I dusza moja
- Kategoria:
- kryminał, sensacja, thriller
- Seria:
- Kontrapunkty
- Wydawnictwo:
- Powergraph
- Data wydania:
- 2013-04-04
- Data 1. wyd. pol.:
- 2013-04-04
- Liczba stron:
- 258
- Czas czytania
- 4 godz. 18 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788361187721
"Na korytarzu wybuchła kanonada strzałów. Jeden z biegnących chłopców potknął się, wylądował na kolanach, tnąc głęboko, do mięsa, dłonie na szklanych odłamkach z podłogi. Potem trzasnęło znowu, skryty w cieniach korytarz rozbłysnął krótkim ogniem, jak flesz z aparatu, i bark klęczącego chłopaka wybuchł krwawą chmurą. Obok w panice przebiegali inni uczniowie".
Mroczny thriller Michała Cetnarowskiego opowiada o ludziach stawiających czoło złu, które ich przerasta. Skandynawowie udowodnili, że powieść gatunkowa może dotykać spraw istotnych. "I dusza moja" to przykład, że takie teksty pisze się również w Polsce.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Węzły na nitce losu
Choć wydawnictwo Powergraph kojarzone jest gównie z fantastyką, w ukazującej się pod tym szyldem serii Kontrapunkty znaleźć można tytuły wymykająca się sztywnej klasyfikacji gatunkowej. „I dusza moja” Michała Cetnarowskiego, jako thriller psychologiczny z silnymi naleciałościami powieści obyczajowej w postaci komentarza do współczesnopolskich zagadnień społecznie istotnych i delikatną nutą nadrealizmu, bardzo dobrze wpasowuje się w to założenie.
Książkę można podzielić na dwie dość wyraźnie części. W pierwszej, stanowiącej około połowę jej objętości, trzecioosobowy narrator przybliża czytelnikowi bohaterów, których losy w mniej lub bardziej bezpośredni sposób splotą się wokół tego, co jest jednocześnie najbardziej jaskrawym punktem książki i pretekstem pozwalającym zapełnić ją zasadniczą treścią – strzelaniny w szkole. Fabuła nie koncentruje się jednak, jak można by się spodziewać, na poszukiwaniu sprawców lub poznawaniu kierujących nimi motywów – te zagadnienia zostały praktycznie pominięte. Ważne są emocje nastoletniej uczennicy, jej ojca, młodej nauczycielki, policjanta i dziennikarza, przemiany, które w nich zachodzą. A także droga, którą wieść o tragedii dociera do ich umysłów oraz reakcje, jakie wyzwala. Temu głównie poświęcono drugą część książki.
Każdy z bohaterów zostaje w tej niedługiej przecież powieści przedstawiony w sposób czyniący zeń osobę z krwi i kości. Jest to możliwe dzięki zabiegowi, którym posłużył się autor, polegającym na budowaniu postaci w oparciu o szkielet złożony z archetypów, czasem wręcz stereotypów, eksponujący pojedyncze, acz bardzo wyraziste cechy charakteru. Jednocześnie wszyscy pojawiający się w „I dusza moja” bohaterowie są po prostu zwyczajni, przez co czytelnik spotykający takich ludzi na co dzień na ulicy jest w stanie bez trudu zanimować ich w swej wyobraźni. Wioleta to nastolatka, jakich wiele na szkolnych korytarzach w każdym ogólniaku, dziesiątki szarych i zmęczonych życiem Jerzych okupują kolejki w urzędach pracy i snują się z jednej rozmowy kwalifikacyjnej na kolejną, młodą idealistkę z „powołaniem” w typie Ewy, wciąż jeszcze usiłującą ignorować to, iż świat uparcie nie chce grać według jej reguł spotkać można w niejednym pokoju nauczycielskim. Adam to dokładnie ten antypatyczny typek, który wizualizuje się w głowie na dźwięk słowa „karierowicz”, z kolei Paweł należy do grona rozczarowanych realiami młodzieńców mogących się pochwalić tytułem magistra jakiegoś „nieprzyszłościowego” kierunku.
Taki sposób kreacji bohaterów sygnalizuje kolejne zadanie, jakiego podjął się autor – odmalowanie wizji współczesnej Polski widzianej oczyma przedstawicieli klasy średniej, mieszkańców małych, tak do siebie podobnych w swej bylejakości miasteczek. Cetnarowski nie porywa się na jednoznaczną ocenę realiów, w których osadza swą opowieść, a jedynie przedstawia je w przerysowanej i uwypuklającej problematyczne zjawiska formie. W książce naświetlane są więc takie kwestie jak brak szczerego dialogu w rodzinie, brutalne i rozczarowujące zasady funkcjonowania rynku pracy, nieudolność systemu edukacji, trupy poprzedniego ustroju politycznego pochowane w szafach w placówkach sektora publicznego.
A gdyby szarość ludzkich żywotów upchanych warstwowo w pogierkowskich blokach z wielkiej płyty była niedostatecznie przygnębiająca, Cetnarowski jako tło dla opisywanych wydarzeń wybrał jeden z tych najpaskudniejszych dni w roku, kiedy to biel śniegu nie przełamuje już ponurych barw, ale światu wciąż jeszcze niespieszno, by zbudzić się do życia.
Autor nie koncentruje się jednak wyłącznie na dniu dzisiejszym, często wykorzystując starszych wiekiem bohaterów jako pretekst do wplatania w fabułę opowieści z czasów PRL-u, ówczesnych miejskich legend czy ukazywania przemian, jakie zaszły w kraju pomiędzy rokiem 1989 a obecnym.
Bohaterów, choć są tak różni od siebie, łączy jedno – zwyczaj częstego rozmyślania o tym, co ich ukształtowało, próby odnalezienia i analizy punktów zwrotnych, które doprowadziły ich do miejsc, w których się obecnie znajdują. Dlatego też Cetnarowki stawia przed nimi kamień milowy i każe się z nim zmierzyć, niektórym wręcz wkładając do głowy świadomość, że po szkolnej strzelaninie nic już nie będzie takie jak dawniej.
„I dusza moja” nie jest powieścią bazującą na taniej sensacji, mimo poruszania tematyki szokującej i przekraczającej granice ludzkiego pojmowania. Choć zastosowane uproszczenia i przejaskrawienia potrafią zmęczyć, a „problemy współczesnej Polski” to temat eksploatowany do znudzenia i odpychający swą prozaicznością (co może dać w kość szczególnie tym, którzy sięgną po powieść z nadzieją, że oto mają do czynienia z prozą przynajmniej w pewnym stopniu fantastyczną),omawiana książka to kawał mocnej literatury, nie tylko trzymającej w napięciu, ale i skłaniającej do refleksji, pełnokrwistej, a przy tym emocjonalnej. Jak już się rzekło – mieszanka, której nie da się łatwo zaszufladkować.
Agata Rugor
Oceny
Książka na półkach
- 177
- 130
- 50
- 7
- 4
- 2
- 2
- 2
- 2
- 2
OPINIE i DYSKUSJE
Jak dla mnie, to było płaskie, takie dwuwymiarowe, bez głębi. Dzieją się straszne rzeczy w liceum nieopodal Wrocławia, a my tu zapoznajemy się z płytkimi myślami ludzi, którzy nie są dla nas interesujący. Dziennikarz obsesyjnie chce wydobyć z tagedii świetny materiał, policjant myśli o Pileckim i o umierającej cioci, nauczycielka o Panu krzyżaku, a Wiola o tym, żeby przeżyć. Nie ma akcji, nie ma napięcia, żadna z przedstawionych postaci nie wywołuje emocji. Szkoda.
Jak dla mnie, to było płaskie, takie dwuwymiarowe, bez głębi. Dzieją się straszne rzeczy w liceum nieopodal Wrocławia, a my tu zapoznajemy się z płytkimi myślami ludzi, którzy nie są dla nas interesujący. Dziennikarz obsesyjnie chce wydobyć z tagedii świetny materiał, policjant myśli o Pileckim i o umierającej cioci, nauczycielka o Panu krzyżaku, a Wiola o tym, żeby...
więcej Pokaż mimo to"I dusza moja" Michała Cetnarowskiego... Czyta się znakomicie, z nerwem i szybko. Z drugiej strony jest to wyrafinowany przykład, jak nieskomplikowaną fabułę obudować literacką frazą, wpleść portret osobisty, a i tło obyczajowe. Niby norma, tak właśnie trzeba, ale jak efekt wstrząsa i nie pozwala przejść obojętnie to dlaczego nie... Za to bardzo tak! Intymny horror własny, w którym lęk i niepokój to nie tylko dramat rozgrywający się w strzeszowickim liceum. I choć fabuły tu nie za dużo, treści jednak wiele... Stąd warto, gdyż w owym kalejdoskopie emocji i odczuć jest wartość zawarta. Krótka książka o strachu, tym podskórnym, głęboko schowanym, determinującym oraz psychicznie szantażującym. A ten drzemie w nas, wychyla się niespodziewanie, nagle, ślepo paraliżuje. Wystawia na próbę... Definiuje... Zaskakująco ciekawa i przewrotna rzecz... 🤓
"I dusza moja" Michała Cetnarowskiego... Czyta się znakomicie, z nerwem i szybko. Z drugiej strony jest to wyrafinowany przykład, jak nieskomplikowaną fabułę obudować literacką frazą, wpleść portret osobisty, a i tło obyczajowe. Niby norma, tak właśnie trzeba, ale jak efekt wstrząsa i nie pozwala przejść obojętnie to dlaczego nie... Za to bardzo tak! Intymny horror własny,...
więcej Pokaż mimo toProza życia na tle niewyobrażalnej sytuacji która wydobywa z ludzi to kim są...
Nie jest to łatwa książka, Budzą się przemyślenia nawet jeśli nie nowe to takie które gdzieś w podświadomości już krążyły.
A jednym słowem?
Niepokojąca
Proza życia na tle niewyobrażalnej sytuacji która wydobywa z ludzi to kim są...
Pokaż mimo toNie jest to łatwa książka, Budzą się przemyślenia nawet jeśli nie nowe to takie które gdzieś w podświadomości już krążyły.
A jednym słowem?
Niepokojąca
Zacznijmy tak - powieść jest bardzo dobrze napisana, Cetnarowski ma świetny styl, dzięki czemu lektura płynie.
Ale co do samej fabuły, cóż... Jest dobrze, ale kilka zastrzeżeń mam. Jak na książkę o szkolnej masakrze, mało tu masakry. Scen strzelanin praktycznie w ogóle nie ma, podobnie jest z opisami przemocy. Rozumiem, że autor nie przyjął za punkt honoru szokowania czytelnika i zwyczajnie wybrał inną drogę, jednak nie sądzę, by był to pomysł do końca trafiony.
Nie przypadły mi do gustu także sceny quasi-fantastyczne, w których jedna z bohaterek nawiązuje do pewnej krainy leżącej obok naszego świata. Rozumiem, że zabieg miał na celu pokazanie w jaki sposób różni ludzie radzą sobie z życiem oraz tragedią, ale tutaj to zwyczajnie nie za bardzo gra, pasując do charakteru opowieści jak pięść do nosa. Przynajmniej w moim odczuciu.
Za to bardzo podoba mi się warstwa obyczajowa. Momenty, kiedy Cetnarowski prezentuje nam retrospekcje dotyczące kolejnych bohaterów są wręcz hipnotyzujące. Widać, że autor umie pisać o człowieku i o tym co gra w jego duszy. To z kolei doskonale trafia w moje oczekiwania odnośnie literatury poruszającej poważniejszą tematykę.
Ogólnie rzecz biorąc - lektura była przyjemna i satysfakcjonująca. To mój pierwszy kontakt z twórczością tego pisarza (choć może kiedyś czytałem jakieś opowiadanie, teraz nie pomnę) i myślę, że sięgnę po inne jego książki, bo ta, mimo kilku wad, jest po prostu dobra.
Zacznijmy tak - powieść jest bardzo dobrze napisana, Cetnarowski ma świetny styl, dzięki czemu lektura płynie.
więcej Pokaż mimo toAle co do samej fabuły, cóż... Jest dobrze, ale kilka zastrzeżeń mam. Jak na książkę o szkolnej masakrze, mało tu masakry. Scen strzelanin praktycznie w ogóle nie ma, podobnie jest z opisami przemocy. Rozumiem, że autor nie przyjął za punkt honoru szokowania...
Przeczytana w dwa dni. Wiedziałam, że będzie dobra, ale nie, że aż tak. Świetnie napisany thriller psychologiczny o strzelaninie w szkole. O ludziach w ogóle. Nieodkładalny.
Przeczytana w dwa dni. Wiedziałam, że będzie dobra, ale nie, że aż tak. Świetnie napisany thriller psychologiczny o strzelaninie w szkole. O ludziach w ogóle. Nieodkładalny.
Pokaż mimo toFantastycznie zarysowane postanie. Bardzo miło się zaskoczyłem lekturą.
Fantastycznie zarysowane postanie. Bardzo miło się zaskoczyłem lekturą.
Pokaż mimo toMichał Cetnarowski, to pisarz który jest mi w zasadzie nie znany. Dopiero niedawno sięgnąłem po zbiór opowiadań jego autorstwa i uznałem, że warto zapoznać się z twórczością tego autora. Na szczęście co rusz odkrywam jakiegoś nowego twórcę i zazwyczaj, jest to podróż udana.
"I dusza moja" rozpoczyna się całkiem zwyczajnie i przez pierwsze kilkanaście, a może nawet kilkadziesiąt stron, nie mamy wrażenia uczestniczenia w czymś niezwykłym. Ot zwykłe życie, zwyczajnych ludzi, którzy zdążają do kolejnego dnia utartymi ścieżkami. Nic nie zapowiada tragedii, która, zdaje się czyha tuż za progiem ...
Wstrząsająca w swojej wymowie książka. Autor oszczędnymi słowami prowadzi nas do kolejnych wydarzeń które narastają wokół nas. Jesteśmy świadkami porażających wydarzeń, które nas tak samo zaskakują jak bohaterów biorących w nich udział. Wciągająca i warta naszej uwagi. Co może się stać, gdy zatracimy możliwość określania co jest dobre, a co złe. Gdy nasza frustracja osiągnie apogeum. Polecam.
Michał Cetnarowski, to pisarz który jest mi w zasadzie nie znany. Dopiero niedawno sięgnąłem po zbiór opowiadań jego autorstwa i uznałem, że warto zapoznać się z twórczością tego autora. Na szczęście co rusz odkrywam jakiegoś nowego twórcę i zazwyczaj, jest to podróż udana.
więcej Pokaż mimo to"I dusza moja" rozpoczyna się całkiem zwyczajnie i przez pierwsze kilkanaście, a może nawet...
Strzelanina w szkole. Koszmar, groza, ogromny strach.
Nie wiemy kto strzela, nikt morderców nie szuka. Nie to jest ważne w książce. Ważni są ludzie, których życie ma się zmienić na skutek wstrząsających wydarzeń. I zmieni się… nic już nie będzie takie samo.
Piątka bohaterów, którym życie nie wyszło, nie spełniły się marzenia, przygniotły problemy. Jak zachowają się w obliczu tragedii? Jak sobie poradzą?
Kilka godzin strachu i bezsilności. To czas na przemyślenia, czas w którym bohaterowie podsumują i przewartościują swoje życie.
To thriller, ale przede wszystkim powieść psychologiczna.
Nie zachwycił mnie jedynie wątek nauczycielki, która owładnięta strachem przenosi się w świat fantazji. To jedyny minus.
Książka jest specyficzna, może nie spodobać się każdemu. Dla mnie – niezwykła, wyjątkowa, głęboko poruszająca.
Strzelanina w szkole. Koszmar, groza, ogromny strach.
więcej Pokaż mimo toNie wiemy kto strzela, nikt morderców nie szuka. Nie to jest ważne w książce. Ważni są ludzie, których życie ma się zmienić na skutek wstrząsających wydarzeń. I zmieni się… nic już nie będzie takie samo.
Piątka bohaterów, którym życie nie wyszło, nie spełniły się marzenia, przygniotły problemy. Jak zachowają się w...
Ta książka nie jest o ludziach, którzy strzelają. To książka o tych, którzy stoją po drugiej stronie lufy. O ofiarach i świadkach. To historia ich strachu, poświęcenia, a także ich błędów. To o nich jest ta książka. O tym, jak zmieniają się pod wpływem zagrożenia. Ile razy słyszeliśmy o strzelaninach w szkole, kiedy to prześladowani uczniowie w ramach zemsty zabierają broń do szkoły, po czym sami kończą ze swoim życiem? Ile było na świecie już takich przypadków? Przynajmniej kilka, może kilkanaście. Tym razem jednak rzecz dzieje się w Polsce, w okolicach Wrocławia. Nie za oceanem, gdzieś w Stanach, ale u nas. Tak blisko.
Strzelanina w strzeszowickim liceum zaskakuje wszystkich. Wioletę, która wyszła do szkolnej łazienki, aby zapalić. Jej ojca, Jerzego Horowitza, który nie wie, co robić. Policjantów patrolujących teren. Dwójkę dziennikarzy jadących zrobić materiał o jakiejś fabryce. Nauczycielkę zamkniętą w klasie wraz z uczniami. Te kilka godzin nieodwracalnie zmieni ich życie.
"Niech wreszcie to się skończy."
Książka Cetnarowskiego zainteresowała mnie tematem i minimalistyczną okładką. Oglądaliście może kiedyś Naszą klasę? Ja oglądałam. I byłam zszokowana jeszcze przez długi czas. Jest to film o dwóch chłopakach, skrzywdzonych, prześladowanych, wyśmiewanych i o ich zemście. Oni, podobnie jak to miało miejsce w powieści I dusza moja, postanowili sami wymierzyć sprawiedliwość, odbierając życie nawet niewinnym. Jaki musiał być w nich ból, jaka nienawiść. Cetnarowski pokazuje jednak sprawę strzelanin w szkole z innej perspektywy. Nie ważne jest kto strzela (zresztą, pozostaje to do końca niewiadomą),dlaczego strzela, nawet nie to, do kogo strzela. Głównymi bohaterami zostają głównie osoby, które tak naprawdę przez większość czasu nawet nie wiedzą, co dzieje się za murami szkoły, kto "poluje" na korytarzach. Dziennikarze. Policjanci. Rodzice. Dziewczyna zamknięta w łazience i nauczycielka w klasie. Pośredni świadkowie. To jest ich historia.
Od początku powieść ta wydawała mi się do bólu codzienna. Autor powołuje do życia zwykłych ludzi, takich jak my, nie zawsze świętych, często obojętnych, szarych obywateli, którzy sobie nie radzą, mają swoje problemy. Nie brakuje tu przekleństw i prymitywnych pogaduszek. Do połowy powieść ta jest opisem życia zwyczajnych śmiertelników, co może nieco nużyć, ale wystarczy trochę odczekać. Później I dusza moja przechodzi istną metamorfozę. Do głosu zostają dopuszczone moralność i sumienie, bohaterowie stają naprzeciw niecodziennego wydarzenia, coraz mniej jest przekleństw, a więcej pytań: co należy zrobić? Co będzie właściwe? Następuje stopniowe nagromadzenie emocji i uczuć. Coraz więcej tu dramatyzmu. Akcja też nabiera tempa, przyciągając nas jak magnes. Przyciągając do ludzkiego nieszczęścia, ale także bohaterstwa i poświecenia.
"I myślę o wszystkich, którzy będą żyć tą hekatombą przez tydzień, przerażeni makabrą, zafascynowani śmiercią, a potem zapomną, zostaną tylko rodzice i opuszczeni kochankowie"
Bohaterowie na początku nie zdobyli mojej sympatii. Jedynie obojętność albo zrezygnowane westchnięcia. Ale potem? Moje serce rwało się do nich, kibicowało im, zatrzymywało się, bądź biło szybciej, gdy coś się z nimi działo. Podobało mi się to, że w powieści nie mamy jednego głównego bohatera - jest ich kilkoro, a my przeskakujemy między jednym a drugim. Poznajemy więc sytuację z kilku całkowicie różnych perspektyw, co zdecydowanie dodaje tej historii smaczku.
Długo nie mogłam przekonać się do specyficznego stylu pisania Cetnarowskiego, pełnego zdań wielokrotnie złożonych i przecinków. Jednak pozwólcie, że znów się powtórzę - tak było tylko na początku. Z czasem zaczęłam coraz bardziej doceniać nie tylko sposób pisania autora, ale ogólnie całą tę historię. Pod koniec nawet łzy stanęły mi w oczach, bo to wszystko jest tak realne, tak prawdziwe. Bohaterowie są ludźmi z krwi i kości, ich życie tak podobne do naszego. To nie hollywoodzka produkcja, w której jest więcej inwencji twórczej reżyserów niż prawdy.
I dusza moja to książka, w której znajdziemy wiele prawd o życiu, wskazówek, która pokaże nam, że nawet w dzisiejszym świecie można być odważnym, a wartości takie jak poświęcenie dalej istnieją. To także idealny przykład powieści, której nie powinno oceniać się po pierwszych rozdziałach, którą trzeba przeczytać do końca, aby móc ją docenić i polubić. To pozycja poruszająca ciekawą i intrygującą tematykę szkolnych strzelanin, w których nie ma zwycięzców, a jedynie same ofiary. To kawał świetnej polskiej literatury, która poruszy i skłoni do refleksji.
http://zaczarrowana.blogspot.com/2016/04/rozlegy-sie-strzay-pod-oknami-szkoy.html
Ta książka nie jest o ludziach, którzy strzelają. To książka o tych, którzy stoją po drugiej stronie lufy. O ofiarach i świadkach. To historia ich strachu, poświęcenia, a także ich błędów. To o nich jest ta książka. O tym, jak zmieniają się pod wpływem zagrożenia. Ile razy słyszeliśmy o strzelaninach w szkole, kiedy to prześladowani uczniowie w ramach zemsty zabierają broń...
więcej Pokaż mimo toTo co zapewne w zamierzeniu autora miało być kluczem książki, dla mnie, prostego niewymagającego czytelnika, który może jest o poziom wyżej od Harlequina, ale o jakieś 10 niżej od Manna (podobno, bo nigdy nie czytałem, ale słyszałem, że to ciężkie),jest elementem, który mi zepsuł odbiór. No bo jak można nie podać kto zabił? Przecież po to się czyta książkę, która od pierwszej strony, a nawet wcześniej, bo od opisu na okładce, nawiązuje do tego, że ktoś zabił. Kto, po co - fundamentalne pytania bez odpowiedzi. Ja nie wiem jak to ocenić...
Abstrahując od braku klasycznego zakończenia (może autor musiał zamknąć tekst przed wyjazdem na urlop i uciął książkę w połowie?),książkę czytało mi się wyjątkowo dobrze. Polecam.
To co zapewne w zamierzeniu autora miało być kluczem książki, dla mnie, prostego niewymagającego czytelnika, który może jest o poziom wyżej od Harlequina, ale o jakieś 10 niżej od Manna (podobno, bo nigdy nie czytałem, ale słyszałem, że to ciężkie),jest elementem, który mi zepsuł odbiór. No bo jak można nie podać kto zabił? Przecież po to się czyta książkę, która od...
więcej Pokaż mimo to