hary66

Profil użytkownika: hary66

Nie podano miasta Nie podano
Status Czytelnik
Aktywność 9 lata temu
2
Przeczytanych
książek
2
Książek
w biblioteczce
2
Opinii
7
Polubień
opinii
Nie podano
miasta
Nie podano
Dodane| Nie dodano
Ten użytkownik nie posiada opisu konta.

Opinie


Na półkach:

Przeczytałem raz, drugi... Pamiętniki można wyciskać jak owoce cytrusów, za każdym razem szukając innego smaku. Wspaniałe bo
to nie wspomnienia ,nie retrospektywa ale zapisany tam i wtedy czas, poszukiwań i rozwoju młodego Tischnera. Czas nie zwykle ciekawy, czas rodzących się nadziei, ale też strachu i terroru, lub jak ktoś woli utrwalania nowej władzy. Żywym, ciętym językiem komentuje wydarzenia, określa mniej lub bardziej kontrowersyjne postacie partyzantów, działaczy, wychowawców, księży, kolegów. Sam Autor szukający miejsca w nowej rzeczywistości, czasami zakochany po uszy, momentami romansujący, studiujący dzieła Marksa, Mauriaca, piszący artykuły, opowiadania, prowadzi pamiętniki aż do powołania duchownego. Wspaniale zakończenie a może podsumowanie tego okresu życia, świadome trzy razy " nienawidzę" przed wstąpieniem do seminarium do którego prowadzi go bezwzględnie silniejsze "wierzę". Dla mnie rewelacja, nie zwykle mądre,prawdziwe i szczere!

Przeczytałem raz, drugi... Pamiętniki można wyciskać jak owoce cytrusów, za każdym razem szukając innego smaku. Wspaniałe bo
to nie wspomnienia ,nie retrospektywa ale zapisany tam i wtedy czas, poszukiwań i rozwoju młodego Tischnera. Czas nie zwykle ciekawy, czas rodzących się nadziei, ale też strachu i terroru, lub jak ktoś woli utrwalania nowej władzy. Żywym, ciętym...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Fantastyczna relacja z rejsu, który nie miał prawa się udać. Caldwell jak dotąd nie mający nic wspólnego z żeglarstwem, dzięki determinacji i szczęściu, po wielu przygodach powodowanych brawurą, brakiem wiedzy, pokonuje Pacyfik a robi to na niewielkim, wysłużonym jachcie który kilka lat wcześniej nosił swojską nazwę "ZJAWA" - jacht zbudowany na starej szalupie znalezionej w Gdyni przez Wagnera, po przebyciu Atlantyku polski żeglarz pozbył się go, uznając że nie nadaje się do dalszej żeglugi. Warto przeczytać choćby przez wzgląd na Autora, który jak mało kto pasuje do powiedzenia "nie ważne jak się zaczyna, ważne jak się kończy". Caldwell po napisaniu książki, ponownie wyruszył na ocean tym razem z żoną, tą dla której "popełnił desperacki rejs", okrążył świat, potem osiadł wraz z rodziną na Karaibach, gdzie zyskał przydomek Pan Milion Palm, posadził około trzy miliony drzew. Dalej, mimo braku pieniędzy, wydzierżawił wyspę, nazwał ją Palm Island i zrobił z niej raj dla amerykańskich turystów, po paru latach został jej właścicielem. Sporo odwagi czasami pomieszanej z brawurą , olbrzymia ilość determinacji , trochę szczęścia i rzeczy nie możliwe stają się faktem.

Fantastyczna relacja z rejsu, który nie miał prawa się udać. Caldwell jak dotąd nie mający nic wspólnego z żeglarstwem, dzięki determinacji i szczęściu, po wielu przygodach powodowanych brawurą, brakiem wiedzy, pokonuje Pacyfik a robi to na niewielkim, wysłużonym jachcie który kilka lat wcześniej nosił swojską nazwę "ZJAWA" - jacht zbudowany na starej szalupie znalezionej w...

więcej Pokaż mimo to

Aktywność użytkownika hary66

z ostatnich 3 m-cy

Tu pojawią się powiadomienia związane z aktywnością użytkownika w serwisie


statystyki

W sumie
przeczytano
2
książki
Średnio w roku
przeczytane
0
książek
Opinie były
pomocne
7
razy
W sumie
wystawione
1
ocenę ze średnią 9,0

Spędzone
na czytaniu
11
godzin
Dziennie poświęcane
na czytanie
0
minut
W sumie
dodane
0
cytatów
W sumie
dodane
0
książek [+ Dodaj]