Chyba za nami nie traficie

Okładka książki Chyba za nami nie traficie Jacek Milewski
Okładka książki Chyba za nami nie traficie
Jacek Milewski Wydawnictwo: W.A.B. Seria: ...archipelagi... literatura piękna
260 str. 4 godz. 20 min.
Kategoria:
literatura piękna
Seria:
...archipelagi...
Wydawnictwo:
W.A.B.
Data wydania:
2013-07-01
Data 1. wyd. pol.:
2013-07-01
Liczba stron:
260
Czas czytania
4 godz. 20 min.
Język:
polski
ISBN:
9788377478745
Tagi:
opowiadania Romowie kultura romska dyskryminacja tolerancja ksenofobia odmienność inny
Średnia ocen

6,7 6,7 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,7 / 10
44 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
97
93

Na półkach:

Książka ta według mnie miała ogromny potencjał, jednak wyszła wyjątkowo "nierówna". Przez piewsze 106 stron wydawała mi się zbitkiem opowieści, które były bardzo łatwe w lekturze, jednak równie szybko znikały z mojej głowy. Do tego momentu zastanawiałam się, czy cała książka będzie zbiorem anegdot, powiastek i dialogów, które rozpływają się tuż po przeczytaniu.

Coś jednak zaczęło się zmieniać od wspomnianej strony 106.

Może to rozdział pod tytułem "Ostatni", w którym polscy Romowie ratują Mosę, zagubionego Hindusa napotkanego na warszawskim Dworcu Centralnym?

Może to cudowny rozdział "Dobranocka", w którym niezwykle poetycko opisane jest podejście Cyganów do drogi? (Posłuchajcie tylko tego: "Jechali. Jechali, czym i jak się dało, a jeżeli nie mogli, szli. Dlaczego?-pytacie, dzieci moje. Bo droga była ich celem. Przyzwyczili się do tego, przywykli, że nie ma jednego miejsca, tego dobrego, po którym człowiek najpierw delikatnie stąpa, spradzając, czy nie grząskie, czy bezpieczne. Obwąchuje, oswaja, ostrożnie udeptuje, by wreszcie po jakimś czasie, pewnie i zdecydowanie, powiedzieć: "moje". I umościć się w nim, zacząć zapuszczać korzenie. Wrastać. (...)" Cały rozdział jest tak napisany!)

Może to rozdział "Kamlipen", w którym mowa jest o kradzieży kandydatki na żonę, i pod którego koniec niesamowicie się uśmiałam, lub "Niech pani tak do mnie nie mówi", pod którego koniec spłakałam się jak bóbr?

Nie jestem pewna. Wiem tylko, że po kilku rozdziałach, które zrobiły na mnie ogromne wrażenia, książka kończy się kolejnymi, które są po prostu przyzwoite. Mogę polecić tę książkę osobom takim jak ja, które o cygańskiej kulturze wiedziały tyle co nic. Widać, że powstała ona na podstawie silnego kontaktu autora z jej przedstawicielami - to, że nie wszystkie rozdziały zapadają na długo w pamięć to już zupełnie inna sprawa.

Książka ta według mnie miała ogromny potencjał, jednak wyszła wyjątkowo "nierówna". Przez piewsze 106 stron wydawała mi się zbitkiem opowieści, które były bardzo łatwe w lekturze, jednak równie szybko znikały z mojej głowy. Do tego momentu zastanawiałam się, czy cała książka będzie zbiorem anegdot, powiastek i dialogów, które rozpływają się tuż po przeczytaniu.

Coś jednak...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1296
162

Na półkach:

"My, Cyganie, co pędzimy z wiatrem...". Spodziewałam się ciekawych historii o Cyganach, dowiedzieć się czegoś więcej na ich temat. Większość opowiedzianych anegdot jednak nie dość, że mnie nieco nudziła, to jeszcze obawiam się, że raczej pogłębia znane stereotypy. Szkoda, bo sam pomysł na książkę był ciekawy, gorzej z jego realizacją. Cóż... Ja faktycznie za nimi nie trafiłam.

"My, Cyganie, co pędzimy z wiatrem...". Spodziewałam się ciekawych historii o Cyganach, dowiedzieć się czegoś więcej na ich temat. Większość opowiedzianych anegdot jednak nie dość, że mnie nieco nudziła, to jeszcze obawiam się, że raczej pogłębia znane stereotypy. Szkoda, bo sam pomysł na książkę był ciekawy, gorzej z jego realizacją. Cóż... Ja faktycznie za nimi nie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1120
499

Na półkach: ,

"Powiadają badacze, że po przybyciu do Europy i dłuższym popasie w Bizancjum, około XIII wieku Cyganie dotarli na Bałkany, skąd po jakimś czasie ruszyli w różne strony świata. I trwają te migracje do dziś (...)"
Dlaczego?
"Bo droga była ich celem"
Wędrowali aż do zapomnienia. Bo chyba już nikt nie pamięta gdzie to się wszystko zaczęło. Mówią, że w Indiach, ale kto to wie....
Wiadomym jest, że gadźe nigdy ich nie lubili, ,że dzielą się na wiele grup, z których każda ma swój odrębny język, kulturę i zwyczaje, że naziści skazali ich na całkowitą zagładę, że swoją muzyką trafiają prosto w serce, i że nie lubią kiedy nazywa się ich Romami.
Jacek Milewski w 14 opowiadaniach odsłonił skrawek cygańskiej duszy. Ciepło, wzruszająco, z uśmiechem.

"Powiadają badacze, że po przybyciu do Europy i dłuższym popasie w Bizancjum, około XIII wieku Cyganie dotarli na Bałkany, skąd po jakimś czasie ruszyli w różne strony świata. I trwają te migracje do dziś (...)"
Dlaczego?
"Bo droga była ich celem"
Wędrowali aż do zapomnienia. Bo chyba już nikt nie pamięta gdzie to się wszystko zaczęło. Mówią, że w Indiach, ale kto to...

więcej Pokaż mimo to

avatar
331
26

Na półkach: , ,

Książka to seria "obrazków" z życia społeczności Romskiej. Czasem śmiesznych, czasem strasznych czy smutnych. Miała chyba za zadanie przybliżyć innym ten nieco egzotyczny świat Romów. Czy to się udało? Moim zdaniem nie. Za to może się przyczynić do powielania stereotypów i budowania murów....

Książka to seria "obrazków" z życia społeczności Romskiej. Czasem śmiesznych, czasem strasznych czy smutnych. Miała chyba za zadanie przybliżyć innym ten nieco egzotyczny świat Romów. Czy to się udało? Moim zdaniem nie. Za to może się przyczynić do powielania stereotypów i budowania murów....

Pokaż mimo to

avatar
287
181

Na półkach:

Pozycja jest zbiorem opowiadań, pisanych nieco na wzór Erica Emmanuela Schmitta. Niby nic konkretnego się w nich nie dzieje, ale najważniejsze jest ostatnie zdanie. Według mnie ze wszystkich historii wyróżniają się jedynie 2-3.
Niestety książka potwierdza stereotypy na temat grupy etnicznej, jaką są Cyganie.
Zgodnie z opinią z gwiazdek - pozycja jest przeciętna, taka do przeczytania sobie.

Pozycja jest zbiorem opowiadań, pisanych nieco na wzór Erica Emmanuela Schmitta. Niby nic konkretnego się w nich nie dzieje, ale najważniejsze jest ostatnie zdanie. Według mnie ze wszystkich historii wyróżniają się jedynie 2-3.
Niestety książka potwierdza stereotypy na temat grupy etnicznej, jaką są Cyganie.
Zgodnie z opinią z gwiazdek - pozycja jest przeciętna, taka do...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2304
2041

Na półkach: , ,

Okładka książki krzyczała do mnie, żeby czytać to, co sobą zasłania już, teraz, natychmiast! Uwiodła mnie totalnie.
Niestety, ta przepiękna okładka zawiera średnio ciekawą treść, która już do mnie nie krzyczała, a jedynie słabiutko mruczała pod nosem...

Okładka książki krzyczała do mnie, żeby czytać to, co sobą zasłania już, teraz, natychmiast! Uwiodła mnie totalnie.
Niestety, ta przepiękna okładka zawiera średnio ciekawą treść, która już do mnie nie krzyczała, a jedynie słabiutko mruczała pod nosem...

Pokaż mimo to

avatar
313
150

Na półkach:

Cieszę się, że bez spolszczania można zaserwować kalejdoskop różnorodności Romów.Wolność cygańskich taborów, bieda, kradzież kur ale i zwykłe troski i problemy, zawiść i uprzedzenia, porwania matrymonialne i tułaczka, szukanie korzeni i dużo, dużo więcej. Warto przeczytać

Cieszę się, że bez spolszczania można zaserwować kalejdoskop różnorodności Romów.Wolność cygańskich taborów, bieda, kradzież kur ale i zwykłe troski i problemy, zawiść i uprzedzenia, porwania matrymonialne i tułaczka, szukanie korzeni i dużo, dużo więcej. Warto przeczytać

Pokaż mimo to

avatar
300
200

Na półkach:

Kiedy sięgałam po tę książkę, nie byłam tak naprawdę pewna, że chcę ją przeczytać. Cyganie? Nie byłam przekonana...
Książka mnie zachwyciła. I nie chodzi wcale o specyficzny, odmienny świat Cyganów. Zachwyciła mnie różnorodność emocji, które we mnie wywołała: wzruszenie, smutek, zawstydzenie, wesołość, ciekawość, zaduma...
Są tutaj opowieści prawdziwie poetyckie, dotykające innej rzeczywistości. Są i takie przy których chichotałam na całego. Pięknie przedstawieni ludzie, Cyganie. Bez lukrowania, ale też bez gniewu na ich inność. Tak po prostu - naturalnie, trochę smutno, trochę śmiesznie.

Kiedy sięgałam po tę książkę, nie byłam tak naprawdę pewna, że chcę ją przeczytać. Cyganie? Nie byłam przekonana...
Książka mnie zachwyciła. I nie chodzi wcale o specyficzny, odmienny świat Cyganów. Zachwyciła mnie różnorodność emocji, które we mnie wywołała: wzruszenie, smutek, zawstydzenie, wesołość, ciekawość, zaduma...
Są tutaj opowieści prawdziwie poetyckie, dotykające...

więcej Pokaż mimo to

avatar
8
1

Na półkach: ,

Książka jest skonstruowana przez kilkanaście niezależnych od siebie opowiadań. Spodziewałam się poznać nieco bardziej kulturę Romów, jednak oprócz kilku szczegółów, które faktycznie mnie zaciekawiły, to reszta zdecydowanie rozczarowała.

Książka jest skonstruowana przez kilkanaście niezależnych od siebie opowiadań. Spodziewałam się poznać nieco bardziej kulturę Romów, jednak oprócz kilku szczegółów, które faktycznie mnie zaciekawiły, to reszta zdecydowanie rozczarowała.

Pokaż mimo to

avatar
231
152

Na półkach: , ,

W wyniku swobodnych obserwacji wnioskuję, że od jakiegoś czasu wizerunek Cygańskości przechodzi renesans. Dotąd, przyciągający wzrok kolorowymi strojami i ciemniejszą karnacją członkowie cygańskich diaspor kojarzyli się Polakom z nachalnymi, parkingowymi sprzedawcami kradzionych pił motorowych, natrętnymi wróżbitkami, których należy się strzec, bo niepostrzeżenie może taka podwędzić portfel, czy dziećmi żebrzącymi pod kościołami na piękne domy ich leniwych wujów. Niedawna premiera ,,Papuszy” Angeliki Kuźniak przybliżyła Polakom sylwetkę pierwszej cygańskiej poetki, której twórczość urzeka prostotą - jest zwierciadłem natury, ale też przyczyną choroby psychicznej Lalki. Po wyjątkowo przychylnych recenzjach wyżej wymienionej monografii, spodziewam się nie mniej pochlebnych, z okazji premiery filmu o tym samym tytule, którego pierwszy seans będzie miał miejsce 15 listopada.

O tyle, o ile Angelika Kuźniak stworzyła solidną pracę, na podstawie archiwalnych zapisków i nagrań, z czego wyszła niezła, acz nieco ,,papierowa” w formie opowieść o Cygance, tak Jacek Milewski zaprasza swoich czytelników do elitarnego grona ciotek, wujków, magów i szaleńców, którzy uciekli od rodzin w imię zakazanej miłości, całej masy niezwykłych osobistości, którym nie można odmówić charyzmy i życiowej, choć miejscami zabobonnej, mądrości. Gdyby nie on, nieomal żaden z nas, nie miałby szans na poznanie niezwykłych historii, opowiadanych tylko za zamkniętymi drzwiami cygańskiej społeczności.

Jacek Milewski jest jednym z nich. Tym, kogo nie przepędzają, ani w obecności którego nie powstrzymują się nawzajem, przed opowiedzeniem gawędy, w prawdziwość której w naturalnych warunkach nie uwierzyłby nikt. Jednak tak, jak Milewski ufa Cyganom, a oni mu, ja zawierzam każdej z tej przypowieści, przymykając jedno oko, drugie trzymając szeroko otwarte.

Wszak jak tu uwierzyć w historię Maricy, brzemiennej dziewicy, której elegancki Pan w przychodni zwiastował niepokalane narodziny, a kiedy ów zaszedł do zakrystii, młody ksiądz runął jak długi uzmysławiając sobie, że sam Archanioł nawiedził jego parafię.

A teraz wyobraźcie sobie, że potraficie latać, ale tajemnicy tej, nikomu nie wolno wam zdradzić, bo zdolność tę utracicie. Co to za frajda nie móc nikomu pochwalić się nadprzyrodzoną mocą? A to właśnie jest cnota cygańska, że nawet jeśli umie, Tajemniczość jego, sekretu dochowa. Babcia Mura pochwali i tym największy mu zaszczyt uczyni.

Co do wróżb, doprawdy istnieją takie Cyganki, co przyszłość widzą człowieczą, lecz choroba je morzy dni wiele, jeśli jasnowidzenie podobne, najdzie ich umysły magiczne.

Są też duchy samobójców, co żałość swego czynu, dowodzą przestrachem bliskich co na ziemi zostali. Lepiej z takim nie zadzierać... Wysłuchać jest wskazane, wykrzyczeć dać się, wypłakać, by ulecieć mógł w przestworza z lżejszym sumieniem o grzech ciężki.

Nie wszystko dzieje się jednak w świecie duchowym, Cyganie bowiem na Ziemi szukają miejsca swego, niejednego, bo każdy wie, jak upodobali sobie wędrówkę z taborem. Ech te tabory... Tęsknota za nimi dużo większa niż chęć do nich powrotu, kiedy cywilizacja rozpieszcza, a tradycja przecież niczego nie nakazuje.

I tak Rom, nielubiący określenia Cygan, choć Cyganie z reguły Romami nie cierpią być zwani, ten, co dwadzieścia blisko lat po romsku nie mówił, wychowuje polskie dzieci z dumą o tym prawiąc i polską żonę utrzymując, założył romskie stowarzyszenie! Upiera się on, a jakże! Iże Romowie wcale od Hindusów nie pochodzą, ani niewolnikami w Rumunii nigdy nie byli! Co więcej wykłócać się o to gotów, że Cyganie pracować nie mogą, bo im król zabronił!

Postać cygańskiego Króla to nieomal charakter mitycznego herosa kolorowych niebios. Nikt go nie widział, lecz każdy o nim słyszał, za to wielu się za niego podawało. Nieliczni przez niego sądzeni do końca swych dni wspominają imię jego, bo o niczym więcej wspomnieć nie mogą z zakazu.

Niezwykle zauroczył mnie ten zbiór opowiadań przy stole, w szkole, w siedzibie nieomal fikcyjnego stowarzyszenia, przy wódce, piwie i kawie. Postaci rozkochały w sobie bez reszty, czy to bajecznymi przekleństwami czy demonicznymi opowieściami. Zbliżyłam się do Cyganów prawie tak, jak zrobił to Jacek Milewski, przez lata pielęgnujący relacje z nimi człowiek, którego w tej książce jest tyle, na ile czujemy jego obecność. Autor chwycił mnie za rękę i przedstawił Cytrynowi, Bisie, Kało, Śandorowi, wspomnianej już ciotce, dziadkowi i wujkowi, powiedział : ,,Ona swoja gadź”, a oni zaczęli opowiadać. Historiom tym towarzyszyły salwy śmiechu i miski łez, ciała strachu i kamienie ulgi. Wachlarz emocji dotąd nieznanych, cygańskich, szczerych.

Może Ci Cyganie wcale nie tacy straszni, jak ich malują?

http://czytaniewwannie.blogspot.com/

W wyniku swobodnych obserwacji wnioskuję, że od jakiegoś czasu wizerunek Cygańskości przechodzi renesans. Dotąd, przyciągający wzrok kolorowymi strojami i ciemniejszą karnacją członkowie cygańskich diaspor kojarzyli się Polakom z nachalnymi, parkingowymi sprzedawcami kradzionych pił motorowych, natrętnymi wróżbitkami, których należy się strzec, bo niepostrzeżenie może taka...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    76
  • Przeczytane
    54
  • Posiadam
    17
  • Teraz czytam
    3
  • Ulubione
    3
  • E-booki
    2
  • Romowie
    1
  • W mojej biblioteczce
    1
  • Literatura polska (współczesna)
    1
  • Lit.faktu
    1

Cytaty

Więcej
Jacek Milewski Chyba za nami nie traficie Zobacz więcej
Jacek Milewski Chyba za nami nie traficie Zobacz więcej
Jacek Milewski Chyba za nami nie traficie Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także