rozwińzwiń

Opowieści Łowców Nagród

Okładka książki Opowieści Łowców Nagród Kevin J. Anderson
Okładka książki Opowieści Łowców Nagród
Kevin J. Anderson Wydawnictwo: Amber Seria: Star Wars: Gwiezdne wojny fantasy, science fiction
274 str. 4 godz. 34 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Seria:
Star Wars: Gwiezdne wojny
Tytuł oryginału:
Tales of the Bounty Hunters
Wydawnictwo:
Amber
Data wydania:
2001-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2001-01-01
Liczba stron:
274
Czas czytania
4 godz. 34 min.
Język:
polski
ISBN:
8372456941
Tłumacz:
Radosław Kot
Tagi:
Gwiezdne wojny science fiction
Średnia ocen

6,1 6,1 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Diuna Powieść graficzna. Księga 3. Prorok Raúl Allén, Kevin J. Anderson, Brian Herbert, Frank Herbert, Patricia Martin
Ocena 0,0
Diuna Powieść ... Raúl Allén, Kevin J...
Okładka książki Diuna: Ród Harkonnenów, tom 1 Kevin J. Anderson, Patricio Delpeche, Brian Herbert, Michael Shelfer
Ocena 0,0
Diuna: Ród Har... Kevin J. Anderson, ...
Okładka książki Piaski Diuny Kevin J. Anderson, Brian Herbert
Ocena 7,3
Piaski Diuny Kevin J. Anderson, ...
Okładka książki Princess of Dune Kevin J. Anderson, Brian Herbert
Ocena 7,0
Princess of Dune Kevin J. Anderson, ...

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,1 / 10
107 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
544
540

Na półkach:

Miłość do kina potrafi tworzyć nowe wymiary. Tak, to mocne, dosadne, wiele znaczące słowa o pięknej naturze i wydźwięku. Tym, kto swą pracą i zaangażowaniem w kreację kinowych, fantastycznych światów wyrażał taki oto pogląd i działanie był nie kto inny, jak George Lucas. Jako sympatyczny i cichy, na pierwszy rzut oka przypominający zamkniętego w sobie człowieka, dopiero smakujący intensywności dorosłego życia, Lucas, młodziak z kalifornijskiego Modesto, tworząc „Gwiezdne Wojny” i wydając je na świat wprost ,,w eter” sal kinowych w maju 1977 roku, przyczynił się w niedający się ocenić sposób do wieloaspektowej ewolucji kina. Można by rzec, że zrobił on dużo, dużo więcej, niżeli tylko wpłynięcie swymi poczynaniami na globalną ,,kinową dziedzinę poznania”. George, który do momentu premiery "The Star Wars" był niby jakimś tam zwykłym jegomościem, którego przez przypadek, niechcący można było szturchnąć łokciem na ulicy, nawet nie wiedząc kogo się tak naprawdę zaczepiło, skrywał pod warstwą przeciętności geniusz o niewypowiedzianym pięknie i sile. Ofiarowując światu w 1977 roku "Gwiezdne Wojny", 33 latek ze słonecznej kalifornijskiej mieściny potrafił otworzyć ludziom bramy wyobraźni na Wszechświat – na Wszechświat tajemniczy, dynamiczny, kosmos nieskończony i baśniowy.

"Star Wars", od momentu swej premiery, pierwsze dni, kolejne tygodnie i miesiące globalnego kina rozrywkowego, w którym przeważał wtedy ten intensywny gwiezdnowojenny, zachwycający obraz kina, w którym pojawiła się niepowtarzalna Moc, syczące miecze świetlne i władczo kroczący antybohater, odziany w hebanowy strój, z czarną, zwisającą z ramion peleryną sięgającą do kostek i równie zawistnym czarnym hełmem, który skrywał za sobą twarz człowieka gniewnego, buntowniczego – twarz niedającego się zapomnieć Dartha Vadera - a także Imperium i broniąca się przed jego tyranią Rebelia, i wiele, wiele innych niezapomnianych motywów i wątków, ku zaskoczeniu krytyków i specjalistów od popkultury, rozwijało swą popularność w oszałamiającym tempie. Po pojawieniu się na ekranie kin Epizodu VI, kończącego nazwaną później, Klasyczną Trylogię, "Powrotu Jedi", uwielbienie do Sagi, ba, marki czy organizmu popkultury, jaką było "Star Wars", wykroczyło poza graniczny schemat pojmowania. Gwiezdne Wojny były na ustach całego świata, w prawie wszystkich jego sferach życia i kultury. Dziedzictwo Lucasa, dziecko Mocy, czy jak kto woli, galaktyczne wojaże Sagi Skywalkerów, znał cały świat; zna dziś, znać będzie jutro i znać będzie chyba zawsze. I mimo licznych perturbacji ze strony fanów Uniwersum i jego twórców, zainteresowanie jego ,,istotą” wcale nie maleje.

Skoro "Gwiezdne Wojny" są aż tak popularne, z natury logicznym jest, że tego poziomu nie osiągnęły one samymi filmami, których łącznie - wraz z tymi obrazami poza głównymi najbardziej kanonicznymi, Epizodami - było 11, czy kilkoma produkcjami animowanymi. Swą konkretną cegiełkę w tym względzie dołożyły powieści, a szczególny udział mają tu klasyczne już pozycje literackie, objęte w Uniwersum w ramach istnienia tzw. "Starego Kanonu", inaczej zwanego "Legendami". I co istotne, w takowych "Legendach" pozycji tych je tworzących jest kilkaset. I za to należy doceniać George’a Lucasa – za momentami hiperboliczne, przesadne, ale jednak rozszerzanie galaktycznego Uniwersum, które narodziło się 25 maja 1977 roku. I dziś jest to niebagatelne w każdym aspekcie 43 lat różnorodnej, uniwersalnej historii i przygód osadzonych w tym mitycznym, fantastycznym świecie. Świecie, gdzie wszystko zaczęło się ,,dawno, dawno temu w Galaktyce”.

Niekanoniczne, bo zamknięte w 2014 roku, książkowe, komiksowe oraz o innej formie treści, "Legendy", to bodaj najistotniejsze poza "Kanonem Epizodów" i najbardziej różnorodne źródło gwiezdnowojennej wiedzy i fanowskiego obycia w tym Uniwersum. Mówiąc inaczej miłośnicy Mocy, potyczek blasterowych wystrzałów w przestrzeni kosmicznej, syczącego gniewnie przez wokoder Dartha Vadera, na pewno w "Legendach" znajdą coś dla siebie – i bez wyjątku zrobi to każdy, bez względu na to jak bardzo wybredne i wyrafinowane zapotrzebowanie na rozrywkę spośród tematyki "Uniwersum Star Wars", by się miało. Dlatego, szukając odpowiedniej literatury, której w "Nowym Kanonie" ani w kwestii samej poszukiwanej tematyki w żadnych filmach i serialach w szerszym ujęciu, jak do tej pory nie znalazłem, ponownie zajrzałem do ukochanych i cenionych "Legend".

Obiektem poszukiwań mojego spragnionego głodu wiedzy umysłu fana, z zakresu obszernego, przepastnego zagłębia wiadomości galaktycznego Uniwersum stał się wątek Łowców Nagród. A dlaczego? Po ostatnio obejrzanym kinowym Epizodzie VI Gwiezdnych Wojen, "Powrót Jedi", ponownie zdumiał mnie abstrakcyjny rozmiar współczesnego kultu ku postaci Boby Fetta, który jako najemnik i Łowca Nagród właśnie, w filmie tym wystąpił jedynie przez kilkadziesiąt sekund, m.in. wypowiadając żałosne ,,Aaaaaaaaa”, gdy zaskoczony obrotem zdarzeń wpadał do paszczy olbrzymiego glistopodobnego stwora, Sarlacca. Sam Boba Fett, to jedno, a to że zapoczątkował on powstanie i rozszerzenie całego wątku ,,swej istoty" w Sadze – olbrzymiego dziś zagłębia tematycznego – i wątku Łowców Nagród, bez których ten świat byłby zbyt jałowy, idylliczny i disneyowsko baśniowy, to drugie. Tak jak szukałem czegoś w tej materii, tak bez najmniejszych kłopotów to znalazłem, i to we wspominanych "Legendach". To beletrystyka, która naświetliła mi w stylu ciekawych, intrygujących opowiadań serce działań specjalistów od brudnej roboty w Galaktyce, mistrzów powstrzymywania chaosu i w pewien sposób zapobiegania anarchii, ale w często kontrowersyjny, niczym jednoosobowa armia sędziego i egzekutora, wyrachowany i pragmatyczny sposób. Książka, która unaoczniła mi trochę z tej dzikości i prawdziwości fachu galaktycznych ,,zbirów na zlecenie”, to "Opowieści Łowców Nagród" - tak naprawdę zbiór opowiadań pod redakcją Kevina J. Andersona. Tytuł jest konkretną, mocną tematycznie rzeczą, którą mimo kilku wad powinien przeczytać każdy entuzjasta Boby Fetta i temu podobnych ,,specjalistów od niedokończonej roboty” w gwiezdnowojennym Uniwersum.

Na niniejszym omawianą pozycję składa się pięć dość niezwykłych opowiadań. To krótkie bo około 60 stronicowe, na każde z tytułów, twory. Kto nigdy, jak ja, nie czytał beletrystyki z "Kanonu Legen"” lucasowskiej Sagi, które tytułują się fizycznie: ,,Opowieści”, a z historiami „Łowców Nagród” styka się po raz pierwszy, w tym po raz pierwszy styka się z opowiadaniami w tym Uniwersum, ten czytając opowiadania o Łowcach Nagród właśnie, na pewno będzie zaskoczony tym z czym i z jaką tego jakością ma do czynienia, i to w spektrum pozytywnych wibracji rzecz jasna. To, co łączy wszystkie pięć przedstawionych w dziele redagowanym przez K.J. Andersona tworów, to nie fakt, że wytłuszczają w różnych aspektach życia (emocjonalność, działania, zrozumienie osobnicznych konsekwencji wykonywanego przez Łowcę zawodu) realia galaktycznych najemników żwawo polujących na ,,konkretną zwierzynę”, bo robią one to dość solidnie, lecz jeden wyjątkowy moment, wiążący Łowców w czasie i przestrzeni, w jednym miejscu: na niszczycielu imperialnym Dartha Vadera, zwanym "Executorem". Ów moment zaczerpnięto z kinowego Epizodu Gwiezdnych Wojen: "Imperium Kontratakuje", gdzie oglądający film byli świadkami, jak na pokładzie okrętu mrocznego lorda, na podwyższeniu otoczonym barierką, tuż nad centrum dowodzenia okrętu, stali oni... Łowcy Nagród. I było ich pięciu; wszyscy oni znaleźli się także poza samym obrazem kinowym - w książce. Droid zabójca, IG-88l; zmodyfikowany wszczepami cyberbiotycznymi człowiek, niebezpieczny Dengar; jaszczuropodobny, gęsto pokryty łuskami humanoid, Trandoshanin Bossk; Zuckuss i jego zabójczy droid 4-LOM; oraz Boba Fett, który w książce opowiadaniem o swoim życiu i fachu Łowcy Nagród, widzianego z jego perspektywy, kończy samą materię opowiadań zawartych w fizycznej formie niniejszej książki. Jeśli zdarzyło się tak, że czytelnik "Opowieści" nie miał pojęcia, kto wtedy w filmowym "Imperium Kontratakuje" znajdował się powyżej centrum dowodzenia niszczyciela Vadera, oraz do kogo Admirał Piett zwracał się mówiąc: ,,Łowcy Nagród? Nie potrzebujemy tych szumowin!”, książka ta jest pewnikiem w rozwianiu tej kwestii, ba, czymś więcej: wzbogaceniem wiedzy geeka o multum obłędnie ciekawych informacji z życia tak specyficznego ,,zawodu” Łowcy Nagród w ogarniętej Wojną Domową Galaktyce.

Każda z noweli zbioru, co trzeba zaznaczyć, ma swój własny styl. I ten styl, kreowany przez innego dla każdego z pięciu tworów autourów, budowany jest wokół charakteru, osobowości, zewnętrznej i wewnętrznej prezencji danego Łowcy, którym pisarz się zajmuje. Ta osobliwa miara pisarska, mimo iż myląca, w odbiorze inna i lekko drażniąca, to jednak, gdyby nie ona, zrozumienie każdego z tych zawadiackich osobników nie byłoby w miarę spójne i wyraziste. Cóż, należy się tylko cieszyć z tego co dostaliśmy, my fani, w formie tak specyficznych opowieści. To prawdopodobnie pierwsze tak istotne, jeszcze przed premierą nowej kinowej "Trylogii Prequeli" Gwiezdnych Wojen, rozbudowanie całej historii życia, losów, w ogóle tego, co prezentują sobą Łowcy, ba, najsłynniejsi w całej Galaktyce Najemnicy. Ciężko w związku z tym wybrać tę jedną najważniejszą opowieść; każda z nich na swój własny sposób była zaskakująca, czymś znacznym, mocno odrębnym od każdej innej noweli, się różniąca. IG-88 pragnący zgnieść organiczne robactwo, które rozpierzchło się po całej galaktyce, i ich panów ,,humanoidalnych białkowców”? Wypisz wymaluj zapędy godne zbuntowanej, myślącej ,,nadpisywanym ciągle kodem źródłowym” Sztucznej Inteligencji? A może coś o Bobie Fetcie lub Dengarze, skoro na przestrzeni obu opowiadań o tej dwójce można było być świadkiem powstania między nimi dobrej znajomości ,,po fachu”, ewoluującej jednak na bazowej, lecz tylko z początku, wzajemnej nienawiści? Dengar, Boba Fett i jama Sarlacca w piaszczystych niegościnnych obszarach Tatooine. To wszystko razem się ze sobą wiąże, i to w zbiorze opowiadań pod redakcją Kevina J. Andersona. Czyż nie jest to dużo bardziej niż ciekawe? Dodajmy do tego postacie znane z "Klasycznej Trylogii", czy czasy rozgrywania się tych opowieści zbliżone do ram czasowych takowej Trylogii, a także aspekt emocji, którymi pisarze obdarzyli swoich Łowców, uwydatniając w nich obraz kogoś kto emocje ma, a nie jest ich pozbawiony, bo przed czymś lub przed kimś je skrywa. W końcu Łowca Nagród para się egzotycznym fachem, z powodu własnych naznaczonych ,,ścieżką życia” pobudek, czyż nie? I tak cennego ,,ludzkiego" zwieńczenia uroków zawodu galaktycznych urwipołciów i uwielbiających adrenalinę i nadmierne ryzyko najemników, w niniejszej pozycji również doświadczyliśmy. Mit bezduszności Łowców Nagród, tak przy okazji, został tu obalony.

Miłość do kina potrafi tworzyć nowe wymiary. Tak, to mocne, dosadne, wiele znaczące słowa o pięknej naturze i wydźwięku. Tym, kto swą pracą i zaangażowaniem w kreację kinowych, fantastycznych światów wyrażał taki oto pogląd i działanie był nie kto inny, jak George Lucas. Jako sympatyczny i cichy, na pierwszy rzut oka przypominający zamkniętego w sobie człowieka, dopiero...

więcej Pokaż mimo to

avatar
96
22

Na półkach: ,

Książka bardzo nierówna. Na plus opowiadania o IG-88, Dengarze i Bobie Fetcie (choć na zakończenie opowiadania o Dengarze spuśćmy zasłonę milczenia). Pozostałe opowiadania niestety na minus. W mojej ocenie książka tylko dla zagorzałych fanów Gwiezdnych Wojen.

Książka bardzo nierówna. Na plus opowiadania o IG-88, Dengarze i Bobie Fetcie (choć na zakończenie opowiadania o Dengarze spuśćmy zasłonę milczenia). Pozostałe opowiadania niestety na minus. W mojej ocenie książka tylko dla zagorzałych fanów Gwiezdnych Wojen.

Pokaż mimo to

avatar
419
282

Na półkach: , ,

Szału nie robi, jedyne ciekawe i to też nie do końca robi opowiadanie z Boba Fettem.

Szału nie robi, jedyne ciekawe i to też nie do końca robi opowiadanie z Boba Fettem.

Pokaż mimo to

avatar
257
210

Na półkach: , ,

Całkiem przyjemna książka, szczególnie dla fanów Gwiezdnych Wojen. Jest to zbiór pięciu opowiadań różnych autorów, których bohaterami są tytułowi łowcy nagród. Wszystkie opowiadania łączy scena, którą można było zobaczyć w filmie "Imperium kontratakuje", gdy łowcy znajdują się na pokładzie okrętu flagowego Dartha Vadera i otrzymują zadanie schwytania Hana Solo.
Bohaterami opowiadań są kolejno: robot zabójca IG-88,łowca Dengar, Trandoshanin polujący na Wookiech - Bossk, Zuckuss i android 4-LOM, a w ostatnim najsławniejszy łowca z Gwiezdnych Wojen czyli Boba Fett.
Po raz kolejny (np. po "Opowieściach z Kantyny Mos Eisley) mamy możliwość poznania historii postaci, które na ekranie widziało się dosłownie przez kilka sekund.
Opowiadania są całkiem ciekawe. Pojawia się w nich sporo wątków i postaci występujących w filmowych Gwiezdnych Wojnach. Najmniej przypadło mi do gustu ostatnie opowiadanie, którego bohaterem jest Boba Fett. Jest ono strasznie rozciągnięte w czasie i wydaje się mało dynamiczne. Do tego książka została wydana przed "nową" filmową trylogią (epizody I, II, III),w której postać łowcy się pojawia i poznajemy jego pochodzenie i niestety odniosłem lekkie wrażenie, że to opowiadanie trochę nie pasuje do tego co można było obejrzeć w filmie.
Nie jest to raczej książka dla kogoś, kto nigdy nie zetknął się z Gwiezdnymi Wojnami. Po prostu nie znając "tła" wydarzeń i pobocznych postaci, trudno docenić wszystkie smaczki zawarte w "Opowieściach". Za to dla fanów Star Wars jest to moim zdaniem pozycja obowiązkowa.

Całkiem przyjemna książka, szczególnie dla fanów Gwiezdnych Wojen. Jest to zbiór pięciu opowiadań różnych autorów, których bohaterami są tytułowi łowcy nagród. Wszystkie opowiadania łączy scena, którą można było zobaczyć w filmie "Imperium kontratakuje", gdy łowcy znajdują się na pokładzie okrętu flagowego Dartha Vadera i otrzymują zadanie schwytania Hana Solo.
Bohaterami...

więcej Pokaż mimo to

avatar
271
267

Na półkach:

Kilka opowiadań, które skupiają się wokół jednej sceny znanej z "Imperium Kontratakuje": wezwani przez Lorda Vadera łowcy nagród stoją na mostku Egzekutora i wysłuchują krótkiej odprawy dowódcy Imperium. Każde z opowiadań to historia jednego (lub niewielkiej grupki) z tych łowców. Ciekawe jak bardzo zróżnicowane są losy tych "szumowin galaktyki".

Kilka opowiadań, które skupiają się wokół jednej sceny znanej z "Imperium Kontratakuje": wezwani przez Lorda Vadera łowcy nagród stoją na mostku Egzekutora i wysłuchują krótkiej odprawy dowódcy Imperium. Każde z opowiadań to historia jednego (lub niewielkiej grupki) z tych łowców. Ciekawe jak bardzo zróżnicowane są losy tych "szumowin galaktyki".

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    162
  • Chcę przeczytać
    75
  • Posiadam
    59
  • Star Wars
    23
  • Ulubione
    7
  • Star Wars
    7
  • Chcę w prezencie
    5
  • Science Fiction
    3
  • Gwiezdne Wojny
    3
  • Teraz czytam
    2

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Opowieści Łowców Nagród


Podobne książki

Przeczytaj także