Dziennik 1944-1949. Niewielkie pomieszanie klepek

Okładka książki Dziennik 1944-1949. Niewielkie pomieszanie klepek Józef Tischner
Okładka książki Dziennik 1944-1949. Niewielkie pomieszanie klepek
Józef Tischner Wydawnictwo: Znak biografia, autobiografia, pamiętnik
320 str. 5 godz. 20 min.
Kategoria:
biografia, autobiografia, pamiętnik
Wydawnictwo:
Znak
Data wydania:
2014-09-22
Data 1. wyd. pol.:
2014-09-22
Liczba stron:
320
Czas czytania
5 godz. 20 min.
Język:
polski
ISBN:
9788324032174
Tagi:
literatura polska bunt młodość dojrzewanie
Średnia ocen

7,3 7,3 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Okładka książki Marek. Marek Grechuta we wspomnieniach żony Danuty Jakub Baran, Danuta Grechuta
Ocena 6,6
Marek. Marek G... Jakub Baran, Danuta...
Okładka książki Made in Poland Stanisław Likiernik, Emil Marat, Michał Wójcik
Ocena 8,0
Made in Poland Stanisław Likiernik...
Okładka książki Słuch absolutny. Andrzej Szczeklik w rozmowie z Jerzym Illgiem Jerzy Illg, Andrzej Szczeklik
Ocena 7,6
Słuch absolutn... Jerzy Illg, Andrzej...

Oceny

Średnia ocen
7,3 / 10
43 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
33
29

Na półkach:

Ciekawe wynurzenia duszy młodego chłopaka z gór w trudnych powojennych czasach represji Kościoła Katolickiego w Polsce.

Ciekawe wynurzenia duszy młodego chłopaka z gór w trudnych powojennych czasach represji Kościoła Katolickiego w Polsce.

Pokaż mimo to

avatar
2
2

Na półkach:

Przeczytałem raz, drugi... Pamiętniki można wyciskać jak owoce cytrusów, za każdym razem szukając innego smaku. Wspaniałe bo
to nie wspomnienia ,nie retrospektywa ale zapisany tam i wtedy czas, poszukiwań i rozwoju młodego Tischnera. Czas nie zwykle ciekawy, czas rodzących się nadziei, ale też strachu i terroru, lub jak ktoś woli utrwalania nowej władzy. Żywym, ciętym językiem komentuje wydarzenia, określa mniej lub bardziej kontrowersyjne postacie partyzantów, działaczy, wychowawców, księży, kolegów. Sam Autor szukający miejsca w nowej rzeczywistości, czasami zakochany po uszy, momentami romansujący, studiujący dzieła Marksa, Mauriaca, piszący artykuły, opowiadania, prowadzi pamiętniki aż do powołania duchownego. Wspaniale zakończenie a może podsumowanie tego okresu życia, świadome trzy razy " nienawidzę" przed wstąpieniem do seminarium do którego prowadzi go bezwzględnie silniejsze "wierzę". Dla mnie rewelacja, nie zwykle mądre,prawdziwe i szczere!

Przeczytałem raz, drugi... Pamiętniki można wyciskać jak owoce cytrusów, za każdym razem szukając innego smaku. Wspaniałe bo
to nie wspomnienia ,nie retrospektywa ale zapisany tam i wtedy czas, poszukiwań i rozwoju młodego Tischnera. Czas nie zwykle ciekawy, czas rodzących się nadziei, ale też strachu i terroru, lub jak ktoś woli utrwalania nowej władzy. Żywym, ciętym...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1659
721

Na półkach: , ,

Niezwykły dziennik, warty przeczytania i godny polecenia.
Początkowe zapiski 14-latka, nie są może niczym nadzwyczajnym, ale jest ich mało. Większość dziennika stanowią lata 1947-49, czyli Tischner ma lat 16, 17 i w końcu 18. Zadziwia swą uważną obserwacją świata i wydarzeń. Zadziwia dojrzałością poglądów, dojrzałością lektur i przemyśleń. Zwłaszcza ostatnie zapiski pisane są już w stylu "tischnerowskim", a dotyczą rzeczy najważniejszej, odkryciu powołania i wybraniu życiowej drogi.
Idealny "wstęp" do późniejszych koncepcji filozoficznych oraz innych pism księdza.

Niezwykły dziennik, warty przeczytania i godny polecenia.
Początkowe zapiski 14-latka, nie są może niczym nadzwyczajnym, ale jest ich mało. Większość dziennika stanowią lata 1947-49, czyli Tischner ma lat 16, 17 i w końcu 18. Zadziwia swą uważną obserwacją świata i wydarzeń. Zadziwia dojrzałością poglądów, dojrzałością lektur i przemyśleń. Zwłaszcza ostatnie zapiski pisane...

więcej Pokaż mimo to

avatar
610
370

Na półkach:

Rodzina ks. Józefa Tischnera długo zastanawiała się nad wydaniem jego szkolnych zapisków. We wstępie do dzienników Marian Tischner wyjaśnia, że traktowaliśmy te zapiski jako osobiste zwierzenia, których nie wypadało podglądać. Jednak po siedemdziesięciu latach kartki zaczęły blaknąć, a chęć ocalenia zapisków zmusiła Mariana Tischnera do ich przepisania. Zaczął się zatem wgłębiać w życie chłopięce swego brata i uświadomił sobie, że należy je udostępnić szerszej publiczności. Przy redakcji dzienników pomógł Wojciech Bonowicz, wybitny znawca i autor biografii ks. Tischnera.

Zapiski obejmują lata 1944-1949 i rozpoczyna je krótki życiorys trzynastoletniego wówczas Józia. Chłopiec w lapidarnych, nieco pokracznych zdaniach opisuje swoje pierwsze miłości, szkolne perypetie, opowiada o mieszkaniu w bursie, wspomina swoich kolegów i koleżanki z klasy oraz nauczycieli i wychowawców. Ważne i ciekawe jest to, że poznajemy słynnego filozofa niejako in flagranti, ponieważ notatki nie mają charakteru retrospektywnego, nie są wspomnieniami, tylko na bieżąco spisywanymi relacjami z przeżytego dnia.

W miarę upływu lat możemy zaobserwować jak ewoluowały poglądy młodego przyszłego księdza, co wpłynęło na jego wybory ścieżek życiowych, czytamy o pierwszych fascynacjach, o lekturach, które go ukształtowały, o dziewczynach. W tych dziennikach możemy wyróżnić kilka tematycznych poziomów: refleksje na różne tematy (kobiety, Bóg, sytuacja polityczna, własna tożsamość),życie szkolne i towarzyskie (wspomina tutaj o harcerstwie, udzielaniu się w Dokształcającym Kole Religijnym),pierwsze wprawki literackie.

Dzienniki młodego Tischnera to nie tylko gratka dla miłośników jego twórczości, to również dokument rejestrujący sytuację polityczną. Jest to też panoramiczny obraz powojennego Podhala. Trzynastoletni Józio od początku interesuje się wydarzeniami z kraju i świata, odnotowuje wybór Bieruta na prezydenta, wspomina o akcjach UPA, śmierci Masaryka, stworzeniu przez Rosję bomby atomowej. W tym wszystkim próbuje się odnaleźć, szuka własnej drogi: Pracuję nad znalezieniem celu życia i już go mam! Służyć Bogu! Ojczyźnie dla dobra ludzi! Więc mam żyć dla bliźnich i dla nich się poświecić! -pisze szesnastoletni ksiądz.

Sytuacje, które opisuje w swym dzienniku odsłaniają ówczesną obyczajowość- to całowanie przez chusteczki, ojciec na prywatkach w formie przyzwoitki, spowiadanie się ze straszliwego grzechu posiadania dziewczyny wzbudza w nas wesołość. Podobnie jest z fragmentami, w których Józio obgaduje swoich kolegów, pisząc: Tkacz. Syn nauczyciela. Dziwak jakich mało. O mały pozór się złości, choć nie gniewa. Klnie przy tym jak cholera. Mówię z nim po francusku. Jest małym czarnym, rzadko się strzyże, nie lubi bab. Uczy się dobrze, choć nie ma wymowy (...) Karkoszka. Orawiak. Kreatura, jakich nie ma. W bursie wesoły, w szkole cichy i nie bardzo „stoi" (...) Łaciak. Fajny chłopak. uczy się kupę. Orawiak, poraniony w czasie wojny granatem. Nie gniewa się o nic. „Cnotliwy", choć „podbujany". Uczeń mierny.
Podbujany, hecny, masny, fajny, psiakrew, cholera - pełno w tych zapiskach kolokwializmów, stylistycznych kwiatków, gramatycznych potknięć, ale czego można się spodziewać po trzynastolatku. Dopiero w późniejszych latach zaczynamy dostrzegać dbałość o formę, o język i o jasne formułowanie myśli.
„Dziennik 1944-1949. Niewielkie pomieszanie klepek" to dokument intrygujący, uzupełniony zdjęciami z archiwum rodzinnego. Niektóre fragmenty zaskakują (np. opisywanie relacji z rodzicami). Poznajemy w nich zwykłego chłopaka, dla którego problemem jest zbliżający się sprawdzian z łaciny i zdobycie pieniędzy na kolejne książki, ostatnie strony jednak są zapisem rodzącej się świadomości o powołaniu duchowym.

Rodzina ks. Józefa Tischnera długo zastanawiała się nad wydaniem jego szkolnych zapisków. We wstępie do dzienników Marian Tischner wyjaśnia, że traktowaliśmy te zapiski jako osobiste zwierzenia, których nie wypadało podglądać. Jednak po siedemdziesięciu latach kartki zaczęły blaknąć, a chęć ocalenia zapisków zmusiła Mariana Tischnera do ich przepisania. Zaczął się zatem...

więcej Pokaż mimo to

avatar
176
170

Na półkach:

Moim skromnym zdaniem „Dziennik 1944-1949. Niewielkie pomieszanie klepek” Józefa Tischnera to jedna z najlepszych, a już na pewno najbardziej wartościowych książek, jakie ukazały się na naszym rodzimym rynku wydawniczym w tym roku kalendarzowym. Dlaczego tak sądzę? Przede wszystkim dlatego, że młody (albo może młodociany? ;) autor dziennika mógłby pouczyć niejednego dorosłego o tym, co w życiu najistotniejsze. U diarysty znajdziemy fragmenty obrazujące zupełną prozę życia, w których pozostaje najzwyczajniej w świecie ciekawym człowiekiem, nigdy nie zapominającym o tym, co tak naprawdę jest najważniejsze – wartości. Tischner to postać wierna swoim ideałom i dokonanym wyborom. Można śmiało widzieć w nim wielki autorytet, który nawet wtedy, gdy nie pisze traktatów filozoficznych, ba!, nawet wtedy, gdy jeszcze nie jest TYM Tischnerem, księdzem i profesorem – posiada niezwykły hart ducha – zarażający dobrocią. Wspaniała książka, na długo pozostająca w głowie. Bardzo serdecznie polecam!

Moim skromnym zdaniem „Dziennik 1944-1949. Niewielkie pomieszanie klepek” Józefa Tischnera to jedna z najlepszych, a już na pewno najbardziej wartościowych książek, jakie ukazały się na naszym rodzimym rynku wydawniczym w tym roku kalendarzowym. Dlaczego tak sądzę? Przede wszystkim dlatego, że młody (albo może młodociany? ;) autor dziennika mógłby pouczyć niejednego...

więcej Pokaż mimo to

avatar
12
7

Na półkach:

Wstyd mi, ale jak dotąd nie miałem pojęcia kim jest Józef Tishner. ,,Dzienniki” wpadły w moje ręce przypadkiem, ale jakże mnie ten przypadek cieszy. Przed lekturą postanowiłem zainteresować się postacią i wgłębić nieco jego dokonania. Dziś cieszę się, że ,,Dzienniki” są książką, która wprowadziła mnie w świat filozofii Tishnera od jego najmłodszych lat. Mogę teraz śmiało dojrzewać z nim i jego pozostałymi książkami myśli.

Wstyd mi, ale jak dotąd nie miałem pojęcia kim jest Józef Tishner. ,,Dzienniki” wpadły w moje ręce przypadkiem, ale jakże mnie ten przypadek cieszy. Przed lekturą postanowiłem zainteresować się postacią i wgłębić nieco jego dokonania. Dziś cieszę się, że ,,Dzienniki” są książką, która wprowadziła mnie w świat filozofii Tishnera od jego najmłodszych lat. Mogę teraz śmiało...

więcej Pokaż mimo to

avatar
17
17

Na półkach:

Mocne i bezceremonialne słownictwo, np.: „nie umie się wygadać”, „dość durny”, „niech się buja”, „wygląda staro”, „brzydka” sprawia, że książka jest bardzo prawdziwa, napisana z pazurem i oddające w 100% procentach uczucia młodego Tischnera. Poza tym takie słownictwo, to przywilej młodości.

Mocne i bezceremonialne słownictwo, np.: „nie umie się wygadać”, „dość durny”, „niech się buja”, „wygląda staro”, „brzydka” sprawia, że książka jest bardzo prawdziwa, napisana z pazurem i oddające w 100% procentach uczucia młodego Tischnera. Poza tym takie słownictwo, to przywilej młodości.

Pokaż mimo to

avatar
15
15

Na półkach:

Dziennik ks. prof. z Łopusznej odkrywa Józefa Tischnera na nowo. W książce poznajemy go, jako młodego chłopaka, który wchodzi w dorosłe życie. Dowiadujemy się także o jego fascynacjach, myślach, ale też o miłosnych i życiowych rozterkach. Dzięki zapiskom przepisanym przez brata duchownego, Mariana Tischnera, podglądamy przyszłego filozofa w momencie, w którym tworzą się jego postawy i poglądy. Dziennik powstawał między 13 a 18 rokiem życia.

Dziennik ks. prof. z Łopusznej odkrywa Józefa Tischnera na nowo. W książce poznajemy go, jako młodego chłopaka, który wchodzi w dorosłe życie. Dowiadujemy się także o jego fascynacjach, myślach, ale też o miłosnych i życiowych rozterkach. Dzięki zapiskom przepisanym przez brata duchownego, Mariana Tischnera, podglądamy przyszłego filozofa w momencie, w którym tworzą się...

więcej Pokaż mimo to

avatar
20
20

Na półkach:

Cieszę się, że w końcu trafiłam na dziennik wydany w wersji książkowej. Chyba, jak większość lubię podglądać życie innych ludzi, szczególnie tych wielkich, znaczących w społeczeństwie. Biografie pochłaniam namiętnie, ale pamiętnik wydaje mi się czymś bardziej autentycznym, bo jest pisany na bieżąco. Każdemu wpisowi towarzyszą emocje, które aktualnie nami targają, a biografie są często podkoloryzowane, żeby „się lepiej czytało”. No i co najważniejsze powstają po upływie jakiegoś czasu, a pamięć ludzka bywa zawodna. Dlatego zachęcam do przeczytania dziennika Tischnera.

Cieszę się, że w końcu trafiłam na dziennik wydany w wersji książkowej. Chyba, jak większość lubię podglądać życie innych ludzi, szczególnie tych wielkich, znaczących w społeczeństwie. Biografie pochłaniam namiętnie, ale pamiętnik wydaje mi się czymś bardziej autentycznym, bo jest pisany na bieżąco. Każdemu wpisowi towarzyszą emocje, które aktualnie nami targają, a...

więcej Pokaż mimo to

avatar
306
224

Na półkach:

nuda...

nuda...

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    72
  • Przeczytane
    53
  • Posiadam
    27
  • Chcę w prezencie
    3
  • Ks. Józef Tischner
    2
  • Ulubione
    2
  • Teraz czytam
    1
  • Przeczytane w 2014
    1
  • Filozofia Religia
    1
  • Autobiografie/Biografie/Wspomnienia
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Dziennik 1944-1949. Niewielkie pomieszanie klepek


Video

Video

Podobne książki

Przeczytaj także