rozwiń zwiń
Nietoperz

Profil użytkownika: Nietoperz

Nie podano miasta Nie podano
Status Czytelnik
Aktywność 51 tygodni temu
218
Przeczytanych
książek
225
Książek
w biblioteczce
216
Opinii
886
Polubień
opinii
Nie podano
miasta
Nie podano
Dodane| Nie dodano
Ten użytkownik nie posiada opisu konta.

Opinie

Okładka książki Kobiety i mężczyźni Luci Gutiérrez, Equipo Plantel
Ocena 7,6
Kobiety i mężc... Luci Gutiérrez, Equ...

Na półkach:

"Kobiety i mężczyźni" to 4ta część serii "Książki jutra" wydawanej premierowo w 1977-78r w Hiszpanii. Książka przeznaczona jest dla najmłodszych czytelników i czytelniczek, czego domyślić możemy się po ilości ilustracji i treści do czytania: ilustracje zdecydowanie przeważają, ale i są niezbędne podczas poruszania tematu genderu. O właśnie, może warto wspomnieć czym jest gender, to pojęcie którym polski rząd i kościół katolicki straszy od lat? A no właśnie, wg Słownika Języka Polskiego gender to:

1. społeczna i kulturowa tożsamość płci człowieka;

2. nurt w refleksji humanistycznej oparty na przekonaniu, że tożsamość płci człowieka jest ukształtowana społecznie i kulturowo.

Tak bardzo przerażający ten gender? A no nie. Jak widać powyżej.

Wróćmy jednak od lektury. Przy przedniej i tylnej okładce mamy życie i wiek kobiety i mężczyzny, w bardzo uproszczony i stereotypowy sposób, pokazujący jednak co dzieli w życiu, a co łączy. Ważne moim zdaniem jest to, że u mężczyzn pokazany jest ojciec zajmujący się niemowlęciem. Na początku książki znajduje sie wstęp mówiący o samej serii, tym, gdzie i kiedy była wydawana, jej historię. Pierwsza strona to różnorodność mężczyzn i kobiet:, ich ekspresji płciowej, sposobów wyrażania własnej płci, własnej estetyki, osoby wpisujące się w płciowe stereotypy i łamiące je na wszystkich frontach. Następnie dowiadujemy się, że kobiety wydają się słabsze, ale nie jest to prawdą, uzupełnione o rysunek cyrkowego sztukmistrza rzucającego nożami, celującego wokół stojącej na tle tarczy strzelniczej kobiety. Kto tu jest silny i odważny? Są ważne, mądre i dzielne kobiety, tak samo jak są tacy mężczyźni, bo inteligencja czy cechy charakteru nie zależą od płci. Płeć to jedyna rzecz jaka odróżnia od siebie kobiety i mężczyzn, co uzupełnione jest uproszczonym rysunkiem nagiej pary - co ważne, obie osoby posiadają na nim owłosienie łonowe! Nastepnie podkreślone jest, że różnice pomiędzy płciami są ważne, bo dzięki nim ludzie tworzą związki i mogą mieć dzieci. Na kolejnych stronach powraca temat równości płci: nie od bycia kobietą czy mężczyzną zależy wartość człowieka, czy wynagrodzenie w pracy. Poruszony został temat różnic w wychowaniu dzieci, często w zgodzie ze stereotypowymi rolami płciowymi, wpajanie różnych wartości, różne zabawki i ubrania w zależności od płci, gdzie wyłamywanie się z tych ról jest postrzegane bardzo negatywnie. Z tego również wynikają nieporozumienia i wzajemne niezrozumienie pomiędzy dziewczynami a chłopcami. To chłopcy pilnowani są, by dużo i dobrze się uczyli, więc mężczyźni zajmują ważne stanowiska. Dziewczynki nie robią kariery ponieważ w ich przypadku mało się o tą naukę i perspektywy dba. Mężczyźni rządzą w kraju, pracy, rodzinie, rządzą też kobietami, które mają robić i kupować to, co podoba się mężczyznom, a nie im samym. Mężczyźni zdecydowali, że do nich należy władza, a rola kobiety jest być towarzyszką, ozdobą z rodzić dzieci i zajmować się domem. Oczywiście po opisie rzeczywistości, dowiadujemy się, że wcale tak być nie powinno, dziewczyny wcale nie są od słuchania, a chłopcy od rządzenia, bo kobiety i mężczyźni to tacy sami ludzie, których różni tylko płeć.

Pomimo tego, że od pierwszego wydania książki "Kobiety i mężczyźni" minęło około 45 lat, na świecie niewiele się zmieniło, a w Polsce zmienia się wciąż na gorsze. To bardzo smutne.

Lektura ta jest moim zdaniem jedną z obowiązkowych dla dzieci rozpoczynających naukę w przedszkolu, bo już tutaj często zaczyna się odmienne traktowanie i odmienne wymagania w stosunku do dziewczynek i chłopców. Nie mówię oczywiście o domach, w których patriarchat i stereotypowe normy płciowe są podstawą wychowania. Książka zawiera niewiele tekstu, ale każde zdanie uzupełnione jest ilustracjami, bardzo treściwymi bym powiedziała. Same ilustracje są w czterech kolorach: czarnym, białym, czerwonym i zielonym, co nie odwraca uwagi od scenek które przedstawiają.

Nadzia dwa lata temu, gdy pierwszy raz czytałysmy tą książkę, była bardzo zainteresowana niestereotypowym przedstawieniem postaci męskich i żeńskich, które raczej trudno spotkać w naszym najbliższym otoczeniu.

Brakuje mi tu wielu pojęć z teorii queer, ale biorąc pod uwagę, kiedy książka została wydana, wcale mnie to nie dziwi, teoria queer chyba jeszcze wtedy nie istniała. Warto uzupełnić o nią informacje zawarte w lekturze. Książek, które się do tego nadadzą jest coraz więcej w dzisiejszych czasach.

Czy polecam? Tak. Jeśli chcemy żyć w równościowym i różnorodnym świecie, dzieci muszą wiedzieć o nierównościach i tym, że owe nierówności są złe i nie powinny wpływać na ich życie, od najmłodszych lat.

"Kobiety i mężczyźni" to 4ta część serii "Książki jutra" wydawanej premierowo w 1977-78r w Hiszpanii. Książka przeznaczona jest dla najmłodszych czytelników i czytelniczek, czego domyślić możemy się po ilości ilustracji i treści do czytania: ilustracje zdecydowanie przeważają, ale i są niezbędne podczas poruszania tematu genderu. O właśnie, może warto wspomnieć czym jest...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Wkrętośrubek – w poszukiwaniu szczęścia Mariusz Kulma, Tomasz Wiśniewski
Ocena 9,2
Wkrętośrubek –... Mariusz Kulma, Toma...

Na półkach:

Wkrętośrubek, robot, który do tej pory zajmował się wkrecaniem śrub w fabryce, trafia na Złomowisko. Po spotkaniu z pająkiem Gburkiem wyrusza na poszukiwanie szczęścia. Kogo spotka na swojej drodze? I czy odnajdzie tytułowe szczęście? Przeczytajcie :)

Pierwsze moje skojarzenie z Wkrętośrubkiem to Mały Książę, którym zapewne była inspirowana treść bajki. Obaj wyruszają na poszukiwanie, spotykają część tych samych postaci, obaj w drodze uświadamiają sobie, że to, czego szukali jest blisko nich. Wkrętośrubek szybko się uczy, analizuje, znajduje rozwiązania problemów, w końcu jest robotem, co bardzo ułatwia mu logiczne myślenie. Bohater pomaga każdej z napotkanych istot w rozwiązaniu jej problemu, wykazuje się empatią, w zamian prosi jedynie o odpowiedź na jedno, proste a zarazem trudne pytanie: czym jest szczęście.

Książka spodobała się nam obu, Nadzia była zainteresowana nie tylko przygodami, ale przede wszystkim samym robotem, a właściwie tym, czy jest możliwe, by takie roboty kiedykolwiek istniały. Nie wiem, sama zadaję sobie to pytanie. Podoba mi się idea podróży w poszukiwaniu szczęścia, empatia bohatera, zwierzęce postaci, różnorodność odpowiedzi na pytanie o to, czym jest szczęście, jasno mówiąca, że dla każdego szczęściem jest coś innego. Naturalność empatii i chęci pomocy innym. Istotne jest również to, że podkreślone jest, że podstawą szczęścia jest bycie wolnym, szczególnie w dzisiejszych czasach.

Znalazłam, doczytałam się dwóch minusów. Aż mnie skręciło na słowa: "Ptak skulił się w małą kulkę. Na pocieszenie warto wspomnieć, że nadal piękną i zachwycającą". Te słowa mówią o tym, że od emocji, w tym wypadku trudnych, bólu, ważniejszy jest ładny wygląd, trochę jak seksistowskie "złość piękności szkodzi" - to bardzo zły wzorzec, toksyczny dla dzieci wszystkich płci.
Druga rzecz - Wkrętośrubek wraz z Amelką przeżyli dużo przygód, dokonali wielkich rzeczy, a Amelka i tak skończyła w roli matki - nie ma tu ani słowa, o tym, by wykonywała jakąkolwiek pracę zawodową. Mając ojca konstruktora robotów, sama mogła zostać robotyczką. To też nie jest najlepszy wzorzec dla dziewczynek - cokolwiek by nie zrobiły, i tak skończą w domu z gromadką dzieci, wspominając szczęśliwe czasy.

Ilustracje są miłe i przyjazne dla oka, kolory oddają dominujące w danej scenie emocje. Śmiesznie było, gdy Nadzia uznała wiewiórkę za chomika, ponieważ obrazki są średnio realistyczne.

Czy polecam? Ogółem tak, ale zdecydowanie polecam się zastanowić nad pominięciem tego jednego zdania przy ptaszku, i nad lekką modyfikacją zakończenia.

Wkrętośrubek, robot, który do tej pory zajmował się wkrecaniem śrub w fabryce, trafia na Złomowisko. Po spotkaniu z pająkiem Gburkiem wyrusza na poszukiwanie szczęścia. Kogo spotka na swojej drodze? I czy odnajdzie tytułowe szczęście? Przeczytajcie :)

Pierwsze moje skojarzenie z Wkrętośrubkiem to Mały Książę, którym zapewne była inspirowana treść bajki. Obaj wyruszają na...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Wyobraźnia gotowa? Chęć poznania kosmosu pod ręką? Dzieci w łóżkach? Zaczynamy! :)

Zapraszam Was na podróż, ale nie taką zwykłą, samochodem czy pociągiem, ale podróż do gwiazd w towarzystwie Kosmolisków. Gotowi_e? To zaczynamy!

Tytułowe Kosmoliski to stworzonka podobne do lisów, różniące się od nich jedynie świecącymi ogonami, kolorowymi strojami i goglami na oczach. Zabierają one dwojkę rodzeństwa: Sarę i Krzysia w kosmiczną podróż. Wraz z chodzącą do przedszkola Sarą i uczniem klasy szkoły podstawowej, Krzysiem, dzieci poznają sporo interesujących faktów związanych z Układem Słonecznym, planetami i innymi ciałami niebieskimi. Podróż rozpoczyna się informacjami o ziemskiej atmosferze, porach dnia i roku, sztucznych satelitach, kosmicznych śmieciach. Pierwszym z odwiedzonych przez dzieci ciał niebieskich jest Księżyc, gdzie dowiadują się one o pochodzeniu kraterów i pierwszej, i jak do tej pory jedynej, misji załogowej na powierzchni tego naturalnego satelity Ziemi. Drugie ciało niebieskie do którego zbliżyło się rodzeństwo wraz z Kosmoliskami to Słońce - tu dowiadują się oni z czego się ono składa, o zależnościach pomiędzy Słońcem, Ziemią i Księżycem, o zaćmieniach Słońca. Następne odwiedzone przez dzieci miejsce to Merkury, pierwsza planeta Układu Słonecznego. Kolejno dzieci poznają komety, Wenus, Marsa, planetoidy, Jowisza, Saturna, Urana i Neptuna, i na nim kończy się kosmiczna podróż. Kosmoliski chętnie opowiadają ciekawostki dotyczące każdego z tych ciał niebieskich, wchodząc z dzieci w interesujące dyskusje. Na końcu książki znajduje się mapa Układu Słonecznego.

Nadzia bardzo lubi ciekawostki związane z kosmosem, więc chętnie słuchała bajki o Kosmoliskach, a same niezwykłe stworzonka również się jej spodobały :)

Ilustracje, szczególnie te dotyczące ciał niebieskich są realityczne i bardzo przyjemne dla oka, pozwalając dobrze wyobrazić sobie przestrzeń kosmiczną, i to, co ona w sobie zawiera.

Czy polecam? Tak, jak najbardziej. Książka pełna jest ciekawostek, interesujących informacji, podanych w bardzo przystępnej formie, zrozumiałych dla dzieci, często uzupełnionych przykładami "z życia wziętymi". Bajkowa otoczka zachęci do czytania nawet te dzieci, które nie lubią się uczyć, bo to przecież bajka, prawda? ;) Przeanalizowałam całą lekturę i na całe szczęście, pozbawiona jest ona stereotypów płciowych i krzywdzących treści. Książka moim zdaniem zadaje się dla dzieci w wieku 5+. A dla tych, które interesują się kosmosem, lubią Księżyc, planety i gwiazdy, ale bardziej naukowe lektury mogą się okazać niezrozumiale ze względu na wiek, "Kosmoliski" będą dobrym wprowadzeniem w świat kosmosu i jego tajemnic. Polecam!

Wyobraźnia gotowa? Chęć poznania kosmosu pod ręką? Dzieci w łóżkach? Zaczynamy! :)

Zapraszam Was na podróż, ale nie taką zwykłą, samochodem czy pociągiem, ale podróż do gwiazd w towarzystwie Kosmolisków. Gotowi_e? To zaczynamy!

Tytułowe Kosmoliski to stworzonka podobne do lisów, różniące się od nich jedynie świecącymi ogonami, kolorowymi strojami i goglami na oczach....

więcej Pokaż mimo to

Więcej opinii

Aktywność użytkownika Nietoperz

z ostatnich 3 m-cy
2024-02-05 08:29:20
Nietoperz Zagłosował w plebiscycie "Książka Roku 2023"
2024-02-05 08:29:20
Nietoperz Zagłosował w plebiscycie "Książka Roku 2023"
Antoine de Saint-Exupéry Mały Książę Zobacz więcej

statystyki

W sumie
przeczytano
218
książek
Średnio w roku
przeczytane
31
książek
Opinie były
pomocne
886
razy
W sumie
wystawione
218
ocen ze średnią 7,8

Spędzone
na czytaniu
757
godzin
Dziennie poświęcane
na czytanie
22
minuty
W sumie
dodane
0
cytatów
W sumie
dodane
0
książek [+ Dodaj]