rozwińzwiń

Evertrue

Okładka książki Evertrue Brodi Ashton
Okładka książki Evertrue
Brodi Ashton Wydawnictwo: Balzer & Bray Cykl: Podwieczność (tom 3) fantasy, science fiction
336 str. 5 godz. 36 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Cykl:
Podwieczność (tom 3)
Tytuł oryginału:
Evertrue
Wydawnictwo:
Balzer & Bray
Data wydania:
2014-01-21
Data 1. wydania:
2014-01-21
Liczba stron:
336
Czas czytania
5 godz. 36 min.
Język:
angielski
Średnia ocen

7,3 7,3 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki My Contrary Mary Brodi Ashton, Cynthia Hand, Jodi Meadows
Ocena 5,0
My Contrary Mary Brodi Ashton, Cynth...
Okładka książki My Calamity Jane Brodi Ashton, Cynthia Hand, Jodi Meadows
Ocena 7,0
My Calamity Jane Brodi Ashton, Cynth...
Okładka książki Moja Jane Eyre Brodi Ashton, Cynthia Hand, Jodi Meadows
Ocena 6,8
Moja Jane Eyre Brodi Ashton, Cynth...
Okładka książki Moja Lady Jane Brodi Ashton, Cynthia Hand, Jodi Meadows
Ocena 7,4
Moja Lady Jane Brodi Ashton, Cynth...

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,3 / 10
8 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
240
146

Na półkach:

Rozczarowanie. Tak bym określił całą tę serię, ale ten ostatni tom w szczególności.

Może i nie była całkiem zła. Może na tyle mnie wciągnęła, że doczytałem do końca, ale mogło być o wiele lepiej.

Co mi się nie podobało?
Po pierwsze - niespójność fabuły. W pierwszych dwóch tomach poznaliśmy pewne zasady rządzące Podwiecznością, które w tej części autorka całkiem zignorowała.

Po drugie - postać Cole'a została w tym tomie zmarnowana.

Po trzecie - zakończenie: zupełnie nie przypadło mi do gustu.

Ta seria miała potencjał, który został zmarnowany. Można ją przeczytać, ale jeśli ktoś tego nie zrobi, to kompletnie nic nie straci.

Rozczarowanie. Tak bym określił całą tę serię, ale ten ostatni tom w szczególności.

Może i nie była całkiem zła. Może na tyle mnie wciągnęła, że doczytałem do końca, ale mogło być o wiele lepiej.

Co mi się nie podobało?
Po pierwsze - niespójność fabuły. W pierwszych dwóch tomach poznaliśmy pewne zasady rządzące Podwiecznością, które w tej części autorka całkiem...

więcej Pokaż mimo to

avatar
107
4

Na półkach:

Sięgnęłam po tę trylogię, bo potrzebowałam czegoś lekkiego, co zajmie moje myśli. Dwie pierwsze części, cóż były przeciętne, ale niczego więcej nie oczekiwałam. Wykonały swoje zadanie, zajęły mi myśli, a nawet czasem sprawiły, że się uśmiechnęłam. Sięgając po tę część, myślałam, że skoro to finał to może coś się wydarzy, coś, co polepszy mój odbiór tych książek. Cóż wydarzyło się coś, a nawet kilka cosiów, przez które miałam ochotę wykrzyknąć do autorki: "Po co? Dlaczego?". Przejdźmy zatem do ty cosiów, a będzie ich kilka. Najpierw skupię się na rzeczach, które ogólnie przeszkadzały mi w całej trylogii, a potem skupię się na poszczególnych rzeczach z tej częśći.
1. Moim zdaniem kreacja świata, była słaba. Autorka starała się stworzyć nowy świat bazujący na mitach. Koncepcja super, wykonanie mizerne. Jasne dostaliśmy kilka informacji o świecie, ale czy ktoś z ręką na sercu może powiedzieć, że czuł się w nim dobrze? Mamy kręgi niby opisane, a jednak nie. Komnata (?) Karmienia? Wiemy tyle, że była duża i było w niej ciemno. Samo centrum, miejsce, w którym w sumie odbywał się finał? Miasta? Wiemy o nich nie wiele.
2. Słabe postacie. W zasadzie mieliśmy rozwinięte cztery i pół. Nikki, Cole, Jack i troszkę Willa. Reszta mam wrażenie, że została stworzona, żeby świat nie wydawał się pusty. A zespół? Niby tak ważny dla Cola, a z całej pozostałej trójki, troszkę bardziej poznaliśmy Maxwella. O Gawinie wiemy tyle, że grał na perkusji i powiedział do Nikki, "Cześć Nikki, Cola nie ma" (czy coś w tym stylu). Natomiast o Olivierze nie wiemy nic, prócz tego, że grał na basie. Super kreacja postaci...
3. Durne i egoistyczne decyzje Nikki, których chyba nikomu nie trzeba przedstawiać.
Teraz przejdę do rzeczy, które irytowały mnie w tej części, będą ułożone niechronologicznie.
4. Postać Asha. W jednej chwili ręka Cola przechodzi przez jego ciało, ponieważ staje się cieniem. Natomiast kilka stron później, wszyscy mogą do dotknąć, bo wymagała tego sytuacja. Czemu mogli go dotknąć? Tylko autorka o tym wie.
5. W zasadzie Jacka nie interesują losy Willa. Will jest kilkakrotnie w niebezpiecznych sytuacjach, które mogą zakończyć jego życie (np. sytuacje z cieniami). Nikt się nim nie przejął. Kurczę rozumiem miłość do Nikki, ale Jack do choinki jasnej, Will to twój brat. Okaż mu trochę miłości i obawy o jego zdrowie.
6. Rozwiązania danych sytuacji, które spadają z nieba. Przykład: naszej cudownej ekipie kończą się pieniądze, po dosłownie sekundzie, Cole znajduje stosik swoich kart kredytowych.
7. Moja największa bolączka. Zepsucie postaci Cola. Ja rozumiem amnezja i te sprawy, ale dlaczego autorka zniszczyła jedyną, fajną postać?!
8. Egoizm Nikki, na którym w sumie zbudowana jest cała trylogia. I niekończąca się miłość Jacka. Połączenie tych postaci daje nam dwójkę męczących męczenników. Wracając do egoizmu Nikki. Cóż nie chciała zostać królową, wieczną. Ok, rozumiem, ale naprawdę wolała narażać tą decyzją, całą swoją rodzinę, ukochanego i przyjaciół. Zamiast siąść na tym durnym tronie, oddać władzę Colowi (?),zapewniając tym samym bezpieczeństwo wszystkich? A jeżeli tak chciała, był śmiertelna, to, np. po 30 latach mogła złamać swoje serce i się zestarzeć. Zamiast tego stwierdziła, że idealnym pomysłem będzie zniszczenie Podwieczności. Cóż nie chciała zabić jednej osoby, za to zabiła tysiące... Oczywiście zorientowała się o tym, jak działały serca, gdy już było za późno. Po co słuchać Królowej i wynieść wnioski z tego, jak umarła...
9. Ulotna pamięć Nikki i jej cudowne olśnienia. "Nie pamiętam, co się stanie, gdy zniszczy się tylko serca z Powierzchni." Kilka chwil później, " No one umożliwiają poruszanie się między Podwiecznością a Powierzchnią. Nikki doprawdy jesteś genialna.
10. Sny z Królową. Jak to w końcu było? Królowa wiedziała, kim była dziewczyna z Podwieczności, która była jej zagrożeniem, czy nie? W śnie potrafi ją zranić (wnioskuję, że królowa faktycznie mogła wejść w sny Nikki) i zna jej imię. Natomiast przy spotkaniu w Podwieczności, Królowa jak gdyby o tym zapomina.
11. Walka z Królową to jeden wielki żart. Nie mam sił ani chęci się o tym rozpisywać, bo uważam to za totalne dno i bagno.
12. Tak w zasadzie, to jak Cole uciekł Królowej?!
Znalazłoby się jeszcze kilka rzeczy, do których mogłabym się przyczepić, ale i tak ta opinia jest długa, najdłuższa, jaką w życiu napisałam. Zdaje sobie sprawę, że mało osób dotrwa do końca.

Sięgnęłam po tę trylogię, bo potrzebowałam czegoś lekkiego, co zajmie moje myśli. Dwie pierwsze części, cóż były przeciętne, ale niczego więcej nie oczekiwałam. Wykonały swoje zadanie, zajęły mi myśli, a nawet czasem sprawiły, że się uśmiechnęłam. Sięgając po tę część, myślałam, że skoro to finał to może coś się wydarzy, coś, co polepszy mój odbiór tych książek. Cóż...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
707
219

Na półkach:

Nikki Beckett przeżyła traumatyczne wydarzenia, smierć matki, rozstanie z chłopakiem i nie potrafi sobie z tym wszystkim poradzić. By ukoić swój ból i przestać cokolwiek czuć, przystaje na propozycję Cole’a, Wiecznego, i zostaje jego Dawcą. Trafia do Podwieczności, miejsca, gdzie żyją nieśmiertelni, a chłopak przez 100 lat karmi się jej emocjami. Nikki wraca na Powierzchnię i okazuje się, ze nie było jej zaledwie 6 miesięcy. Dostaje szansę, by przez pół roku, do czasu kolejnego Karmienia, mieć możliwość odbudować relacje z ojcem i bratem i odszukać Jacka, chłopaka, którego kocha ponad wszystko i którego imienia już dawno nie powinna pamiętać. Po tym czasie przyjdą po nią Cienie i zabiorą do Tuneli. Cole ma inne plany wobec dziewczyny, zrobi wszystko by ją przekonać do zostania Wieczną, która zgładzi Królową i zasiądzie na tronie.

Nie spodziewałam się tak fajnej historii. Autorka wplotła w opowieść mity greckie, a mitem przewodnim była miłość Orfeusza i Eurydyki. Po śmierci Eurydyki Orfeusz wybrał się do królestwa podziemi i tam, Hades oczarowany jego grą na lutni oddał mu ukochaną. Warunkiem bezpiecznego opuszczenia podziemi było nieoglądanie się za Eurydyką. Byli już prawie na górze, gdy Orfeusz nie potrafił się powstrzymać i obejrzał się do tyłu. W tym momencie Hermes zabrał Eurydykę z powrotem do podziemi, a Orfeusz stracił ją na zawsze.

Nikki i Jack są przyjaciółmi od lat. Dziewczyna nawet nie pamięta, kiedy pokochała Jacka. Jest jej pierwszą miłością i tylko myśl o nim sprawia, że przeżyła Karmienie.
Jack bożyszcze nastolatek, kapitan szkolnej drużyny, który może mieć każdą dziewczynę, ale to Nikki skradła jego serce.
Cole, ten zły, który posunie się do najgorszych rzeczy byle tylko dziewczyna wrociła z nim do Podwieczności i pomogła mu zdobyć władzę.

Historia bardziej skierowana do nastolatków. Pierwsza miłość, pierwsze pocałunki, motyle w brzuchu i zdrada, która sprawia, że świat i my przestajemy istnieć. Jesteśmy w stanie wiele poświecić by juz więcej nie czuć bólu złamanego serca. Pozwolić by ktoś inny przejął nasze emocje, dzięki czemu nasze wnętrze pozostanie puste. Potęga miłości, której więź, podobnie jak z nicią Ariadny, potrafi nas doprowadzić do ukochanej osoby nawet jeśli ta znajduje się w samym piekle.

Nikki Beckett przeżyła traumatyczne wydarzenia, smierć matki, rozstanie z chłopakiem i nie potrafi sobie z tym wszystkim poradzić. By ukoić swój ból i przestać cokolwiek czuć, przystaje na propozycję Cole’a, Wiecznego, i zostaje jego Dawcą. Trafia do Podwieczności, miejsca, gdzie żyją nieśmiertelni, a chłopak przez 100 lat karmi się jej emocjami. Nikki wraca na Powierzchnię...

więcej Pokaż mimo to

avatar
769
330

Na półkach:

Mam wrażenie, że druga cześć totalnie zabiła dla mnie całą tę historię. Niby jest ok, ale jednak wzrok przelatywał mi podczas tych wielu nieważnych dialogów, które kompletnie nic nie wnosiły, oprócz tego, że czułam totalny cringe. Zakończenie też spoko, choć jakoś strasznie tak łatwo i szybko to wszystko poszło, a zanim do tego doszło to się namęczyłam.
Takie to sobie było. A szkoda, bo pierwsza część mi się podobała.

Mam wrażenie, że druga cześć totalnie zabiła dla mnie całą tę historię. Niby jest ok, ale jednak wzrok przelatywał mi podczas tych wielu nieważnych dialogów, które kompletnie nic nie wnosiły, oprócz tego, że czułam totalny cringe. Zakończenie też spoko, choć jakoś strasznie tak łatwo i szybko to wszystko poszło, a zanim do tego doszło to się namęczyłam.
Takie to sobie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
274
136

Na półkach: , , ,

Ta książka to w moim odczuciu zbiór wszystkich gorszych alternatyw, które wybrała autorka do pociągnięcia historii do finału. Według opisu mamy dostać romantyczną historię, a wychodzi wyidealizowana opowieść dwóch nastolatków, z czego on jest zaborczy, a jej życie kręci się wokół niego. Osobiście tego nie kupuję. Znam wiele młodzieżówek, które piękniej pokazują miłość. W przypadku "Podwieczności" uważam, że jedyną osobą, która prawdziwie kochała, był Cole, a jego los zakończył się tak, jak absolutnie nie powinien...

Ta książka to w moim odczuciu zbiór wszystkich gorszych alternatyw, które wybrała autorka do pociągnięcia historii do finału. Według opisu mamy dostać romantyczną historię, a wychodzi wyidealizowana opowieść dwóch nastolatków, z czego on jest zaborczy, a jej życie kręci się wokół niego. Osobiście tego nie kupuję. Znam wiele młodzieżówek, które piękniej pokazują miłość. W...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
1
1

Na półkach:

Jeszcze nie przeczytałam, nawet 2 części cyklu. Znalazłam tu kilka spoilerów. Ale nie mogłam się powstrzymać...i przeczytałam. Muszę przyznać, nie zaskoczyła mnie końcówka. Ale wielka szkoda z tego co się stało. Muszę przyznać że on był moim faworytem, chodź wiedziałam że nie będą razem. Trochę smuci mnie końcówka. W pierwszej części się przywiązałam, i łza poleciała. Naprawdę nie mam nic do jej wybranka, podziwiam że sam wskoczył do Tuneli, zamiast Nikki. To było do przewidzenia. Naprawdę, szkoda mi Cole'a. On ją mimo wszystko kochał...żałuje decyzji Autora.

Jeszcze nie przeczytałam, nawet 2 części cyklu. Znalazłam tu kilka spoilerów. Ale nie mogłam się powstrzymać...i przeczytałam. Muszę przyznać, nie zaskoczyła mnie końcówka. Ale wielka szkoda z tego co się stało. Muszę przyznać że on był moim faworytem, chodź wiedziałam że nie będą razem. Trochę smuci mnie końcówka. W pierwszej części się przywiązałam, i łza poleciała....

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
1739
1699

Na półkach: ,

Nadeszła chwila prawdy, to moje ostatnie spotkanie z bohaterami serii skapanej w mitologii greckiej, nad czym bardzo ubolewam, jednak nic, co dobre, nie trwa wiecznie. Trzeba wrócić do rzeczywistości z dala od Nikki, Cole’a i Jacka, bez Podwieczności, Cieni, Tułaczy i całej mitycznej otoczki, jaka towarzyszyła tej historii. Oczekiwałam tej chwili z niecierpliwością, chciałam poznać losy tej trójki, przekonać się czy plan Nikki się ziści. Było warto, chociaż książka nie dorównuje części drugiej, ale finał historii okazał się w pełni satysfakcjonujący. Dynamiczny, zaskakujący, a przede wszystkim chwytający za serce, wyciskające z czytelnika emocje, a to przecież jest najważniejsze. Musze przyznać, że nie spodziewałam się takiego zakończenia historii panny Beckett.

„Wszystko w twoim życiu – twoje decyzje, twoja radość czy ból po stracie matki – wszystko to był wszechświat, który pokierował tobą tak, żeby spotkały się nasze ścieżki. A wszystko w moim życiu, aż do tej chwili, kierowało mnie do ciebie.”

Nikki udało się uratować Jacka i sprowadzić go powrotem do domu, jednak dość istotny problem pozostał. Cole wykorzystał dziewczynę i oszukał w wyniku, czego staje się Wieczną, czego tak bardzo starała się uniknąć. W Podwieczności pożywiła się Colem trzy razy i stała się Wiecznie Żywą, a oznacza to, że jeśli nie nakarmi się dawcą umrze. Nie chce stać się istotą nieśmiertelną, która, aby przetrwać musi żerować na emocjach innych ludzi. Postanawia spróbować zniszczyć całą Podwieczność, a jej ukochany Jack bez wahania postanawia jej pomóc. We wszystkim jednak jest haczyk, w tym przypadku bez pomocy Cole’a się nie obejdzie.
Nikki znowu odejmuje walkę o swoje śmiertelne życie i występuje przeciwko takiej „wieczności”, której nie jest w stanie zaakceptować. Wszystko zaczęło się od osobistej tragedii, która ją spotkała oraz tym, że nie potrafiła sobie z nią poradzić, w taki sposób poznała Wiecznego, który po raz pierwszy zabrał ją do Podwieczności. Jedno wydarzenie, jedna błędna decyzja zaważyła na życiu dziewczyny i jej chłopaka Jacka. Niestety to Cole jest panem jej losu, a w planach ma przejęcie tronu Podwieczności.

„Nigdy nie skupiaj się na szczycie. Koncentruj się tylko na pierwszym kroku.”

W „Wiecznej prawdzie” wiele się dzieje, są to wydarzenia nieprzewidywalne grające na emocjach czytelnika. Brodi postanowiła nam przybliżyć bohaterów z zupełnie innej perspektywy. Mimo zaciętości wiecznego, nie można nie zauważyć, jak wielkim i głębokim uczuciem darzy Nikki, że w końcu zgadza się na to, aby zejść z nią do Podwieczności. Jego postać w tej części zostaje nam lepiej przedstawiona, autorka zdecydowała się na wątek utraty wspomnień, tylko, czy nie będzie to kolejny podstęp w wykonaniu Cole’a?
„Odkupienie nie brało się z wielkich gestów lub pokazów odwagi. Nie było rezultatem wykonania dwunastu niemożliwych prac. Zamiast tego, odkupienie wywodziło się z niewielkich, cichych miejsc..„
Nikki jest zdesperowana, prześwietla jej działaniom jeden cel zniszczenie Podwieczności. Musi odzyskać skradziony przez jej Wiecznego kompas, tylko to pozwoli jej na bezpieczne życie u boku ukochanego chłopaka. Nie wszystko jednak jest tak klarowne, jak wymyśliła to nasza bohaterka, bowiem Cole nie ma zamiaru zrezygnować z uczynienia z niej swojej królowej. Wyścig z czasem trwa, akcja jest dynamiczna, czy uda jej się ociągnąć cel? A może to waśnie Cole otrzyma główną nagrodę w postaci serca Nikki? Czy naprawdę uda się zniszczyć Podzienność? Czy można zniszczyć, coś tak potężnego?
„Jesteś dla mnie spokojem i domem. Jesteś dla mnie wszystkim. Ten ból nie jest prawdziwy. Ale serca są.”

Finał tej historii zaskakuje, ponieważ nie można być pewnym szczęśliwego zakończenia, jak było w przypadku wcześniejszych części. Autorka zamyka wszystko dokładnie nie pozostawiając miejsca na jakieś niedomówienia. W przypadku bohaterów to darzę Cole’a wielką sympatią, walczy o Nikki w sposób, jaki uważa za słuszny. Jack mimo swojej rycerskości, wielkiej miłości do dziewczyny nie wywołuje we mnie takich fajerwerków jak Wieczny, brakuje mu tej iskry. Wychodzi ze mnie zamiłowanie do złych chłopców. Śledziłam fabułę z zapartym tchem chcąc poznać wszystkie wydarzenia, jakie zaserwowała autorka. Desperacja bohaterów, kiedy czas dobiegał końca mieszała się z tą, którą odczuwałam na własnej skórze. Nie obyło się bez wzruszenia, które wywołała decyzja jednego z bohaterów.
U Brodi Ashton odnalazłam coś, co sprawiło, że chętnie przypominałam sobie poszczególne mity, które wykorzystała w swojej serii „Podwieczność”, mogłam ponownie podsycić w sobie tą ciekawość świata i greckich wierzeń. Przystępny dla czytelnika język utwierdza mnie w przekonaniu, że dzieła tej autorki mają w sobie magnetyzm. Poznać skrzywdzoną dziewczynę, która szuka swojego miejsca na ziemi smakując, czym jest prawdziwa miłość. Cała historia Nikki Beckett jest przyjemna w odbiorze, podobała mi się walka z przeznaczeniem i próba odnalezienia samej siebie. Nie obyło się bez miłosnego trójkata, w który ciężko jest wprowadzić coś nowego i świeżego.
Uważam, że cała seria jest godna polecenia nie tylko dla nastolatek, czego jestem najlepszym przykładem, sprosta Waszym oczekiwaniom, jeśli szukacie ciekawej sagi, która umili Wam wieczory i zapewni miły dreszczyk emocji.

Nadeszła chwila prawdy, to moje ostatnie spotkanie z bohaterami serii skapanej w mitologii greckiej, nad czym bardzo ubolewam, jednak nic, co dobre, nie trwa wiecznie. Trzeba wrócić do rzeczywistości z dala od Nikki, Cole’a i Jacka, bez Podwieczności, Cieni, Tułaczy i całej mitycznej otoczki, jaka towarzyszyła tej historii. Oczekiwałam tej chwili z niecierpliwością,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2314
1185

Na półkach: , , ,

,,Wieczna prawda” jest ostatnią częścią trylogii ,,Podwieczność”. Mam pecha do tej serii, bo jedynie drugą część czytałam w sprzyjających warunkach. ,,Podwieczność” czytałam w pewien weekend, który miałam bardzo zajęty różnymi zobowiązaniami i nie miałam czasu na lekturę, natomiast przez ostatnie kilka dni prawie nic nie czytałam z powodu braku czasu i zmęczenia i gdy dzisiaj usiadłam do ,,Wiecznej prawdy” stwierdziłam, że ,,odzwyczaiłam się” od stałego czytania. Powieść skończyłam, ale zdaję sobie sprawę, że w innych okolicznościach podobałaby mi się bardziej.

Nikki udało się uratować Jacka i sprowadzić go z powrotem na powierzchnię. Problem jest taki, że Cole oszukał Nikki i teraz dziewczyna staje się Wieczną. Aby uniknąć losu nieśmiertelnej, która musi żywić się emocjami innych, Nikki postanawia zniszczyć Podwieczność. Jack od razu postanawia pomóc swojej dziewczynie. Jednak aby przeżyć Nikki musi znów skontaktować się z Colem.

Jak wspomniałam, drugą połowę książki czytałam często zmęczona i zniechęcona, więc nie zainteresowała mnie aż tak bardzo. Jednak w innym czasie na pewno by mi się spodobała, bo dzieje się w niej naprawdę dużo. Mimo, że ,,Wieczna prawda” to typowy romans dla nastolatek z elementami fantasy to wiele wydarzeń jest nieprzewidywalnych i wywołujących duże emocje. Na jaw wychodzi wiele tajemnic związanych z Podwiecznością oraz przeszłością Cole’a. Pojawiają się też nowe ciekawe nawiązania do mitologii greckiej, min. mitu o Kronosie.

Postać Cole’a jest najmocniejszą częścią tej książki. Chłopak jest najgłębszą i najlepiej skonstruowaną postacią przez Brodi Ashton(chociaż ciekawi są też Ashe i Adonia). Nikki i Jack są nieco schematyczni(zwłaszcza bardzo idealizowany Jack),natomiast Cole ma bardzo skomplikowany charakter. W tej części dowiadujemy się, jakie wydarzenia wpłynęły na jego obecną postawę, ale też zaobserwujemy jego przemianę. Nadal wzrusza mnie jego uczucie do Nikki. Nasza bohaterka okazuje się osobą, która nauczyła Cole’a odróżniać dobro od zła, kochać i starać się być lepszym.

Najsłabszą stroną ,,Wiecznej prawdy” był dla mnie trójkąt miłosny. Bardzo trudno jest przedstawić ten motyw w sposób ciekawy, prawdopodobny i oryginalny zarazem, i Brodi Ashton też na tym poległa. Jest ona nakreślony w dość płytki sposób, głównie opiera się na myśleniu Nikki, że w sumie to kocha obu chłopaków, jej całowaniu się z nimi(żeby oddać sprawiedliwość – z Colem tylko w celach żywieniowych) i dziwnych spojrzeniach Jacka. Ten wątek niczym nie wyróżnił się na tle takiego ,,Zmierzchu” czy ,,Pamiętników wampirów”. Zakończenie również do końca mnie nie przekonało. Nie chcę za bardzo spoilerować, ale nie było do końca po mojej myśli i miałam wrażenie, że Nikki za szybko podniosła się po tylu strasznych rzeczach jakie ją spotkały. Natomiast bardzo podobała mi się ostatnia scena z Nikki i Colem(chociaż znowu trochę to za bardzo przypominało pewien fragment z L.J. Smith.).

Trylogia ,,Podwieczność” nie jest wybitną, skłaniającą do refleksji prozą, ale jeśli chcecie się odprężyć i poczytać kilka romantycznych fragmentów, to jak najbardziej polecam.

,, Każdy, kto żyje, musi mieć odpowiedź na to pytanie. Po co żyjesz?”

,,Wieczna prawda” jest ostatnią częścią trylogii ,,Podwieczność”. Mam pecha do tej serii, bo jedynie drugą część czytałam w sprzyjających warunkach. ,,Podwieczność” czytałam w pewien weekend, który miałam bardzo zajęty różnymi zobowiązaniami i nie miałam czasu na lekturę, natomiast przez ostatnie kilka dni prawie nic nie czytałam z powodu braku czasu i zmęczenia i gdy...

więcej Pokaż mimo to

avatar
855
32

Na półkach: ,

Naprawdę nie jestem w stanie pojąć jak Nikki mogła dać umrzeć Cole'owi. Nie wspominając, że go nie wybrała zamiast Jacka... *syndrom złamanego serca fangril*

Naprawdę nie jestem w stanie pojąć jak Nikki mogła dać umrzeć Cole'owi. Nie wspominając, że go nie wybrała zamiast Jacka... *syndrom złamanego serca fangril*

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
120
73

Na półkach:

Świetna seria. Momentami lekko przegadana ,ale ogółem polecam .

Świetna seria. Momentami lekko przegadana ,ale ogółem polecam .

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    281
  • Przeczytane
    150
  • Posiadam
    60
  • Fantastyka
    6
  • Ulubione
    5
  • Teraz czytam
    4
  • 2018
    3
  • Romans
    3
  • Fantasy
    3
  • 2021
    3

Cytaty

Więcej
Brodi Ashton Wieczna prawda Zobacz więcej
Brodi Ashton Wieczna prawda Zobacz więcej
Brodi Ashton Wieczna prawda Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także