Kim jest ślimak Sam?

Okładka książki Kim jest ślimak Sam? Katarzyna Bogucka, Maria Pawłowska, Jakub Szamałek
Okładka książki Kim jest ślimak Sam?
Katarzyna BoguckaMaria Pawłowska Wydawnictwo: Krytyka Polityczna literatura dziecięca
56 str. 56 min.
Kategoria:
literatura dziecięca
Wydawnictwo:
Krytyka Polityczna
Data wydania:
2015-05-08
Data 1. wyd. pol.:
2015-05-08
Liczba stron:
56
Czas czytania
56 min.
Język:
polski
ISBN:
9788364682513
Tagi:
transseksualizm gender tożsamość szkoła rodzina lgbt lgbtq
Średnia ocen

8,0 8,0 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Okładka książki Kret sam na scenie Eva Eriksson, Ulf Nilsson
Ocena 6,7
Kret sam na sc... Eva Eriksson, Ulf N...
Okładka książki Pan Stanisław odlatuje Justyna Bednarek, Paweł Pawlak
Ocena 7,6
Pan Stanisław ... Justyna Bednarek, P...
Okładka książki Noc bez księżyca Shira Gefen, Etgar Keret
Ocena 7,7
Noc bez księżyca Shira Gefen, Etgar ...
Okładka książki Uśmiech dla Żabki Emilia Dziubak, Przemysław Wechterowicz
Ocena 7,6
Uśmiech dla Żabki Emilia Dziubak, Prz...
Okładka książki Odpowiedz mi! Dzieci pytają o intymne sprawy Katharina von der Gathen, Anke Kuhl
Ocena 7,0
Odpowiedz mi! ... Katharina von der G...
Okładka książki Mat i świat Tomasz Kaczkowski, Agnieszka Suchowierska
Ocena 7,4
Mat i świat Tomasz Kaczkowski, ...

Oceny

Średnia ocen
8,0 / 10
50 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
267
259

Na półkach: ,

"Kim jest ślimak Sam?" to książka, na którą zwróciłam uwagę po przeczytaniu opisu. Porusza temat odmienności w królestwie zwierząt. Tytułowego bohatera czeka pierwszy dzień w szkole. Obawia się czy polubią go inne dzieci (inne zwierzęta). Martwi go to, że wolno czyta i myli "Ż" z "Ź". Rodzice tłumaczą mu, że gdyby wszystko umiał to nie musiałby chodzić do szkoły. Pierwsze wrażenie Sama jest dobre. Problem zaczyna się dopiero podczas zabawy (a nawet przed nią),gdy wychowawczyni - pani Okapi - proponuje uczniom, by podzielili się na dwie drużyny. Dziewczynki mają stanąć po jednej stronie, a chłopcy po drugiej. Rzecz w tym, że Sam jeszcze nie wie, czy chce być chłopcem, czy dziewczynką... Mały ślimak trafia do gabinetu (jak się później okazuje) wspaniałej, empatycznej i niezwykle mądrej pani pedagog (kapibary),która w ramach zadania prosi go o przygotowanie reportażu. Daje mu listę osób, z którymi musi porozmawiać. Nie są to jednak przypadkowe osoby.

Dlaczego szkolna pedagożka kazała porozmawiać ślimakowi z państwem Marmozetami? Czego ciekawego dowiedział się od Henryki Wargacz? Czym go zaskoczyły czarne łabędzie, a czym burmistrzyni Lucyna Wiewiórka? Na te przykładowe pytania znajdujemy odpowiedzi podczas lektury. Na końcu książki są dodatkowo komentarze od autorów, a także bibliografia.

"Kim jest ślimak Sam?" to książka dla dzieci. Ale czy tylko? I tu się nie mogę zdecydować, ponieważ nie wiem czy jest to bardziej pozycja o charakterze przyrodniczym, czy może jednak psychologicznym. Z pewnością porusza bardzo ważne tematy zarówno pod kątem biologicznym jak również w kontekście miłości, odmienności i tolerancji. Autorzy (Maria Pawłowska - biolożka i Jakub Szamałek - pisarz, scenarzysta gier komputerowych) na końcu wyjaśniają, co skłoniło ich do napisania tej dość odważnej książki dla dzieci.

Nie sposób nie wspomnieć o ilustracjach autorstwa Katarzyny Boguckiej. Użyta kolorystyka jest stonowana, a obrazki pomimo swojej zdawałoby się prostoty są fantazyjne i bardzo wymowne, przez co świetnie się komponują z treścią, nie odciągając jednak zbytnio od niej uwagi. Twarda oprawa jest zdecydowanie atutem. Cała opowieść jest przedstawiona w bardzo interesujący, komunikatywny i nienachalny sposób.

"Im szybciej jako społeczeństwo przyzwyczaimy się, że cudza seksualność i płciowość nie jest przedmiotem oceny (o ile nikomu nie dzieje się krzywda),tym szybciej nam wszystkim będzie lepiej się żyło.".

"Kim jest ślimak Sam?" to książka, na którą zwróciłam uwagę po przeczytaniu opisu. Porusza temat odmienności w królestwie zwierząt. Tytułowego bohatera czeka pierwszy dzień w szkole. Obawia się czy polubią go inne dzieci (inne zwierzęta). Martwi go to, że wolno czyta i myli "Ż" z "Ź". Rodzice tłumaczą mu, że gdyby wszystko umiał to nie musiałby chodzić do szkoły. Pierwsze...

więcej Pokaż mimo to

avatar
179
39

Na półkach: , ,

Fascynująca książka o tym, jak niesamowita jest natura i jak mało jeszcze o niej wiemy.
Poza tym, to urocza opowieść o ślimaku, który przeżywa swój pierwszy dzień w szkole.

W nawiązaniu do poprzednich opinii, to zgadzam się, że jeśli chodzi o próbę pokazania problemów osób o nienormatywnej tożsamości, nie jest to pozycja idealna. Jednak, mimo to cieszę się, że powstała.

Co najważniejsze, córka (5 lat) pokochała ślimaczka Sama, a to, co ją najbardziej zszokowało, to "jak można nie lubić leżakowania?!".
To czy wychowujemy dzieciaki w duchu tolerancji i poszanowaniu drugiego człowieka zależy od nas - rodziców.
Wszystkim, którym ślimaczek Sam wywraca świat do góry nogami (mimo, że opisuje jak sprytnie radzi sobie natura w wielu przypadkach) polecam m.in. moje ostatnie odkrycie - Być jak Bernard https://lubimyczytac.pl/ksiazka/4943793/byc-jak-bernard - bo każdy ma prawo czuć się szczęśliwy i być sobą.

Fascynująca książka o tym, jak niesamowita jest natura i jak mało jeszcze o niej wiemy.
Poza tym, to urocza opowieść o ślimaku, który przeżywa swój pierwszy dzień w szkole.

W nawiązaniu do poprzednich opinii, to zgadzam się, że jeśli chodzi o próbę pokazania problemów osób o nienormatywnej tożsamości, nie jest to pozycja idealna. Jednak, mimo to cieszę się, że powstała....

więcej Pokaż mimo to

avatar
69
22

Na półkach: ,

Ta książka to SZTOS!!!

Ślimak Sam idzie do szkoły.
To jego pierwszy dzień. Jest turbo zestresowany, ale od samego początku znajduje plus nowej sytuacji: nie będzie leżakowania, jak w przedszkolu 😉

Dyrektor Koala pasuje uczniów na pierwszaków. Dzieci są dla siebie miłe. Pozytywnych emocji moc!
Wychowawczyni, Pani Okapi, wita swoich uczniów, którzy oficjalnie dołączyli do grona Szkoły Podstawowej im. Straceńczej Walki o Wolny Las. Nauka ma się zacząć od jutra. Dziś tylko zabawa! Tak trzeba żyć! 😁

Czas na grę. Chłopcy mają stanąć po jednej stronie,
a dziewczynki po drugiej. Lekkie zamieszanie, ale po chwili pojawiają się dwa równe rzędy.
Ale co to? Jedno zwierzątko wciąż stoi na środku! To Ślimak Sam, który jeszcze nie wie, czy jest chłopcem, czy dziewczynką…

Pani zdziwiona… Za to dzieci wiedzą! To proste! Jeśli lubi grać w piłkę- to jest chłopcem. A jeśli lubi lalki- jest dziewczynką! Dzieci wykrzykują swoje zdania, wytykając przy tym Sama palcami. Ślimakowi robi się mega smutno i chowa się w swojej skorupce…

Gdy się z niej wyłania spostrzega, że w klasie nie ma ani dzieci, ani Pani Okapi. Zamiast nich widzi Panią Kapibarę- pedagożkę, która daje mu pewne zadanie…

Co takiego wymyśliła Pani Kapibara, ze Ślimak Sam spotka na swej drodze, m.in. dwie panie wiewiórki, które razem wychowywały wiewiórątko; pana Henryka, który niegdyś był Panią Henryką Wargacz oraz małpkę: panią Marmozetę i jej dwóch mężów?

Ślimak Sam zaczyna rozumieć, że zadanie, które miał wykonać, miało swój ukryty cel…

Książka poprzez odwołanie się do rzeczywistego świata zwierząt, niesie ze sobą przesłanie: nie ma jednego „właściwego” sposobu życia i tworzenia rodziny. Nie ma jednej definicji związku- tak w przypadku ludzi, jak i zwierząt. Tożsamość płciowa też nie zawsze jest zupełnie jasna.

Jasne natomiast jest, że każdej istocie należy się szacunek.

Jestem pod turbo wrażeniem tej książki!!! Gratuluję Autorom tego dzieła!

Ilustracje też uwielbiam! 😃

Polecam tę książkę max! ❤️

Ta książka to SZTOS!!!

Ślimak Sam idzie do szkoły.
To jego pierwszy dzień. Jest turbo zestresowany, ale od samego początku znajduje plus nowej sytuacji: nie będzie leżakowania, jak w przedszkolu 😉

Dyrektor Koala pasuje uczniów na pierwszaków. Dzieci są dla siebie miłe. Pozytywnych emocji moc!
Wychowawczyni, Pani Okapi, wita swoich uczniów, którzy oficjalnie dołączyli do...

więcej Pokaż mimo to

avatar
429
60

Na półkach: , ,

Inteligentnie napisana. W zrozumiały sposób pokazuje jak różny jest świąt zwierząt i nas ludzi. Uczy tolerancji.

Inteligentnie napisana. W zrozumiały sposób pokazuje jak różny jest świąt zwierząt i nas ludzi. Uczy tolerancji.

Pokaż mimo to

avatar
836
94

Na półkach:

Pozycja o tolerancji, inności, szacunku. Ta książka powinna się znaleźć w domu każdego z nas, bibliotekach szkolnych, świetlicach. Jest po prostu cudowna. Dawno nie czytałam książki z tak inkluzywnym, akceptującym językiem.

Pozycja o tolerancji, inności, szacunku. Ta książka powinna się znaleźć w domu każdego z nas, bibliotekach szkolnych, świetlicach. Jest po prostu cudowna. Dawno nie czytałam książki z tak inkluzywnym, akceptującym językiem.

Pokaż mimo to

avatar
218
216

Na półkach: , ,

Ślimak Sam, jak większość dzieci rozpoczynających szkołę podstawową, boi się swojego pierwszego dnia lekcji. Podczas zapoznawczej zabawy grupa podzielona zostaje na chłopców i dziewczynki, Sam jest jednak, jak to bywa wśród ślimaków, hermafrodytą. Szkolna pedagożka zadaje grupie zadanie napisania reportażu o burzy. Jak mały ślimak poradzi sobie z własną odmiennością, jak i niełatwym dla malucha zadaniem? Kogo spotka na swojej drodze? Przeczytajcie!:)



"Kim jest ślimak Sam?" jest książeczką o ogromnych walorach edukacyjnych. Po pierwsze - rozprawienie się z lękiem przed rozpoczęciem poważnego już etapu edukacji, czyli klasy pierwszej, który często pojawia się u dzieci. Po drugie - zapoznanie z różnymi gatunkami zwierząt i ich zwyczajami. Ale o tym później. Po trzecie - radzenie sobie z własną odmiennością w grupie. Po czwarte - nieheteronormatywność.
Ślimaki, jak już wspominałam, w większości bywają hermafrodytami, to znaczy, że są interpłciowe, a mówiąc prostym językiem - mają fizyczne cechy płciowe obu płci. W książce dzieci poznają też małpy marmozety: panią Marmozetę i jej dwóch mężów, rybę z gatunku wargaczy, Henryka Wargacza, który kiedyś był Henryką, czarne łabędzie: małżeństwo Pawła i Tomka Łabędzi, wiewiórki: panią Lucynę Wiewiórkę wraz z żoną Nelą i ich małą córeczką. Dzieciaki poprzez poznawanie różnych, niekoniecznie heteronormatywnych sposobów życia w przyrodzie otwiera się również na te występujące wśród ludzi. Czy wspominałam, że wszystkie przedstawione sytuacje ze świata zwierząt na prawdę mają miejsce? Jeśli nie, to właśnie tak jest, małpy marmozety tworzą rodziny oparte na poliandrii, wiele gatunków ryb zmienia płeć w określonych sytuacjach społecznych, czarne łabędzie tworzą pary homoseksualne, podobnie jak wiewiórki, które też wspólnie wychowują potomstwo, a ślimaki są hermafrodytami. Więcej znajdziecie na końcu książki, gdzie opisane są źródła informacji i inspiracji dla przedstawionych postaci. Książka napisana jest przystępnym dla dzieci językiem, w bardzo naturalny sposób zaznajamiając dzieci z różnorodnością świata, również pod kątem relacji, orientacji seksualnych czy tożsamości płciowej.
Mamy tu feminatywy, wiewiórkę burmistrzynię czy panią Marmozetę z wiertarką, łamane są też schematy kulturowe dotyczące kulturowych ról płciowych, jak i szacunek i nie wnikanie na siłę w cudze życie, jeśli ktoś zechce o czymś nam powiedzieć, zrobi to sam, nie mamy prawa na nikogo naciskać.
Jedynym minusem książki są jej ilustracje, które wcale nie wpisują się w mój gust estetyczny, Nadzi się jednak one podobają, do dzieci więc być może trafią.

"Kim jest ślimak Sam?" to lektura dla dzieci o różnorodności w naturze, będąca również świetnym wstępem do edukacji seksualnej, ponieważ w naturalny sposób przedstawia rodziny i związki niemono i nieheteronormatywne, znajdziemy tu też podstawy do rozmów o transpłciowości, interseksualności czy byciu osobą niebinarną. Jest to jedna z najlepszych edukacyjnych bajek, jakie zdarzyło mi się czytać.

Czy polecam? No ba! Jeśli chcecie, by Wasze dzieci z szacunkiem podchodziły do wszelkiej odmienności, pragniecie zacząć zaznajamiać je z różnorodnością ludzkich relacji i tożsamości, będzie to idealna lektura, pełna szacunku i naturalna. Będzie ona też ważna dla dzieci rozpoczynających naukę w szkole podstawowej, i zafascynowanych przyrodą i zwierzętami. Oby więcej takich książek!

Ślimak Sam, jak większość dzieci rozpoczynających szkołę podstawową, boi się swojego pierwszego dnia lekcji. Podczas zapoznawczej zabawy grupa podzielona zostaje na chłopców i dziewczynki, Sam jest jednak, jak to bywa wśród ślimaków, hermafrodytą. Szkolna pedagożka zadaje grupie zadanie napisania reportażu o burzy. Jak mały ślimak poradzi sobie z własną odmiennością, jak i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
200
45

Na półkach: , , ,

Autorzy książki starają się przedstawić, wykorzystując świat zwierząt, różnorodność, którą mogą spotkać dzieci na co dzień. W krótki, zabawny i przyjemny sposób opisane są przygody hermafrodytycznego ślimaka, który nie wie, czy jest chłopcem lub dziewczynką, dlatego też szkolna psycholożka chce aby poznał świat, który składa się z różnych, często odmiennych od tradycyjnych tożsamości, modele rodziny czy też związków .
Bajki mają na celu uczyć, uwrażliwiać, pokazać dzieciom świat, który może być różny, przez co ciekawszy. Autorzy w posłowiu chcą wytłumaczyć, dlaczego powstała ta książeczka:
„W tej książeczce chcieliśmy pokazać naszym młodszym i starszym czytelnikom i czytelniczkom, że modele rodziny, związków i tożsamości płciowych są w świecie przyrody niezwykle zróżnicowane. Wszystkie nasze historyjki o zwierzątkach mają swoje źródło w badaniach naukowych”.

Autorzy książki starają się przedstawić, wykorzystując świat zwierząt, różnorodność, którą mogą spotkać dzieci na co dzień. W krótki, zabawny i przyjemny sposób opisane są przygody hermafrodytycznego ślimaka, który nie wie, czy jest chłopcem lub dziewczynką, dlatego też szkolna psycholożka chce aby poznał świat, który składa się z różnych, często odmiennych od tradycyjnych...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1734
612

Na półkach: , , , , ,

Choć od wydania książki „Kim jest ślimak Sam?” minęło już kilka lat, to jednak ostatnimi czasy zrobiło się o niej głośno. Bezpośrednią przyczyną rozgłosu, a co za tym idzie świetnej reklamy tej publikacji była jej tematyka. Gdyż opowieść autorstwa Marii Pawłowskiej oraz Jakuba Szamałka, to książka przeznaczona dla dzieci – tych w wieku wczesnoszkolnym, a dotyczy tego, co wciąż dla wielu jest tematem tabu – orientacji płci.

Jak w posłowiu wspominają autorzy, książka z założenia miała być kontrowersyjna. Powstała, by zaprezentować najmłodszym, że to, co wielu uważa za nienaturalne, wcale takim nie jest i wystarczy choć trochę zagłębić się w świecie zwierząt, by odkryć, że pomiędzy binarnym pojmowaniem płci i związków jest jeszcze wiele innych wariantów.

Głównym bohaterem książeczki jest mały ślimak Sam, który nie wie, czy jest Samuelem, czy Samantą. Pierwszy dzień w szkole od razu przyniósł mu zgryzotę, bo gdy pani Okapi podzieliła grupę na chłopców i dziewczęta, ślimak Sam nie widział, w którą stronę ma się zwrócić. Na szczęście sytuację uratowała pani Kapibara – szkolna psycholog, wysyłając małego ślimaka na spacer i wskazując zwierzątka, z którymi powinien porozmawiać o wczorajszej burzy.

Sam na swej drodze spotyka się z różnymi gatunkami zwierząt. Na swej drodze spotyka grupkę trzech marmozet (jedną samicę i dwóch samców) urządzających własne mieszkanie. Parę samców łabędzi żyjących razem. Dwie koleżanki wiewiórki opiekujące się jedną córką. Ostatni na liście był stary wargacz, który przed laty był piękną panią wargaczową. Wśród spotkanych osób znajdują się więc głównie takie, których życie wymyka się z prosto pojmowanego „jedynie słusznego” obrazu rodziny.

Jednym z głównych atutów książki „Kim jest ślimak Sam?” jest fakt, że wszystkie napotkane przez bohatera sytuacje rzeczywiście mają miejsce w przyrodzie. Jej walory edukacyjne są więc dwutorowe, gdyż z jednej strony dziecko poznaje niezwykłe zwyczaje, niekoniecznie egzotycznych, zwierząt. Z drugiej zaś dowiadując się o nich, uświadamia sobie, że nieoczywiste relacje oraz problemy z binarnym określeniem tożsamości płciowej nie są czymś niezwykłym i niespotykanym nigdzie indziej poza gatunkiem ludzkim. Taki zresztą był cel przyświecający autorom publikacji – uczenie tolerancji poprzez przedstawienie różnych sposobów na życie jako coś zupełnie normalnego i naturalnego.

Książeczkę czyta się dobrze i nie sprawia żadnych problemów nawet małym odbiorcom. Autorzy zadbali o to, by przy niewątpliwych walorach edukacyjnych była to publikacja przystępna. Dlatego nie znajdziemy tu fachowego języka, pojęcia takie jak hermafrodytyzm, homoseksualizm, poligamia, czy transestytyzm w ogóle się tu nie pojawią. Co nie zmienia faktu, że jest to książka właśnie o tym i każde z tych pojęć zostało przedstawione w bardzo przystępny sposób, idealnie dopasowany do wieku odbiorców.

„Kim jest ślimak Sam?” to wartościowa pozycja dla najmłodszych. Przede wszystkim ucząca dzieci tolerancji i akceptacji, dla tego, co na pierwszy rzut oka może wydawać się nienormalne, czy niemoralne. Morał płynący z opowieści jest bardzo jasny i czytelny – nikogo nie wolno oceniać przez pryzmat płci ani tego, z kim chce spędzić swoje życie. Ponadto nie sposób pominąć edukacyjnej wartości książeczki, a wymieniona bibliografia (rzecz niespotykana wręcz w książce dla dzieci) pozwoli poszukać więcej informacji tym, których tematyka zainteresuje. Książeczkę czyta się wyśmienicie, a najmłodsi bawią się przy niej bardzo dobrze, co w połączeniu z mądrą myślą przewodnią sprawia jest to publikacja warta uwagi, która powinna znaleźć się na każdej dziecięcej półce.

Choć od wydania książki „Kim jest ślimak Sam?” minęło już kilka lat, to jednak ostatnimi czasy zrobiło się o niej głośno. Bezpośrednią przyczyną rozgłosu, a co za tym idzie świetnej reklamy tej publikacji była jej tematyka. Gdyż opowieść autorstwa Marii Pawłowskiej oraz Jakuba Szamałka, to książka przeznaczona dla dzieci – tych w wieku wczesnoszkolnym, a dotyczy tego, co...

więcej Pokaż mimo to

avatar
210
28

Na półkach:

Książki dla dzieci powinny być dla dzieci.

Nie istotne jest po której stronie barykady wojny ideologicznej stoisz. Nie przenoś swoich argumentacyjnych armat na dziecięcy świat. To, że pewna literatura Tobie odpowiada i w pełni aprobujesz jej przekaz to twoja sprawa. Nie koniecznie odpowiadać będzie dziecku.

Do czego zmierzam? Do tego, że mój czteroipółletni syn był tak bardzo skonfudowany i zagubiony już po kilku stronach tej książki, że przez dość długi czas musiałem mu wyjaśniać to i owo. Nie rozumiał zwyczajnie co to znaczy nie być ani dziewczynką ani chłopcem. Gubił się w tym. Widząc jego reakcję, darowałem mu brnięcie w homoseksualne związki rodziców itp. Odradzam dla małych dzieci, gdyż taka literatura burzy jest zwyczajnie zbyt trudna, zbyt rewolucyjna i wywracająca ich pogląd na świat.

Książki dla dzieci powinny być dla dzieci.

Nie istotne jest po której stronie barykady wojny ideologicznej stoisz. Nie przenoś swoich argumentacyjnych armat na dziecięcy świat. To, że pewna literatura Tobie odpowiada i w pełni aprobujesz jej przekaz to twoja sprawa. Nie koniecznie odpowiadać będzie dziecku.

Do czego zmierzam? Do tego, że mój czteroipółletni syn był tak...

więcej Pokaż mimo to

avatar
531
43

Na półkach:

Potężne rozczarowanie. Dobrymi chęciami jest piekło wybrukowane. Autorom zabrakło nie tylko elementarnego wyczucia w sprawach LGBTQ+, ale i społecznej wrażliwości. Co może bowiem wyniknąć z wykładu o różnorodności w przyrodzie przepisanego na rzeczywistość ludzkiej klasy średniej w polskim wydaniu? Mamy tu bowiem: mamę ślimaka, tatę ślimaka i ich zagubione dziecko, które doznawszy szykan w pełnej uprzedzeń klasie (tak, małe zwierzątka też są tutaj transfobami) poznaje, ach!, galerię odmieńców: lesbijki wychowujące dziecko, dwa bociany (to samce-mężczyźni, więc oczywiście jedzą kiełbasę, męsko!),rybę, która zmienia płeć. W ten sposób otrzymuje ważną naukę: odmienność to wartość, nie trzeba się przejmować, bo każdy jest inny. Nawet zwierzaki tej samej płci mogą się kochać tak jak jak mama i tata, zadziwiające! Sam nie jest sam (sama). Jest po prostu jednym z odmieńców i to jest OK.

Szkodliwość tego typu narracji jest oczywista: w żaden sposób nie dekonstruuje rzeczywistości, która jest źródłem symbolicznej przemocy, nie pokazuje, jak stawiać jej opór, nie daje żadnych narzędzi, żeby szukać dróg afirmacji nienormatywnych tożsamości, wykraczających poza zastane binarne podziały genderowe, ze względu na tożsamość płciową, orientację itp. Autorzy nie zadali sobie trudu, żeby wskazać strukturalne źródła wykluczenia smutku Sam (Sama) - znaturalizowanego przekonania, że istnieją tylko dwie płcie, którego nośnikiem wszystkie postacie książki. Ten fundamentalny błąd i pomieszanie pojęć - autorzy nie mogą się zdecydować, czy płeć jest określona przez biologię, czy skonstruowana - rozkłada tę książkę na łopatki. Nie pomaga też fatalna redakcja (zarówno na poziomie edytorskim, jak i językowym - zdarzają się tu kilkukrotnie złożone zdania najeżone imiesłowamie, których raczej nie ogarną dorośli, a co dopiero dzieci).

Najzabawniejsze i najbardziej gorzkie jest to, że pod koniec książki dowiadujemy się, że spotkanie z nienormatywnymi zwierzakami jako specjalne zadanie w klasie dostała/dostał tylko... Sam! Nauczycielka i uczniowie, którzy ją (go) szykanowali, najwyraźniej zdaniem autorów książki edukacji nie potrzebują. Wystarczy, że Sam przestanie się martwić i już będzie OK, przemoc zniknie, a jak już wybierze, czy chce być chłopcem, czy dziewczynką, to już w ogóle (tak, w tej książce, napisanej przez biolożkę, ślimaki wybierają). Właśnie dzięki takim mądrościom Polska jest jednym z najgorszych miejsc do mieszkania dla nas, osób LGBTQ+, w Europie. Niestety ta publikacja dokłada do tego cegiełkę.

Potężne rozczarowanie. Dobrymi chęciami jest piekło wybrukowane. Autorom zabrakło nie tylko elementarnego wyczucia w sprawach LGBTQ+, ale i społecznej wrażliwości. Co może bowiem wyniknąć z wykładu o różnorodności w przyrodzie przepisanego na rzeczywistość ludzkiej klasy średniej w polskim wydaniu? Mamy tu bowiem: mamę ślimaka, tatę ślimaka i ich zagubione dziecko, które...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    86
  • Przeczytane
    59
  • Posiadam
    16
  • Dla dzieci
    7
  • 2019
    5
  • 2018
    3
  • Literatura polska
    2
  • Ulubione
    2
  • LGBT+
    2
  • Chcę w prezencie
    2

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Kim jest ślimak Sam?


Podobne książki

Okładka książki Flora szuka skarbów Gabriela Rzepecka-Weiss, Maciej Szymanowicz
Ocena 9,4
Flora szuka sk... Gabriela Rzepecka-W...
Okładka książki Książka o górach Patricija Bliuj-Stodulska, Robb Maciąg
Ocena 9,2
Książka o górach Patricija Bliuj-Sto...
Okładka książki Pani wiatru Lisa Aisato, Maja Lunde
Ocena 8,8
Pani wiatru Lisa Aisato, Maja L...

Przeczytaj także