Róbmy swoje
- Kategoria:
- satyra
- Seria:
- Biblioteka Stańczyka
- Wydawnictwo:
- Wydawnictwo Iskry
- Data wydania:
- 1985-01-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 1985-01-01
- Liczba stron:
- 134
- Czas czytania
- 2 godz. 14 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 8320707862
- Tagi:
- ballada piosenka felieton
Pierwszy tomik moich piosenek ukazał się w roku 1983 i zawierał teksty napisane w latach 63 - 88 z jednym, dodanym już w czasie druku, tekstem z 1980 roku. Był to „Maraton Sopot - Puck“, reportaż z sierpniowej „odnowy“, który zresztą powtarzam w tym zbiorze.
Tomik niniejszy grupuje przede wszystkim piosenki z lat 77 - 83, ale nie tylko. Zdecydowałem się rozpocząć go kilkoma tekstami wcześniejszymi, publikowanymi i dotychczas nie publikowanymi, takimi jak „Kartoflanka“ czy „Szajba“, ukazują one bowiem wszystkie uprawiane przeze mnie rodzaje piosenki: balladę, obrazek obyczajowy, piosenkę „szlagwortową“, śpiewany felieton czy warsztatowy pastisz. Widząc, od czego autor zaczynał, może Szanowny Czytelnik śledzić jego dalsze autorskie losy, które są oczywiście sprzęgnięte z naszym losem ogólnym, z kolejną odnową.
(ze wstępu Autora)
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 11
- 9
- 6
- 1
- 1
OPINIE i DYSKUSJE
Zamiast recenzji kopiuję nowy wiersz "Pszczóła"
Nie jestem już żaden smarkacz,
Łeb mam pokryty siwizną.
Nie zagłosuję na Dudę
Bo zbyt cię kocham Ojczyzno!
Skąd wiem, że wybór niedobry?
Nie wierzę w zmianę oblicza
Nie chcę powrotu Ziobry,
I teczek Macierewicza.
Na Dudę nie oddam głosu!
Pamiętam, Jarka premierem,
I kpiny z demokracji
I koalicję z Lepperem.
Nie chcę mieć znów premiera
Co straszy Ruskiem i Żydem
Co ciągle dzieli Polaków
I może zaszczuć jak Blidę.
Za kłamstwa i pomówienia,
Prawdę, mgłą sztuczną okrytą
Za skłócanie rodaków
Za IV Rzeczpospolitą.
Za "Tusk ma krew na rękach",
A memu Bratu Chwała!
Za wrzaski nad trumnami
I nogę generała!
Za propagandę, która nie łączy, ale dzieli.
Za żądania pomników z kieszeni obywateli!
Za marsze z pochodniami,
Jazdę "po trupach do celu",
Za negowanie wyborów
I PROFANACJĘ WAWELU!!!!
Dziś w duszy mej zakamarkach
Odkrywam decyzji sedno:
Nie chce powrotu PiS-u,
Bo nie jest mi wszystko jedno!
Wojciech Młynarski
"WYBORCZA" Z 20.052015:
Drukujemy za uprzejmą zgodą Autora. Jednocześnie informujemy, że krążący w internecie wiersz "Nie jestem już żaden smarkacz" przypisywany Wojciechowi Młynarskiemu nie jest jego autorstwa.
Artykuł otwarty w ramach bezpłatnego limitu prenumeraty cyfrowej
Liczę na cud
Nienormalni i normalni,
skołowany polski ludu,
Rodacy nieobliczalni,
żyjący w krainie cudów.
Nowa czeka nas atrakcja,
którą tak bym zdefiniował,
szykuje się demokracja
policyjno-wyznaniowa.
Na nowego Prezydenta,
co podkreślam w tym wierszyku,
będzie wpływać Trójca Święta
ustami swych urzędników.
I nareszcie, piękna sprawa
w skali makro, w skali mikro,
można będzie z mocy prawa
zapuszkować za in vitro.
A kto spyta - Co jest grane?
Nie pasuje do winietki,
się odwiedzi go nad ranem
i założy bransoletki.
Więc rozsądek zdrowy wyzwól,
byś nie musiał się przekonać,
jak z pomocą populizmu
robi z ciebie się balona.
By uniknąć tego losu
i by nie mieć gigant kaca,
wyjdź więc z domu i zagłosuj,
to jest niezbyt ciężka praca.
Frekwencję uaktualnij,
zmień jej procent i oblicze.
Jesteśmy nieobliczalni
i ogromnie na to liczę.
Warszawa, 15 maja 2015
Cały tekst: http://wyborcza.pl/1,75968,17947989,Wojciech_Mlynarski__Licze_na_cud__WIERSZ_WYBORCZY_.html#ixzz3ahXivQbc
Zamiast recenzji kopiuję nowy wiersz "Pszczóła"
więcej Pokaż mimo toNie jestem już żaden smarkacz,
Łeb mam pokryty siwizną.
Nie zagłosuję na Dudę
Bo zbyt cię kocham Ojczyzno!
Skąd wiem, że wybór niedobry?
Nie wierzę w zmianę oblicza
Nie chcę powrotu Ziobry,
I teczek Macierewicza.
Na Dudę nie oddam głosu!
Pamiętam, Jarka premierem,
I kpiny z demokracji
I koalicję z Lepperem.
Nie chcę mieć...