The secret of happy ever after

Okładka książki The secret of happy ever after Lucy Dillon
Okładka książki The secret of happy ever after
Lucy Dillon Wydawnictwo: Hodder literatura obyczajowa, romans
493 str. 8 godz. 13 min.
Kategoria:
literatura obyczajowa, romans
Wydawnictwo:
Hodder
Data wydania:
2011-01-01
Data 1. wydania:
2011-01-01
Liczba stron:
493
Czas czytania
8 godz. 13 min.
Język:
angielski
ISBN:
9781444727036
Średnia ocen

6,0 6,0 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,0 / 10
1 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
1970
1882

Na półkach: ,

Marzy się, marzy takie miejsce jak księgarnia Anny. Nie jest dochodowym miejscem, ale ma zupełnie inną wartość dla wielu osób. To właśnie fragmenty akcji związane księgarnią, lekturą książek i psiakami najbardziej mi odpowiadały. Myślę, że odnalazłabym się w tym miejscu. 
Odpowiada mi również sposób kreowania bohaterów. Dwie główne postaci - Anna i Michelle jakże różne od siebie, dwie skrajności a jednak tyle je łączy. Pozostali bohaterowie dopełniają obrazek jedni wyraziście, inni nieco niejednoznaczni, stanowiący tło. Nie wszystkich trzeba lubić, tak jak w życiu. Autorka świetnie pokazała relacje międzyludzkie i oddała klimat niedużej miejscowości. Zadbała o odpowiednią dynamikę, zwroty akcji, dzięki czemu historia powoli układa się w całość, a zakończenie jest jej rzeczywistym zwieńczeniem.

Marzy się, marzy takie miejsce jak księgarnia Anny. Nie jest dochodowym miejscem, ale ma zupełnie inną wartość dla wielu osób. To właśnie fragmenty akcji związane księgarnią, lekturą książek i psiakami najbardziej mi odpowiadały. Myślę, że odnalazłabym się w tym miejscu. 
Odpowiada mi również sposób kreowania bohaterów. Dwie główne postaci - Anna i Michelle jakże różne od...

więcej Pokaż mimo to

avatar
514
444

Na półkach:

No i przyjemna niespodzianka się trafiła. Bo przecież od początku mdliło przewidywalnością, naiwnością i cukierkowym wymyślonym światem, takim banalnym słodzikiem i ckliwą papką. Aż tu nagle, w połowie, powieść nabrała głębi, koloru i wyrazu. Pensjonarskie klimaty przestały rezonować pod wpływem ostrzejszego klimatu, rosnącego napięcia i ciekawszych emocji. Zagęszczenie akcji wyszło na dobre powieści i, chociaż ostatecznie zakończenie, zgodnie z tytułem, obliczone było na klasyczne "rozpromienić się z zadowoleniem" - to przeczytanie całości nie jest czasem straconym.
Lekka lektura na wakacje albo dla osoby przykutej do łóżka.

No i przyjemna niespodzianka się trafiła. Bo przecież od początku mdliło przewidywalnością, naiwnością i cukierkowym wymyślonym światem, takim banalnym słodzikiem i ckliwą papką. Aż tu nagle, w połowie, powieść nabrała głębi, koloru i wyrazu. Pensjonarskie klimaty przestały rezonować pod wpływem ostrzejszego klimatu, rosnącego napięcia i ciekawszych emocji. Zagęszczenie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
661
397

Na półkach:

Wpadają na siebie zupełnie przypadkiem, w psiej kawiarni, i tak zaczyna się przyjaźń między poukładaną sterylnie Michell i roztrzepaną Anną :) Zabawna lekka komedia lecz potwornie denerwowało mnie ciągłe rozkojarzenie Anny i czytając męczyłam się bardziej niż ona z tym całym życiowym bałaganem :)

Wpadają na siebie zupełnie przypadkiem, w psiej kawiarni, i tak zaczyna się przyjaźń między poukładaną sterylnie Michell i roztrzepaną Anną :) Zabawna lekka komedia lecz potwornie denerwowało mnie ciągłe rozkojarzenie Anny i czytając męczyłam się bardziej niż ona z tym całym życiowym bałaganem :)

Pokaż mimo to

avatar
676
524

Na półkach:

Szczęśliwe zakończenie to bardzo ciepła i klimatyczna powieść.Zauroczył mnie charakter niewielkiej księgarenki,stającej się niemal centrum życia społecznego w małym miasteczku.To miejsce,które prawie nie zarabia na siebie,a jednak jest ważnym miejscem dla wielu ludzi.Polubiłam też bohaterki książki,tak różne od siebie.Anna jest ciepłą osoba,starającą sie stworzyć dom dla męża , jego trzech córek z pierwszego małżeństwa i niesfornego dalmatyńczyka.Sama również marzy o własnym maleństwie.Michelle jest pedantycznie zorganizowana bizneswoman,prowadzącą własny sklep z dodatkami dla domu,Home Sweet Home.Kobieta żyje samotnie,wyrwawszy się z toksycznego związku.Pozostali bohaterowie to członkowie rodzin obydwu bohaterek,oraz ich sąsiedzi i znajomi.
Autorka ciekawie wykreowała bohaterów,których albo się lubi,albo nie znosi.Ale są tu też osoby,które trudno ocenić jednoznacznie.Jak chociażby mąż Anny,któremu miałam ochotę zaserwować mocnego kopa na opamiętanie.Książka nie jest romansem,choć wątek romansowy w niej istnieje.To bardziej opowieść o przyjaźni,lojalności i cieple ,taka w której nie brak łez i śmiechu,życia i śmierci,a także psów i wielu ciekawych książek.
Dobrze mi sie tę książkę czytało,choć czegoś mi w niej brakło.Mogłam się od niej bez trudu oderwać,a wolę takie lektury,które wciągają mnie w swój świat maksymalnie.Ta książka nie wciąga,chociaż czyta sie ja z dużym zainteresowaniem.Bohaterki,choc sympatyczne,wydaja się w pewien sposób odrealnione.Anna chwilami zachowuje sie wręcz infantylnie,chwilami znów przeprasza za to że żyje.Daje sobą pomiatać i nie potrafi walczyć o swoje.Choć tylko do czasu.Michelle z kolei zachowuje sie niekiedy,jakby pozjadała wszystkie rozumy,jest tak zamknięta w sobie,że niemal wydaje sie nierealna.Rozumiem,że to jej reakcja na traumę z przeszłości ,ale wygląda to troche sztucznie.
Na plus zdecydowanie wysuwaja sie sceny z psami,głośnym czytaniem i te opisujące księgarnię.Aż chciałoby sie do takiego przybytku zajrzeć i zakupić książkowe bukiety,tworzone przez Anne i Michelle...No i koniecznie pobuszować wśród pozostałego asortymentu towarów oferowanych w sklepiku.Na pewno sięgnę jeszcze po książki tej autorki.

Szczęśliwe zakończenie to bardzo ciepła i klimatyczna powieść.Zauroczył mnie charakter niewielkiej księgarenki,stającej się niemal centrum życia społecznego w małym miasteczku.To miejsce,które prawie nie zarabia na siebie,a jednak jest ważnym miejscem dla wielu ludzi.Polubiłam też bohaterki książki,tak różne od siebie.Anna jest ciepłą osoba,starającą sie stworzyć dom dla...

więcej Pokaż mimo to

avatar
222
79

Na półkach: , ,

Nic szczególnego. Żadnego przekazu, czy głębszego sensu. Z braku laku można przeczytać :)

Nic szczególnego. Żadnego przekazu, czy głębszego sensu. Z braku laku można przeczytać :)

Pokaż mimo to

avatar
67
66

Na półkach: ,

"Szczęśliwe zakończenie" to bardzo uniwersalna powieść dla kobiet - znajdą w niej coś dla siebie i singielki, i mężatki, które próbują pogodzić pracę zawodową z opieką nad dziećmi.

W "Szczęśliwym zakończeniu" są bowiem przedstawione losy dwóch kobiet - samotnej Michelle i Anny, która wychowuje trzy pasierbice. Bohaterki te są zupełnie różne, ale łączy je nić sympatii i - jak się okazuje na końcu - prawdziwa przyjaźń. Jak zwykle w książkach Lucy Dillon pojawia się tu wiele zwrotów akcji i w pełni ich historię poznajemy dopiero na końcu. Po drodze można się porządnie wzruszyć, ale też uśmiechnąć, gdyż trzy "przyszywane" córeczki Anny dają jej nieźle popalić ;)

Autorka dotyka bardzo delikatnych kwestii jak przemoc psychiczna w związku czy potrzeba spełnienia się w roli matki. Co zrobić, gdy nasz ukochany nie chce dzieci, a dla nas jest to ostatni moment? Odejść? Jak bardzo można się poświęcić dla bliskiego człowieka?

Poza tym powieść ta wypełniona jest książkami - tytułami i sympatycznymi molami książkowymi, wśród których każdy czytelnik czuje się jak wśród swoich. Lucy Dillon pokazuje, jak wielki wpływ na nasze życie mają lektury, a także jak wiele wspomnień ze sobą niosą. Wszystko tu zaczyna się i kończy na książkach. To zaskakujące, bo zazwyczaj w utworach tej autorki na pierwszym planie są psy. W "Szczęśliwym zakończeniu" też się pojawiają i są przesympatyczne, ale to czytanie jest tematem wiodącym.

Wielkim atutem tej powieści są sugestywne i bardzo szczegółowe opisy pomieszczeń - księgarni prowadzonej przez Annę i sklepiku Michelle. Obydwie te przestrzenie są przedstawione tak, że czytelnik od razu ma ochotę je odwiedzić. Lucy Dillon nie zanudza opisami - kreuje natomiast miejsca, w których chce się być. Poza tym po raz kolejny przenosi nas do angielskiego miasteczka Longhampton i dyskretnie daje znać, co słychać u bohaterów, którzy pojawiali się w innych jej utworach.

Czytałam "Szczęśliwe zakończenie" po raz drugi - bez znużenia i z przyjemnością. Zapewne w dużej mierze wynika to z tego, że mam słabą pamięć do książek ;) Ale nie bez znaczenia jest fakt, że to po prostu dobra, opasła, pełna ciepła i wzruszeń powieść. Polecam!

"Szczęśliwe zakończenie" to bardzo uniwersalna powieść dla kobiet - znajdą w niej coś dla siebie i singielki, i mężatki, które próbują pogodzić pracę zawodową z opieką nad dziećmi.

W "Szczęśliwym zakończeniu" są bowiem przedstawione losy dwóch kobiet - samotnej Michelle i Anny, która wychowuje trzy pasierbice. Bohaterki te są zupełnie różne, ale łączy je nić sympatii i -...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1366
546

Na półkach:

Choć bohaterkami kolejnej powieści Lucy Dillon są Anna i Michelle, to znowu przelotnie spotykamy Rachel oraz już wcale nie przelotnie rozmaite psy. Miła lektura na letnie dni, kiedy nie ma się ochoty na nic mrocznego.

Choć bohaterkami kolejnej powieści Lucy Dillon są Anna i Michelle, to znowu przelotnie spotykamy Rachel oraz już wcale nie przelotnie rozmaite psy. Miła lektura na letnie dni, kiedy nie ma się ochoty na nic mrocznego.

Pokaż mimo to

avatar
1401
471

Na półkach:

Lucy Dillon już wielokrotnie gościła na moim blogu, gdyż jest to jedna z moich ulubionych pisarek. Psy, dobra fabuła oraz przystępny język to jedne z głównych powodów, dla których sięgam po te książki. "Szczęśliwe zakończenie" jednak odrobinę mnie zawiodło - akcja wydała mi się za bardzo rozciągnięta, a z kolei zakończenie zwieńczyło wszystko za szybko. Lektura ta nadal była przyjemnością, jednak jeśli ktoś z Was ma ochotę na książkę obyczajową w stylu wyżej opisanym to polecam sięgnąć po inne książki autorki, w szczególności "Psy, Rachel i cała reszta" i "Policz do stu" :).

Mój regał z książkami
patsy-books.blogspot.com

Lucy Dillon już wielokrotnie gościła na moim blogu, gdyż jest to jedna z moich ulubionych pisarek. Psy, dobra fabuła oraz przystępny język to jedne z głównych powodów, dla których sięgam po te książki. "Szczęśliwe zakończenie" jednak odrobinę mnie zawiodło - akcja wydała mi się za bardzo rozciągnięta, a z kolei zakończenie zwieńczyło wszystko za szybko. Lektura ta nadal...

więcej Pokaż mimo to

avatar
501
207

Na półkach:

Książkę dobrze się czyta, jest ciepła i ciekawa. Tylko… dziwią mnie trochę pasje czytelnicze dorosłych bohaterów. Ja również z synem czytałam zacięcie na głos, czasami przyłączał się mąż, lecz lektury doroślały wraz ze słuchającymi. Nigdy nie zatrzymałam się na poziomie Kubusia Puchatka (skądinąd fajnego i moralizatorskiego). Później zdarzało nam się czytać choćby Krzyżaków czy Zwiadowców. Wspólne czytanie z dziećmi ma wielką wartość, która przekłada się na dobre stosunki rodzic- dziecko. Z upływem czasu zachwycam się jednak innymi lekturami, innymi bohaterami, lubię inne klimaty i choć Ania z Zielonego Wzgórza była moją ulubioną postacią nie jest tą, do której wracam ciągle w dorosłym życiu.

Książkę dobrze się czyta, jest ciepła i ciekawa. Tylko… dziwią mnie trochę pasje czytelnicze dorosłych bohaterów. Ja również z synem czytałam zacięcie na głos, czasami przyłączał się mąż, lecz lektury doroślały wraz ze słuchającymi. Nigdy nie zatrzymałam się na poziomie Kubusia Puchatka (skądinąd fajnego i moralizatorskiego). Później zdarzało nam się czytać choćby Krzyżaków...

więcej Pokaż mimo to

avatar
265
54

Na półkach:

hmmmmmmmmmmmmm.........Nie lubię, kiedy się mnie tak nieładnie oszukuje. Kiedy obiecuje mi się złote góry, a dostaję takie o raptem pagórki. Nie miałabym nic przeciwko pochodzeniu po pagórkach, gdyby nie to, że przygotowałam się na wyprawę w góry! Miałam nadzieję na pasjonującą podróż, pełną zaskakujących odkryć, nagłych uskoków, malowniczych ustroni, ukrytych za horyzontem tajemniczych ścieżek, zapachów kwiatów i ziół, powiewów świeżego powietrza i zapierających dech w piersiach widoków. No i cóż... Nie powiem, że wycieczka nie była miła, bo jestem z niej zadowolona. Ale to była tylko prosta wędrówka przez polną ścieżynkę. Rześka i odświeżająca, ale zupełnie banalna, bez godnych zapamiętania incydentów.


Nie chcę nikogo zniechęcić do sięgnięcia po "Szczęśliwe zakończenie". Jeśli ktoś ma ochotę na naprawdę lekką, bezpretensjonalną, prostą pozycję do poduchy, to będzie to świetny wybór. Bo i styl poprawny i pewna dawka humoru zawarta, i naprawdę urocza historia, która może się spodobać, sprawdzić i miło połechtać, swą cukierkową, sielską niekiedy, formułą. Ale obiecywanej magii brak. Literatura odgrywa to marginalną rolę. Książki są. Owszem. Ale stoją na półkach w księgarni. Raczej nie wpływają na życie bohaterów. Coś tam się o nich mówi. No, parę razy jakoś tam wpływają na decyzję czy wybory. Ale w ostateczności stanowią wątłe tło dla wewnętrznych dramatów kobiet po przejściach i ich niespełnionych marzeń. Gdyby je usunąć z pola widzenia (te książki oczywiście- nie bohaterki),nic by się nie zmieniło. To byłaby ta sama prosta historia.

Pełna (niezbyt przychylna) recenzja na: http://hanazaczytana.blogspot.com/2017/07/bardzo-niesatysfakcjonujace-zakonczenie.html

hmmmmmmmmmmmmm.........Nie lubię, kiedy się mnie tak nieładnie oszukuje. Kiedy obiecuje mi się złote góry, a dostaję takie o raptem pagórki. Nie miałabym nic przeciwko pochodzeniu po pagórkach, gdyby nie to, że przygotowałam się na wyprawę w góry! Miałam nadzieję na pasjonującą podróż, pełną zaskakujących odkryć, nagłych uskoków, malowniczych ustroni, ukrytych za...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    353
  • Przeczytane
    286
  • Posiadam
    72
  • Ulubione
    14
  • Chcę w prezencie
    13
  • 2013
    8
  • Audiobook
    5
  • 2014
    5
  • Obyczajowe
    4
  • Teraz czytam
    3

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki The secret of happy ever after


Podobne książki

Przeczytaj także