Zielony namiot

Okładka książki Zielony namiot Ludmiła Ulicka
Okładka książki Zielony namiot
Ludmiła Ulicka Wydawnictwo: Świat Książki Seria: Mistrzowie Prozy literatura piękna
688 str. 11 godz. 28 min.
Kategoria:
literatura piękna
Seria:
Mistrzowie Prozy
Tytuł oryginału:
Зелёный шатер
Wydawnictwo:
Świat Książki
Data wydania:
2013-05-08
Data 1. wyd. pol.:
2013-05-08
Liczba stron:
688
Czas czytania
11 godz. 28 min.
Język:
polski
ISBN:
9788377998779
Tłumacz:
Jerzy Redlich
Tagi:
współczesna literatura rosyjska literatura rosyjska Moskwa ZSRR
Średnia ocen

7,8 7,8 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Mistrzowie opowieści. O kobiecie. Od Virginii Woolf do Agnieszki Szpili Chimamanda Ngozi Adichie, Margaret Atwood, Ingeborg Bachmann, Lucia Berlin, Dino Buzzati, Radka Denemarková, Tove Jansson, Han Kang, Selma Lagerlöf, Clarice Lispector, Sándor Márai, Herta Müller, Charlotte Perkins Gilman, Edgar Allan Poe, Cora Sandel, Agnieszka Szpila, Ludmiła Ulicka, Virginia Woolf, Marguerite Yourcenar, Oksana Zabużko
Ocena 7,0
Mistrzowie opo... Chimamanda Ngozi Ad...
Okładka książki Kiedy już będzie normalnie Aleksander Bacziło, Olga Bieszlej, Daria Bobylewa, Leonid Józefowicz, Leo Kaganow, Kiriłł Kutałow, Leja Lubomirska, Andriej Pawliczenko, Ludmiła Ulicka, Tatiana Zamirowska
Ocena 8,0
Kiedy już będz... Aleksander Bacziło,...
Okładka książki Granta 149: Europe - Strangers in the Land Katherine Angel, William Atkins, Tash Aw, Ken Babstock, Melitta Breznik, Anne Carson, Marie Darrieussecq, Marie Darrieussecq, Lara Feigel, Bruno Fert, Laurent Gaudé, Alicja Gęścińska, Romesh Gunesekera, Colin Herd, Michael Hofmann, Srecko Horvat, Joseph Leo Koerner, Daisy Lafarge, Nam Le, Nicola Lo Calzo, Tom McCarthy, Andrew Miller, Caroline Albertine Minor, Peter Mishler, Antonio Muñoz Molina, Ulf Karl Olov Nilsson, Orhan Pamuk, Sigrid Rausing, Jacqueline Rose, Elif Shafak, Ludmiła Ulicka, Adam Weymouth
Ocena 7,0
Granta 149: Eu... Katherine Angel, Wi...
Okładka książki Short Stories in Russian Brian James Baer, Jurij Bujda, Julij Daniel, Jewgienij Griszkowiec, Aleksander Iliczewski, Julia Kissina, Siergiej Łukjanienko, Ludmiła Pietruszewska, Dina Rubina, Władimir Sorokin, Ludmiła Ulicka
Ocena 0,0
Short Stories ... Brian James Baer, J...

Mogą Cię zainteresować

Oficjalne recenzje i

Życie mimosowieckie…



4227 121 154

Oceny

Średnia ocen
7,8 / 10
121 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
167
148

Na półkach:

Wspaniała panorama losów rosyjskiej, a właściwie moskiewskiej, inteligencji i niedobitków szlachty na przestrzeni kilkudziesięciu lat od śmierci Stalina. Świetnie napisane, niektóre rozdziały są jakby osobnymi nowelkami. Oczywiście, sporo tu dramatu, ale autorka ma także fantastyczne poczucie humoru.

Wspaniała panorama losów rosyjskiej, a właściwie moskiewskiej, inteligencji i niedobitków szlachty na przestrzeni kilkudziesięciu lat od śmierci Stalina. Świetnie napisane, niektóre rozdziały są jakby osobnymi nowelkami. Oczywiście, sporo tu dramatu, ale autorka ma także fantastyczne poczucie humoru.

Pokaż mimo to

avatar
92
91

Na półkach:

Początkowo czyta się to jak niemal dalsze losy Dzieci Arbatu Rybakowa, tyle że w poststalinowskim ZSRR. Z czasem jednak powieść grzęźnie w dygresyjnych, luźno związanych z zasadniczą akcją opowieściach. Literacko dobre, czytelniczo trochę mniej.

Początkowo czyta się to jak niemal dalsze losy Dzieci Arbatu Rybakowa, tyle że w poststalinowskim ZSRR. Z czasem jednak powieść grzęźnie w dygresyjnych, luźno związanych z zasadniczą akcją opowieściach. Literacko dobre, czytelniczo trochę mniej.

Pokaż mimo to

avatar
885
885

Na półkach:

Skończyłam, po dwóch tygodniach, wcale się nie spieszyłam, książka nie zasługiwała, by rozprawić się z nią na chybcika. Jestem oczarowana. Nie fabułą, bo tej właściwie nie ma, ale opowieścią o ludziach, którym przyszło rodzić się, dorastać, żyć i umierać w w popapranych czasach, pod sowieckim buciorem, w jedynym takim mikrokosmosie na ziemi. Jak w ogóle dało się tam egzystować, oddychać, czuć, kochać? W miejscu, w którym wyeliminowano zdrowy rozsądek, przyzwoitość, zaufanie, a zawiadujący państwem to zadający cierpienia sadyści, w kraju, w którym system niszczył obywateli. Zwykłych ludzi poupychanych w zatłoczonych klitkach, cierpiących na brak prywatniości, wolności, poczucia bezpieczeństwa, żyjących w wiecznym strachu, czy aby ktoś nie zapuka po nich do drzwi. Autorka pokazuje jak się tam pracowało, odpoczywało, co sprawiało radość, a czego trzeba się było bać. Czemu jeden skakał z parapetu, inny jak lew bronił łyżew, brał fikcyjny ślub, uwielbiał cudzą babcię, pielgrzymował do grobu poety, pomagał wysiedlonym Tatarom, przemycał bibułę, czy kupował antyczne łóżko.

Literatury o życiu w ZSRR w latach powojennych jest niemało, nie byłoby to więc nic nowego, ale sposób, w jaki Ulicka snuje swoją opowieść, jest mistrzowski.
Trzej chłopcy, potem mężczyźni, przyjaciele, których w latach szkolnych połączył cherlawy kotek, stworzyli „Trianon” - dozgonny sojusz serc. Ilja, Sania i Micha. W literaturze rozkochał ich światły nauczyciel, a książki i w ogóle sztuka, stały się dla nich ważniejsze niż chleb. Zrazu zafascynowani klasykami, w miarę dorastania, oddali swe dusze publikacjom samizdatowym. Nie tylko propagowali niezależną kulturę, ale i starali nie dać się, zachować godność, marzenia o wolności, człowieczeństwo.

Historie życia chłopców nakładają się na siebie, przez moment to opowieść tylko o nich, z czasem mocno rozwijają się historie bohaterów drugiego planu - członków ich rodzin i przyjaciół. Oraz znajomych tych przyjaciół. Tych postaci jest ogromnie dużo, pełno ich jak w przeludnionych obrazach Bruegela, cytowanego zresztą w książce. Większość niby potraktowana powierzchownie, ale suma ich drobnych doznań, szczególików pokazujących jak funkcjonują te mróweczki w społeczeństwie totalitarnym, jak są codziennie upokarzane i jak trudno im się żyje - jest największą mocą powieści, w której nie ma szczęśliwych bohaterów, są tylko trochę szczęśliwsze chwile.

Prawdę mówiąc ta książka to zbiór oddzielnych opowiadań o ludziach ze środowiska głównych bohaterów. Wszyscy są z nimi jakoś związani, czasem tylko drobnym epizodem. Razem tworzy to poplątaną opowieść o mieście, w którym chwilę wcześniej żyły Dzieci Arbatu i która jest dopełnieniem znakomitej „Sagi moskiewskiej", zwłaszcza jej trzeciej części (kto nie czytał Aksionowa, a ma go na półce, niech nie zwleka).

Książka prawie idealna. W odczuwaniu pełnego zachwytu przeszkadzał mi wymagający początek, w którym roi się od cytatów z rosyjskich dzieł, z których wielu nie znam. Dla mojej biednej głowy za dużo tu artystycznych skojarzeń, kontekstów i znaczeń, czytelnych dla Rosjan, filologów lub znawców. Lubię rozumieć, o czym czytam. Na szczęście to tylko na początku.
Dużym ułatwieniem dla czytelnika byłaby też lista postaci i ich rodzinnych powiązań, żeby ogarnąć ten tłum.

Gdyby nie tematyka narzucona w marcowym wyzwaniu przez LC (brawo!) oraz rekomendacja Aguirre (dzięki!),pewnie bym na „Zielony namiot” nawet nie spojrzała. I byłoby szkoda, bardzo szkoda.

Skończyłam, po dwóch tygodniach, wcale się nie spieszyłam, książka nie zasługiwała, by rozprawić się z nią na chybcika. Jestem oczarowana. Nie fabułą, bo tej właściwie nie ma, ale opowieścią o ludziach, którym przyszło rodzić się, dorastać, żyć i umierać w w popapranych czasach, pod sowieckim buciorem, w jedynym takim mikrokosmosie na ziemi. Jak w ogóle dało się tam...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1048
1000

Na półkach: , ,

Na taką powieść długo czekałem. Historia powojennego ZSRR widziana oczyma przyjaciół z moskiewskiej szkoły oraz osób, z którymi zetknął ich los na różnych etapach życia. A wszyscy byli z pokolenia naszych rodziców. I ostatnie chronologicznie rozdziały to już nasz okres dzieciństwa i wczesnej młodości.
To historia o tym, jak można żyć pełnią życia w chorym, nieludzkim i kalekim systemie. Jak sobie radzili ludzie i co im pomagało. A także o tym, co im zjednywało sympatię nawet prostych funkcjonariuszy tego systemu a także zwykłych obywateli, bojących się wychylać.
Otóż tą wartością dla Ilji, Sani, Michy, ale także Olgi, Żeni, Alony, Lizy, Anny Aleksandrowny i innych pozytywnych postaci było to co zawsze było i jest w Rosji najbardziej wartościowe i stanowi jej największy wkład w cywilizację. Sztuka wysoka. Poezja (obficie przytaczana) i proza rosyjska, muzyka, sztuki plastyczne (a także nieobecny niestety w książce film). Umiejętnie podtykane przez nauczyciela i babcię Sani lektury sprawiły, że bohaterowie znaleźli w sobie dość siły i natchnienia by pozostać sobą, żyć jak prawdziwi ludzie, rozwijać się, zachować uczciwość i pomagać innym. Nie byli silnymi ani przebojowymi supermenami czy sportowcami. Za to wyróżniali się wiedzą, uczciwością, solidarnością i empatią. I tacy ludzie, poznając się w różnych, także prokurowanych przez władzę, sytuacjach odnajdywali się i grupowali. Za swoją postawę płacili wysoką cenę. Czytelnik może odkryć w sobie elementy każdego spośród bohaterów, lub któregokolwiek z nich.
Ale na szczęście nie byli sami. Książka przedstawia wielu innych, którzy byli zaangażowani w tworzenie i promowanie niezależnej kultury, walkę o prawa człowieka i zwyczajną, ludzką pomoc potrzebującym. Wśród nich postacie autentyczne – jak Andriej Sacharow czy Natalia Gorbaniewska oraz wielu innych.
W powieści przejawiają się także nazwiska, utwory i postacie wybitnych twórców z tego okresu, jak Borys Pasternak, Jurij Daniel, Włodzimierz Wysocki czy Iosif Brodski oraz wielu innych, zapewne lepiej kojarzonych w samej Rosji. Nie brak niej odniesień do takich wydarzeń, jak śmierć i pogrzeb Stalina, zdławienia węgierskiego powstania i praskiej wiosny, zesłanie Tatarów krymskich czy wymuszany przez władze exodus obywateli radzieckich żydowskiego pochodzenia do Izraela.
To wszystko daje fascynujący obraz życia i osiągnięć rosyjskiej inteligencji w okowach komunizmu, bez porównania bardziej krwawego i represyjnego. Dlatego szkoda, że inaczej niż u nas, przez ponad dwie dekady, ta grupa nie została doceniona ani nie wpływała na kulturę swojej ojczyzny. Być może dlatego autorka kończy swoje arcydzieło śmiercią wybitnego rosyjskiego twórcy w USA, już w roku 1996. Jakby to tam i wtedy wraz z nim odeszła ta grupa i całe pokolenie. I tylko żałuję, że tej książki nie będę mógł polecić niektórym osobom, które na pewno by ją zrozumiały.

Na taką powieść długo czekałem. Historia powojennego ZSRR widziana oczyma przyjaciół z moskiewskiej szkoły oraz osób, z którymi zetknął ich los na różnych etapach życia. A wszyscy byli z pokolenia naszych rodziców. I ostatnie chronologicznie rozdziały to już nasz okres dzieciństwa i wczesnej młodości.
To historia o tym, jak można żyć pełnią życia w chorym, nieludzkim i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2071
911

Na półkach: ,

Zaczęło się normalnie. Trzech chłopców, szkoła, nauczyciel, przyjaźń. Ale Stalin umarł i to, co działo się tuż po jego śmierci już zwiastowało, że to będzie niezwykła książka. Bo potem czas zatacza kręgi, a fabuła wcale nie dąży od początku do końca, tylko zatrzymuje się przy poszczególnych wydarzeniach, a każda historia jest osobna, coraz cięższa, bardziej przejmująca, bardziej osadzająca się w świadomości czytelnika swoją prawdą. Ta prawda to życie w policyjnym państwie, ciągły strach, świadomość cynizmu, zła, deprawacji. Ta prawda to mechanizmy niszczenia ludzi, a zestawienie jej z losem trzech wrażliwych, utalentowanych chłopców zrobiło na mnie wielkie wrażenie. Żeby było patetycznie, napiszę, aż dziw, że nie umarłam z zachwytu.

Zaczęło się normalnie. Trzech chłopców, szkoła, nauczyciel, przyjaźń. Ale Stalin umarł i to, co działo się tuż po jego śmierci już zwiastowało, że to będzie niezwykła książka. Bo potem czas zatacza kręgi, a fabuła wcale nie dąży od początku do końca, tylko zatrzymuje się przy poszczególnych wydarzeniach, a każda historia jest osobna, coraz cięższa, bardziej przejmująca,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
527
364

Na półkach: , , ,

Cyt.:
„Jedni są z głazu, drudzy z gliny,
A ja błyskam i srebrzę się cała,
Moja rzecz – zdrada, imię – Marina,
Ja – morska piana niestała”
Marina Cwietajewa, „Jedni są z głazu….”

Ludmiła Ulicka, nazywana czasami „mistrzynią prozy niuansów” swoją monumentalną powieść „Zielony namiot” wydała w 2011 roku. Jest to próba przedstawienia historii życia kilku przyjaciół oraz ich znajomych i bliskich, na przestrzeni kilkudziesięciu lat w Rosji Sowieckiej, od śmierci Stalina do niemal połowy lat 90-tych ub. wieku. Zwykłych ludzi, mających swoje miłości, pasje, próbujących układać sobie życie w kraju, który tłumi wszelkie przejawy indywidualizmu, kraju, który akceptuje jedną, jedynie słuszną ideologię. Co ciekawe, historia i wydarzenia historyczne w powieści Ulickiej jakby nie istnieją, są jedynie tłem dla ludzkich dramatów – dostrzec je można śledząc losy bohaterów powieści i to, w jak nieraz tragiczny sposób wpływają na ich życie. Nie ma tu prostych ocen. Jest los jednostki wpleciony w bezduszny system, dramatyzm, niejednoznaczne wybory, które kładą się cieniem na całe życie.

Pytanie, które zadaje Ludmiła Ulicka - czy można zachować czystą duszę w nieludzkim systemie?

Opowiada o Rosji Chruszczowa, Breżniewa i późniejszej. Nie jest to okres już tak dramatyczny dla społeczeństwa jak wcześniejszy, wydawałoby się, że trwa w miarę normalne życie. Ale tylko w miarę normalne. Zaczyna tlić się zalążek niezależności. Czytana jest literatura w samizdacie, słuchany Wysocki na taśmach magnetofonowych, samizdaty przemycane są za granicę, podpisywane są listy protestacyjne. Jednak dysydenci pozbawiani są obywatelstwa i wydalani z kraju, lub zamykani w tzw. „psychuszkach”. I na kolejnych kartach powieści niemal namacalna jest próba oddziaływania i ingerencji państwa w każdej dziedzinie, jego wszechobecna presja na społeczeństwo, duszenie indywidualizmu i odmienności.

Cyt.:
„Tutejsza władza też nie daje człowiekowi wyjścia. Żadnego. Zawsze pokonuje tych, którzy mają honor i sumienie”
Ludmiła Ulicka, „Zielony namiot”

Autorka jakby utkała swoja opowieść na podstawie luźnych, wydawałoby się zupełnie nie powiązanych ze sobą wydarzeń czy osób, tworząc barwną panoramę społeczeństwa rosyjskiego.

Na początku powieść wydaje się chłodna, zdystansowana, zbyt drobiazgowa ale w pewnym momencie porywa czytelnika swoim klimatem i atmosferą. To powieść wyjątkowa. A w miarę trwania lektury, ten chłód gdzieś ginie i zaczynają dominować emocje. Ludzkiego życia i jego niekiedy poplątanych losów nie można opisywać na chłodno. I Ulicka tego nie robi. Opisuje marzenia, pragnienia, miłość, zdradę i nadzieję.

Wyraźnie w powieści widać ogromną fascynację Ulickiej wielką literaturą rosyjską. Pełno tu do niej odniesień, prób przywołania Puszkina, Hercena, Tołstoja, Cwietajewej, Majakowskiego, Pasternaka, Sołżenicyna, Nabokova i wielu innych znanych nazwisk.

Jak większość rosyjskich powieści jest pełna rozmachu, niemal epicka. Ale jednak zupełnie inna. Wyjątkowa i poruszająca. Ważna.

Dla miłośników literatury rosyjskiej – zdecydowanie warto.

Polecam.

Cyt.:
„Jedni są z głazu, drudzy z gliny,
A ja błyskam i srebrzę się cała,
Moja rzecz – zdrada, imię – Marina,
Ja – morska piana niestała”
Marina Cwietajewa, „Jedni są z głazu….”

Ludmiła Ulicka, nazywana czasami „mistrzynią prozy niuansów” swoją monumentalną powieść „Zielony namiot” wydała w 2011 roku. Jest to próba przedstawienia historii życia kilku przyjaciół oraz ich...

więcej Pokaż mimo to

avatar
59
26

Na półkach:

Trzydzieści historii z życia trójki moskiewskich przyjaciół z dzieciństwa, ich rodzin, znajomych, przypadkiem lub z rozmysłem spotykanych w różnych czasach radzieckiej Rosji. Każda opowieść toczy się wokół nowego szczegółu, detalu, wcześniej mimochodem wspomnianego. Wspaniała przeplatanka utkana z ludzkich postaw i pasji, napisana językiem prostym, bez patosu i retorycznych popisów, psychologicznie wiarygodna, z nitką ludowej mądrości i świadomością istnienia jakiegoś fatum , które wyczuwalnie determinuje losy bohaterów. Wyborna proza, piękna książka. Z przyjemnością dałem się uwieść talentowi Ludmiły Ulickiej.

Trzydzieści historii z życia trójki moskiewskich przyjaciół z dzieciństwa, ich rodzin, znajomych, przypadkiem lub z rozmysłem spotykanych w różnych czasach radzieckiej Rosji. Każda opowieść toczy się wokół nowego szczegółu, detalu, wcześniej mimochodem wspomnianego. Wspaniała przeplatanka utkana z ludzkich postaw i pasji, napisana językiem prostym, bez patosu i retorycznych...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1136
962

Na półkach: ,

Gdybym pisała blurb na okładkę książki „Zielony namiot” napisałabym tak: „Już tylko Rosjanki i Rosjanie potrafią pisać wielkie powieści”. Bo „Zielony namiot” to wielka powieść, w rozmiarze i w zamiarze. Byłoby to oczywiście nieprawdą, bo Cabre, bo Franzen, bo przecież Philip Roth , ale w blubrach nie chodzi o prawdę tylko o celność myśli ;). Nie będziemy się chyba kłócić, że Ludmiła Ulicka jest nieodrodną córą swoich literackich przodków. Stąd rozmach, szeroki gest, perspektywa. A jednak jak na rosyjską pisarkę Ulicka w tej książce (innych jej powieści nie znam) jest zadziwiająco letnia, zdystansowana, wręcz chłodna, jej proza jest mało duszoszczypatielna. W „Zielonym namiocie” mamy grono równorzędnych bohaterów, powiązanych rozmaitymi nitkami, towarzyszymy im przez długie lata ich życia, do tego Rosja, wiadomo. Jakieś zmudne jest to wszystko, bez polotu. To lektura dla wytrwałych, bo musimy przestroić naszą percepcję na fale ultradługie. Mnie ta książka znużyła, nie znalazłam w niej nic, co by mnie ubogaciło. Brak mi było napięcia, emocji, ten letni ton mnie też uczynił letnią, a przecież dla książki nie ma nic gorszego niż znudzony czytelnik z zimnym okiem. Ani polecam ani nie polecam.

Gdybym pisała blurb na okładkę książki „Zielony namiot” napisałabym tak: „Już tylko Rosjanki i Rosjanie potrafią pisać wielkie powieści”. Bo „Zielony namiot” to wielka powieść, w rozmiarze i w zamiarze. Byłoby to oczywiście nieprawdą, bo Cabre, bo Franzen, bo przecież Philip Roth , ale w blubrach nie chodzi o prawdę tylko o celność myśli ;). Nie będziemy się chyba kłócić,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
144
118

Na półkach: , ,

Ciężkie... przegadane... Rzuciłem mniej więcej w połowie, może wrócę.

Ciężkie... przegadane... Rzuciłem mniej więcej w połowie, może wrócę.

Pokaż mimo to

avatar
558
558

Na półkach:

Bardzo ciekawa, przybliżająca historię Rosji opowieść o trójce przyjaciół. W interesujący spisób zbudowana akcja- nie płynie w sposób ciągły.

Bardzo ciekawa, przybliżająca historię Rosji opowieść o trójce przyjaciół. W interesujący spisób zbudowana akcja- nie płynie w sposób ciągły.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    386
  • Przeczytane
    141
  • Posiadam
    47
  • Ulubione
    8
  • Teraz czytam
    7
  • Literatura rosyjska
    6
  • 2013
    5
  • Ebook
    4
  • Chcę w prezencie
    3
  • 2016
    3

Cytaty

Więcej
Ludmiła Ulicka Zielony namiot Zobacz więcej
Ludmiła Ulicka Zielony namiot Zobacz więcej
Ludmiła Ulicka Zielony namiot Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także