Bezbronne miasto. Łódź 1914 - 1918
- Kategoria:
- powieść historyczna
- Wydawnictwo:
- Narodowe Centrum Kultury, Wojewódzka i Miejska Biblioteka Publiczna im. Marszałka Józefa Piłsudskiego, Wydawnictwo Jacek Kusiński, Archiwum Państwowe w Łodzi
- Data wydania:
- 2014-01-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 2014-01-01
- Liczba stron:
- 334
- Czas czytania
- 5 godz. 34 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788392766612
- Tagi:
- historia. łódź wspomnienia
Pierwsza wojna światowa zastukała do wrót miasta barwnego, wielokulturowego, industrialnego i wyjątkowego na mapie ówczesnej Europy. Żyli tu Polacy, Niemcy, Rosjanie i Żydzi, wszyscy z własną, odrębną narodowością, tradycjami i kulturą, ale też wszyscy połączeni Łodzią, która dawała szansę, choć często z biegiem lat pozbawiała nadziei. Kiedy nastał czas wojny miasto zostało porzucone przez dotychczasowe władze rosyjskie. Wtedy to przedstawiciele łódzkiego patrycjatu stworzyli Komitet Obywatelski, który zorganizował życie w mieście, zajął się administracją, sądownictwem, bezpieczeństwem mieszkańców oraz zaopatrzeniem w żywność.
To Obywatele różnych narodowości uratowali to miasto i jej mieszkańców, jednocząc się właśnie jako Łodzianie.
Historię tę przedstawiamy za pomocą tekstów, reprezentujących różne punkty widzenia. Zaczynamy od wspomnień – zawierających też analizę przebiegu i skutków wojny dla Łodzi – spisanych przez Mieczysława Hertza. Autor ten, jeden z członków Komitetu Obywatelskiego i pod każdym względem wybitny mieszkaniec miasta, jest pomimo ogromnych zasług postacią zapomnianą i znaną nielicznym. Odkrywa ją i przybliża nam w swoim szkicu biograficznym Paweł Spodenkiewicz.
Przypominamy też postać Jana G. Blocha, twórcy linii kolejowej Koluszki – Łódź, który wybuch, przebieg i tragiczne skutki pierwszej wojny światowej przewidział dużo wcześniej, bo w wydanym w roku 1898 dziele zatytułowanym Przyszła wojna pod względem technicznym, ekonomicznym i politycznym. Jak dalece jego przemyślenia były prorocze i wizjonerskie, pokazują prezentowane Czytelnikowi fragmenty tego dzieła.
Inne spojrzenie na walkę Łodzi o przetrwanie i na toczące się działania wojenne odkryjemy w pamiętniku prowadzonym przez brytyjską pielęgniarkę Violettę Thurstan. Uznaliśmy, że warto upowszechnić ten tekst ze względu na wyrażone w nim emocje oraz cenne obserwacje naocznego świadka. Przebieg samej Operacji Łódzkiej oraz jej tło opisała prof. Uniwersytetu Łódzkiego
Jolanta Daszyńska, która jest uznaną specjalistką na tym polu.
Książka Bezbronne miasto to hołd i podziękowanie, jakie składamy
Obywatelom Łodzi z lat 1914–1918.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 14
- 6
- 4
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
OPINIE i DYSKUSJE
Z książki odczytać możemy niebywałą mądrość. Gdy ktoś potrafi sobie wyobrazić miasto, w którym „Rosjanie z całą bezwzględnością rekwirowali mąkę i zboże”, to zrozumie, że Łódź przeszła gehennę. Jednocześnie mamy walkę o demokrację „zebrał się przed Grand Hotelem tłum i wychodzących stamtąd oficerów przywitał okrzykami i gwizdaniem. Przybył oddział „pałkarzy”, lecz tłum rozbroił policjantów”. Mieczysław Hertz pisał jeszcze „przez cały czas tj. od powstania Komitetu Obywatelskiego aż do końca okupacji, nie stwierdzono ani jednego nadużycia (…),mimo że pokusa była wielka, gdyż prawie każdemu bieda i troska o dzień jutrzejszy zaglądała w oczy, a obracano przecież milionami”. Przez pryzmat urzędniczych i statystycznych relacji widzimy ogrom pracy. Pracy pro publico bono – czegoś, czego teraz nam tak brakuje.
Wspomnienie Herbsta, to jak pisze Paweł Spodenkiewicz, raczej solidna historyczna monografia. Duża ilość dokumentów i zestawień statystycznych może być trudna w czytaniu. Autorzy zadbali o wierne odtworzenia dzieła Herbsta. Mnie szczególnie spodobał się wstęp Pawła Spodenkiewicza. Esej prof. Daszyńskiej (u której zdawałem egzamin jako młody student historii) dostarcza dużą, a może zbyt dużą ilość informacji. Brakuje nieco publicystycznej finezji. Świetne są wspomnienia Violetty Thurstan.
Jak zwykle nie mogę się nachwalić jakości wydawnictwa. Wydawnictwo Kusiński stanowi synonim niezwykłej jakości i staranności wydawniczej.
Z książki odczytać możemy niebywałą mądrość. Gdy ktoś potrafi sobie wyobrazić miasto, w którym „Rosjanie z całą bezwzględnością rekwirowali mąkę i zboże”, to zrozumie, że Łódź przeszła gehennę. Jednocześnie mamy walkę o demokrację „zebrał się przed Grand Hotelem tłum i wychodzących stamtąd oficerów przywitał okrzykami i gwizdaniem. Przybył oddział „pałkarzy”, lecz tłum...
więcej Pokaż mimo toNie myślałem, że kiedykolwiek zainteresuję się sytuacją Łodzi podczas I wojny światowej. Doszło do tego ciekawym zbiegiem okoliczności. Niedawno dowiedziałem się o zapomnianej bitwie w okolicach Łodzi, która rozegrała się późną jesienią 1914 roku, a przeciwnikami były armie niemiecka i rosyjska. Postanowiłem zgłębić ten temat, więc sięgnąłem do jedynej dostępnej mi w dzisiejszych czasach pozycji, w której jeden z artykułów autorstwa Jolanty Daszyńskiej poświęcony był tej krwawej bitwie (200 tyś. zabitych w ciągu kilku dni). Widząc jednak, że książka zawiera również wspomnienia Mieczysława Hertza i opisy działania Komitetu Obywatelskiego, oraz kawałek pamiętników brytyjskiej pielęgniarki Violetty Thurstan i fragmenty dzieła Jana G. Blocha o przyszłej wojnie nie mogłem ich pominąć. I było to strzałem w dziesiątkę. Doskonale udokumentowane uratowanie mieszkańców miasta przez bogatszych współobywateli, gdy państwo się cofa (Rosja),bądź przeszkadza (Niemcy).
Dziękuję za uwagę, gorąco polecam to dzieło!
Nie myślałem, że kiedykolwiek zainteresuję się sytuacją Łodzi podczas I wojny światowej. Doszło do tego ciekawym zbiegiem okoliczności. Niedawno dowiedziałem się o zapomnianej bitwie w okolicach Łodzi, która rozegrała się późną jesienią 1914 roku, a przeciwnikami były armie niemiecka i rosyjska. Postanowiłem zgłębić ten temat, więc sięgnąłem do jedynej dostępnej mi w...
więcej Pokaż mimo toNiektóre wydarzenia z historii wydają się celowo ukryte - taka myśl mnie naszła po przeczytaniu tej książki. Historia Łódzkiego Komitetu Obywatelskiego to powinno być coś, co Polska ma wypisane złotymi literami na sztandarach i coś, czym się chwali wszem i wobec. Tymczasem nawet łodzianie nie mają pojęcia, co to był Komitet Obywatelski z czasów I wojny światowej.
Polska i Łódź były wtedy w tragicznym położeniu – w ogniu Wielkiej Wojny i w środku batalii jakie toczyły ze sobą wielkie armie, przejmujące miasto z rąk do rąk.
Niezależnie od 18000 rannych, którzy w jednym tygodniu, w czasie bitwy pod Rzgowem zaludnili łódzkie szpitale, pozbawione w tym czasie opału (grudzień),środków opatrunkowych, lekarstw, a nawet wody, niezależnie od tej wojennej hekatomby mieszkańcy miasta właśnie głodowali i biedowali. Działo się tak aż do 1918 roku. Ratował ich Komitet Obywatelski, który się w Łodzi ukonstytuował z kilkunastu bogatych fabrykantów, prawników, lekarzy, nauczycieli oraz przedstawicieli robotników i przez te lata kierował życiem społecznym miasta, organizował zasiłki, dożywianie, nadzór medyczny i sanitarny oraz edukację – całkowicie niezależnie od administracji wojennej zaborców, a na ogół – wbrew tej administracji. Zebrano fundusz z własnych majątków owych ludzi oraz zorganizowano pieniądze od zarządów fabryk, które właśnie w tym czasie były przez Niemców obrabowywane do cna, ze wszystkich środków produkcji i surowców, które pociągami jechały masowo na zachód. Był to plan (opracowany jeszcze grubo przed I wojną),który nie tylko miał wzmocnić niemieckie społeczeństwo kosztem podbitej Polski, ale przede wszystkim skasować przyszłą powojenną konkurencję dla niemieckich fabryk. Pisali oni o tym expressis verbis i otwartym tekstem w rozkazach, a nawet w odezwach do łodzian, w których opisywali ich jako „obywateli drugiej kategorii”.
Komitet Obywatelski stał się de facto gospodarzem miasta, jedynym, który jakkolwiek bronił praw łodzian i organizował pomoc, a nawet oddziały milicji, które pilnowały porządku w licznych chwilach „bezkrólewia”, pomiędzy przemarszami wojsk. Było to działanie zupełnie niesamowite, uczestniczyli w nim Polacy, Niemcy i Żydzi, którzy zgodnie, wspólnie i z poświęceniem własnych majątków uratowali miasto i jego najbiedniejszych mieszkańców przed upadkiem.
Przy tym, wspólnie, ekumenicznie i wielonarodowo przyczynili się do krzewienia polskości (m. in. przez nauczanie polskiego w szkołach niemieckich i żydowskich, przez całą I wojnę).
Niezwykła historia.
W książce najwięcej miejsca zajmuje relacja Mieczysława Hertza, współtwórcy Komitetu Obywatelskiego, szczegółowa, dokładna i wzmocniona statystykami, bo autor był zapalonym statystykiem - amatorem (zginął niestety w warszawskim getcie w czasie II wojny). Uzupełniają ją rewelacyjne, żywe i osobiste wspomnienia brytyjskiej pielęgniarki, kobiety, która "żadnej pracy się nie boi" (można by o niej pisać książki) Violetty Thurstan, napisane szczerze i bezpośrednio - była w Łodzi podczas najgorszych bombardowań.
Zastanawiający kawał przeszłości, doprawdy.
Niektóre wydarzenia z historii wydają się celowo ukryte - taka myśl mnie naszła po przeczytaniu tej książki. Historia Łódzkiego Komitetu Obywatelskiego to powinno być coś, co Polska ma wypisane złotymi literami na sztandarach i coś, czym się chwali wszem i wobec. Tymczasem nawet łodzianie nie mają pojęcia, co to był Komitet Obywatelski z czasów I wojny światowej.
więcej Pokaż mimo toPolska i...
Kontynuując swoją łódzką wędrówkę tym razem sięgnąłem po książkę "Bezbronne miasto. Łódź 1914-1918".
Książka jest dedykowana Obywatelom Łodzi.
Myślę wszakże, że nie tylko łodzianie mogą sięgnąć po tę pozycję.
Głównym autorem publikacji jest wybitny łodzianin, Mieczysław Hertz. Postać dziś niemal kompletnie zapomniana, choć nazwisko Hertz pojawi się jeszcze w polskiej historii w kontekście paryskiej "Kultury".
Rok 1914. Wybuch wojny. Łódź zostaje bardzo mocno dotknięta wojenną rzeczywistością już od samego początku konfliktu. Ale mieszkańcy nie czekają na to, co przyniesie los. Sami błyskawicznie się organizują.
W Komitecie Obywatelskim, w działaniach społecznych pojawiają się znane łodzianom nazwiska - Stamirowski, Grohman, Biederman, Geyer, Silberstein, ks.Tymieniecki, dr S.Szterling.
Nieważne, kto ma jakie pochodzenie, jaką wyznaje religię. Ci ludzie są, czują się przede wszystkim Łodzianami i chcą działać na rzecz swojego miasta.
Robią, co w ich mocy a w mieście zmieniają się okupanci.
Rosjanie, Niemcy i na odwrót.
Bitwa, straszliwa bitwa pod Łodzią znana jako Operacja Łódzka. Mało kto dziś o niej pamięta a była to największa bitwa manewrowa na zachodnim froncie wojny.
Szara codzienność okupowanego miasta. Skąd brać żywność, lekarstwa, odzież. Co z dziećmi ?
Autor przepięknie przedstawia obchody 3-ego Maja 1916 roku.
Wybory do Rady Miejskiej w 1917 roku. I jakże prosty wymóg wobec kandydatów - dwuletnie, bez przerw zamieszkiwanie w Łodzi.
Czemu dziś nie ma takich wymogów...?
Radni w określonej kwestii ręczyli słowem honoru..
Gdzie my dzisiaj jesteśmy..?
Kiedy czytałem wystąpienia radnych, czułem dumę, że jestem łodzianinem.
I ta zdecydowana reakcja na pokój brzeski, zawarty za naszymi plecami.
Poparta wspaniałym wystąpieniem Przewodniczącego Rady Miejskiej T.Sułowskiego.
Ale już w listopadzie 1918 roku zaczęły się pierwsze niesnaski.
To jednak nie zmienia mojej satysfakcji z bycia mieszkańcem tego wspaniałego miasta.
Całość kończą wspomnienia wybitnej Brytyjki, Violetty Thurstan.
Gorąco zachęcam do lektury wszystkich, nie tylko związanych z Łodzią.
Kontynuując swoją łódzką wędrówkę tym razem sięgnąłem po książkę "Bezbronne miasto. Łódź 1914-1918".
więcej Pokaż mimo toKsiążka jest dedykowana Obywatelom Łodzi.
Myślę wszakże, że nie tylko łodzianie mogą sięgnąć po tę pozycję.
Głównym autorem publikacji jest wybitny łodzianin, Mieczysław Hertz. Postać dziś niemal kompletnie zapomniana, choć nazwisko Hertz pojawi się jeszcze w polskiej...