2084. Koniec świata
- Kategoria:
- literatura piękna
- Tytuł oryginału:
- 2084 La fin du monde
- Wydawnictwo:
- Sonia Draga
- Data wydania:
- 2016-05-18
- Data 1. wyd. pol.:
- 2016-05-18
- Liczba stron:
- 272
- Czas czytania
- 4 godz. 32 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788379997237
- Tłumacz:
- Lilla Teodorowska
- Tagi:
- literatura algierska
Abistan to olbrzymie imperium, którego nazwa pochodzi od proroka Abi, „wysłannika” Yolaha na ziemię. Jego system bazuje na amnezji oraz posłuszeństwie jednemu Bogu. Jakiekolwiek osobiste poglądy skazują na wygnanie, wszechobecny system kontroli umożliwia poznanie niewłaściwych myśli oraz czynów. Oficjalnie, zgodny naród żyje w poczuciu szczęścia, jakie daje wiara, którą przyjmuje się bez zadawania pytań.
Główny bohater – Ati – podaje w wątpliwość narzucone mu przekonania. Rozpoczyna poszukiwania Bóg ludu odszczepieńców, którzy żyją w gettach i nie wyznają żadnej religii…
Boualem Sansal jawi się jako jeden z ważniejszych głosów we współczesnej literaturze, wyśmiewając skrzywienie i hipokryzję zagrażającego demokracji religijnego radykalizmu. Kolejne strony tej opowieści, pełnej zabawnych i niepokojących pomysłów, wpisują go w orwellowski rodowód.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Islamska postapokalipsa
Urodzony w 1949 roku Boualem Sansal jest Algierczykiem i zdecydował się pozostać w Afryce Północnej, mimo że jego twórczość wzbudza tam duże kontrowersje. Powodem jest ateistyczny światopogląd Sansala, któremu autor daje wyraz także w swojej powieści „2084. Koniec świata” wydanej przez wyd. Sonia Draga, a przetłumaczonej przez Lillę Teodorowską.
Abistan to imperium, gdzie wszystko determinuje religia. Nazwa tego kraju, który powstał po wielkim kataklizmie, pochodzi od proroka Abiego, wysłannika na ziemię boga - Yolaha. Świat Abistanu to głód, choroby, bezsensownie przelewana krew i publiczne egzekucje. Każdy osobisty pogląd jest niszczony w zarodku, a byle podejrzenie może skończyć się śmiercią w męczarniach. System inwigilacji został doprowadzony do perfekcji, ludzie żyją bez dostępu do mediów i oświaty, które mogłyby zmienić ich percepcję, natomiast władza dysponuje najlepszymi środkami i technikami, dzięki którym można prześwietlić nawet ludzkie myśli. W wersji kapłanów, którzy sprawują pieczę nad ludem Yolaha, naród żyje w poczuciu szczęścia, które płynie z wiary.
Ati – główny bohater „2084” - zaczyna wątpić w narzucane mu z góry prawdy i próbuje zweryfikować dogmaty teokratycznego świata.
Aluzje do „Roku 1984” George'a Orwella są tutaj nadto czytelne, ale jest to zupełnie inna książka. Dzieło Orwella wynikało z oświeceniowej tradycji utopii, natomiast konwencja jaką przyjął Sansal to powieść drogi. Na ten sposób narracji został narzucony jeszcze jeden, dużo ważniejszy elementy – oto mamy świat, który przypominał mi rzeczywistość średniowiecznych eposów. Są tutaj zatem przygody, które przeżywają bohaterowie w swojej drodze oraz okrucieństwo i frenezję średniowiecza , a nad tym wszystkim czai się zgroza narzuconego systemu wartości, dla którego nie liczy się ludzkie życie, a wojna jest stanem permanentnym.
Myślałem w kontekście „2084” jeszcze o pustynnej postapokalipsie, postapokalipsie rodem z państwa Daesh, bowiem narracja, która została zaproponowana przez autora jest zupełnie inna od tej, do której przywykliśmy. Dlatego jest to powieść trudna w odbiorze. Trzeba przemóc swoje czytelnicze przyzwyczajenia i wrócić tysiąc lat wcześniej, do czasów gdy na średniowiecznych placach publicznie palono i torturowano więźniów ku uciesze gawiedzi. To celowy zabieg Sansala – by opowiedzieć o przyszłości powracamy do początków nowożytnej cywilizacji, a czasy tolerancji i rozkwitu są tutaj jak prehistoria.
Tyle napisano o „końcu kultury” czy „końcu cywilizacji”, ale Boualem Sansal stworzył książkę o „końcu świata”, o końcu wartości, gdzie miłość, przyjaźń, zwykła ludzka przyzwoitość nie mają żadnego znaczenia. Wszystko tutaj jest narzucone przez system religijny, który, jak pisze Sansal, jest pozbawiony wiary, gdyż wiara implikuje wątpliwość, wiara nigdy nie jest wiedzą, wiara to chwile bardzo osobiste i wewnętrzne, gdzie przez moment odczuwamy przekraczanie granic naszego ciała i zmysłów. Religia u Sansala to bezlitosny system, który pozbawia człowieka osobistej perspektywy i godności. „2084” to powieść o religii boga bez miłości, każącego swym wyznawcom pozostawać na kolanach i w niewoli.
Nie jest to łatwa lektura i pewnie jeden raz to za mało, by ją dobrze zrozumieć. Ale trud tej lektury, która jest zaprzeczeniem narracji przez nas rozpoznanych, będzie wynagrodzony, jeśli uda nam się wejść w hermetyczny świat islamskiej postapokalipsy. Jest w tej książce także oprócz smutku iskierka nadziei, że nawet w takim świecie jak Abistan w człowieku nie zginie gen wolności.
Sławomir Domański
Książka na półkach
- 188
- 93
- 42
- 4
- 3
- 2
- 2
- 2
- 1
- 1
Opinia
Tytuł książki jest, jaki jest - każdy widzi i bez problemu odczytać może nawiązania do "Roku 1984" Orwella. Koncepcja ciekawa - przeniesienie realiów świata Wielkiego Brata w przyszłość i stworzenie uniwersum religijnej dyktatury. Nawiązań do słynnego poprzednika spotkamy tu zresztą o wiele więcej - zbuntowany bohater, poszukujący na własną rękę prawdy w zakłamanym systemie. Niestety na tym podobieństwa się kończą. "2084. Koniec świata" trafia bowiem na sam szczyt listy najgorszych przeczytanych lektur.
Autor snuje swoją historię wyjątkowo chaotycznie, mało umiejętnie. Mozolnie i żmudnie przedzierałam się przez tę opowieść. Przypuszczam również, że na krótko zostanie mi w pamięci, gdyż bohaterowie okazali się szczególnie nieprzekonujący. Ati, ów poszukiwacz prawdy, to wyjątkowo płaska postać, nie wzbudzająca ani sympatii, ani irytacji. Jedynie obojętność. Niby okropieństwa mnożą się na każdym kroku, lecz każdy rozpozna w nich natychmiast atrapy. Podobne zabiegi spotkać można w filmach Eda Wooda, gdzie od razu widać, że jego potwory to jedynie gumowe imitacje (swoją drogą stara ekranizacja "Wiedźmina" też zawiera takie niezapomniane perełki).
Żeby odtruć się po takiej dawce nieprzyzwoicie złej literatury, sięgnęłam jeszcze raz po "Rok 1984" i to niestety pogrążyło książkę Sansala. U Orwella czytelnik wchodzi niemal w skórę bohatera, staje się bezpośrednim świadkiem zdarzeń, rozgrywających się w nieludzkim świecie. I mimo wielu lat, jakie minęły od chwili powstania Wielkiego Brata, nadal nie widać dla tej pozycji konkurencji.
Tytuł książki jest, jaki jest - każdy widzi i bez problemu odczytać może nawiązania do "Roku 1984" Orwella. Koncepcja ciekawa - przeniesienie realiów świata Wielkiego Brata w przyszłość i stworzenie uniwersum religijnej dyktatury. Nawiązań do słynnego poprzednika spotkamy tu zresztą o wiele więcej - zbuntowany bohater, poszukujący na własną rękę prawdy w zakłamanym...
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to