rozwiń zwiń
Rudolfina

Profil użytkownika: Rudolfina

Nie podano miasta Kobieta
Status Czytelniczka
Aktywność 4 godziny temu
293
Przeczytanych
książek
308
Książek
w biblioteczce
277
Opinii
16 868
Polubień
opinii
Nie podano
miasta
Kobieta
Dodane| 2 książki
Strony www:
Czytam, więc jestem. Jak już jestem, to piszę. Jak piszę, to chcę być pożyteczna, dlatego publikuję swoje opinie na blogu. Może unikniecie moich błędów, albo traficie na książkę życia? Tu jestem, tu: www.czytacz.pl I jeszcze, dopisek po dwóch latach - piszę, żeby nie zapomnieć. Niedawno zajrzałam do pierwszych wpisów. Cholera! Ja to czytałam? Kiedyś to się czytało książki, które pamięta się przez całe życie, a teraz, ech...

Opinie


Na półkach:

KIEDY KREW ZAMARZA W ŻYŁACH
Faceci to szuje. Przynajmniej w tej książce.

Jeżeli kiedykolwiek przyszło wam do głowy, żeby zdradzić męża lub żonę, to po tej lekturze taki pomysł natychmiast wywietrzeje wam z głowy. Chwila przyjemności, a konsekwencje mogą być opłakane. Nikt nie chciałby się znaleźć w roli bohaterów tej powieści.

Rozkręca się to, jak to u Alvtegen, powolutku. Najpierw mamy doskonałe pod względem psychologicznym przedstawienie osób dramatu. Przeplatają się dwa wątki. W pierwszym żona dowiaduje się, że mąż ją zdradza i zamierza porzucić. Historię obserwujemy z punktów widzenia obojga małżonków. Uczcie się, drodzy polscy autorzy. Ta sama scena, opowiedziana tylko przez innego narratora może wnieść tak wiele nowego. Do tego właśnie służy narracja wielokrotna, a nie do watowania objętości powtórkami, kiedy nie wie się o czym pisać. Drugi wątek - to historia młodego człowieka po przejściach, obsesyjnie zakochanego w swojej (nie do końca) dziewczynie. Kiedy losy bohaterów obydwu tych wątków skrzyżują się, zaczyna się prawdziwy thriller.

Napięcie rośnie z każdą stroną, każde wydarzenie zwiastuje jakiś dramat, ale kto, co, z kim i dlaczego, pozostanie niewiadomą do samego końca. W pewnym momencie atmosfera zagęściła tak, że aż musiałam odłożyć książkę i poczekać na lepszy nastrój. Zaczęłam się domyślać do czego wszystko zmierza i musiałam się na to psychicznie przygotować. Alvtegen i tak mnie zaskoczyła (wiedziałam, że tak będzie, ale nie myślałam, że aż tak) i za takie zakończenie miałabym ochotę autorkę spalić na stosie.

Długo się zastanawiałam czy przyznać tej książkę maksymalną ocenę. Literacko jest to trochę słabsze niż bezbłędny „Cień”, nie tak wielowymiarowe, ale emocjonalnie o wiele bardziej rozkłada na łopatki, więc jednak tak, w swoim gatunku – to arcydzieło.

Jeżeli „Cień” wydał wam się książką smutną i nie pozostawiającą żadnej nadziei, to po przeczytaniu „Zdrady”, o ile jeszcze znajdziecie w niej jakieś analogie do własnego życia, możecie wpaść w najczarniejszą depresję. Ja do tej pory nie mogę się pozbierać i nic nie pomaga tłumaczenie, że to tylko „zwykły” thriller. Dlatego wstrzymam się z lekturą kolejnej (i ostatniej) książki Alvtegen. Organizm potrzebuje regeneracji.
www.czytacz.pl

KIEDY KREW ZAMARZA W ŻYŁACH
Faceci to szuje. Przynajmniej w tej książce.

Jeżeli kiedykolwiek przyszło wam do głowy, żeby zdradzić męża lub żonę, to po tej lekturze taki pomysł natychmiast wywietrzeje wam z głowy. Chwila przyjemności, a konsekwencje mogą być opłakane. Nikt nie chciałby się znaleźć w roli bohaterów tej powieści.

Rozkręca się to, jak to u Alvtegen,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

NOWA JAKOŚĆ
Podobno tylko krowa nie zmienia poglądów. Nie piszę tego, żeby się usprawiedliwić, że zmieniłam zdanie. Nadal uważam, że powieść kryminalna powinna być zamkniętą całością, bez niedokończonych wątków, z wyjątkiem wątków dotyczących życia prywatnego bohaterów. Co jednak, kiedy wątek osobisty jest również wątkiem kryminalnym? Wtedy trzeba dostosować poglądy do okoliczności.

A okoliczności są takie, że czytelnicy/widzowie kochają seriale i wydawcy to wiedzą. Jesteśmy zasypywani cyklami. Kiedyś na nowy odcinek telewizyjnej serii trzeba było czekać tydzień. Dzisiaj prawie wszystko można sobie obejrzeć na streamingach za jednym zamachem. Z książkami nie ma tak łatwo. Nie napisze się powieści w tydzień (sprawdzić, czy nie Mróz) i nie wprowadzi do dystrybucji tak szybko, bo to się nie kalkuluje. Cierpliwość czytelnika zostaje wystawiona na ciężką próbę, zanim otrzyma kolejną książkę ulubionego autora.

Tu było inaczej. Pięć książek cyklu ukazało się zaledwie w półtora roku. To by było imponujące tempo pisania, nawet jak na najpłodniejszego. Nie przypuszczam jednak, żeby Dagmara Andryka napisała te pięć powieści w tak krótkim czasie. Ta seria jest tak dobrze przemyślana, że nie mogła powstawać z dnia na dzień, tylko dlatego, że pierwsza część „załapała” i wydawca zmusza autora do pisania na kolanie kolejnej. Przyjmę zakład o skrzynkę piwa, że autorka najpierw zaplanowała całość (wątek ojca, który ciągnie się przez całą serię oraz każdy z wątków kryminalnych w poszczególnych powieściach) i dopiero wiedząc do czego zmierza, zabrała się za pisanie. Dlatego każda część jest na wysokim poziomie, nie ma watowania ani wymyślania na poczekaniu kogo by tu zrobić mordercą (najlepiej psychopatę).

Cykl Anna Maria Kier, którego ostatnią częścią jest „Joker” to zupełnie nowa jakość na polskim rynku wydawniczym. Duży szacun dla wydawnictwa Pruszyński, że zaryzykowało taki eksperyment. Mam nadzieję, że takie podejście biznesowe, wykazujące się cierpliwością dla autora i szanujące czytelnika sprawdziło się, i że inni wydawcy pójdą tą drogą. Ale sami najlepiej wiecie, czyją matką jest nadzieja.

A sam „Joker” trzyma w napięciu tak jak trzeba, mimo tego, że jego główny wątek kryminalny znów okazuje się wątkiem osobistym. Tym razem druga detektywka z naszego tandemu, informatyczka Wanda, musi rozwiązać tajemnicę zniknięcia własnego ojca. Historia ciekawa, wciągająca z dobrze zapętloną intrygą. Nic, tylko czytać i żałować, że to już koniec serii.

Jeśli miałabym okazać z czegoś niezadowolenie – to z zakończenia wątku ojca Anny Marii. I to jest ten rzadki przypadek, kiedy zaskakująca końcówka, mimo że w stu procentach logicznie uzasadniona, nie budzi moich zachwytów. Po prostu, nie tego chciałam. Ale cóż, autor ma takie prawo, a my, czytelnicy nie powinniśmy domagać się zakończenia zgodnego z naszymi oczekiwaniami. Licentia poetica. Takie podejście Dagmary Andryki, nie pod publiczkę, a wręcz pod prąd, bardzo sobie cenię.

Jeśli lubicie seriale, szczerze wam polecam całą serię. Tylko koniecznie czytajcie od początku, i po kolei.
www.czytacz.pl

NOWA JAKOŚĆ
Podobno tylko krowa nie zmienia poglądów. Nie piszę tego, żeby się usprawiedliwić, że zmieniłam zdanie. Nadal uważam, że powieść kryminalna powinna być zamkniętą całością, bez niedokończonych wątków, z wyjątkiem wątków dotyczących życia prywatnego bohaterów. Co jednak, kiedy wątek osobisty jest również wątkiem kryminalnym? Wtedy trzeba dostosować poglądy do...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

„ZABILI GO I UCIEKŁ”
Dawno nie zaglądałam do polskich debiutów, więc postanowiłam przekonać się, co w naszej trawie wydawniczej piszczy. No i piszczy bieda.

Są dwie rzeczy, które ratują „Wróżdę” przed totalną klapą: dobry styl i język (do tego już doszło, żeby coś, co powinno być normą trzeba traktować jako zaletę) oraz to, że wszystkie wątki jakoś się łączą (co nie znaczy jednak, że są logicznie uzasadnione).

Poziom niedorzeczności nie wznosi się, na szczęście, na aż takie wyżyny absurdu, żeby uspokajać nerwosolem skołatane nerwy (jak u Kościelnego w „Wybranym”, Śmielaka w „Postrachu”, czy Wójciak w „Oszukanej”), ale mimo wszystko motywacje bohaterów są tak nieprawdopodobne, a rozwiązania fabularne tak wyssane z palca, że naprawdę szkoda kilku godzin czasu na lekturę, aby przekonać się, jak daleko poniosła autorkę wybujała ponad miarę wyobraźnia. Ale o tem potem.

Pomysł fabularny jest mało wyszukany. W ilu thrillerach okazuje się, że osoba zaginiona lub uznana za zmarłą nagle wraca do gry? Coben, Blackhurst, Abbott kochają takie motywy, nasza autorka również nie sili się na oryginalność i gubi się w narratorach, prowadząc opowieść z wielu punktów widzenia.

Mimo, że to debiut, Agata Kunderman napisała tę powieść tak, jakby gonił ją termin w wydawnictwie na siedemnastą książkę i konieczne trzeba było dobić do limitu znaków. Umieściła w niej masę zapychaczy i powtórzeń, zupełnie nie mając pomysłu na wydarzenia, które popychałyby akcję do przodu. Te same historie opowiadane są ponownie przez innego narratora, co niczego nie wnosi, więc zwyczajnie nudzi. Bohaterka prowadzi dziesiątki bezproduktywnych rozmów, z których nic nie wynika. Połowę książki (uwaga, to hiperbola!) zajmuje to, co można streścić w jednym zdaniu: pojechała, pogadała i niczego się nie dowiedziała. A jak już się czegoś istotnego dowiedziała, to przypadkiem, i właściwie to nie ona.

Irytujące są również nieustanne refleksje bohaterki, jak to ona kocha/kochała swoje dziecko. Wiemy to od samego początku (dobrze wprowadzającego) i wierzymy. Nie trzeba dziesięć razy powtarzać. No chyba, że się celuje w mało gramotnego czytelnika.

Czytelnik trochę bardziej rozgarnięty, kiedy dotrwa do końca książki i poskłada sobie wszystkie wątki, poczuje się zażenowany. Naprawdę, autorka wyobraża sobie, że ludzie łykną te bzdury? Są tacy, co wszystko łykają, ale to nie dla nich przecież ta recenzja. Jeśli więc nie chcecie łykać kitu, to dalej będą wasze ulubione spoilery.
Doczytać można tu:
https://www.czytacz.pl/2024/04/agata-kunderman-wrozda-ocena-16.html

„ZABILI GO I UCIEKŁ”
Dawno nie zaglądałam do polskich debiutów, więc postanowiłam przekonać się, co w naszej trawie wydawniczej piszczy. No i piszczy bieda.

Są dwie rzeczy, które ratują „Wróżdę” przed totalną klapą: dobry styl i język (do tego już doszło, żeby coś, co powinno być normą trzeba traktować jako zaletę) oraz to, że wszystkie wątki jakoś się łączą (co nie znaczy...

więcej Pokaż mimo to

Więcej opinii

Aktywność użytkownika Rudolfina

z ostatnich 3 m-cy
Rudolfina
2024-04-24 15:30:51
Rudolfina oceniła książkę Zdrada na
10 / 10
i dodała opinię:
2024-04-24 15:30:51
Rudolfina oceniła książkę Zdrada na
10 / 10
i dodała opinię:

KIEDY KREW ZAMARZA W ŻYŁACH
Faceci to szuje. Przynajmniej w tej książce.

Jeżeli kiedykolwiek przyszło wam do głowy, żeby zdradzić męża lub żonę, to po tej lekturze taki pomysł natychmiast wywietrzeje wam z głowy. Chwila przyjemności, a konsekwencje mogą być opłakane. Nikt nie chciałby się...

Rozwiń Rozwiń
Zdrada Karin Alvtegen
Średnia ocena:
7 / 10
249 ocen
Rudolfina
2024-04-18 23:00:12
Rudolfina oceniła książkę Joker na
8 / 10
i dodała opinię:
2024-04-18 23:00:12
Rudolfina oceniła książkę Joker na
8 / 10
i dodała opinię:

NOWA JAKOŚĆ
Podobno tylko krowa nie zmienia poglądów. Nie piszę tego, żeby się usprawiedliwić, że zmieniłam zdanie. Nadal uważam, że powieść kryminalna powinna być zamkniętą całością, bez niedokończonych wątków, z wyjątkiem wątków dotyczących życia prywatnego bohaterów. Co jednak, kiedy wą...

Rozwiń Rozwiń
Joker Dagmara Andryka
Cykl: Anna Maria Kier (tom 5)
Średnia ocena:
7.8 / 10
158 ocen
Rudolfina
2024-04-08 20:25:04
Rudolfina oceniła książkę Wróżda na
1 / 10
i dodała opinię:
2024-04-08 20:25:04
Rudolfina oceniła książkę Wróżda na
1 / 10
i dodała opinię:

„ZABILI GO I UCIEKŁ”
Dawno nie zaglądałam do polskich debiutów, więc postanowiłam przekonać się, co w naszej trawie wydawniczej piszczy. No i piszczy bieda.

Są dwie rzeczy, które ratują „Wróżdę” przed totalną klapą: dobry styl i język (do tego już doszło, żeby coś, co powinno być normą tr...

Rozwiń Rozwiń
Wróżda Agata Kunderman
Średnia ocena:
7.6 / 10
225 ocen
Rudolfina
2024-04-04 20:04:52
Rudolfina oceniła książkę Walet na
8 / 10
i dodała opinię:
2024-04-04 20:04:52
Rudolfina oceniła książkę Walet na
8 / 10
i dodała opinię:

CDN...
Dagmary Andryki nie opuszcza wena. „Walet” - to bardzo dobra kontynuacja serii Anna Maria Kier. Uwaga! Ten cykl TRZEBA czytać w kolejności.

Jak należało się spodziewać mamy mocne, zaskakujące „zakończenie” wątku ojca (nie wyjaśnię, dlaczego zakończenie napisałam w cudzysłowie, bo b...

Rozwiń Rozwiń
Walet Dagmara Andryka
Cykl: Anna Maria Kier (tom 4)
Średnia ocena:
7.8 / 10
210 ocen
Rudolfina
2024-03-18 17:45:42
Rudolfina oceniła książkę Cień na
10 / 10
i dodała opinię:
2024-03-18 17:45:42
Rudolfina oceniła książkę Cień na
10 / 10
i dodała opinię:

POTWORY
Dawno nie czytałam tak doskonałego, pod każdym względem, thrillera psychologicznego.

Jeżeli wyobrażacie sobie, że dobry thriller polega tylko na tym, że dużo się dzieje i co chwila życie naszych bohaterów jest zagrożone, to nie tym razem. Możecie sobie tę książkę odpuścić z czysty...

Rozwiń Rozwiń
Cień Karin Alvtegen
Średnia ocena:
7 / 10
129 ocen
Rudolfina
2024-03-11 20:24:38
Rudolfina oceniła książkę Dama na
7 / 10
i dodała opinię:
2024-03-11 20:24:38
Rudolfina oceniła książkę Dama na
7 / 10
i dodała opinię:

CO DALEJ, PROSZĘ PAŃSTWA, CO DALEJ?
Trzecia część cyklu Anna Maria Kier wciąż trzyma wysoki poziom.

Tym razem zagadka kryminalna rozwiązywana przez kobiecą agencję detektywistyczną (z męskim wspólnikiem, dlaczego nie) nie odgrywa najważniejszej roli. Chodzi o niewyjaśnione od kilku lat po...

Rozwiń Rozwiń
Dama Dagmara Andryka
Cykl: Anna Maria Kier (tom 3)
Średnia ocena:
7.7 / 10
256 ocen
Rudolfina
2024-03-04 18:08:55
Rudolfina oceniła książkę Szlak kości na
6 / 10
i dodała opinię:
2024-03-04 18:08:55
Rudolfina oceniła książkę Szlak kości na
6 / 10
i dodała opinię:

BEZ EMOCJI
Elly Griffiths zachwyciła mnie dwoma powieściami „PS. Dzięki za zbrodnie” i „Puste jest piekło”, postanowiłam więc sięgnąć po jej wcześniejsze książki. Gdybym jednak zaczęła spotkanie z autorką od „Szlaku kości”, być może do lektury kolejnych powieści w ogóle by nie doszło.

Nie...

Rozwiń Rozwiń
Szlak kości Elly Griffiths
Cykl: Ruth Galloway (tom 1)
Średnia ocena:
6.8 / 10
432 ocen
Rudolfina
2024-02-26 16:49:23
Rudolfina oceniła książkę As na
8 / 10
i dodała opinię:
2024-02-26 16:49:23
Rudolfina oceniła książkę As na
8 / 10
i dodała opinię:

AS W RĘKAWIE
Zmobilizowaliście mnie do przeczytania drugiego tomu z cyklu „Anna Maria Kier” i bardzo dobrze. Nie było wpadki. Kolejna część jest lepsza niż pierwsza. Mocne cztery z plusem, już bez naciągania.

Nie było „syndromu drugiego tomu” pisanego w pośpiechu. W przeciwieństwie do zac...

Rozwiń Rozwiń
As Dagmara Andryka
Cykl: Anna Maria Kier (tom 2)
Średnia ocena:
7.5 / 10
301 ocen
Rudolfina
2024-02-19 15:53:23
Rudolfina oceniła książkę Panna Marple. 12 nowych historii na
4 / 10
i dodała opinię:
2024-02-19 15:53:23
Rudolfina oceniła książkę Panna Marple. 12 nowych historii na
4 / 10
i dodała opinię:

FALSYFIKATY
A tak sobie ostrzyłam zęby na nowe spotkania z panną Marple. Dwanaście bestsellerowych autorek miało być gwarancją sukcesu. O, święta naiwności! Trzeba było wyciągnąć wnioski z nieudolnego naśladownictwa stylu Agathy Christie w wykonaniu Sophie Hannah (pierwszą część nowych prz...

Rozwiń Rozwiń
Rudolfina
2024-02-07 16:04:42
Rudolfina oceniła książkę Święty z Centralnego na
6 / 10
i dodała opinię:
2024-02-07 16:04:42
Rudolfina oceniła książkę Święty z Centralnego na
6 / 10
i dodała opinię:

PRAWIE…
Gdyby mi ktoś powiedział, że będę chwalić Jakuba Ćwieka – nie uwierzyłabym. A jednak.

Wprawdzie do zachwytów mi daleko, ale w porównaniu z ostatnio przeczytaną książką tego autora („Szwindel”), po której nie miałam już ochoty na następne – „Święty z Centralnego” to prawie dobra po...

Rozwiń Rozwiń
Święty z Centralnego Jakub Ćwiek
Średnia ocena:
7.1 / 10
271 ocen

statystyki

W sumie
przeczytano
293
książki
Średnio w roku
przeczytane
29
książek
Opinie były
pomocne
16 868
razy
W sumie
wystawione
287
ocen ze średnią 5,2

Spędzone
na czytaniu
1 834
godziny
Dziennie poświęcane
na czytanie
33
minuty
W sumie
dodane
0
cytatów
W sumie
dodane
2
książek [+ Dodaj]