Życie na miarę. Odzieżowe niewolnictwo
- Kategoria:
- reportaż
- Wydawnictwo:
- Biblioteka Akustyczna
- Data wydania:
- 2016-04-13
- Data 1. wyd. pol.:
- 2016-04-13
- Liczba stron:
- 224
- Czas czytania
- 3 godz. 44 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788380820234
- Inne
Dobra prezencja bywa kluczem do sukcesu, a metka na ubraniu ma znaczenie. Czasem to kwestia życia lub śmierci. Dla niektórych – dosłownie.
W 2013 roku zawalenie się budynku Rana Plaza, w którym mieściły się fabryki szyjące ubrania dla zachodnich firm, zwróciło oczy całego świata na przemysł odzieżowy w Bangladeszu. Wielu z nas po raz pierwszy usłyszało o halach niespełniających żadnych wymogów bezpieczeństwa i przemęczonych pracownikach, którym na każdym kroku grozi utrata zdrowia, a nawet życia. Zachodnie organizacje pozarządowe nie kryły oburzenia z powodu głodowych pensji szwaczek, a szefowie koncernów tłumaczyli, że nie wiedzieli, w jakich warunkach produkuje się ubrania dla ich firm. Marek Rabij pojechał do Bangladeszu kilkanaście dni po zawaleniu się Rana Plaza. Rok później – gdy ucichł szum medialny wokół tragedii – powrócił do Dhaki, aby lepiej poznać życie pracowników tamtejszej branży odzieżowej. Rozmawiał ze szwaczkami, próbował spotkać się z dyrektorami fabryk, poznał życie codzienne mieszkańców slumsów i szlaki przemytnicze, którymi wędrują podróbki lub resztki kolekcji znanych firm. Notując swoje spostrzeżenia, bezlitośnie uświadamia nam, klientom sieciówek, za co właściwie płacimy, kto na tym traci, a kto zyskuje.
lektor: Andrzej Ferenc
czas nagrania: 5 godz. 14 min
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 2 144
- 1 752
- 285
- 64
- 53
- 52
- 51
- 48
- 33
- 31
OPINIE i DYSKUSJE
O tej książce trzeba coraz przypominać. Nie każdy chce wiedzieć, a powinien, co znajduje się na początku drogi ubrań wędrujących do sterylnych i lśniących sklepów na Zachodzie.
O tej książce trzeba coraz przypominać. Nie każdy chce wiedzieć, a powinien, co znajduje się na początku drogi ubrań wędrujących do sterylnych i lśniących sklepów na Zachodzie.
Pokaż mimo toAutor udał się do Bangladeszu. To tam w 2013 roku miała miejsce wielka katastrofa budowlana. Pod gruzami gigantycznej szwalni zginęło ponad tysiąc osób. Dwa razu tyle zostało w jej wyniku rannych.
Tekst pokazuje kulisy pracy w takich miejscach. Nędza i skrajna bieda zmusza pracowników to pracy ponad swoje siły w warunkach, które zagrażają ich zdrowi i życiu. Te ubrania lądują potem w sklepach na całym świecie. A my kupujemy je po cenie, która uwzględnia kilkukrotną marżę. Naszymi wyborami konsumenckimi przykładamy rękę do tego niewolnictwa. Za każdym razem, kiedy wybieramy tanią odzież z sieciówek, przykładamy naszą cegiełkę.
To konkretna i przytłaczająca książka, skłaniająca do refleksji nad tym jakie są faktyczne koszty mody i odzieży. Ile naprawdę kosztują ubrania, które nabywamy często na chwilę? Osobną kwestią jest, czy te ubrania są dla nas bezpieczne i co dzieje się z odzieżą, która ląduje na śmietniku.
Autor udał się do Bangladeszu. To tam w 2013 roku miała miejsce wielka katastrofa budowlana. Pod gruzami gigantycznej szwalni zginęło ponad tysiąc osób. Dwa razu tyle zostało w jej wyniku rannych.
więcej Pokaż mimo toTekst pokazuje kulisy pracy w takich miejscach. Nędza i skrajna bieda zmusza pracowników to pracy ponad swoje siły w warunkach, które zagrażają ich zdrowi i życiu. Te ubrania...
Dylemat. Kupując kolejną bluzkę made Bangladesz przyczyniasz się do powstania kolejnego niewolnika, nie kupując tworzysz kolejnego żebraka. Międzynarodowy biznes oczekuje tyko zysku.
Dylemat. Kupując kolejną bluzkę made Bangladesz przyczyniasz się do powstania kolejnego niewolnika, nie kupując tworzysz kolejnego żebraka. Międzynarodowy biznes oczekuje tyko zysku.
Pokaż mimo toBardzo ciężki reportaż, który powinien się stać wyrzutem sumienia dla każdego z nas, którzy kupujemy bez opamiętania. My, którzy chcemy kupować 30 koszulkę w sezonie w najniższej cenie, doprowadzamy do tego, że w takim kraju jak Bangladesz ludzie, a głównie kobiety i młode dziewczęta, pracują w tragicznych warunkach i mogą jedynie marzyć o lepszej przyszłości.
Polecam ten reportaż każdemu ku rozwadze. Nasze małe codzienne wybory, okazują się mieć swoje,. tragiczne konsekwencje na końcu świata.
Bardzo ciężki reportaż, który powinien się stać wyrzutem sumienia dla każdego z nas, którzy kupujemy bez opamiętania. My, którzy chcemy kupować 30 koszulkę w sezonie w najniższej cenie, doprowadzamy do tego, że w takim kraju jak Bangladesz ludzie, a głównie kobiety i młode dziewczęta, pracują w tragicznych warunkach i mogą jedynie marzyć o lepszej przyszłości.
więcej Pokaż mimo toPolecam ten...
Książka na pewno warta przeczytania, choćby po to , aby czasem powstrzymać się przed zakupami kolejnych niekoniecznie niezbędnych ubrań. Szokujący obraz bangladeskich fabryk, szwalni i panujących tam warunków pracy. I równie szokujący obraz biedy i smutnego, często głodnego życia pracowników szwalni i ich dzieci.
Książka na pewno warta przeczytania, choćby po to , aby czasem powstrzymać się przed zakupami kolejnych niekoniecznie niezbędnych ubrań. Szokujący obraz bangladeskich fabryk, szwalni i panujących tam warunków pracy. I równie szokujący obraz biedy i smutnego, często głodnego życia pracowników szwalni i ich dzieci.
Pokaż mimo toKsiążka reporterska wydana w 2016 roku, a mimo to nadal bardzo aktualna, co samo w sobie stanowi już rekomendację.
Bezpośrednim powodem jej napisania była katastrofa budynku Rana Plaza w Savarze koło Dhaki, stolicy Bangladeszu. Dla przypomnienia: w kwietniu 2013 zawalił się ośmiopiętrowy budynek, mieszczący pięć firm odzieżowych, szyjących – jak się okazało – ubrania na rynek europejski i amerykański, dla szeregu znanych również w Polsce (a nawet i polskich) sieciówek. Zginęły wówczas 1134 osoby, a ponad dwa tysiące zostało rannych.
Wydawałoby się, że po 10 latach od tej tragedii tego rodzaju książka może być już tylko zdezaktualizowaną ramotą. Nic bardziej mylnego. Marek Rabij jest zbyt wytrawnym reporterem, by napisać rzecz jednorazowego użytku, zaś świat, w którym żyjemy za bardzo cyniczny i za mocno napędzany żądzą zysku, by cokolwiek mogło się w tym czasie zmienić naprawdę na lepsze i na stałe.
Autor oprowadza nas po różnych zakątkach Dhaki i jej przedmieść, pokazując realia życia w Bangladeszu. Najwięcej czasu poświęca szwalniom, jednak nie jest to jednowymiarowa opowieść o złych fabrykantach i biednych szwaczkach. Im bliżej końca, tym trudniej się to czyta, gdyż okazuje się, że choć z naszej, jakżeż wygodnej, europejskiej perspektywy wydaje się, że rozwiązania są w zasięgu ręki (czy raczej portfela),to jest to wyłącznie ułudą. Nie wystarczy podpisać kolejnej petycji, nie wystarczy przestać kupować w sieciówkach – to co działa w Europie, niekoniecznie zadziała tam. Autor wskazuje przy tym niektóre z przyczyn: makabryczne przeludnienie, które sprawia, że znane i u nas powiedzenie: „są setki osób na Twoje miejsce” tam staje się wyjątkowo prawdziwe (jeden z bangladeskich rozmówców Rabija wprost stwierdza: „Workers? No problem!”); chciwość – nie tylko ta zachodnia, ale i lokalna, a także globalizacja, która sprawia, że tani Bangladesz za chwilę może nie wytrzymać konkurencji jeszcze tańszej Etiopii, więc jeśli chce pozostać w grze, musi się naprawdę postarać.
Dla kogo? Na pewno dla zainteresowanych odpowiedzialną modą (zachęcam również do wysłuchania choć kilku podcastów Katarzyny Zajączkowskiej, pod tą właśnie nazwą),ale i tych, którzy starają się po prostu odpowiedzialnie żyć w tym porąbanym współczesnym świecie. Również dla tych, którzy nie boją się wyjścia poza własne horyzonty myślowe. Bo – nie oszukujmy się – najłatwiej jest potraktować mieszkańców Bangladeszu nieco protekcjonalnie, rozgrzeszając się z naszej zakupowej zachłanności myślą o tym, że gdyby nie my, nie mieliby przecież co jeść. Co jest trochę prawdą, ale tylko trochę. Dlaczego? Przeczytajcie!
Książka reporterska wydana w 2016 roku, a mimo to nadal bardzo aktualna, co samo w sobie stanowi już rekomendację.
więcej Pokaż mimo toBezpośrednim powodem jej napisania była katastrofa budynku Rana Plaza w Savarze koło Dhaki, stolicy Bangladeszu. Dla przypomnienia: w kwietniu 2013 zawalił się ośmiopiętrowy budynek, mieszczący pięć firm odzieżowych, szyjących – jak się okazało – ubrania na...
Wstrząsająca. Teraz odruchowo sprawdzam metki na ubraniach zanim je kupię.
Wstrząsająca. Teraz odruchowo sprawdzam metki na ubraniach zanim je kupię.
Pokaż mimo toKsiążka jest bardzo ciekawa, temat interesujący. Ciężko się oderwać, ale jednocześnie napisana jest w bardzo chaotyczny sposób. Dużo przeskoków, różnych historii. Nie zmienia to faktu, że przez temat, po prostu ciężko się oderwać.
Książka jest bardzo ciekawa, temat interesujący. Ciężko się oderwać, ale jednocześnie napisana jest w bardzo chaotyczny sposób. Dużo przeskoków, różnych historii. Nie zmienia to faktu, że przez temat, po prostu ciężko się oderwać.
Pokaż mimo toDaje tak wysoką ocenę, ponieważ książka zrobiła na mnie ogromne wrażenie. Na tyle duże, ze zaczęłam zwracać uwagę na to, gdzie produkowane są moje ubrania. I czje się w obowiązku naciskać na producentów by zrobili cos więcej niz udawane oburzenie i współczucie, gdy któras z kolejnych fabryk spłonie albo sie zawali.
Daje tak wysoką ocenę, ponieważ książka zrobiła na mnie ogromne wrażenie. Na tyle duże, ze zaczęłam zwracać uwagę na to, gdzie produkowane są moje ubrania. I czje się w obowiązku naciskać na producentów by zrobili cos więcej niz udawane oburzenie i współczucie, gdy któras z kolejnych fabryk spłonie albo sie zawali.
Pokaż mimo too tym jak bogate firmy nadal traktują ludzi jak niewolników, czerpiąc wielkie zyski
o tym jak bogate firmy nadal traktują ludzi jak niewolników, czerpiąc wielkie zyski
Pokaż mimo to