacji bojowej wymaga nakładu ogromnych środków oraz zaangażowania wielu ludzi.
Tak oto poznajemy strzelca gwiezdnego niszczyciela, którego marzeniem jest strzelać największym działem laserowym.
medyka polowego z czasów wojen klonów, barmankę i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
96
22

Na półkach: ,

Spośród przeczytanych przeze mnie książek z uniwersum Star Wars ta książka najlepiej prowadzi "dialog" z wydarzeniami z filmu w tym przypadku "Nowej nadziei". Książka stoi ciekawymi postaciami i "postawieniem" ich wobec tajnego projektu Imperium - budowy Gwiazdy śmierci.

Spośród przeczytanych przeze mnie książek z uniwersum Star Wars ta książka najlepiej prowadzi "dialog" z wydarzeniami z filmu w tym przypadku "Nowej nadziei". Książka stoi ciekawymi postaciami i "postawieniem" ich wobec tajnego projektu Imperium - budowy Gwiazdy śmierci.

Pokaż mimo to

avatar
544
540

Na półkach:

Aby potwierdzić, jak, mimo wszystko, z perspektywy doświadczonego fana Star Wars, dziwnym i kontrowersyjnym wyborem spośród decyzji, które nowy właściciel "Lucasfilm Ltd.", "Disney", podjął w drugiej połowie 2014 roku, było utworzenie paradoksalnie rzecz biorąc od razu zamkniętego Kanonu wszystkich form i rodzajów przekazu treści, scalających ogrom historii, wątków, i innych różności Galaktyki Star Wars do 2014 roku w jedność – do dnia podjęcia tej decyzji – Kanonu zwanego "Legendami", powinno się, a ważne jest to dla każdego z nas: gwiezdnowojennych fanów, wykonać pewien eksperyment: podjąć się próby przeczytania dwóch powieści z Uniwersum Gwiezdnych Wojen przedstawiających ten sam problem, ten sam istotny duży wątek; powieści pochodzących z osobnych Kanonów całego ogromu Sagi. Brzmi to dość dziwnie, ale taki jest efekt rozdzielenia dużego Wszechświata Galaktyki Star Wars na dwa oddzielne byty: "Legendy" i "Nowy Kanon".

Takowymi pozycjami, zazębiającymi się wokół jednej istotnej treści tudzież wątku z całego dorobku galaktycznych treści są: w Nowym Kanonie Gwiezdnych Wojen, "Katalizator" Jamesa Luceno, jako również wprowadzenie do Spin-Offu filmowego "Rogue One: A Star Wars Story", oraz "Gwiazda Śmierci" z Kanonu "Legend" będąca wyrazem specyficznej miary i zarazem maniery pisarskiej Michaela Reavesa i Steve’a Perry’ego. Powieści te skupiają się wokół puli tematycznej: Gwiazdy Śmierci - mocarnej broni równie mocarnego Imperium Galaktycznego; oręża o charakterystycznych cechach: druzgocącej potrafiącej niszczyć całe planety sile rażenia, zamkniętej w gigantycznej kulistej proto-planetarnej formie o średnicy ponad 100 km. To właśnie druga z noweli będzie dla mnie swego rodzaju wyzwaniem. A dlaczego? Dokładność zagadnień związanych z powstaniem Gwiazdy Śmierci i jej twórcami oraz postaciami odpowiadającymi za jej funkcjonowanie, czy próbę zniszczenia ze strony Rebelii, jest dobrze uwydatniona w "Nowym Kanonie" Gwiezdnych Wojen, i jako miłośnikowi Sagi z tego Kanonu jest mi ona znana. Istotnym jest zatem dogłębne poznanie tajemnic Stacji Bojowej Imperium, potrafiącej niszczyć jedną uruchomioną sekwencją całe Cywilizacje nieposłuszne apodyktycznemu porządkowi politycznemu Galaktyki. Należy poświęcić się "Legendom" i z ich perspektywy, czyli z tej płaszczyzny, która jest – a przynajmniej powinna być w jako takim namaszczeniu obiektywnym - tym pierwotnym, najważniejszym punktem widzenia, nie tylko dla tej, ale i dla wszystkich wątków, grup tematycznych, dziedzin, postaci i organizacji z macierzy Gwiezdnych Wojen, które występują w „Legendach” i „Nowym Kanonie”, zrozumieć w końcu, chyba najwłaściwszą, choć to bardziej subiektywne pojęcie - historię Gwiazdy Śmierci. W odniesieniu do tak istotnej nie tylko o gargantuicznych rozmiarach broni, ale i osobliwości, która dla świata Gwiezdnych Wojen stała się niezaprzeczalnie czymś istotnym, przyjąwszy statut ikony, symbolu siły i potęgi Sagi Lucasa, która, jako mocarna machina, uruchamiając swoje potężne wiązki laserowe i skupiając je w jeden gargantuiczny promień energii, ciskający superlaserem w poszczególne planety, z siłą godną tysiąca gromów Olimpu potrafiła zasiać niewyobrażalny strach w sercach obywateli Imperium Palpatine’a i najbardziej walecznych Rebeliantów, nie można było zapomnieć o lekturze takiego rodzaju ,,nośników” gwiezdnowojennych informacji, w których zafiksowany i oddany sadze fan znajdzie w nich tyle danych, masę porównań, powiązań i kreacji różnych wątków i postaci zazębionych wokół Gwiazdy Śmierci, ile można z perspektywy miłośnika tej tematyki sobie wyobrazić.

Internetowe data banki, cztery filmy: dwa z "Klasycznej Trylogii", Epizod IV: Nowa Nadzieja, Epizod VI: Powrót Jedi, krótka wzmianka pod koniec finału Prequeli: Epizodu III - Zemsty Sithów, oraz kinowy Spin-Off z "Nowego Kanonu": "Łotr 1. Gwiezdne Wojny – Historie"; obecność w grach video od "LucasArts" i w końcu obszerny i chyba najważniejszy, dobrze rozszerzony własny wizerunek w powieściach ze "Starego" i "Nowego Kanonu", o których wspomniałem wyżej. W takich oto sposobach budowania i przekazywania w eter galaktycznych cegiełek, stanowiących swą ogromniastą liczbą przykładów o mocy i swoim znaczeniu w tworzeniu popkulturowego mitu przez „Gwiezdne Wojny”, w całym dorobku Sagi prezentuje się Gwiazda Śmierci, jedna z najpotężniejszych i najdokładniej uwydatnionych w różnych źródłach z Uniwersum, z którego dana broń by pochodziła, śmiercionośnych form oręża spośród wszystkich możliwości z najróżniejszych fikcyjnych, wykreowanych przez myśl ludzką światów. O mechanizmie potrafiącym naciśnięciem kilku przekładni w odpowiedniej kolejności spowodować w mgnieniu oka śmierć miliardów istnień, wiadomo nawet to, jaka jest łączna długość korytarzy Gwiazdy Śmierci, ile ma ona pięter, pracowników i na których oni śpią poziomach, oraz jak wiele ma toalet. To świadczy o niczym innym, jak tylko o niezwykłym zainteresowaniu przez fanów tym arcy-destrukcyjnym orężem, dla których - i tu tworzy się swoiste zapętlenie, gdzie dwie rzeczy wpływają na siebie tak samo, tworząc nieprzerwany ciąg twórczej zależności - zapewne artyści pracujący dla "Lucasfilm Ltd." ją dokładniej opisali.

Teoretycznie większość statystyk, historycznych zagwozdek, wątków postaci i samych pisanych wokół Stacji Bojowej Imperium różnych informacji z nią związanych, jest dostępnych na stronach internetowych, aczkolwiek sztuką tu nie jest surfowanie po Internecie, otwarcie strony internetowej Wikipedii lub innej platformy, tudzież encyklopedii internetowej, na której gromadzone są całe sekcje danych przeznaczone dla jakiegoś fikcyjnego Uniwersum, w którym żyje tysiące postaci a w przestrzeni kosmicznej zawieszone tkwi multum planet. Wyzwaniem i prawdziwym poznaniem tej w pewnym sensie starwarsowskiej perełki - przy czym problem dostępu do treści internetowych na niekorzyść powieści, komiksu, czy filmu z danego Uniwersum, tyczy się przykładowo wielu innych mitycznych, alternatywnych światów - jaką jest właśnie będąca na swój sposób fenomenem również i w literaturze fantastycznej powieść: "Gwiazda Śmierci", będzie jej uważne przeczytanie. Przyswajanie wiedzy z macierzy Gwiezdnych Wojen poprzez czytanie, które w przypadku niniejszej beletrystyki, w ilości setek stron, dotyczy historii powstania, działania, inspiracji do budowy, i przeznaczenia, Gwiazdy Śmierci, nie dość, że umacnia nasze doświadczenie, dając nam możliwość obcowania z tym ponad 40-letnim już Uniwersum, to, co istotne, buduje nasz pogląd na Sagę Gwiezdnych Wojen. Osobnicze doświadczanie danego zjawiska jest najlepszym sposobem na jego zrozumienie. Pójście na skróty, lub kompendium wiedzy nie jest dobrym rozwiązaniem.

"Gwiazda Śmierci" jest niezwykłą literaturą, jak na standardy powieści Uniwersum Legend "Star Wars" przystało. Śmiercionośna broń apodyktycznego, ,,tańczącego" pod dyktando Dartha Sidiousa, Imperium, która, o ironio, większy sukces odniosłaby gdyby nigdy nie została uruchomiona, wtłaczając tylko samym swym wyglądem strach w miliardy istnień Galaktyki. Powieść Reavesa i Perry’ego, to, aby powiedzieć, że jest wielowątkową historią, chyba zdecydowanie za mało. Każdy z takich małych ,,rozdziałów” przypisanych jednej osobie, lub grupie osób w powieści ma taką samą rozpiętość na je całej przestrzeni. Darth Vader dogryzający sobie z Tarkinem w Centrum Dowodzenia, w nadmostku Gwiazdy Śmierci, jako wątek, jest tak samo rozległy, jak historia Atoura Ritena, który w Archiwach i Bibliotece Gwiazdy Śmierci odkrył dokumentację techniczną tej zdolnej niszczyć całe światy, broni, w której projekcie zauważył lukę szybu wentylacyjnego przy jej biegunie północnym, który jest bardzo poważną wadą tak gigantycznej jak Gwiazda Śmierci konstrukcji; a to czym była owa luka i jak historia wysłania ku jej wąskiej średnicy torpedy protonowej, przez wspieranego Mocą Luke’a Skywalkera, się skończyła, wiedzą wszyscy fani Gwiezdnych Wojen, zresztą niektóre dłuższe sekwencje filmu "The Star Wars" z 1977 roku wplatają się dość inteligentnie w niniejszą beletrystykę. I tak sprawia to, że całą powieść można podzielić na dwa duże segmenty. Jedną oddzielną opowieścią staje się ,,przygarnięta” przez dzieło Perry’ego i Reavesa, dostosowana do jego objętości, w odpowiednim miejscu skrócona, wersja filmowego Epizodu Gwiezdnych Wojen z 1977 roku, a drugą dużą historią staje się wszystko to, co wydarzyło się w ramach powieści, na: Orbitalnej Stacji Bojowej, orbicie planetarnej, po której się poruszała stacja, na okrętach i superniszczycielach Imperium, i na Coruscant.

Gwiazda Śmierci nie była jądrem fabularnym, od którego rozchodziły się pęczki wątków, dających wydźwięk całej fabule beletrystyki. Wszystkie uwydatnione tu historie, będące po prostu ,,książką”, jak np. praca starszego bosmana obsługującego stanowisko kierowania ogniem superlasera Stacji Bojowej Imperium, Tenna Graneeta, którego zżerała, cząstka po cząstce masa napierającego na niego sumienia, za uruchomienie emitera wiązki superlasera, pozbawiającej życia miliardów istnień na Alderaanie, czy równie ciekawy akcent Tarkina chcącego zachować spiżowy głos i kręgosłup ze stali, i jednocześnie starającego się o względy Pani Admirał Daali, budują prawdziwą siłę niezrównanej ,,wielkością" Gwiazdy Śmierci. Bo ów oręż był jak wygłodniały byt, który pożerał miliony ludzi zmuszanych do pracy w jego cielsku, do egzystencji specjalnie na jego potrzeby; tak już bywa, gdy władzę w Galaktyce sprawuje apodyktyczne Imperium. Beletrystyka ta nie jest więc powieścią - w dużo głębszym znaczeniu: wątki plus ich wydźwięk i skonfrontowanie z kanoniczną fabułą z filmu "The Star Wars" – skupiającą się stricte na Gwieździe Śmierci. Sam oręż, którego książka dotyczy - jego wątek i to jak istotny jest dla jej fabuły - rozwija się z każdą czytaną przez czytelnika stroną, z każdą doświadczoną historią. Jest on wypadkową zdarzeń, wymiany informacji pomiędzy poszczególnymi postaciami i grupami postaci. To wszystko tworzy Gwiazdę Śmierci; wystarczy przypatrzyć się tytułom rozdziałów, wskazujących na miejsce usytuowania jego akcji, bo przeważnie jest to konkretny poziom, dana część sfery Gwiazdy Śmierci bądź jej sekcja: rozrywkowa, lecznicza, mieszkalna, hangary, centra szkoleniowe i inne. Poświadcza to na korzyść gargantuizmu Stacji Bojowej, jakby miał on się wylać wprost z realnych ram książki. Fakt, jest to niezwykłe, i bardzo ważne dla fana Gwiezdnych Wojen. W powieści nie doświadczymy niebywałego dramatyzmu, nie wyłania się nagle, nie wiadomo skąd, zwrot akcji, nawet nie zaznamy satysfakcji z poznania, etap po etapie, procesu twórczego budującego Gwiazdę Śmierci; to książka o funkcjonowaniu tego oręża, o jego fizycznej rozległości i niesamowitej sile, angażującej tylko na jego korzyść: miliony różnych istnień z wszystkich warstw społecznych. Po przeczytaniu powieści można być umiarkowanie optymistycznie, lecz nieprzesadnie usatysfakcjonowanym.

Aby potwierdzić, jak, mimo wszystko, z perspektywy doświadczonego fana Star Wars, dziwnym i kontrowersyjnym wyborem spośród decyzji, które nowy właściciel "Lucasfilm Ltd.", "Disney", podjął w drugiej połowie 2014 roku, było utworzenie paradoksalnie rzecz biorąc od razu zamkniętego Kanonu wszystkich form i rodzajów przekazu treści, scalających ogrom historii, wątków, i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
286
67

Na półkach: ,

Co za dużo to niezdrowo.

Co za dużo to niezdrowo.

Pokaż mimo to

avatar
5
4

Na półkach:

Postanowiłem sięgnąć po tę książkę jako fan wszystkiego w czym można znaleźć postać Lorda Sithów -Darth Vadera . Książka jest dobrze i ciekawie napisana , sama akcja jest świetnie poprowadzona i wzbogacona ciekawymi opisami z perspektywy wielu różnych osób .Książka uzupełnia wiedzę dotyczącą tego co się działo wewnątrz Gwiazdy Śmierci- od tego co myślą osoby tam się znajdujące po to jakich zmian w projektach wymagała . Niestety , w pewnym momencie zauważyłem że większość scen z filmu 'Nowa Nadzieja ' jest tutaj opisana -ciężko było więc oczekiwać jakiegoś zaskoczenia i napięcia .Nie uważam jednak czasu z tą lekturą za stracony .

Postanowiłem sięgnąć po tę książkę jako fan wszystkiego w czym można znaleźć postać Lorda Sithów -Darth Vadera . Książka jest dobrze i ciekawie napisana , sama akcja jest świetnie poprowadzona i wzbogacona ciekawymi opisami z perspektywy wielu różnych osób .Książka uzupełnia wiedzę dotyczącą tego co się działo wewnątrz Gwiazdy Śmierci- od tego co myślą osoby tam się...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
2312
2134

Na półkach: , ,

Książka kontynuuje tradycję "Opowieści" - zlepek losowych osób z różnych zakątków galaktyki, których życia Moc splotła w jednym względnie krótkim momencie. Przez całą książkę praktycznie nic się nie dzieje. Intrygi? Nie wiem gdzie. Sabotaże? Pfsi. Szkoda. Historia ma potencjał na polityczno-militarnego thrillera, niestety zmarnowany. Co ciekawe, mimo całkowitego braku akcji, napięcia, obcowaniem z powieścią niemalże obyczajową, czyta się ją bardzo szybko i przyjemnie. Być może to dlatego, że historia poprowadzona jest gładko, lekko, mamy mnóstwo smaczków (szczególnie pod koniec ;),no i, co się rzadko zdarza - w końcu książkę napisaną z perspektywy "tych złych"... w sumie warto przeczytać.

Książka kontynuuje tradycję "Opowieści" - zlepek losowych osób z różnych zakątków galaktyki, których życia Moc splotła w jednym względnie krótkim momencie. Przez całą książkę praktycznie nic się nie dzieje. Intrygi? Nie wiem gdzie. Sabotaże? Pfsi. Szkoda. Historia ma potencjał na polityczno-militarnego thrillera, niestety zmarnowany. Co ciekawe, mimo całkowitego braku...

więcej Pokaż mimo to

avatar
14
5

Na półkach: ,

Całkiem spoko, kilka wątków postaci, gwiazda śmierci oraz sam Darth Vader, czego chcieć więcej? :)

Całkiem spoko, kilka wątków postaci, gwiazda śmierci oraz sam Darth Vader, czego chcieć więcej? :)

Pokaż mimo to

avatar
23
6

Na półkach:

kiedy wybierałem tą książkę w bibliotece byłem nieufny ponieważ
nie jestem fanem nowej nadziei aczkolwiek wypożyczając ją postąpiłem
bardzo dobrze. ale nie jest to arcydzieło bo momentami trochę przeciągana. chętnie przeczytałbym dalsze losy postaci.

kiedy wybierałem tą książkę w bibliotece byłem nieufny ponieważ
nie jestem fanem nowej nadziei aczkolwiek wypożyczając ją postąpiłem
bardzo dobrze. ale nie jest to arcydzieło bo momentami trochę przeciągana. chętnie przeczytałbym dalsze losy postaci.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    170
  • Posiadam
    94
  • Chcę przeczytać
    82
  • Star Wars
    30
  • Star Wars
    7
  • Ulubione
    5
  • Gwiezdne Wojny
    4
  • Teraz czytam
    3
  • Chcę w prezencie
    3
  • Gwiezdne wojny
    3

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Death Star


Podobne książki

Przeczytaj także