Mędrzec kaźni
- Kategoria:
- literatura piękna
- Wydawnictwo:
- Wydawnictwo MG
- Data wydania:
- 2016-02-17
- Data 1. wyd. pol.:
- 2016-02-17
- Liczba stron:
- 144
- Czas czytania
- 2 godz. 24 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788377793640
- Tagi:
- literatura polska
Wiosna 1939 roku, Paryż. Wojna wisi w powietrzu. Amerykański dziennikarz przyjeżdża, by przeprowadzić wywiad z miejskim katem. Młody człowiek ma w głowie dokładny scenariusz rozmowy, ostatecznie jest profesjonalistą. Nie podejrzewa, że w jego planach coś mógłby zmienić straszy pan, który co prawda przez całe lata wykonywał dość krwawą profesję, ale tak naprawdę nie ma pojęcia czego oczekuje przeciętny czytelnik gazety.
Autor zadbał, żebyśmy otrzymali wysmakowaną opowieść, która jest jednocześnie ważnym głosem w dyskusji nie tylko o karze głównej, ale wszelkich zinstytucjonalizowanych formach zabijania i naszym przyzwoleniu na nie. Kameralna apokalipsa w mieszkaniu na trzecim piętrze paryskiej kamienicy uświadamia, że od pytań o źródła powszechnej hipokryzji nie ma ucieczki.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 90
- 82
- 31
- 4
- 3
- 3
- 2
- 2
- 2
- 1
OPINIE i DYSKUSJE
Pomyleniec kaźni
Pierwszą z wad tej pozycji jest to, że została wydrukowana na papierze toaletowym. Nie wiem czy była to zamierzona sugestia, ale po prostu ten wyrób okropnie śmierdzi.
Całość jest ogólnie na jedną niedzielę, nie są to wyszukanych lotów przemyślenia filozoficzne, raczej coś, co bez trudu znajdziemy w dowolnym odcinku serialu HBO. Ludzie miłują się w zabijaniu siebie nawzajem i zawsze będą to robić, choćby i z nudów. Wobec tego takie poświęcenia, jak odcięcie sobie głowy w imię idei, czy napisanie o tym przeintelektualizowaniej opowieści, są warte tyle samo, co ten wątpliwej jakości papier, użyty do wydrukowania niniejszej książki.
Pomyleniec kaźni
więcej Pokaż mimo toPierwszą z wad tej pozycji jest to, że została wydrukowana na papierze toaletowym. Nie wiem czy była to zamierzona sugestia, ale po prostu ten wyrób okropnie śmierdzi.
Całość jest ogólnie na jedną niedzielę, nie są to wyszukanych lotów przemyślenia filozoficzne, raczej coś, co bez trudu znajdziemy w dowolnym odcinku serialu HBO. Ludzie miłują się w...
Pewnie gdyby Mędrzec kaźni ukazał się sto lat temu byłby istotnym głosem w debacie między zwolennikami i przeciwnikami kary śmierci, natomiast obecnie powieść wydaje się nie tylko nieaktualna, ale i niepotrzebna, bo w zasadzie do tematu nie wnosi nic poza garścią ciekawostek na temat gilotyn. Nie pomaga też fakt, że jest to rzecz niesamowicie wręcz przewidywalna, od samego początku wiadomo, dokąd zmierza historia i jak się to zakończy, a szkoda, bo w pomyśle był pewien potencjał. Jakby tego było mało, pod względem literackim również nie powala – styl nie przypadł mi do gustu, sporo tutaj wynurzeń, które miały pewnie brzmieć mądrze, a wypadają strasznie płytko, a autor swoich czytelników traktuje chyba jak nie do końca inteligentne osoby, bo wszystko jest tutaj tak łopatologicznie wyłożone, że brakuje miejsca na jakąkolwiek interpretację – zarówno jeśli chodzi o ogólny wydźwięk powieści jak i każdy pojedynczy gest czy dialog. Czyta się to przyzwoicie i w miarę szybko i na pewno nie jest to najgorsza książka, z jaką miałem styczność, ale mam wrażenie, że przez jej oczywistość i brak subtelności za tydzień nie będę o niej pamiętał.
Pewnie gdyby Mędrzec kaźni ukazał się sto lat temu byłby istotnym głosem w debacie między zwolennikami i przeciwnikami kary śmierci, natomiast obecnie powieść wydaje się nie tylko nieaktualna, ale i niepotrzebna, bo w zasadzie do tematu nie wnosi nic poza garścią ciekawostek na temat gilotyn. Nie pomaga też fakt, że jest to rzecz niesamowicie wręcz przewidywalna, od samego...
więcej Pokaż mimo to7 ⭐ (ebook)
To była niesamowita lektura. Pełna rozmyślań i dyskusji na tematy związane z sensem życia i śmierci. Byłam w nią wciągnięta i ciężko było się oderwać. Jednak czy rozwój wydarzeń mnie mocno zaskoczył? Niestety nie.
Od kiedy tylko autor wspomniał o przedmiocie ukrytym pod płachtą od razu wiedziałam co to jest, a wraz z rozwojem dialogu podejrzewałam co może się zdarzyć. Zaskoczył mnie minimalnie zwrot akcji, ale akcja zwróciła się ku mojemu drugiemu przewidywaniu więc sam zakręt był ciekawy, a nie to co mnie za nim spotkało.
Podsumuje: miło spędzony czas, niesamowite fotografie załączone w książce. Sama fabuła cirkawaz ale niezbyt zaskakująca.
7 ⭐ (ebook)
więcej Pokaż mimo toTo była niesamowita lektura. Pełna rozmyślań i dyskusji na tematy związane z sensem życia i śmierci. Byłam w nią wciągnięta i ciężko było się oderwać. Jednak czy rozwój wydarzeń mnie mocno zaskoczył? Niestety nie.
Od kiedy tylko autor wspomniał o przedmiocie ukrytym pod płachtą od razu wiedziałam co to jest, a wraz z rozwojem dialogu podejrzewałam co może się...
GILOTYNA. Już samo to słowo ma bardzo negatywny wydźwięk i sprawia że ciarki chodzą mi po plecach. Kim wiec musi być człowiek, dla którego ta piekielna machina jest narzędziem pracy? Tego właśnie ma się dowiedzieć młody, amerykański dziennikarz, wysłany w tym celu do Europy w przededniu wojny. W paryskim mieszkaniu spotyka się z miejskim kątem, który sprawia wrażenie miłego staruszka. Panowie zasiadają do stołu i popijając wiśniówkę i po prostu rozmawiają. Szybko okazuje się, że obaj mają różne zdanie na temat zasadności kary śmierci. Młody człowiek, jest jej gorącym orędownikiem, natomiast jego rozmówca wręcz przeciwnie. Mimo iż pozbawił życia setki osób, wysuwa argumenty przeciwko tak drastycznym i ostatecznym środkom stosowanym przez wymiar sprawiedliwości. Im dłużej toczy się dyskusja tym bardziej zaciekle swego zdania bronią obaj rozmówcy, a niemym świadkiem tej batalii jest złowrogi kształt ukryty pod czarnym całunem w rogu
"Mędrzec kaźni" to książka która zmusza do przemyśleń i do zastanowienia się nad okrutnymi przejawami ludzkiej natury. Ludzkiej, bo czy jakiekolwiek inne stworzenie wpadłoby na tak makabryczny pomysł żeby wymyśleć machinę do obcinania głów? Nie sądzę.
Podsumowując! Książka jest świetnie napisana, wartościowa i na długo zostaje w głowie. Ja polecam!!!
GILOTYNA. Już samo to słowo ma bardzo negatywny wydźwięk i sprawia że ciarki chodzą mi po plecach. Kim wiec musi być człowiek, dla którego ta piekielna machina jest narzędziem pracy? Tego właśnie ma się dowiedzieć młody, amerykański dziennikarz, wysłany w tym celu do Europy w przededniu wojny. W paryskim mieszkaniu spotyka się z miejskim kątem, który sprawia wrażenie miłego...
więcej Pokaż mimo toPo każdym pierwszym zdaniu nowego wątku można się domyślić co wydarzy się dalej.
Po każdym pierwszym zdaniu nowego wątku można się domyślić co wydarzy się dalej.
Pokaż mimo toTrudno mi jednoznacznie ocenić tę książkę. Temat dyskusji, która stanowi znaczną jej część jest już doszczętnie ograny: argumenty za i przeciw karze śmierci i innym formom zinstytucjonowalizowanego zabijania. Pod tym względem autor nie mówi nic nowego. Od czasów gdy Kieślowski nakręcił Krótki film o zabijaniu dyskurs o etycznych przesłankach uzasadniających karę śmierci nie posunął się wyraźnie do przodu. W cywilizacji euroamerykańskiej przeważa obecnie trend odchodzenia od kary głównych i póki co nie zanosi się na zmianę w tym kierunku.
Tomasz Kowalski jest znany z zamiłowania do czarnego humoru i makabry, co doskonale tłumaczy wybór takiego tematu. Bo z drugiej strony trzeba przyznać, że ta krótka powieść ma swoistą, dobrze zaplanowaną dramaturgię, co sprawia, że lektura przykuwa uwagę czytelnika. Spotkanie emerytowanego kata Paryża z amerykańskim dziennikarzem, który odwiedza go celem uzyskania sensacyjnego wywiadu to naprawdę dobry i nośny pomysł. Spotkanie to potoczy się w sposób zgoła niespodziewany zwłaszcza dla spragnionego tematu reportera....
Biorąc zatem pod uwagę obie przesłanki uśredniam ocenę na poziomie 6. I jest to nota moim zdaniem najtrafniej oddająca wartość książki.
Trudno mi jednoznacznie ocenić tę książkę. Temat dyskusji, która stanowi znaczną jej część jest już doszczętnie ograny: argumenty za i przeciw karze śmierci i innym formom zinstytucjonowalizowanego zabijania. Pod tym względem autor nie mówi nic nowego. Od czasów gdy Kieślowski nakręcił Krótki film o zabijaniu dyskurs o etycznych przesłankach uzasadniających karę śmierci nie...
więcej Pokaż mimo toJak wygląda praca kata? Odpowiedź na to pytanie można znaleźć w tej książce. Historia kata, który swoje życie, a właściwie jego część związaną z wykonywaną pracą postanowił opowiedzieć pewnemu redaktorowi. Wywiad przeradza się w dyskusję o życiu, śmierci i o systemie wartości.
Jak wygląda praca kata? Odpowiedź na to pytanie można znaleźć w tej książce. Historia kata, który swoje życie, a właściwie jego część związaną z wykonywaną pracą postanowił opowiedzieć pewnemu redaktorowi. Wywiad przeradza się w dyskusję o życiu, śmierci i o systemie wartości.
Pokaż mimo toTo druga (po "Rozmowach na trzech grabarzy...") przeczytana przeze mnie książka Tomasza Kowalskiego. Jestem pod ogromnym wrażeniem. Na pewno na długo pozostanie w mojej pamięci. Rozmowa amerykańskiego dziennikarza z emerytowanym paryskim katem zmusza do zastanowienia się nad tematem kary śmierci - czy mamy prawo odbierać życie? A jeśli tak, to w imię czego? Bardzo polecam.
To druga (po "Rozmowach na trzech grabarzy...") przeczytana przeze mnie książka Tomasza Kowalskiego. Jestem pod ogromnym wrażeniem. Na pewno na długo pozostanie w mojej pamięci. Rozmowa amerykańskiego dziennikarza z emerytowanym paryskim katem zmusza do zastanowienia się nad tematem kary śmierci - czy mamy prawo odbierać życie? A jeśli tak, to w imię czego? Bardzo...
więcej Pokaż mimo toProza Tomasza Kowalskiego już raz mnie urzekła, dlatego sięgnęłam po następną pozycję tego autora, mimo trudnego tematu. „Mędrzec kaźni” to opowieść dająca możliwość snucia rozważań o karze śmierci, sprawiedliwości, instytucjonalnej formie zabijania – czy jest to dopuszczalne moralnie, choćby w najbardziej humanitarnej formie? Dochodzą do nas często informacje o bestialskich morderstwach, a rządza zemsty prowadzi do oczywistego w tym wypadku wniosku, że za śmierć należy odpowiedzieć śmiercią. Oczekujemy stosownej kary dla zbrodniarzy wojennych, ludzi krzywdzących dzieci, często własne, przekonani, że takie osoby nie mają racji bytu w normalnym społeczeństwie, a trzymanie ich w więzieniu jest tylko niepotrzebnym obciążeniem.
Autor podnosi mocny głos w tej sprawie. Jego opowieść jest wstrząsająca, dla ludzi o mocnych nerwach, z mrocznym powiewem grozy i szaleństwa. W przededniu drugiej wojny światowej do Paryża przyjeżdża młody amerykański dziennikarz, którego zadaniem jest przeprowadzenie wywiadu z emerytowanym francuskim katem. Steven Mulford spodziewa się artykułu, który położy solidne podwaliny pod jego karierę, zaspokoi ciekawość czytelników, zawsze żądnych krwawych, makabrycznych szczegółów. Jednak Thierry Jacob, jego rozmówca, ma swoją wizję tego wywiadu, zaplanowane widowisko, za sprawą którego chce wstrząsnąć reporterem i uczynić go przeciwnikiem kary śmierci i orędownikiem zakazu jej stosowania.
Rozmowa naszych bohaterów przebiega dość sprawnie, raz zgodnie z planem dziennikarza, raz całkowicie wymyka się spod kontroli. Kat Paryża okazuje się człowiekiem ekscentrycznym, trochę dziwakiem, na pewno nieszablonowym, nieprzystającym do swojej roli, kiedy częstuje gościa wybornymi daniami, delikatnymi deserami i najwyższej jakości alkoholami własnej roboty. Opowiada o swojej pracy nie pomijając groteski, najbardziej jednak podkreślające jej makabrę i jednak zbrodniczość. Kat, który zawodowym zadaniem jest zabijanie ludzi w świetle prawa uważa, że to, co robi, jest niemoralne i niehumanitarne. Odziera przestępcę z człowieczeństwa, upokarza, upadla, sprowadza do skrępowanego kawałka mięsa, rzuconego na szafot bez możliwości odwołania się do ludzkiej litości czy solidarności. Skazaniec spędza ostatnie dni na oczekiwaniu nieuniknionego w strachu, że każda chwila będzie jego ostatnią, następnie jest wiązany tak, żeby z pewnością nie udało się wydostać, wystawiony na widok gawiedzi, która ogląda ten spektakl śmierci z satysfakcją i zwierzęcą rządzą krwi, zaciekawieniem, patrząc na dramat uśmiercanego człowieka jak na rozrywkę.
Książka została napisana w sposób mistrzowski. Autor doskonale stopniuje napięcie, ze szczegółów i drobiazgów stworzył atmosferę niepewności, umiejętnie zbudował nastrój grozy. Doprowadził akcję do takiego momentu, w którym spodziewamy się wszystkiego, razem ze Stevenem jesteśmy przekonani, że wpadł w ręce szaleńca, który chce go zabić w imię jakiegoś nieokreślonego przekonania, że mu wolno. Obaj mężczyźni zostali nakreśleni z wielką dbałością o szczegóły, autor opisał ich przekonania w sposób nader wyraźny i prawdziwy.
„Mędrzec kaźni” jest bardzo dobrym materiałem na sztukę teatralną. Sceną jest jedno mieszkanie, jeden pokój, w którego wystroju zadziwić może ukryty pod ciemną zasłoną mebel, sprzęt, urządzenie – tego nie mogę zdradzić, bo ma kluczowe znaczenie dla rozegranego na koniec widowiska. Pokazuje, że zabijanie jest zbrodnią, nawet w obliczu prawa i nie może mieć miejsca w świecie, który nazywa siebie postępowym i humanitarnym. Sposób, w jaki zdecydował się o tym opowiedzieć kat, ma wstrząsnąć odbiorcami jego historii, otworzyć ich oczy na to, jak okrutne jest gilotynowanie. Czy symbolika jego ostatniego czynu zostanie prawidłowo rozszyfrowana i wywrze taki wpływ, jakiego się spodziewa? Przeczytajcie, może ukształtuje wasze poglądy na zabijanie.
Proza Tomasza Kowalskiego już raz mnie urzekła, dlatego sięgnęłam po następną pozycję tego autora, mimo trudnego tematu. „Mędrzec kaźni” to opowieść dająca możliwość snucia rozważań o karze śmierci, sprawiedliwości, instytucjonalnej formie zabijania – czy jest to dopuszczalne moralnie, choćby w najbardziej humanitarnej formie? Dochodzą do nas często informacje o...
więcej Pokaż mimo tobardzo dobra ksiazka
bardzo dobra ksiazka
Pokaż mimo to