Malarz obłędu
- Kategoria:
- kryminał, sensacja, thriller
- Seria:
- Polskie kryminały
- Wydawnictwo:
- Sonia Draga
- Data wydania:
- 2015-09-16
- Data 1. wyd. pol.:
- 2015-09-16
- Liczba stron:
- 480
- Czas czytania
- 8 godz. 0 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788379994373
- Tagi:
- literatura polska
Wnikliwe studium manipulacji, która doprowadza do obłędu…
Znakomity nowy polski kryminał.
Intrygująca i trzymająca w napięciu fabuła oraz charyzmatyczne postacie z krwi i kości.
Młody dziennikarz, marzący o sławie i bogactwie, otrzymuje od losu życiową szansę. Właściciel dużego wydawnictwa, zainteresowany wydaniem biografii seryjnego mordercy i gwałciciela osadzonego w zakładzie karnym w Raciborzu, kładzie na stole zaliczkę, obok której nie można przejść obojętnie. Dziennikarz, Jan Kowalski, nawiązuje kontakt z przestępcą, licząc, że wydanie książki przyniesie mu uznanie środowiska oraz duże pieniądze. Wciągany w świat psychopaty, zatraca kontakt z rzeczywistością, a kiedy zaczyna mieć wątpliwości, na odwrót jest już za późno. Czy miłość okaże się silniejsza od fascynacji złem i traumatycznej przeszłości?
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 84
- 69
- 25
- 4
- 3
- 2
- 2
- 2
- 2
- 2
OPINIE i DYSKUSJE
Książka którą przeczytałem jakiś czas temu . Dla mnie rewelacyjna . Thriller kryminał i to naprawdę w dobrym wydaniu z zakończeniem tragicznym i smutnym . Całość jest przygnębiająca . Główny bohater tragiczny i zagubiony . Nie wiem dlaczego jest taka niska ocena . Każdy ma swoje zdanie . Ja polecam tę pozycje .
Książka którą przeczytałem jakiś czas temu . Dla mnie rewelacyjna . Thriller kryminał i to naprawdę w dobrym wydaniu z zakończeniem tragicznym i smutnym . Całość jest przygnębiająca . Główny bohater tragiczny i zagubiony . Nie wiem dlaczego jest taka niska ocena . Każdy ma swoje zdanie . Ja polecam tę pozycje .
Pokaż mimo toKsiążka, wg mnie, całkiem niezła.
Świetny wątek przemiany miłego chłopca w potwora pod wpływem sprytnej manipulacji pokazuje, jak niewiele trzeba by złamana dawno temu psychika dała o sobie znać w najbardziej wstrząsający z możliwych sposób. Spora dawka psychologii - to lubię...
Główna bohaterka - wyjątkowo denerwująca - jak zresztą (dla każdego normalnie i logicznie myślącego człowieka) każda idiotka, która po przerobieniu przez męża twarzy w kotlet siekany dalej uważa, że to przecież dobry człowiek, który bardzo ją kocha...W dodatku jej sposób walczenia z własnym strachem - poprzez chodzenie wieczorem przez ciemny park - to już przykład skrajnej głupoty, a przede wszystkim kompletnego braku (lub lekceważenia) instynktu samozachowawczego. Cały czas czekałam czym to się skończy... Stąd, dla mnie lektura ta była co prawda interesująca, jednak często bardzo nieprzyjemna - jako osobie skrajnie racjonalnej, trzeźwo patrzącej na życie i ludzi - śledzenie perturbacji i problemów kretynki (które na dodatek w dużej mierze sama na siebie ściągnęła) było po prostu nie do wytrzymania...
Inni bohaterowie ciekawi i realni. Darek - alkoholik - całe tabuny takich ludzi wypełniają komisariaty, więzienia i (niestety) siedziby służb specjalnych. Tylko nikt o tym nie mówi. I Kaśka - twór obecnych czasów. Z tych dwóch osób to jednak Darek budzi zdecydowanie większa sympatię...
Nie wiem nic o warsztacie i błędach jakie można przy konstruowaniu fabuły popełnić. Nie znam się na tym. Książka wciąga - a to przecież najważniejsze przy lekturach z półki "odskocznia"...
Książka, wg mnie, całkiem niezła.
więcej Pokaż mimo toŚwietny wątek przemiany miłego chłopca w potwora pod wpływem sprytnej manipulacji pokazuje, jak niewiele trzeba by złamana dawno temu psychika dała o sobie znać w najbardziej wstrząsający z możliwych sposób. Spora dawka psychologii - to lubię...
Główna bohaterka - wyjątkowo denerwująca - jak zresztą (dla każdego normalnie i logicznie...
Przemysław Wilczyński zachwyca i wbija w fotel tą książką. Ambitny dziennikarz dostaje szansę napisania książki- wywiadu z seryjnym mordercą kobiet zwanym Malarzem. Pociąga go nie tylko wysokie honorarium, lecz także to, że jest pierwszą osobą, z którą psychopata zgadza się porozmawiać. Kolejne wywiady z Malarzem zmieniają głównego bohatera. Zaczyna popadać w obłęd. Jedyną szansą ratunku dla niego jest żona Anna.
Mocno osadzona fabuła, ciekawe dialogi, retrospekcje psychpaty w krótkich, urwanych zdaniach. Książka, która zostaję i burzy pewien porządek. Dużo przemocy, bólu, cierpienia. Opowieść, która uderza w głowę i stawia pytanie: ile takich Janków Kowalskich może być na świecie? Jak wychowanie i dzieciństwo wpływa na nas? Czy każdy powinien być rodzicem? Co jest tą iskrą, która budzi zło?
Warto przeczytać tę książkę i popatrzeć na nią nie tylko tak dosłownie.
Uznanie dla autora, dodaję do ulubionych.
Przemysław Wilczyński zachwyca i wbija w fotel tą książką. Ambitny dziennikarz dostaje szansę napisania książki- wywiadu z seryjnym mordercą kobiet zwanym Malarzem. Pociąga go nie tylko wysokie honorarium, lecz także to, że jest pierwszą osobą, z którą psychopata zgadza się porozmawiać. Kolejne wywiady z Malarzem zmieniają głównego bohatera. Zaczyna popadać w obłęd. Jedyną...
więcej Pokaż mimo toJestem mile zaskoczona. Nie spodziewałam się zbyt wiele, po ocenach. Na pewno wątek z psychopatą nie jest najmocniejszą stroną, nawet mało tam manipulacji... Tak to już jest z tymi opisami na okładce...
Postać seryjnego zabójcy w ogóle jakaś nijaka. Czyta się szybko, całość pochłonęłam w kilku przerwach między meczami Mundialu '2021.
Przeczytać, zapomnieć.
Jestem mile zaskoczona. Nie spodziewałam się zbyt wiele, po ocenach. Na pewno wątek z psychopatą nie jest najmocniejszą stroną, nawet mało tam manipulacji... Tak to już jest z tymi opisami na okładce...
Pokaż mimo toPostać seryjnego zabójcy w ogóle jakaś nijaka. Czyta się szybko, całość pochłonęłam w kilku przerwach między meczami Mundialu '2021.
Przeczytać, zapomnieć.
Młody dziennikarz chce napisać książkę, opartą na wypowiedziach seryjnego mordercy i gwałciciela. Kilkakrotnie spotyka się z psychopatą w więzieniu i zamiast szukać treści do książki, popada w depresję. Pytanie jest tu jedno-co czuje morderca w chwili zabójstwa? Odpowiedź jest w książce.
Młody dziennikarz chce napisać książkę, opartą na wypowiedziach seryjnego mordercy i gwałciciela. Kilkakrotnie spotyka się z psychopatą w więzieniu i zamiast szukać treści do książki, popada w depresję. Pytanie jest tu jedno-co czuje morderca w chwili zabójstwa? Odpowiedź jest w książce.
Pokaż mimo toTo nie jest kryminał, a raczej powieść psychologiczna. Nie ma tu zagadki do rozwiązania, nie ma detektywa. To nie jest studium manipulacji (opis na okladce wprowadza w błąd),to raczej historia o tym, jak rodzi się zło. Historia zapowiadała się ciekawie, ale momentami jest zbyt przewidująca. Myślę, że można byłoby więcej popracować nad psychiką bohaterów.
To nie jest kryminał, a raczej powieść psychologiczna. Nie ma tu zagadki do rozwiązania, nie ma detektywa. To nie jest studium manipulacji (opis na okladce wprowadza w błąd),to raczej historia o tym, jak rodzi się zło. Historia zapowiadała się ciekawie, ale momentami jest zbyt przewidująca. Myślę, że można byłoby więcej popracować nad psychiką bohaterów.
Pokaż mimo toTo, że w sali kinowej przenosimy się w inny świat i dokonujemy fascynującej podróży w naszej psychice, to normalne, ale żeby takich doznań szukać w sali widzeń zakładu karnego... choć, kto pisarzowi zabroni. Tego, a nawet pójścia dalej, by swe fascynacje wyprowadzić poza mury więzienne. Zasadniczo tok rozumowania słuszny, bo najlepszym źródłem poznania jest doświadczenie. Tyle, że gdzieś tam w głowie zawsze powinna przebijać się myśl, że umysł raz zniszczony przez zło, nigdy nie wróci do normalności.
To, że w sali kinowej przenosimy się w inny świat i dokonujemy fascynującej podróży w naszej psychice, to normalne, ale żeby takich doznań szukać w sali widzeń zakładu karnego... choć, kto pisarzowi zabroni. Tego, a nawet pójścia dalej, by swe fascynacje wyprowadzić poza mury więzienne. Zasadniczo tok rozumowania słuszny, bo najlepszym źródłem poznania jest doświadczenie....
więcej Pokaż mimo toCZERWONY KAPTUREK ŻYJE
„Kacie, czyń swoją powinność” – napisał młody autor, proponując mi zrecenzowanie swojej debiutanckiej powieści. Kokieteria, czy intuicja godna pozazdroszczenia? Cokolwiek by nie było, obiecałam. I teraz mam za swoje. Nie mogę po prostu odłożyć książki, jak na przykład „Ludzkiego zoo” Marka Krajewskiego, z adnotacją, że tego nie da się czytać. Autor poprosił o uwagi po przeczytaniu mojej recenzji podręcznika „O pisaniu” Remigiusza Mroza. Jego własna powieść, wydana trzy lata temu nie została zauważona, więc może po prostu chciałby dowiedzieć się dlaczego i liczy na to, że dzięki krytycznym uwagom udoskonali swój warsztat?
Powiem szczerze, w prostych, żołnierskich słowach: nie ma czego doskonalić. „Nie chcem, ale muszem” – już wiem, co miał na myśli twórca słynnego powiedzenia. Zmusiłam się, aby doczytać tę książkę do końca, ale wy, moi drodzy czytelnicy, naprawdę nie musicie narażać się na takie katusze.
„Malarz obłędu” mógłby posłużyć jako modelowe źródło wiedzy, jak nie należy pisać kryminałów. Lista podręcznikowych błędów jest tak długa, że można by nimi obdzielić kilka powieści. Dużo gorszy jest jednak błąd kardynalny, z powodu którego odrzucam tę książkę w całości. Ale o tym będzie na końcu.
Już na początku zniechęca mnie prolog zdradzający zakończenie – ulubiony chwyt polskich autorów, którzy nie potrafią zacząć akcji tak, by przyciągnęła uwagę. Wydaje im się, że jak wrzucą najciekawszą scenę ze środka lub końca, to dalej mogą przynudzać, a czytelnik nie załapie podpowiedzi. Kiedy na wstępie dostaję informację gdzie facet się znajduje, i że z jego umysłem bardzo źle się dzieje, to sugestia do czego ta historia doprowadzi jest naprawdę czytelna. To tak, jakby ktoś pisał bajkę o Czerwonym Kapturku, zaczynając od tego, że wilk zjadł Kapturka, ale gajowy wszystkich uratował. Komu będzie chciało się czytać o tym, co było wcześniej? To kryminał, czy smętna powieść obyczajowa?
W pierwszym rozdziale, zamiast narracyjnego haka, który zachęcić ma do dalszego przerzucania kartek, mamy rozwlekły opis nudnej pracy dwóch księgowych, wzbogacony kolejnym błędem – drewnianymi dialogami. W podręcznikach nazywają to „reader feeder”. Dwie kobiety pracujące w tym samym biurze i znające się jak łyse konie przekazują sobie w rozmowie informacje oczywiste: „Dopóki nie wygramy dużego przetargu na obsługę poważnej firmy, musimy zadowolić się tym, co jest (…) Zasuwamy po dwanaście godzin na dobę, a ledwo wychodzimy na swoje.” Autor postanowił w dialogu „nakarmić” czytelnika wiedzą, która powinna być przekazana w krótkim opisie.
Kolejny błąd – to opisy przyrody, które nie mają żadnego wpływu na treść. „It was a dark, stormy night” – nabijają się Anglicy z takich zabiegów. „Jeszcze nie lało, ale gęste burzowe chmury wisiały tak nisko, że niemal szorowały brzuchami po ziemi” – pisze nasz autor. Czy kogoś to obchodzi?
Figurę stylistyczną zwaną powtórzeniem autor stosuje w takim zagęszczeniu, że czytelnik zaczyna toczyć pianę z ust. Naprawdę, nie muszę po raz siedemnasty (nie żartuję!) czytać „zabiję skurwysyna”, żeby się dowiedzieć, że bohater jest wściekły. Takie powtórzenia, o różnych treściach, znajdujemy co krok. Nie ma innych form literackich na podkreślenie, co jest istotne, a co nie?
Z błędów warsztatowych najbardziej przeszkadzało mi spoilerowanie odautorskie. Przestałam liczyć ile razy autor najpierw zdradza coś istotnego, a potem jeszcze dodatkowo wbija czytelnikowi do głowy, o co mu chodziło, chociaż czytelnik już dawno to wie. Wprawdzie to autor sam spoileruje, ale jednak, biorąc pod uwagę garstkę pozytywnych recenzji na portalu Lubimy Czytać, może nie wszyscy czytelnicy to zauważyli. Więc ostrzegam, teraz spoilery.
Doczytać sobie można tu:
https://www.czytacz.pl/2019/01/przemysaw-wilczynski-malarz-obedu-ocena.html
CZERWONY KAPTUREK ŻYJE
więcej Pokaż mimo to„Kacie, czyń swoją powinność” – napisał młody autor, proponując mi zrecenzowanie swojej debiutanckiej powieści. Kokieteria, czy intuicja godna pozazdroszczenia? Cokolwiek by nie było, obiecałam. I teraz mam za swoje. Nie mogę po prostu odłożyć książki, jak na przykład „Ludzkiego zoo” Marka Krajewskiego, z adnotacją, że tego nie da się czytać. Autor...
Muszę przyznać, że mimo Jan popełnił straszne czyny i że trafił do psychiatryka to jakoś go polubiłam ;)
do tego ciekawi mnie bardzo:
- ile było ciał Malarza wraz ze zwłokami Kasi
- czy policja znalazła grób ze szczątkami
- czy Malarz przyczynił się do niemiłej sytuacji jaka spotkała Annę
- nie wiem czemu miałam wrażenie że pojawi się wyjaśnienie dotyczące człowieka w czapce - czego się nie doczekałam.
Muszę przyznać, że mimo Jan popełnił straszne czyny i że trafił do psychiatryka to jakoś go polubiłam ;)
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo todo tego ciekawi mnie bardzo:
- ile było ciał Malarza wraz ze zwłokami Kasi
- czy policja znalazła grób ze szczątkami
- czy Malarz przyczynił się do niemiłej sytuacji jaka spotkała Annę
- nie wiem czemu miałam wrażenie że pojawi się wyjaśnienie dotyczące człowieka w...
Książka trzyma w napięciu i bardzo działa na wyobraźnię. Jednak, jak dla mnie - za dużo w niej wulgaryzmów. A może to taka potrzeba stylu, czasów- może? Jeśli to czytelnikowi nie przeszkadza, to polecam.
Książka trzyma w napięciu i bardzo działa na wyobraźnię. Jednak, jak dla mnie - za dużo w niej wulgaryzmów. A może to taka potrzeba stylu, czasów- może? Jeśli to czytelnikowi nie przeszkadza, to polecam.
Pokaż mimo to