Metoda wodna
Wydawnictwo: Wojciech Pogonowski literatura piękna
416 str. 6 godz. 56 min.
- Kategoria:
- literatura piękna
- Tytuł oryginału:
- The Water-Method Man
- Wydawnictwo:
- Wojciech Pogonowski
- Data wydania:
- 1993-01-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 1993-01-01
- Liczba stron:
- 416
- Czas czytania
- 6 godz. 56 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 8385094113
- Tłumacz:
- Wacław Niepokólczycki
W "Metodzie wodnej" - kolejnej po "Świecie według Garpa i Hotelu New Hampshire" powieści Johna Irvinga - występują na przemian wątki dowcipne, poważne, pikantne, wzruszające i sentymentalne. Chaotyczne i jałowe życie głównego bohatera całkiem się zmienia, gdy dochodzi on do wniosku, że metoda wodna jest mało skuteczna przy leczeniu pewnej dolegliwości.
Dodaj do biblioteczki
Porównaj ceny
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Szukamy ofert...
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 757
- 334
- 176
- 12
- 11
- 5
- 5
- 5
- 3
- 2
Cytaty
Lecz ja leżę, nie śpiąc, i rozmyślam nad okropnością podjęcia jakiejś prawdziwej pracy. Myśl o zarabianiu na życie... Samo to określenie jest jak te sprośne propozycje, które widnieją na ścianach męskich ubikacji.
dodaj nowy cytat
Więcej
OPINIE i DYSKUSJE
Przeczytałem do połowy.....i na tym koniec. Nuda...nuda...nuda liczyłem na coś spektakularnego, niestety pomyliłem się. Szkoda.
Przeczytałem do połowy.....i na tym koniec. Nuda...nuda...nuda liczyłem na coś spektakularnego, niestety pomyliłem się. Szkoda.
Pokaż mimo toZasadniczo, trochę jej nie rozumiem. Nie łapię, czemu bohater wyrusza w tę swoją podróż do Wiednia (to się zdaje fachowo nazywa fuga poznawcza) oraz czy zakończenie sugeruje wyjście na prostą i akceptację stanu rzeczy, czy wręcz przeciwnie, jest ciszą przed burzą i "nothing ever changes". W trakcie czytania udało mi się załapać paralele między tworem, który tłumaczy a jego życiem... ale tylko przez moment.
Ogółem, dużo gorzej niż Modlitwa za Owena.
Zasadniczo, trochę jej nie rozumiem. Nie łapię, czemu bohater wyrusza w tę swoją podróż do Wiednia (to się zdaje fachowo nazywa fuga poznawcza) oraz czy zakończenie sugeruje wyjście na prostą i akceptację stanu rzeczy, czy wręcz przeciwnie, jest ciszą przed burzą i "nothing ever changes". W trakcie czytania udało mi się załapać paralele między tworem, który tłumaczy a jego...
więcej Pokaż mimo toZnudziła mnie... nie doczytałam, czekałam na jakie, poruszenie, ale może to własnie może być tez jej zaletą?
Znudziła mnie... nie doczytałam, czekałam na jakie, poruszenie, ale może to własnie może być tez jej zaletą?
Pokaż mimo to"Zmierzając ku nieszczęściu"
John Irving, autor słynnego "Świata według Garpa", zachwycił i kupił mnie ponad dwa lata temu, kiedy sięgałem po ową książkę po raz pierwszy doświadczając jego prozy. Od tamtego momentu bez najmniejszych zawahań i dość często otwieram swój umysł na kolejne jego powieści, dzięki wydawnictwu Prószyński i S-ka, które systematycznie wznawia i wydaje je w ręce swoich czytelników. "Metoda wodna" to druga powieść w dorobku tego świetnego amerykańskiego pisarza, a dziesiąta z kolei, po którą zdecydowałem się sięgnąć i ponownie przeznaczyć swój czas jej autorowi.
Książka opowiada historię Freda Trumpera, którego poznajemy w momencie, gdy udaje się do urologa, Jeana-Claude'a Vignerona, ze swoim problemem dotyczącym układu moczowego, który ma już od czasów bycia nastolatkiem. Doktor proponuje mu trzy opcje do wyboru, ale dwie z nich - abstynencję alkoholową i zabieg chirurgiczny - odrzuca od razu, więc pozostaje mu nowatorska tytułowa "metoda wodna", na którą się decyduje, mając na dzieję, że wreszcie rozwiąże się jego powikłanie. Ale problemy układu moczowego nie są jedynymi, które doskwierają Trumperowi. Trudności z pracą nad tłumaczeniem poematu ze staro-dolno-nordyckiego, afera narkotykowa, rozpad małżeństwa czy nieumiejętność szczerego wyrażania swoich uczuć powodują, że bohater ciągle nie potrafi odnaleźć się na tym świecie i zmierza w nieodpowiednim kierunku.
Druga powieść Irvinga pokazuje już wyraźniej elementy charakterystyczne dla jego bardzo osobliwego pióra, które w pełni ukształtowało się w kolejnych książkach. Zaskakująca fabuła, specyficzny czarny humor, sarkastyczny ton, świetnie wykreowani bohaterowie, wnikliwe studium ich większych i mniejszych problemów. Widać, że to wszystko zaczyna się już tutaj pojawiać i powoli kształtować. Ale sporym problem jest bardzo zagmatwana i chaotyczna fabuła. Autor często i bezładnie skacze z jednego miejsca do innego, przeplatając teraźniejszość z przeszłością, czego nie idzie zbyt łatwo i szybko odróżnić. Zmienia się też przy tym narracja, gdzie raz narratorem jest główny bohater, innym razem dowiadujemy się o nim w trzeciej osobie, a czasem pojawia się również jego korespondencja z rodziną i przedsiębiorstwami usługowymi. Takie przeskoki także są charakterystyczne dla autora i wypadają mu zazwyczaj na plus, ale w przypadku tej powieści po raz pierwszy wywołują aż tak irytujące zamieszanie i dezorientację.
Niemniej jednak stale i niezmiennie u Johna Irvinga najważniejsze i najlepsze jest studium jednostki ukazanej w najprostszych i najbardziej zagmatwanych sytuacjach życiowych, co od początku kariery wychodzi mu bardzo dobrze. Fred 'Blagier' Trumper to pokaz osoby wyniosłej, małomównej i niewiedzącej czego tak naprawdę chce w tym życiu. Obraz wykolejeńca, który ma za sobą nieudane małżeństwo, a obecnie pozostaje w niepewnym związku z inną partnerką, gdzie po raz kolejny widać podobne pojawiające się problemy. Nie potrafi znaleźć porozumienia z kobietami i okazywać im prostych i uczciwych uczuć. Znajduje jasne zadowolenie ze współżycia z nimi. Ale na co dzień jego egzystencja jest smutna, obojętna i egoistyczna, bo mimo że paranoicznie analizuje swoje życie, to nie potrafi wyciągać odpowiednich wniosków i żyć w zgodzie z otoczeniem i z samym sobą.
Oprócz Trumpera poznajemy także kilka innych ciekawych postaci. Jego poprzednią partnerkę Sue 'Dużą' Kunft, niegdyś byłą mistrzynią narciarstwa, którą poznał i ożenił się z nią w czasach studenckich w Wiedniu. Tulpen, kochankę i byłą dziewczynę zapalonego amatorskiego scenarzysty filmów awangardowych, Ralfa Packera, z którym sam zresztą pracował i się przyjaźnił. Couthberta 'Coutha' Bennetta, fotografa i najlepszego przyjaciela, który związał się potem z jego byłą żoną, czy wreszcie osobliwego Merrilla Overturfa, który zmaga się z cukrzycą i ciągle przedawkowuje insulinę często podejrzewany przez to o skłonności alkoholowe.
Książka jak zwykle zabarwiona sarkastycznym i ciętym językiem, wyrazistymi postaciami i pełna różnych dziwactw, skrajności, niezwiązanych ze sobą sytuacji, banalnych, śmiesznych i poważnych problemów, które na przemian bawią, drażnią, komplikują, zdumiewają, intrygują lub wprawiają w refleksję. O niczym i o wszystkim. A najtrafniej, po prostu o prozie życia.
"Metoda wodna" na pewno nie jest jedną z najlepszych powieści Johna Irvinga i najodpowiedniejszą na pierwszy kontakt z jego literaturą. Książkę najbardziej docenią przede wszystkim czytelnicy, którzy już wcześniej zasmakowali pióra tego amerykańskiego autora i doskonale wiedzą o co chodzi w twórczości tego świetnego pisarza. Pozycja także odpowiednia dla czytelników, którzy szukają po prostu literatury z najwyższej półki.
https://swiat-bibliofila.blogspot.com/2018/08/metoda-wodna-john-irvin-recenzja.html
"Zmierzając ku nieszczęściu"
więcej Pokaż mimo toJohn Irving, autor słynnego "Świata według Garpa", zachwycił i kupił mnie ponad dwa lata temu, kiedy sięgałem po ową książkę po raz pierwszy doświadczając jego prozy. Od tamtego momentu bez najmniejszych zawahań i dość często otwieram swój umysł na kolejne jego powieści, dzięki wydawnictwu Prószyński i S-ka, które systematycznie wznawia i...
Metoda wodna to 2. powieść w dorobku Irvinga, prawie jak debiut, inna, świeża, może momentami niezbyt dopracowana (zdarzyło się w kilku miejscach),ale czuć to pióro początkującego autora, który ma zadatki na wielkiego pisarza i który ma niezwykły język i umiejętność wyjątkowego przekładania słów na papier. .
Kłopoty z moczowodem na które cierpi bohater Fred Trumper, praca nad tłumaczeniem poematu z języka staro-dolno-nordyjskiego, afera narkotykowa, chroniczne kłamanie i wiele innych spraw to kwintesencja książki. Fabula, jak to u Irvinga..zaskakuje i to bardzo.
Zagadnienia niby niepowiązane ze sobą, banalne, może nawet jakieś takie dziwne, ale splecione w całość u Irvinga, podlane tym jego sarkastycznym tonem, ciętym językiem sprawiają, iż książkę czyta się lekko, momentami ze szczerym zdumieniem, otwierając szeroko oczy na drażniące, lekko pikantne słowa.
Książka bez wątpienia bawi, drażni, intryguje, zmusza do poświecenia jej większej porcji uwagi, ale też i do przemyślenia kilku spraw... choć teoretycznie Metoda wodna zdaje się być książką o..niczym. Tak, dobrze czytacie. Każda książka Irvinga zdaje się być o niczym, jedna mniej, druga bardziej, ale takie już są. Każda z nich z biegiem fabuły okazuje się być książką o życiu, ot tak po prostu, o jego najbardziej nieraz głęboko skrywanych aspektach.
Całość opowiedziana szelmowsko, inteligentnie, ciętym językiem. Polecam.
Metoda wodna to 2. powieść w dorobku Irvinga, prawie jak debiut, inna, świeża, może momentami niezbyt dopracowana (zdarzyło się w kilku miejscach),ale czuć to pióro początkującego autora, który ma zadatki na wielkiego pisarza i który ma niezwykły język i umiejętność wyjątkowego przekładania słów na papier. .
więcej Pokaż mimo toKłopoty z moczowodem na które cierpi bohater Fred Trumper, praca...
Jest tylko jedno słowo, które w pełni odda charakter tej powieści : wyjątkowa. Choć czytałam parę książek Johna Irvinga ta jest czymś innym, unikatowym, muszę przyznać, że nie spodziewałam się czegoś takiego po jednym z moich ulubionych autorów. Jak każdy z wielkich pisarzy, Irving w swoich początkowych dziełach poszukiwał własnego stylu. "Metoda wodna" jest drugą po debiucie powieścią autora i choć uważny czytelnik dostrzeże pewne nieścisłości i błędy stylistyczne (szczególnie Ci którzy sięgną po powieść w oryginale) to jednocześnie zda sobie sprawę, że czyta geniusza literackiego. To słodka, zabawna historia z niezapomnianymi postaciami i jestem szczerze zdziwiona, że żaden producent filmowy nie połakomił się na ten gotowy scenariusz. Film o książce o kręceniu filmu.
Pełna recenzja na blogu: https://czytankanadobranoc.blogspot.com/2018/06/metoda-wodna-john-irving.html
Jest tylko jedno słowo, które w pełni odda charakter tej powieści : wyjątkowa. Choć czytałam parę książek Johna Irvinga ta jest czymś innym, unikatowym, muszę przyznać, że nie spodziewałam się czegoś takiego po jednym z moich ulubionych autorów. Jak każdy z wielkich pisarzy, Irving w swoich początkowych dziełach poszukiwał własnego stylu. "Metoda wodna" jest drugą po...
więcej Pokaż mimo toKłam
Ja lubie słuchać twych słodkich kłamstw
Tak , uśmiechaj się i z wdziękiem kłam
Kłam
Szepcz mi do ucha sto miłych słów
Tak , nawet gdy nie chce ty do mnie mów
Stop
Czekamy w tłumie do piekła bram
Tak, uśmiechaj się i z wdziękiem kłam
Stop
Powstrzymaj ten ich szyderczy śmiech
Kłam
Apokalipsy nie nadszedł dzień
Szaleństwo trwa i nie powstrzyma tego nikt
Uratuj więc dla mnie ostatnich kilka chwil
Okłamuj mnie, bo dziś wolę żyć w błędzie
Oszukuj mnie, że końca świata nie będzie
Główny bohater,czyli Blagier ma kłopoty z siusianiem...nie tylko..z całym światem,a świat z nim.Miota się i rzuca we wszystkich kierunkach,ale to rezolutny chłopiec więc poradzi sobie..ba..znajdzie nawet coś co można nazwać celem,stabilizacją,swoim miejscen na tej planecie...tak ,też mu zazdroszczę...
Irving jak to on, dorzuca jakieś wstawki typu ...czołg zacumowany na Dunaju,slalom gigant kobiet czy powrót Moby Dicka...i.. to się nie zmienia,potrafi mnie rozśmieszyć do łez..dzięki..
Kłam
więcej Pokaż mimo toJa lubie słuchać twych słodkich kłamstw
Tak , uśmiechaj się i z wdziękiem kłam
Kłam
Szepcz mi do ucha sto miłych słów
Tak , nawet gdy nie chce ty do mnie mów
Stop
Czekamy w tłumie do piekła bram
Tak, uśmiechaj się i z wdziękiem kłam
Stop
Powstrzymaj ten ich szyderczy śmiech
Kłam
Apokalipsy nie nadszedł dzień
Szaleństwo trwa i nie powstrzyma tego nikt
Uratuj więc dla...
Pokręcona – takim epitetem chciałabym ją określić w pierwszej kolejności. Jest też książką trudną, może dlatego, że opowiada o trudnym okresie dorastania (niezależnie od tego w jakim wieku ono się zaczyna i kończy). Momentami brzmi jak opowieść schizofrenika, żeby po chwili czytać ją jak romans. Myślę, że po lekturze „Jednorocznej wdowy” i „Ostatniej nocy w Twisted River” trochę rozczarowuje, albo po prostu jej nie zrozumiałam…
Pokręcona – takim epitetem chciałabym ją określić w pierwszej kolejności. Jest też książką trudną, może dlatego, że opowiada o trudnym okresie dorastania (niezależnie od tego w jakim wieku ono się zaczyna i kończy). Momentami brzmi jak opowieść schizofrenika, żeby po chwili czytać ją jak romans. Myślę, że po lekturze „Jednorocznej wdowy” i „Ostatniej nocy w Twisted River”...
więcej Pokaż mimo toLubię prozę Irvinga. Za to, że jest teoretycznie o niczym, czyli praktycznie o życiu, i za wciągającą "zwyczajność". Za rozpaczliwy chwilami humor i za zdania, które zostają mi pod skórą na długo, chociaż nie zapamiętuję ich w dosłownym brzmieniu. Bo brzmią prawdziwie, chwilami boleśnie.
Lubię prozę Irvinga. Za to, że jest teoretycznie o niczym, czyli praktycznie o życiu, i za wciągającą "zwyczajność". Za rozpaczliwy chwilami humor i za zdania, które zostają mi pod skórą na długo, chociaż nie zapamiętuję ich w dosłownym brzmieniu. Bo brzmią prawdziwie, chwilami boleśnie.
Pokaż mimo tooj, niełatwo się czytało...
oj, niełatwo się czytało...
Pokaż mimo to