Muzy Młodej Polski. Życie i świat Marii, Zofii i Elizy Pareńskich
- Kategoria:
- biografia, autobiografia, pamiętnik
- Wydawnictwo:
- Wydawnictwo Iskry
- Data wydania:
- 2014-09-17
- Data 1. wyd. pol.:
- 2014-09-17
- Liczba stron:
- 416
- Czas czytania
- 6 godz. 56 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788324403776
- Tagi:
- Młoda Polska kobieta muza Wyspiański Pareńscy Kraków siostry Pareńskie
Trzy siostry: Maria, Zofia i Eliza Pareńskie. Trzy muzy Stanisława Wyspiańskiego. Maryna i Zosia, pod własnymi imionami, zostały sportretowane przez niego w Weselu, prapremiera dramatu w marcu 1901 roku przerodziła się w wielki skandal towarzyski w Krakowie. Wesele dało Wyspiańskiemu nieoficjalny przydomek czwartego wieszcza, a siostrom Pareńskim literacką nieśmiertelność.
Maria, Maryna, wielka miłość i muza Witolda Wojtkiewicza, portretowana także przez Wyspiańskiego, została żoną Jana Raczyńskiego, zapomnianego dzisiaj pediatry, który jako pierwszy wykazał doświadczalnie związek krzywicy z niedoborem światła słonecznego. Z trzecim mężem, Janem Grekiem, i szwagrem, Tadeuszem Boyem-Żeleńskim, zginęła w egzekucji profesorów lwowskich w pierwszych dniach niemieckiej inwazji na ZSRR.
Zofia, Fusia, Boyowa, została żoną Tadeusza Żeleńskiego. Jej portret z synem autorstwa Stanisława Wyspiańskiego jest jednym z najpiękniejszych pasteli z serii Macierzyństwo. Przyjaźniła się z mężem, choć obydwoje szukali miłości poza małżeństwem. „Dobra, rozumna i miła towarzyszka pracy” – napisał o niej Boy.
Eliza, Lizka, najmłodsza z sióstr, najmniej znana, choć najczęściej portretowana, była żoną młodopolskiego poety Edwarda Leszczyńskiego. W swoim krótkim życiu zmagała się z problemami emocjonalnymi, uzależnieniem od alkoholu i opiatów. Popełniła samobójstwo, mając trzydzieści pięć lat.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Inny świat
O „Weselu” Wyspiańskiego chyba nie trzeba nikomu mówić. Wspominamy lekturę albo dobrze, albo źle, ale nikt nie może powiedzieć, że o niej nie słyszał. Podobnie jak o fakcie, że opisywane wesele wydarzyło się naprawdę. Nie chciałabym nikogo zniechęcać na samym początku, szczególnie że Monika Śliwińska wcale nie osadziła swojej opowieści wokół tego faktu historyczno-literackiego, chociaż siostry Pareńskie były bohaterkami utworu. Ale nie ukrywam, że zanim otworzyłam książkę, nęciły mnie fakty „okołoweselne”, jak i niektóre nazwiska. Niemniej jednak, jeśli mówimy o siostrach Pareńskich, to jednak największa uwaga skupia się na Zosi-Fusi, ponieważ związała ona swoje życie z Tadeuszem Boyem Żeleńskim, kolejną barwną i fascynującą postacią z epoki.
Nie wiem, skąd u mnie takie nagłe zainteresowanie Młodą Polską i Dwudziestoleciem Międzywojennym. Zaczęło się od biografii Krzywickiej (Krzywicka. Długie życie gorszycielki). Tuszyńska, oprócz skandalistki (wątpliwej w mojej ocenie),sportretowała umiejętnie epokę, w której żyła kochanka Boya, z naciskiem na najbarwniejszą jej cześć. A tam - wiadomo, największe skandale i największe osobistości. Potem były „Dzienniki” Iwaszkiewicza i biografia samego Boya. Kolejne opowieści o artystach epoki jakoś same wpadały do rąk.
Czytam to wszystko powoli (a raczej niespiesznie),choć nienasycenie płonie we mnie*, ale wchodząc w tamten świat, robię niemal wszystko, by nigdy go nie opuszczać. Wielki zachwyt przyniósł Iwaszkiewicz, coś we mnie rozbudził, jakąś tęsknotę za wartością słowa, za prawdą zdań, za oddaniem się sprawie. Za jakimś pięknem, którego szukało się nie dla poklasku (albo nie tylko),ale dla samej jego wartości. I jeśli powiedzieć, że Iwaszkiewicz otworzył mi jakieś okno, odsłonił firankę, to Śliwińska swoją książką otworzyła mi cały świat. Przestrzeń, o jakiej nie śmiałam marzyć. Nigdy nie spodziewałam się, że opowieść o epoce, która w zasadzie kojarzy się ze szkołą i wzbudza niechęć, może tak zagarnąć czytelnika. Bo ja nie czytałam o Marynie, Zosi czy Lizce, ja z nimi obcowałam i nie jest to jakiś pusty zachwyt na potrzeby recenzji. Ta książka zrobiła ze mną coś, czego dotąd nie doświadczyłam. Je się przeniosłam w inne czasy, w inne miejsca, do innych ludzi.
Nie chcę się zbytnio pochylać nad środkami wyrazu, którymi autorka wywarła na mnie takie wrażenie. Niewątpliwie są to świetnie przeanalizowane fakty i wyciągnięte wnioski, w które wpleciono wspomnienia i listy. I sposób pisania - niezwykle inteligentny, który wymusza empatię. Jakiś rodzaj zdań w stylu 3D, gdzie bez okularów przenosimy się w inny wymiar. Niesamowita lekkość pisania, gdzie autorka jest za kulisami, pozwalając postaciom żyć, a nam w tym życiu uczestniczyć wedle naszego uznania.
Ja wiedziałam, kiedy i jak zginie Boy, ale do ostatniej chwili miałam nadzieję, że może mu się uda. Irracjonalne? Może, ja po prostu byłam z nim tak blisko, że, podobnie jak Fusia, nie chciałam uwierzyć w tę śmierć. Podobnie było z Lizką, najmłodszą z sióstr. Od początku można było zwietrzyć, jaki będzie koniec, a mimo to bolało.
Śliwińska zaopatrzyła swoich bohaterów nie tylko w kostiumy, a opowieść w barwną scenografię. Ona odbudowała Kraków, Warszawę i Zakopane, z ulicami, gwarem, atmosferą… Wskrzesiła tamtych ludzi. Nienachalnie i z umiarem, żebyśmy mogli przysiąść tam, gdzie NAM się najbardziej podoba i towarzyszyć tym, których najbardziej polubiliśmy. Bez sztuczek i chytrych zabiegów, swoją rzetelną i jednocześnie niezwykle dyskretną pracą i słowem wprowadziła nas w najlepsze towarzystwo. I wcale nie pokazała nam ludzi w najlepszych marynarkach, w najpiękniejszych sukniach, przygotowanych do przedstawienia, w najbardziej interesującym ich okresie życia. Nic nie było na pokaz. Może właśnie dlatego tak bardzo jej zawierzyłam.
Zaryzykowałabym stwierdzenie, że jest to pozycja dla wszystkich. Nie że obowiązkowa. Ale jeśli lubicie zanurzać się w innych światach po uszy, czuć coś zgoła innego niż na co dzień, obcować z ludźmi, a nie nazwiskami, to jest to książka dla Was. Być może pomyślana ku pamięci, ale jest całkowitym zapomnieniem się. Jednym z najprzyjemniejszych, jakie przyszło mi doświadczyć.
* Fragment tekstu piosenki Anny Marii Jopek, której tytuł notabene był zapożyczeniem od Witkacego.
Monika Stocka
Oceny
Książka na półkach
- 346
- 162
- 46
- 6
- 6
- 5
- 5
- 5
- 3
- 3
Cytaty
Między oknami, które wychodziły na Aleje Jerozolimskie, wisiał portret Zosi namalowany w Tenczynku. Żeleński lubił ten portret, tak jak lubił sposób, w jaki Wyspiański przedstawił ją w Weselu. „Mimo że naznaczona kilkoma kreskami, wydaje mi się jedną z najładniejszych postaci kobiecych w naszej literaturze” – napisał po latach.
OPINIE i DYSKUSJE
Książka arcyciekawa i ważna, niesamowite przeżycie cofnąć się do młodopolskiego Krakowa. Pareńscy, ich rodzina, przyjaciele i bywalcy salonu to postacie nadzwyczajne, chociaż ich codzienne zmartwienia były tak zwykle.
Biografia wyjątkowa, choć brakuje mi tutaj tego herstory, który po mistrzowsku wykonała Śliwińska w „Pannach z Wesela”. Zgodnie z tytułem spodziewałam się więcej dowiedzieć o życiu sióstr Pareńskich, a może mniej o Boy’u (szczególnie wątek śmierci, chociaż tak samo tragiczny, bardziej skupia się na Żeleńskim, a Maryna tylko pojawia się w tle)
Niemniej warto po te pozycje sięgnąć!
Książka arcyciekawa i ważna, niesamowite przeżycie cofnąć się do młodopolskiego Krakowa. Pareńscy, ich rodzina, przyjaciele i bywalcy salonu to postacie nadzwyczajne, chociaż ich codzienne zmartwienia były tak zwykle.
więcej Pokaż mimo toBiografia wyjątkowa, choć brakuje mi tutaj tego herstory, który po mistrzowsku wykonała Śliwińska w „Pannach z Wesela”. Zgodnie z tytułem spodziewałam się...
Podziwiam ogrom pracy włożony przez Autorkę w powstanie tej książki.
Przeczytałam z ogromnym zainteresowaniem.
Do ostatniej kropki.
Podziwiam ogrom pracy włożony przez Autorkę w powstanie tej książki.
Pokaż mimo toPrzeczytałam z ogromnym zainteresowaniem.
Do ostatniej kropki.
Doskonale napisana książka. Autorka świetnym stylem i w merytoryczny sposób przybliża nam życie w Krakowie w epoce Młodej Polski skupiając się na życiu wymienionych w tytule sióstr Pareńskich. Poznajemy losy Marii, Zofii i Elizy i otaczających ich ludzi, a były to osoby bardzo znane. Książka przeniosła mnie do Krakowa, którego już nie ma. Ta pozycja jest dla mnie w pewnym sensie uzupełnieniem innej książki tej autorki, czyli "Panny z Wesela", ponieważ postacie, o których czytamy w "Muzach Młodej Polski" pojawiały się w niej epizodycznie. Oczywiście jest to książka dla osób, które interesują się tematyką poruszaną przez Monikę Śliwinska, w szczególności dla filologów i literaturoznawców, ale nie tylko. Polecam ją również miłośnikom Krakowa czy po prostu literatury.
Doskonale napisana książka. Autorka świetnym stylem i w merytoryczny sposób przybliża nam życie w Krakowie w epoce Młodej Polski skupiając się na życiu wymienionych w tytule sióstr Pareńskich. Poznajemy losy Marii, Zofii i Elizy i otaczających ich ludzi, a były to osoby bardzo znane. Książka przeniosła mnie do Krakowa, którego już nie ma. Ta pozycja jest dla mnie w pewnym...
więcej Pokaż mimo toFascynująca historia czasów Młodej Polski. Siostry Pareńskie, Witkiewicz, Boy-Żeleński, Wyspiański. Poplątane losy tuzów kultury - literatury, teatru, muzyki z Krakowa, Lwowa, Warszawy...
Fascynująca historia czasów Młodej Polski. Siostry Pareńskie, Witkiewicz, Boy-Żeleński, Wyspiański. Poplątane losy tuzów kultury - literatury, teatru, muzyki z Krakowa, Lwowa, Warszawy...
Pokaż mimo toCudowna. Skończyłam ją, a Młoda Polska nadal pulsuje mi pod skórą jak żywa. Monika Śliwińska po raz kolejny zachwyciła mnie swoją pracą. Absolutnie wspaniała tematyka i wykonanie. Jak ja bym chciała ich wszystkich poznać!
Cudowna. Skończyłam ją, a Młoda Polska nadal pulsuje mi pod skórą jak żywa. Monika Śliwińska po raz kolejny zachwyciła mnie swoją pracą. Absolutnie wspaniała tematyka i wykonanie. Jak ja bym chciała ich wszystkich poznać!
Pokaż mimo toWyspiański, Witkacy, Matejko, Asnyk, Tetmajer, Sienkiewicz, Kotarbiński, Solski, Boy-Żeleński i one- Pareńskie! Niesamowita opowieść o kobietach, które rozkochiwały w sobie artystów, były dla nich muzami, mecenaskami, przyjaciółkami i powierniczkami. Życie Pareńskich to opowieść o całej krakowskiej bohemie, niuansach towarzyskich, plotkach, miłościach i konfliktach.
Po lekturze "Muz", zwłaszcza w kontekście wiedzy, której nie miał Wyspiański, "Wesele" zyskuje zupełnie inne znaczenie. Jest bardziej zrozumiałe, niuanse towarzyskie, drobne uszczypliwości nabierają nowego wymiaru.
Polecam!
Wyspiański, Witkacy, Matejko, Asnyk, Tetmajer, Sienkiewicz, Kotarbiński, Solski, Boy-Żeleński i one- Pareńskie! Niesamowita opowieść o kobietach, które rozkochiwały w sobie artystów, były dla nich muzami, mecenaskami, przyjaciółkami i powierniczkami. Życie Pareńskich to opowieść o całej krakowskiej bohemie, niuansach towarzyskich, plotkach, miłościach i konfliktach.
więcej Pokaż mimo toPo...
Bardzo wnikliwa, ciekawa, daje szeroki wgląd w epokę, polecam
Bardzo wnikliwa, ciekawa, daje szeroki wgląd w epokę, polecam
Pokaż mimo toja każda książka tej autorki-świetna.bardzo ciekawie napisana, wnikliwa, przybliża Młodą Polskę, jej bohaterów, klimat , krakowskie salony
ja każda książka tej autorki-świetna.bardzo ciekawie napisana, wnikliwa, przybliża Młodą Polskę, jej bohaterów, klimat , krakowskie salony
Pokaż mimo toOgrom pracy jaki wykonała Pani Monika Śliwińska jest nie do przecenienia! Po przeczytaniu tej książki byłam pod ogromnym wrażeniem wysiłku i trudu jaki musiał zostać włożony w udokumentowanie tej historii. Z przyjemnością zanurzyłam się w tym oceanie informacji. Trudno było mi powrócić do rzeczywistości, los sióstr utkwił we mnie głęboko. Czułam autentyczny żal za tym cudownym, utraconym światem. Książkę polecam i ostrzegam! bardzo trudno się oderwać 🙂
Ogrom pracy jaki wykonała Pani Monika Śliwińska jest nie do przecenienia! Po przeczytaniu tej książki byłam pod ogromnym wrażeniem wysiłku i trudu jaki musiał zostać włożony w udokumentowanie tej historii. Z przyjemnością zanurzyłam się w tym oceanie informacji. Trudno było mi powrócić do rzeczywistości, los sióstr utkwił we mnie głęboko. Czułam autentyczny żal za tym...
więcej Pokaż mimo toPo przeczytaniu tej książki nie da się po prostu odłożyć ją i zabrać za następną, jest tak niesamowita, że trudno po lekturze wrócić do codziennych spraw.
Czytając opinie na LC widziałam, że kilka osób chwaliło autorkę za ogrom pracy badawczej. Pomyślałam sobie wtedy "też mi powód do zachwytu", ponieważ czytałam książki, których autorzy wykonali ogrom pracy, a dla czytelnika niewiele z tego wynikało - zasypanie faktami, statystykami i porównaniami źródeł. Tutaj nic z tych rzeczy nie znajdziecie. Śliwińska rzeczywiście wykonała benedyktyńską pracę (dotarła nawet do dokumentów z procesu beatyfikacyjnego Anieli Salawy, ponieważ była ona służącą Fischerów, a ci byli powiązani z Lizką Pareńską). Strach pomyśleć jak gruba byłaby ta książka gdyby autorka wykorzystała całą swoją wiedzę. I za to mam do niej wielki szacunek - potrafiła wybrać najważniejsze elementy układanki, nie popisując się jak wiele wie. Dzięki temu czytelnik otrzymuje ciekawą historię opowiedzianą z wieloma szczegółami.
"Muzy" czytałam jako e-book, ale na pewno kupię sobie ją w wersji papierowej i przeczytam ją ponownie - tym razem z ołówkiem w ręku. Ta książka jest kopalnią wiedzy o Młodej Polsce, XX-leciu, Krakowie, Warszawie, Lwowie. To zdumiewające jak bogate życiorysy mieli niektórzy ludzie. Nie mogę przejść do porządku dziennego nad tym, ile dzieł sztuki - setki obrazów, mebli, rękopisów najbardziej znanych artystów spłonęło w warszawskim mieszkaniu Boyów.
Po przeczytaniu tej książki nie da się po prostu odłożyć ją i zabrać za następną, jest tak niesamowita, że trudno po lekturze wrócić do codziennych spraw.
więcej Pokaż mimo toCzytając opinie na LC widziałam, że kilka osób chwaliło autorkę za ogrom pracy badawczej. Pomyślałam sobie wtedy "też mi powód do zachwytu", ponieważ czytałam książki, których autorzy wykonali ogrom pracy, a dla...