Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Moim zdaniem najlepsza powieść Reymonta. Wiernie ukazana różnorodność warstw i grup społecznych w powstającej ,przemysłowej Łodzi, w której wszystko mieszało się jak w tyglu. Biznes, kariera, miłość, bieda, marzenia. Do tego doskonały język i opisy, które nie nużą, a oddają klimat rodzącego się miasta.

Moim zdaniem najlepsza powieść Reymonta. Wiernie ukazana różnorodność warstw i grup społecznych w powstającej ,przemysłowej Łodzi, w której wszystko mieszało się jak w tyglu. Biznes, kariera, miłość, bieda, marzenia. Do tego doskonały język i opisy, które nie nużą, a oddają klimat rodzącego się miasta.

To miał być jeden z wielu poradników, o tym jak stać się przykladną panią domu. Nie jest. Na pewno poruszył wiele emocji , nie obyło się bez łez. Trochę rzeczy do mnie wreszcie dotarło. Przede wszystkim dzięki odpuściłam sobie. Nie sprzątanie w ogóle ale dążenie do wyimaginowanych ideałów, które przez lata było źródłem frustracji. Ta książka bardzo mi pomogła i zmotywowała do działania.

To miał być jeden z wielu poradników, o tym jak stać się przykladną panią domu. Nie jest. Na pewno poruszył wiele emocji , nie obyło się bez łez. Trochę rzeczy do mnie wreszcie dotarło. Przede wszystkim dzięki odpuściłam sobie. Nie sprzątanie w ogóle ale dążenie do wyimaginowanych ideałów, które przez lata było źródłem frustracji. Ta książka bardzo mi pomogła i zmotywowała...

Bardzo dobrze napisana książka, o tym jak trudno było być architektem w czasach powojennych. Mimo to udawało się niektórym z nich stworzyć ciekawe a nawet wyjątkowe projekty. To jest też książka o tych budowlach, które niszczeją lub przestają istnieć, jak ustrój, w których powstały. A szkoda. Autor tworzy historię w oparciu o dokumentację ale także o wywiady z architektami i/lub ich bliskimi. Dodatkowo prezentuje oceny mieszkańców czy użytkowników tych budowli, czyli z różnych perspektyw. A co dla mnie najcenniejsze: wybiera budynki i architektów z różnych miast Polski.

Bardzo dobrze napisana książka, o tym jak trudno było być architektem w czasach powojennych. Mimo to udawało się niektórym z nich stworzyć ciekawe a nawet wyjątkowe projekty. To jest też książka o tych budowlach, które niszczeją lub przestają istnieć, jak ustrój, w których powstały. A szkoda. Autor tworzy historię w oparciu o dokumentację ale także o wywiady z architektami...