Zupełnym przypadkiem wpadła mi w ręce i zaskoczyła mnie całkowicie. Spodziewałam się powieści dla kobiet, a była to historia o męskiej przyjaźni, futbolu, odchodzeniu, o tym jak poprowadzić nieopłacalny biznes, a przede wszystkim o tym w jaki sposób zarobić na karcie zawodnika. Przeczytałam jednym tchem. Niesamowicie ciepła, poruszająca książka. Pełna humoru, ale takiego rubasznego, serdecznego, czasami szorstkiego. A to nie wszystko. Są w niej refleksje, filozoficzne rozważania, ot choćby takie: „Czasami kochać znaczy ukrywać”. Powieść to również związki damsko-męskie, trudne relacje małżeńskie: „Czy miłość do kobiety zawsze na tym polega? Że człowiek wyobraża sobie jej zalety, bo czuje do niej pociąg i chce ją mieć?”. Szczerze przyznam, że zauroczyła mnie ta powieść absolutnie i już wypożyczyłam następna książkę tego samego autora.

Zupełnym przypadkiem wpadła mi w ręce i zaskoczyła mnie całkowicie. Spodziewałam się powieści dla kobiet, a była to historia o męskiej przyjaźni, futbolu, odchodzeniu, o tym jak poprowadzić nieopłacalny biznes, a przede wszystkim o tym w jaki sposób zarobić na karcie zawodnika. Przeczytałam jednym tchem. Niesamowicie ciepła, poruszająca książka. Pełna humoru, ale takiego...

Książka lekka i przyjemna. Może nie jest porywająca, ale idealna do oderwania się od codziennej, szarej rzeczywistości. Polecam, jeśli ktoś ma kryzys dotyczący trudny wyborów i przyjaźni ;)

Książka lekka i przyjemna. Może nie jest porywająca, ale idealna do oderwania się od codziennej, szarej rzeczywistości. Polecam, jeśli ktoś ma kryzys dotyczący trudny wyborów i przyjaźni ;)

Książka bez znaków szczególnych, można ją przeczytać, można też tego nie robić i nic nadzwyczajnego się nie stanie. Bo i lektura jest strawna, choć nie towarzyszą jej jakieś niezwykłe smaki.Emocji wywołuje niewiele, pewien podziw budzi wierna przyjaźń, jaką trzej bohaterowie żywią wobec zmarłego Alejandra, starając się zabezpieczyć przyszłość jego jedynej córce. Powieść zbudowana jest jakby z dwóch nurtów, w pierwszym widzimy teraźniejszość, gdzie cała paczka kombinuje jak koń pod górę, by odzyskać dla Guadalupe pieniądze jej ojca, tak kiepsko zainwestowane w słabego piłkarza, w drugim przedśmiertny czas Alejandra, szczególnie jego mało błyskotliwe dialogi z przyjaciółmi, choć może w tym wypadku nie wypada domagać się błyskotliwości, bo tuż obok czai się Koścista Pani.
Reasumując, nie zachwyca, ale i nie odrzuca. No więc przeciętna czyli 5 gwiazdek.

Książka bez znaków szczególnych, można ją przeczytać, można też tego nie robić i nic nadzwyczajnego się nie stanie. Bo i lektura jest strawna, choć nie towarzyszą jej jakieś niezwykłe smaki.Emocji wywołuje niewiele, pewien podziw budzi wierna przyjaźń, jaką trzej bohaterowie żywią wobec zmarłego Alejandra, starając się zabezpieczyć przyszłość jego jedynej córce. Powieść...

Szczerze przyznam, że na początku miałam poważne opory przed tą lekturą; tło głównego wątku książki niespecjalnie mnie interesuje, bowiem jest nim (tłem) piłka nożna i wokół niej wiele tu rozmów, dyskusji, przemyśleń. Jednak w powieści nie chodzi o futbol, o ligowe rozgrywki, ale o dużo ważniejsze sprawy, jak przyjaźń, lojalność, odpowiedzialność, chęć pomocy, poszanowanie pamięci.

Czterej przyjaciele, od najwcześniejszych lat dzielący się wszystkimi sprawami, kochający piłkę; dwaj bracia - Alejandro, zwany Małpą i Fernando oraz Mauricio i Daniel, noszący ksywę Rusek. Niemal fanatyczny wielbiciel futbolu - Małpa kupuje za całe swe oszczędności, pochodzące z odprawy po zwolnieniu ze szwajcarskiej firmy, kartę zawodniczą jednego z dobrze zapowiadających się argentyńskich piłkarzy, płacąc 300 tysięcy dolarów. Kiedy Alejandro umiera na raka jego przyjaciele postanawiają odzyskać te pieniądze i przeznaczyć je na zabezpieczenie przyszłości jego kilkuletniej córki Guadalupe. Ale brak znajomości rynku piłkarskiego oraz spadek formy zawodnika nie rokują dobrze, coraz bardziej odsuwa się szansa na pozyskanie z powrotem pieniędzy.

Śledziłam te zmagania z ogromną ciekawością, zwłaszcza, że w którymś momencie Mauricio, który był prawnikiem, zaczął kombinować coś za plecami pozostałej dwójki. Ale ich desperacja, pomysłowość, poświęcenie, miłość do pozostawionej córki przyjaciela oraz różnorakie działania - niekiedy bezpardonowe, balansujące na granicy prawa - przyniosły oczekiwane efekty. Jak to osiągnęli pozostawiam bez odpowiedzi.

Szczerze przyznam, że na początku miałam poważne opory przed tą lekturą; tło głównego wątku książki niespecjalnie mnie interesuje, bowiem jest nim (tłem) piłka nożna i wokół niej wiele tu rozmów, dyskusji, przemyśleń. Jednak w powieści nie chodzi o futbol, o ligowe rozgrywki, ale o dużo ważniejsze sprawy, jak przyjaźń, lojalność, odpowiedzialność, chęć pomocy, poszanowanie...

Pochwała przyjaźni, a przy okazji piłki nożnej. Piękne to było i bardzo przyjemnie się czytało. Polecam.

Pochwała przyjaźni, a przy okazji piłki nożnej. Piękne to było i bardzo przyjemnie się czytało. Polecam.

Zgrabnie napisana powieść o męskiej przyjaźni i lojalności. Wartka akcja i zróżnicowani bohaterowie sprawiają, że książkę czyta się szybko i z zainteresowaniem. A potem dość szybko o niej zapomina, niestety. Po autorze „Sekretu ich oczu” spodziewałam się czegoś bardziej mięsistego.

Zgrabnie napisana powieść o męskiej przyjaźni i lojalności. Wartka akcja i zróżnicowani bohaterowie sprawiają, że książkę czyta się szybko i z zainteresowaniem. A potem dość szybko o niej zapomina, niestety. Po autorze „Sekretu ich oczu” spodziewałam się czegoś bardziej mięsistego.