Widzę to tak: gdzieś tam, w szeroko rozumianych Zaświatach, Cortázar z Borgesem i Toporem siedzą na ametystowej chmurze i popijając dobry trunek, trochę z dumą, a trochę z zazdrością kartkują teksty Tomasza Wiśniewskiego. Wyrósł im w tym osobliwym kraju w środku Europy godny kontynuator...

Autor bierze rzeczywistość za uszy i patrząc jej w oczy rzuca zuchwale: teraz będzie po mojemu. Bardzo mi się podoba to figlowanie na granicy zdrowego rozsądku, ten mariaż miejskiej szorstkości z pluszem absurdalnego poczucia humoru.

Wiśniewski, otwieraj nam tu rodzimą filię Café Panika i opowiadaj, opowiadaj, opowiadaj...

Widzę to tak: gdzieś tam, w szeroko rozumianych Zaświatach, Cortázar z Borgesem i Toporem siedzą na ametystowej chmurze i popijając dobry trunek, trochę z dumą, a trochę z zazdrością kartkują teksty Tomasza Wiśniewskiego. Wyrósł im w tym osobliwym kraju w środku Europy godny kontynuator...

Autor bierze rzeczywistość za uszy i patrząc jej w oczy rzuca zuchwale: teraz będzie...

Piękna książka, kojarzy mi się z literaturą jaką lubię: O`Brianem, Calvino, Borghesem, ale też z Cortazarem i moją ukochaną Nataszą Goerke. Specyficzne inteligentne i nienachalne poczucie humoru, świetne interteksty, dobra elegancka polszczyzna. "O pochodzeniu łajdaków" bardzo dobrze mi się czytało(zabrało mi to z 1,5h). Moje ulubione opowiadanie jest o człowieku który przeistoczył się w dresiarza :)

Piękna książka, kojarzy mi się z literaturą jaką lubię: O`Brianem, Calvino, Borghesem, ale też z Cortazarem i moją ukochaną Nataszą Goerke. Specyficzne inteligentne i nienachalne poczucie humoru, świetne interteksty, dobra elegancka polszczyzna. "O pochodzeniu łajdaków" bardzo dobrze mi się czytało(zabrało mi to z 1,5h). Moje ulubione opowiadanie jest o człowieku który...

Niezwykły świat Tomasz Wiśniewskiego. W zasadzie taki mały światek. Czytać trzeba uważnie, by nie zatracić sensu, bo to przygody dziwne, niewielkie i niepospolite ;)
Szkoda jedynie, że wydawnictwo nie do końca stanęło na wysokości zadania. Książeczka wydana bardzo ładnie wizualnie, ale w tekście zdarzają się literówki, niewyłapane błędy gramatyczne, a formatowanie tekstu godne studenta 1. roku informatyki.

Niezwykły świat Tomasz Wiśniewskiego. W zasadzie taki mały światek. Czytać trzeba uważnie, by nie zatracić sensu, bo to przygody dziwne, niewielkie i niepospolite ;)
Szkoda jedynie, że wydawnictwo nie do końca stanęło na wysokości zadania. Książeczka wydana bardzo ładnie wizualnie, ale w tekście zdarzają się literówki, niewyłapane błędy gramatyczne, a formatowanie tekstu...

Nad całością lekko unosi się duch surrealizmu i chyba właśnie dlatego sięgnęłam po ten tom opowiadań. Główny bohater odkrywa mechanizmy rządzące międzyludzkimi relacjami i poddaje się im bez zdziwienia. Na dodatek z całej tej groteski bije optymizm i niespotykana radość. Cały dzień miałam poczucie, że nie ma na świecie żadnych poważnych spraw, z wszystkiego można się pośmiać. Porządek rzeczy został zburzony. Podobało mi się takie pozytywne nastawienie, może trochę mało poważne ale jeśli dzięki temu ponury dzień zamieni się w pozytywny to czemu nie! Miło poznać polskiego Rolanda Topora!
Więcej: http://iwonas.blogspot.de/2017/05/zburzony-porzadek-rzeczy.html

Nad całością lekko unosi się duch surrealizmu i chyba właśnie dlatego sięgnęłam po ten tom opowiadań. Główny bohater odkrywa mechanizmy rządzące międzyludzkimi relacjami i poddaje się im bez zdziwienia. Na dodatek z całej tej groteski bije optymizm i niespotykana radość. Cały dzień miałam poczucie, że nie ma na świecie żadnych poważnych spraw, z wszystkiego można się...

Jeśli chcesz przejść przez rzekę używając do tego szczudeł bądź czasami masz potrzebę złożenia puzzli z biletów, to znaczy, że trafiłeś pod odpowiedni adres. Nieposkromiona wyobraźnia kryje się w skromnej szacie debiutu Tomasza Wiśniewskiego.
I uprzejmie informuję, że bardzo lubię takowe surrealistyczne opowieści, niekonwencjonalne rozwiązania i mogę być nadzwyczajnie stronniczy.
Jedynie ubolewam nad szybką przemijalnością tych historyjek (podobno tworzonych przez około 40 parę minut w nieoszlifowanej wersji),wpadają one przez uszy do głowy, z nakazem dobrej zabawy literackiej, po czym błyskawicznie się ulatniają, pozostawiając po sobie zwoje niezapisanych papirusów.
A teraz wyobraźmy sobie, że jesteśmy myszami i urządzamy mieszkanie w żółtym serze. Prawda, że to przyjemna wizja?

Jeśli chcesz przejść przez rzekę używając do tego szczudeł bądź czasami masz potrzebę złożenia puzzli z biletów, to znaczy, że trafiłeś pod odpowiedni adres. Nieposkromiona wyobraźnia kryje się w skromnej szacie debiutu Tomasza Wiśniewskiego.
I uprzejmie informuję, że bardzo lubię takowe surrealistyczne opowieści, niekonwencjonalne rozwiązania i mogę być nadzwyczajnie...

Co ta książka zawiera: absurd na absurdalnym poziomie, ciekawe i niecodzienne spostrzeżenia, dużo ładnych (a i skądinąd trudnych!) słów.
Czego nie zawiera: sens, logika, nuda.

Co ta książka zawiera: absurd na absurdalnym poziomie, ciekawe i niecodzienne spostrzeżenia, dużo ładnych (a i skądinąd trudnych!) słów.
Czego nie zawiera: sens, logika, nuda.

Naprawdę bardzo ciekawa książka. Ale zapewne nie dla wszystkich. Polecam osobom gotowym na dawkę metaforycznego i groteskowego humoru w oprawie naprawdę ciekawej wyobraźni. Moim zdaniem, po przeczytaniu każdego rozdziału warto się przez chwilę zastanowić. Bo wbrew pozorom, więcej w tym prawdy i odniesień do obecnej rzeczywistości niż może się wydawać. Zdecydowanie warto przeczytać te kilka stron dobrej, polskiej literatury.

Naprawdę bardzo ciekawa książka. Ale zapewne nie dla wszystkich. Polecam osobom gotowym na dawkę metaforycznego i groteskowego humoru w oprawie naprawdę ciekawej wyobraźni. Moim zdaniem, po przeczytaniu każdego rozdziału warto się przez chwilę zastanowić. Bo wbrew pozorom, więcej w tym prawdy i odniesień do obecnej rzeczywistości niż może się wydawać. Zdecydowanie warto...

Chapeau bas !

Chapeau bas !

Zgrabne, dowcipne i z dystansem. Podoba mi się interpretacja świata według Wiśniewskiego. Dobrze się czyta między jednym łykiem kawy a drugim, w przerwie, w wolnej chwili (dosłownie chwilce). Przyjemnie umila codzienność. Szkoda, że takie krótkie.

Zgrabne, dowcipne i z dystansem. Podoba mi się interpretacja świata według Wiśniewskiego. Dobrze się czyta między jednym łykiem kawy a drugim, w przerwie, w wolnej chwili (dosłownie chwilce). Przyjemnie umila codzienność. Szkoda, że takie krótkie.

Nie oceniam, żeby być może nie zrobić jej krzywdy. Znudziła mnie po 1/3

Chyba wyrosłem...

[...]
http://www.speculatio.pl/o-pochodzeniu-lajdakow/

Nie oceniam, żeby być może nie zrobić jej krzywdy. Znudziła mnie po 1/3

Chyba wyrosłem...

[...]
http://www.speculatio.pl/o-pochodzeniu-lajdakow/