622 upadki Bunga, czyli demoniczna kobieta
- Kategoria:
- literatura piękna
- Wydawnictwo:
- Państwowy Instytut Wydawniczy
- Data wydania:
- 2013-05-28
- Data 1. wyd. pol.:
- 1972-01-01
- Liczba stron:
- 540
- Czas czytania
- 9 godz. 0 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788306033496
- Tagi:
- Witkacy literatura polska kobieta romans groteska
"Prawdziwa kobieta nie jest zła ani dobra, jest k o b i e t ą - to wystarcza, a winni są zawsze tylko i jedynie mężczyźni".
Młodzieńcza powieść Stanisława Ignacego Witkiewicza, której kanwą jest jego burzliwy romans z wybitną aktorką, Ireną Solską, nie mogła się ukazać za życia autora z powodów osobistych i nazbyt śmiałych scen erotycznych. Wydana w 1972 roku stała się bestsellerem. Czytać ją można wielorako, przede wszystkim jednak jako świadectwo intelektualnego i artystycznego dojrzewania przyszłego dramaturga, powieściopisarza, teoretyka sztuki i filozofa, czyli Witkacego.
W niniejszym wydaniu wykorzystano ok. 70 rysunków, obrazów i fotografii wykonanych przez autora w okresie pisania powieści i odnoszących się do jej akcji oraz głównych postaci, które miały swoje życiowe pierwowzory. Kim były te osoby i co je łączyło z autorem można dowiedzieć się ze słownika biograficznego dołączonego do tomu.
Wstęp i opracowanie Anna Micińska
Posłowie, Słownik postaci rozpoznanych Janusz Degler
Wybór i opracowanie materiału ilustracyjnego Stefan Okołowicz
wydanie I w tej edycji, ilustracje czarno-białe
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oceny
Książka na półkach
- 976
- 831
- 248
- 44
- 34
- 17
- 13
- 7
- 3
- 3
OPINIE i DYSKUSJE
„Prawdziwa kobieta nie jest zła ani dobra, jest kobietą — to wystarcza, a winni są zawsze tylko i jedynie mężczyźni”.
Młodzieńcza powieść Witkacego, która na wydanie drukiem czekała około sześćdziesięciu lat. Nie przypadła do gustu (eufemizm) Stanisławowi Ignacemu Witkiewiczowi ojcu, gdyż dopatrzył się w niej (skandalizujących obyczajowo) wątków autobiograficznych. Mimo że narracja prowadzona jest w trzeciej osobie (dla niepoznaki?),znawcy tematu wiedzą, że wszystkie główne postaci powieści – Bungo, Akne Montecalfi, książę Nevermore, baron Brummei de Buffadero Bluff, Tymbeusz, Mag Ariaman (później przechrzczony na Maga Childeryka) - mają swoje odpowiedniki w rzeczywistości i bez trudu potrafią rozszyfrować, kto kryje się pod zabawnymi pseudonimami, nadanymi im przez Witkacego.
Książka posiada trzy części oraz wstęp autora i epilog. Na pierwszą składają się dyskusje, przemyślenia i rozmowy prowadzone przez czterech głównych bohaterów męskich. Części druga i trzecia opowiadają o romansie tytułowego bohatera z divą operową, demoniczną panią Akme, która została przedstawiona jako perwersyjna femme fatale, kapryśne źródło rozpusty i wszelkiego zła. Romans tych dwojga jest gorszący z uwagi na stan cywilny kochanki (mężatka),młody wiek amanta (student) oraz sugestywne, mimo że oszczędne, opisy ich miłosnych igraszek. Czytelnik jest świadkiem narodzin, rozkwitu, a na koniec powolnej agonii tego związku.
Język powieści jest bogaty, do tego przeplatany ironią i groteską. Witkacy bawi się formą, wprowadza elementy parodii (utwory literackie autorstwa kilku występujących w powieści postaci). Żartobliwą zabawą są też arystokratyczne pochodzenie i wielkopańskie maniery kilku ważnych bohaterów oraz sceneria Zakopanego, w którym nagle zaroiło się od pałaców. Ważne miejsce w powieści zajmuje problematyka związana ze sztuką, procesem jej tworzenia i rolą jaką odgrywa ona w życiu.
Witkacy unikał „starannie kwestii narodowych i społecznych” i jak sam podkreślał, jego powieść „jest bez tzw. »tła«” i miała być jedynie rozrywką. Do poduszki i/lub do podróży. Rozumiał jednak, że „człowiek, który pojmuje siebie bez żadnego związku ze społeczeństwem, w którym żyje, z konieczności odejmuje sobie całą olbrzymią sferę przeżywania rzeczy naprawdę wielkich. Następuje zupełny zanik możności prawdziwie głębokiego życia i przychodzi potem czas, że sztuka nawet wydać się może bezcelowym bezsensem” .
Czytelnikom obdarzonym poczuciem humoru, „622 upadki Bunga” przypadną do gustu znacznie bardziej, niż ludziom z natury zasadniczym bądź ponurym. Na koniec ciekawostka dla miłośników feminatywów. Otóż we wspomnianej powieści zamiast „krawców i krawcowych” pojawili się „krawcy i krawczynie”.
Też ładnie.
„Prawdziwa kobieta nie jest zła ani dobra, jest kobietą — to wystarcza, a winni są zawsze tylko i jedynie mężczyźni”.
więcej Pokaż mimo toMłodzieńcza powieść Witkacego, która na wydanie drukiem czekała około sześćdziesięciu lat. Nie przypadła do gustu (eufemizm) Stanisławowi Ignacemu Witkiewiczowi ojcu, gdyż dopatrzył się w niej (skandalizujących obyczajowo) wątków autobiograficznych. Mimo że...
Trzeba mieć cierpliwość (m. in. wiele typowego chaskiego romansu czyli niepotrzebnych kwiatków),ale wypada przeczytać choćby pierwsze 100 stron - mnie dialogi, intensywniejsze, wymagające skupienia, cieszyły. Romans podobnie niebanalny.
Nareszcie praca autora rozumiejącego, że czytelnik nie ma ciekawości, ażeby brnąć przez powtarzalne opisy wnętrz bądź natury. Relacja zdawana bardziej refleksyjnie niżeli "o czynie", co również przypada do gustu, nadaje powieści walorów intelektualnych, pozwalając na większe zaangażowanie.
Trzeba mieć cierpliwość (m. in. wiele typowego chaskiego romansu czyli niepotrzebnych kwiatków),ale wypada przeczytać choćby pierwsze 100 stron - mnie dialogi, intensywniejsze, wymagające skupienia, cieszyły. Romans podobnie niebanalny.
więcej Pokaż mimo toNareszcie praca autora rozumiejącego, że czytelnik nie ma ciekawości, ażeby brnąć przez powtarzalne opisy wnętrz bądź natury. Relacja...
Debiutancka książka Witkacego, niewydana za jego życia, zdaje się zapowiadać geniusz jej autora.
Nie ma tu jeszcze tylu eksperymentów językowych Witkacego, widać jednak zalążki tego słowotwórczego talentu, które w swoim czasie rozkwitną. Na kartkach książki można dostrzec rozwój stylu autora, a znając kontekst biograficzny, 622 upadki Bunga jawią się jako próba czy też chęć obejrzenia swojej osoby z wielu perspektyw. Młody Witkiewicz właściwie od pierwszych stron książki ujawnia swój przenikliwy zmysł obserwacji stanów psychicznych oraz otoczenia, tu widać jego rodzące się poglądy na sztukę. Przede wszystkim jest to jednak powieść kipiąca młodością i wszystkim, co się z nią wiąże. Buzujące emocje, napięcie (Witkacy zdaje się absolutnym mistrzem w jego budowaniu),wewnętrzne konflikty i próba umiejscowienia siebie w rozległym, mającym tyle do zaoferowania z punktu widzenia metafizycznego, świecie.
Debiutancka książka Witkacego, niewydana za jego życia, zdaje się zapowiadać geniusz jej autora.
więcej Pokaż mimo toNie ma tu jeszcze tylu eksperymentów językowych Witkacego, widać jednak zalążki tego słowotwórczego talentu, które w swoim czasie rozkwitną. Na kartkach książki można dostrzec rozwój stylu autora, a znając kontekst biograficzny, 622 upadki Bunga jawią się jako próba czy też...
Witkacy-debiutant mruczy zanim wybuchnie w genialnym "Pożegnaniu". Owo mruczenie nie pozostawia wszak wątpliwości, że to wulkan. Nie razi mnie bełkot pierwszych rozdziałów. Mistrz już się gotuje, wrze emocją, ale młodzieńczy brak panowania nad słowem nie pozwala mu jeszcze na wylanie z gracją tej burzy na podłogę. W rozdziałach o demonicznej kobiecie, Akne (samo imię poraża),Witkacy robi to, co czyni najlepiej na świecie. Maluje, jak nasza zwierzęcość, co tam zwierzęcość - nazwijmy rzecz po imieniu - nasza seksualność, pożera i wypluwa intelekt, oblizując się ze smakiem i sycząc o więcej. Czym bardziej ów intelekt pielęgnujemy, hodujemy "cechy wyższe", przekonani, że panujemy nad sobą, tym bardziej jesteśmy bezbronni, gdy pojawi się ona, Akne. Lub on. Bo Akne nie ma płci.
Witkacy-debiutant mruczy zanim wybuchnie w genialnym "Pożegnaniu". Owo mruczenie nie pozostawia wszak wątpliwości, że to wulkan. Nie razi mnie bełkot pierwszych rozdziałów. Mistrz już się gotuje, wrze emocją, ale młodzieńczy brak panowania nad słowem nie pozwala mu jeszcze na wylanie z gracją tej burzy na podłogę. W rozdziałach o demonicznej kobiecie, Akne (samo imię...
więcej Pokaż mimo toNuda, panie, nuda...
Nuda, panie, nuda...
Pokaż mimo toKsiążka opowiada o "bananowych dzieciach" dwudziestolecia między wojennego. Życie bohatera kręci się w okół ciągłych artystycznych "imprez", seksu i narkotyków. Nie posiada żadnej pracy, wolny czas między imprezami spędza na metafizycznych rozważaniach które brzmią jak bełkot na haju.
Sięgnąłem po tę książkę z powodu ciekawości osobą Leona Chwistka, który jest przestawiony w niej jako Baron Brummel. Niestety zawiodłem się, książkę bardzo źle się czyta. Ciągłe przeskoki w czasie i przestrzeni nie ułatwiają śledzenia fabuły. Metafizyczny bełkot szybko mnie nudził a romans jest nijaki.
Książka opowiada o "bananowych dzieciach" dwudziestolecia między wojennego. Życie bohatera kręci się w okół ciągłych artystycznych "imprez", seksu i narkotyków. Nie posiada żadnej pracy, wolny czas między imprezami spędza na metafizycznych rozważaniach które brzmią jak bełkot na haju.
więcej Pokaż mimo toSięgnąłem po tę książkę z powodu ciekawości osobą Leona Chwistka, który jest...
Po przeczytaniu najpierw " Pożegnania jesieni", książkę tę odbieram jako młodzieńczy, przydługi eksperyment literacki. W sumie się teraz nie dziwię, że nie została wydana za życia Witkacego.
Po przeczytaniu najpierw " Pożegnania jesieni", książkę tę odbieram jako młodzieńczy, przydługi eksperyment literacki. W sumie się teraz nie dziwię, że nie została wydana za życia Witkacego.
Pokaż mimo toNo i co ja powiem? Witkacy. To wszystko wyjaśnia, moją ocenę także.
No i co ja powiem? Witkacy. To wszystko wyjaśnia, moją ocenę także.
Pokaż mimo toWitkacy książką ,,622 upadki Bunga" zabiera nas w niezwykłą, chciałoby się rzec - metafizyczną - podróż. Co należy zaznaczyć, nie doświadczymy podczas niej porywającej, niezwykle rozbudowanej fabuły. Główny urok tej powieści zawarty jest bowiem w tym, co wewnętrzne. Autor prowadząc narrację zaprasza nas do (jakże skomplikowanego!) świata ludzkiego obłędu.
Witkacy książką ,,622 upadki Bunga" zabiera nas w niezwykłą, chciałoby się rzec - metafizyczną - podróż. Co należy zaznaczyć, nie doświadczymy podczas niej porywającej, niezwykle rozbudowanej fabuły. Główny urok tej powieści zawarty jest bowiem w tym, co wewnętrzne. Autor prowadząc narrację zaprasza nas do (jakże skomplikowanego!) świata ludzkiego obłędu.
Pokaż mimo toWitkacy potrafi oczarować czytelnika. Od tej książki powinna zacząć się przygoda z tym twórcą. Zabawna, szalona.
Witkacy potrafi oczarować czytelnika. Od tej książki powinna zacząć się przygoda z tym twórcą. Zabawna, szalona.
Pokaż mimo to