rozwińzwiń

W drodze nad Morze Żółte

Okładka książki W drodze nad Morze Żółte Nic Pizzolatto Patronat Logo
Patronat Logo
Okładka książki W drodze nad Morze Żółte
Nic Pizzolatto Wydawnictwo: Marginesy literatura piękna
288 str. 4 godz. 48 min.
Kategoria:
literatura piękna
Tytuł oryginału:
Between Here and the Yellow Sea
Wydawnictwo:
Marginesy
Data wydania:
2016-02-03
Data 1. wyd. pol.:
2016-02-03
Liczba stron:
288
Czas czytania
4 godz. 48 min.
Język:
polski
ISBN:
9788365282330
Tłumacz:
Marcin Wróbel
Tagi:
Marcin Wróbel opowiadania
Średnia ocen

6,2 6,2 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oficjalne recenzje i

Podróż bez happy endu



28 1 62

Oceny

Średnia ocen
6,2 / 10
86 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
502
91

Na półkach: ,

Jestem rozczarowana tylko dlatego, że liczyłam na coś innego. Tymczasem opowiadania same w sobie są świetnie napisane, to na pewno. Nie ma w nich nadziei, jest ten syf i Ameryka znana z serialu (nie mogę nie porównywać, w końcu przez powiązanie z "True detective" w ogóle sięgnęłam po tę książkę) - ale nie ma puent. Bo nie może być. I paradoksalnie to mnie rozczarowuje, choć to niesprawiedliwe z mojej strony. To nie opowiadania są rozczarowaniem, to ta rzeczywistość, świetnie w nich uchwycona.

Jestem rozczarowana tylko dlatego, że liczyłam na coś innego. Tymczasem opowiadania same w sobie są świetnie napisane, to na pewno. Nie ma w nich nadziei, jest ten syf i Ameryka znana z serialu (nie mogę nie porównywać, w końcu przez powiązanie z "True detective" w ogóle sięgnęłam po tę książkę) - ale nie ma puent. Bo nie może być. I paradoksalnie to mnie rozczarowuje, choć...

więcej Pokaż mimo to

avatar
288
247

Na półkach:

Jestem pozytywnie zaskoczony. Spodziewałem się prostych opowiadań do zapomnienia. Dostałem teksty z duszą. Choć krótkie, pozwalają się w nich zatopić, poczuć rozterki bohaterów i atmosferę Ameryki. Za każdym razem siadałem do książki głodny kontynuacji tych przeżyć.

Jestem pozytywnie zaskoczony. Spodziewałem się prostych opowiadań do zapomnienia. Dostałem teksty z duszą. Choć krótkie, pozwalają się w nich zatopić, poczuć rozterki bohaterów i atmosferę Ameryki. Za każdym razem siadałem do książki głodny kontynuacji tych przeżyć.

Pokaż mimo to

avatar
340
322

Na półkach:

Książka "W drodze nad morze żółte " jest zbiorem jedenastu opowiadań a właściwie jedenastu istnień ludzkich. To historie o szukaniu harmonii ,o tym ,jak ciężko zrozumieć nie tylko innych ,ale także samego siebie.
Bohaterom nieustannie towarzyszą strach ,wstyd i poczucie wyobcowania,czują że miejsce w którym się znajdują nie jest dla nich. Podejmują decyzję,chcą zmian,ale nie wiedzą jak się do tego zabrać . Nie umieją pogodzić się z porażką podejmują wyzwania ,ale los pisze dla nich inne scenariusze,czasami trzeba coś stracić by docenić to co się miało...

Książka "W drodze nad morze żółte " jest zbiorem jedenastu opowiadań a właściwie jedenastu istnień ludzkich. To historie o szukaniu harmonii ,o tym ,jak ciężko zrozumieć nie tylko innych ,ale także samego siebie.
Bohaterom nieustannie towarzyszą strach ,wstyd i poczucie wyobcowania,czują że miejsce w którym się znajdują nie jest dla nich. Podejmują decyzję,chcą zmian,ale...

więcej Pokaż mimo to

avatar
509
230

Na półkach:

Od razu zaznaczę, że nie lubię opowiadań. Ta forma literacka jakoś mi nie leży. Zbyt krótka treść nie pozwala wczuć się w atmosferę, utożsamić z bohaterami, zatonąć w kreowanym przez autora świecie. Dlatego też, jeśli już czytam opowiadania to oczekuje albo zaskakującej formy (która w powieści może by się nawet nie sprawdziła) albo błyskotliwej treści, zaskakującej puenty, pomysłu rzucającego nasze stereotypowe myślenie na kolana. Do mistrzów tego gatunku zaliczam przykładowo J.L.Borgesa, 10 grudnia G. Saudersa, David Foster Wallace. W. Kuczok, czy Sz. Twardoch, czy nawet w kategorii czytadeł J. Grzędowicz też skłaniają mnie do czytania swoich krótkich form. W przypadku opowiadań N. Pizzolatto do czytania skłoniła mnie informacją, że autor jest scenarzystą bardzo dobrego serialu True Detective. Że jakość tych opowiadań, klimat, bohaterowie łączą się jakąś metafizyczną więzią z tym, czego można było doświadczać oglądając ów serial. Nic podobnego. Wyjątkowość serialu nie przekłada się w żaden sposób na opowiadania. Szkoda.

Od razu zaznaczę, że nie lubię opowiadań. Ta forma literacka jakoś mi nie leży. Zbyt krótka treść nie pozwala wczuć się w atmosferę, utożsamić z bohaterami, zatonąć w kreowanym przez autora świecie. Dlatego też, jeśli już czytam opowiadania to oczekuje albo zaskakującej formy (która w powieści może by się nawet nie sprawdziła) albo błyskotliwej treści, zaskakującej puenty,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
815
510

Na półkach:

Mam ambiwaletne odczucia. Pizzolatto ma jakąś dziwną manierę pisania, która mnie denerwuje (ale nie potrafię tego w żaden sposób streścić jednym zdaniem),a mimo to po paru chwilach wiesz, kim jest bohater i dlaczego coś się dzieje. Trudna sztuka w tak krótkich opowiadaniach

Mam ambiwaletne odczucia. Pizzolatto ma jakąś dziwną manierę pisania, która mnie denerwuje (ale nie potrafię tego w żaden sposób streścić jednym zdaniem),a mimo to po paru chwilach wiesz, kim jest bohater i dlaczego coś się dzieje. Trudna sztuka w tak krótkich opowiadaniach

Pokaż mimo to

avatar
95
94

Na półkach: ,

Czuć w autorze twórcę "True Detective". Konsekwentnie buduje świat, w którym człowiek jest bezradny, a wybór iluzoryczny. Dobrze myli tropy i ucieka od hollywoodzkiej puenty. Czuć u autora warsztat scenarzysty filmowego, każdego bohatera buduje wedle schematu "want" i "need". Ten brak puenty bywa jednak czasami irytujący, momentami zbyt zwiewne te opowiadanie i szybko popadają w niepamięć. Poza kilkoma perłami.

Czuć w autorze twórcę "True Detective". Konsekwentnie buduje świat, w którym człowiek jest bezradny, a wybór iluzoryczny. Dobrze myli tropy i ucieka od hollywoodzkiej puenty. Czuć u autora warsztat scenarzysty filmowego, każdego bohatera buduje wedle schematu "want" i "need". Ten brak puenty bywa jednak czasami irytujący, momentami zbyt zwiewne te opowiadanie i szybko...

więcej Pokaż mimo to

avatar
353
96

Na półkach: ,

TEXAS NOIR

Zanim Nic Pizzolatto (rocznik 1975) stał się znany dzięki sukcesowi serialu Detektyw (2014-2015),którego był scenarzystą i producentem, napisał kilka opowiadań, osadzonych w dobrze mu znanych realiach Luizjany i Teksasu. W odróżnieniu od serialu nie są to historie kryminalne, za to pełnymi garściami czerpią z tradycji noir: opisem egzystencji bohaterów uwięzionych w życiu jak w pułapce, ale przede wszystkim fatalizmem, wyzierającym niemal z każdego zdania tych jedenastu opowieści. Niemal wszystkie postaci cechuje tu poczucie straty lub obsesyjny lęk przed nią. Próby przywrócenia jakiegoś ładu, desperackie poszukiwanie kontaktu z uciekającymi dziećmi i partnerami, czy też usiłowania nawiązania nowych relacji, z góry wydają się być skazane na niepowodzenie. Stąd tytułowe "Morze Żółte" to symbol nieosiągalnego spokoju ducha.

Zbiór opowiadań Pizzolatty, jak wiele innych, grzeszy nierównym poziomem. I nawet nie wynika on z faktu, że niektóre (Nepal, opowiadanie tytułowe, Dwa brzegi) to rozbudowane historie, podczas gdy inne to proszące się o rozwinięcie zaczątki fabuł. Nie chodzi też o język, choć od takiego MacLeoda dzieli Pizzolattę przepaść. Przez stosowanie podobnych chwytów fabularnych zbiór staje się w pewnym momencie dość przewidywalny, a jego fatalizm ociera się o infantylność. Zdaję sobie sprawę z subiektywności tych wrażeń i być może jestem niesprawiedliwy wobec bohaterów miotających się w dość beznadziejnych warunkach materialnych i emocjonalnych, ale pod koniec lektury przypomniała mi się scena z Rejsu: "Jestem sam, nie mam dziewczyny, jest mi niedobrze". Może powinienem był czytać te opowiadania w większych odstępach czasowych?…Póki co księguję jako lekkie rozczarowanie, ale z adnotacją "do ponownej lektury".

Inne moje recenzje: www.zaokladkiplotem.pl

TEXAS NOIR

Zanim Nic Pizzolatto (rocznik 1975) stał się znany dzięki sukcesowi serialu Detektyw (2014-2015),którego był scenarzystą i producentem, napisał kilka opowiadań, osadzonych w dobrze mu znanych realiach Luizjany i Teksasu. W odróżnieniu od serialu nie są to historie kryminalne, za to pełnymi garściami czerpią z tradycji noir: opisem egzystencji bohaterów...

więcej Pokaż mimo to

avatar
4662
91

Na półkach:

Bardzo dobrze się czyta te krótkie formy Pizzolatto. W każdej z nich, niezależnie czy ma kilkanaście czy kilkadziesiąt stron objętości, tworzy obraz wystarczająco pełen, by czytelnik mógł zobaczyć jak na filmie poruszające historie rozgrywające się na amerykańskiej prowincji. To, że autor jest scenarzystą na pewno pomaga mu w kreśleniu bardzo wyrazistych postaci za pomocą drobnych szczegółów.

Bardzo dobrze się czyta te krótkie formy Pizzolatto. W każdej z nich, niezależnie czy ma kilkanaście czy kilkadziesiąt stron objętości, tworzy obraz wystarczająco pełen, by czytelnik mógł zobaczyć jak na filmie poruszające historie rozgrywające się na amerykańskiej prowincji. To, że autor jest scenarzystą na pewno pomaga mu w kreśleniu bardzo wyrazistych postaci za pomocą...

więcej Pokaż mimo to

avatar
34
23

Na półkach:

Zbiór dobrych i bardzo dobrych opowiadań. Autor niewątpliwie ma duży talent i wyobraźnię. Nie czytałem jeszcze jego powieści, ale podejrzewam że może w nich wypadać jeszcze lepiej.
Nie jest to wesoła lektura na wakacje - każde opowiadanie to zmaganie z samotnością, wyobcowaniem i problemami bohaterów. Może drażnić stałe występowanie seksu w roli drugoplanowego tła, ale jednocześnie częściowego motywu w każdym z opowiadań. Dużo niedopowiedzeń, ale to chyba normalne dla formy krótkiej.
Ogólnie nie przepadam za zbiorami opowiadań, ale ten wyjątkowo szybko przeczytałem i oceniam lepiej niż opowiadania Munro. Spośród tych opowiadań wyróżniam "Nepal".

Zbiór dobrych i bardzo dobrych opowiadań. Autor niewątpliwie ma duży talent i wyobraźnię. Nie czytałem jeszcze jego powieści, ale podejrzewam że może w nich wypadać jeszcze lepiej.
Nie jest to wesoła lektura na wakacje - każde opowiadanie to zmaganie z samotnością, wyobcowaniem i problemami bohaterów. Może drażnić stałe występowanie seksu w roli drugoplanowego tła, ale...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
524
364

Na półkach: ,

"Pizzolatto stawia czytelnika na skrzyżowaniu pragnień, tęsknoty i straty, gdzieś w drodze nad Morze Żółte."
Wg mnie stawia na tym skrzyżowaniu swoich bohaterów, zostawiając czytelnikom otwartą drogę do dalszej własnej interpretacji.

Muszę to powiedzieć, opowiadania rozczarowują w porównaniu do trzęsienia ziemi jakie wywołało u mnie "Galveston".

Są bardzo amerykańskie, z tej szarej, bardziej ciemnej Ameryki, do tego niedopowiedziane, postrzegam je jako urwane, to wydaje się bardzo dobre, ale mi czegoś zabrakło, w każdym. Żadne z nich mnie nie zachwyciło, są bezbarwne emocjonalnie. Gdybym miała któreś mimo wszystko wyróżnić, to kolejno byłyby: 1. "Dwa brzegi", 2. "Nawiedzona Ziemia", 3. "Stypa"

"Pizzolatto stawia czytelnika na skrzyżowaniu pragnień, tęsknoty i straty, gdzieś w drodze nad Morze Żółte."
Wg mnie stawia na tym skrzyżowaniu swoich bohaterów, zostawiając czytelnikom otwartą drogę do dalszej własnej interpretacji.

Muszę to powiedzieć, opowiadania rozczarowują w porównaniu do trzęsienia ziemi jakie wywołało u mnie "Galveston".

Są bardzo amerykańskie, z...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    243
  • Przeczytane
    105
  • Posiadam
    34
  • 2016
    6
  • Literatura amerykańska
    5
  • Teraz czytam
    3
  • Ebook
    3
  • 2017
    2
  • E-book
    2
  • Z biblioteki
    2

Cytaty

Więcej
Nic Pizzolatto W drodze nad Morze Żółte Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także