Pewien klaun w Sacramento był zawleczony do sądu.
Zastrzelił swoją kosiarkę.
Była nieposłuszna, nie chciała działać.
Potęga się nie myli, to Amerykański sposób myślenia.
Ukarali go grzywną 60 dolarów i wysłali z powrotem na jego drogę.

Wiesz, niektórzy ludzie nie biorą żadnego gówna.
Może gdyby brali, pozostałby im mózg.

Podsumowanie tej książki (bo przecież nie recenzję?) powinien zacząć mój
ulubiony prezenter TVPInfo (bo przecież nie dziennikarz?) swym słynnym już chyba na całą Europę okrzykiem- Jedziemy!!!
No to pojechali....
Według schematu i scenariusza.Tajemnicze samobójstwo syna,a chłopak nie z takich co to z byle powodu głową w dół...Ułożony,grzeczny,lubiany i ubóstwiany,piwko i owszem,bo to farmerski syn i dziedzic,ale trawka??ale prochy??..never...
Tatuś...jedna skaza na gwiaździstym sztandarze...kurcze,ateista...ale reszta się zgadza,człowiek twardy,z fundamentami,ze stadem krów hodowanymi na hamburgery...Rusza więc by rozwikłać zagadkę i oczyścić imię syna (samobójstwo to wszak wstyd i obciach)...czy mu się uda??? w tej zgniłej i
rozpasanej Kalifornii??...zgadujcie...
Musi podjąć walkę...bierze się za bary...najpierw troszkę z gorzałą...potem
nie tylko za bary z piękną,zagadkową,nieszczęśliwą,choć chętną arystokratką...
Następnie zmaga się z kliką cynicznego polityka,którego niszczy swą przewagą
moralną,swoimi zasadami..i tak ogólnie całą swą postawą...
A policja?..a policja początkowo sceptyczna, nie pomaga,nie ufa wiejskiemu
Bernsteinowi...do czasu..
Myślę,że dostatecznie Was zachęciłem do lektury...

Pewien klaun w Sacramento był zawleczony do sądu.
Zastrzelił swoją kosiarkę.
Była nieposłuszna, nie chciała działać.
Potęga się nie myli, to Amerykański sposób myślenia.
Ukarali go grzywną 60 dolarów i wysłali z powrotem na jego drogę.

Wiesz, niektórzy ludzie nie biorą żadnego gówna.
Może gdyby brali, pozostałby im mózg.

Podsumowanie tej książki (bo przecież nie...

Bardzo spodobała mi się fabuła nakreślona przez Newtona Thornburga, swego czasu wprost zaczytywałam się w tej powieści, jednak językowo końcówka nie zachwyca. Ostatecznie jestem zainteresowana kontynuowaniem w poznawaniu tego pisarza. Sama książka nadaje się na modne i liczne adaptacje, czasami klimat przypominał mi "Kokainowe noce" J.G. Ballarda, ale to tylko skojarzenie mojej wyobraźni, jeśli chodzi o krajobrazy. Zdecydowanie lepsza pozycja do zaprzyjaźnienia się z kryminałem niż ostatnio czytany Jonathan Carroll.

Bardzo spodobała mi się fabuła nakreślona przez Newtona Thornburga, swego czasu wprost zaczytywałam się w tej powieści, jednak językowo końcówka nie zachwyca. Ostatecznie jestem zainteresowana kontynuowaniem w poznawaniu tego pisarza. Sama książka nadaje się na modne i liczne adaptacje, czasami klimat przypominał mi "Kokainowe noce" J.G. Ballarda, ale to tylko skojarzenie...

Samobójstwo syna próbuje rozwiązac ojciec,który nie chce w to uwierzyc.Śledztwo prowadzi do świata polityki. Pokazuje że czasem walcząc w słusznej sprawie można wpłynac nieprawdopodobnie na ludzkie życie

Samobójstwo syna próbuje rozwiązac ojciec,który nie chce w to uwierzyc.Śledztwo prowadzi do świata polityki. Pokazuje że czasem walcząc w słusznej sprawie można wpłynac nieprawdopodobnie na ludzkie życie