rozwińzwiń

Miód trzmieli

Okładka książki Miód trzmieli Torgny Lindgren
Okładka książki Miód trzmieli
Torgny Lindgren Wydawnictwo: Oficyna Literacka literatura piękna
160 str. 2 godz. 40 min.
Kategoria:
literatura piękna
Tytuł oryginału:
Hummelhonung
Wydawnictwo:
Oficyna Literacka
Data wydania:
2012-11-15
Data 1. wyd. pol.:
2012-11-15
Liczba stron:
160
Czas czytania
2 godz. 40 min.
Język:
polski
ISBN:
83-7124-205-0
Tłumacz:
Dawid Jabłoński
Tagi:
Lindgren literatura szwedzka literatura współczesna
Średnia ocen

6,9 6,9 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,9 / 10
27 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
21
9

Na półkach: ,

Bardzo ciekawa opowieść o przyjaźni, trwaniu i rozstaniu...
szczególnie interesująca po obejrzeniu adaptacji filmowej.

Bardzo ciekawa opowieść o przyjaźni, trwaniu i rozstaniu...
szczególnie interesująca po obejrzeniu adaptacji filmowej.

Pokaż mimo to

avatar
68
36

Na półkach:

Opowieść o dwóch braciach, o ich życiu, które wypełnia życie drugiego z nich. Jesteśmy na północy Szwecji, mróz, śnieg, cisza, ciemności ale też otumaniające lato, zapachy, niezachodzące słońce. W małej miejscowości pojawia się trzeciorzędna pisarka, wygłasza odczyt w domu parafialnym, jest tylko przejazdem, to ma być dla niej epizodyczne wydarzenie, o którym zapomni tuż po opuszczeniu miasteczka. Takie ma plany, zostaje jednak żeby przenocować u jednego z mieszkańców, zamkniętego w sobie i zdziczałego starszego pana. Jako, że jesteśmy na północy i mamy październik to nocą spada śnieg i nasza bohaterka nie może ruszyć w dalszą drogę, na południe, aby w zacisznym i opustoszałym miejscu napisać biografię św. Krzysztofa. Poznaje więc bliżej niesympatycznego gospodarza oraz jego brata. Zaczyna się nimi opiekować, wciągnięta przez nich w grę, staje się narzędziem, dzięki któremu komunikują się między sobą i kontynuują wieloletnią wojnę. O jej przebiegu i skomplikowanych relacjach między nimi dowiadujemy się dzięki temu, że pisarce nie jest łatwo opuścić tych patologicznych panów szykujących się na śmierć.

Cudowny prosty i wysmakowany język jakim jest napisana przybliża do północnej Szwecji przedstawionej jako dziewicza i piękna (często przeciwstawiana przez jednego z braci do południowej-zepsutej, złej i wrogiej),do zimnych i napiętych stosunków jakie panują w przedstawionej rodzinie. Twarde i kościste opisy odzierają ze złudzeń, oddają jak naprawdę wygląda życie, jaka jest ludzka natura i niszczące emocje. Nic jednak nie jest tutaj powiedziane na pewno, niemal każde zdanie zawiera w sobie niedopowiedzenie. Skrajności, jak w realnym świecie, przeplatają się, każde słowo wypowiedziane przez bohaterów zdaje się być odniesieniem do czegoś innego, jest pretekstem do przekazania innej treści. Niesamowita przyciągającą moc, poprzez zbudowany nastrój zawieszenia w czasie, zawieszenia w historii, poczucie, że wszystko co się wydarzyło i przeżyło trwa nadal i ciągle jest przeżywane z taką samą intensywnością jak 30 lat temu, działa tak samo na czytelnika jak na bohaterkę książki, która staje się towarzyszką toksycznych braci w trakcie pisania swojej książki.

Przepięknie wydana z grafiką Jurija Pobierieżnego na okładce już w trakcie brania do ręki przenosi do innego świata i czasu.

Opowieść o dwóch braciach, o ich życiu, które wypełnia życie drugiego z nich. Jesteśmy na północy Szwecji, mróz, śnieg, cisza, ciemności ale też otumaniające lato, zapachy, niezachodzące słońce. W małej miejscowości pojawia się trzeciorzędna pisarka, wygłasza odczyt w domu parafialnym, jest tylko przejazdem, to ma być dla niej epizodyczne wydarzenie, o którym zapomni tuż po...

więcej Pokaż mimo to

avatar
714
529

Na półkach: , , ,

Miód trzmieli to pozycja z wszech miar niezwykła i złożona. Prosta historia nagle rozwarstwia się, każe dzielić uwagę między kolejne, poruszane aspekty ludzkiego życia, nad którymi autor się pochyla. Złożona także, pod względem kątów, pod którymi można na nią patrzeć. Złożona również z powodu niedomówień, którymi Lindgren hojnie częstuje czytelnika.

Całość zamknięta jest w głuchej pustce - gdzieś na północy Szwecji, gdzie słońce, w zależności od nastroju, całymi tygodniami wcale nie zachodzi, w innych zaś okolicznościach pojawia się na kilkadziesiąt minut w samo południe. Las zasypany śniegiem, uniemożliwiającym jakąkolwiek zmianę miejsca wydarzeń, równie dobrze można by zastąpić jakimkolwiek innym tłem - byle było odpowiednio puste, odpowiednio obszerne, a jednocześnie odpowiednio ograniczone i krępujące wszystkie możliwe ruchy.
Jesteśmy tu świadkami dialogu dwóch skłóconych braci - dialogu umożliwionego przez postać trzecią - pisarkę, przypadkowo spędzającą noc u jednego z mężczyzn. Obaj umierają i ani Olof, ani Hadar nie mogą sobie pozwolić na odejście przed tym drugim, na oddanie mu zwycięstwa i satysfakcji. Trzymają się więc nawzajem w szachu, zawieszeni w tej zupełnej pustce, gdzieś między życiem a śmiercią. Każdy z nich przedstawia bohaterce swoją wizję przeszłości - wizję diametralnie różniącą się od wspomnień przeciwnika. Który ma rację? Który mówi prawdę? Może obaj, może żaden... kto to wie?

O głównej bohaterce powiedzieć można niewiele. Odgrywa tutaj co prawda główną rolę, autor jednak nie zdradza nam nawet jej imienia. Pomimo tego, że patrzymy na świat jej oczami, staje się ona jedynie tłem dla dialogu między dwoma skłóconymi braćmi. Wprowadza jednak swój element troski, ogrzewa nieco tę chłodną i surową opowieść. Pisze w międzyczasie książkę o świętym Krzysztofie - i przez jej pryzmat od czasu do czasu spogląda na całą tę sytuację, w której się znajduje.

O czym jest Miód Trzmieli? O śmierci? Tak - jak najbardziej - autor pieczołowicie studiuje tę ostatnią drogę dwójki bohaterów - ich zawzięcie i prawdę w obliczu nieuchronnie zbliżającego się końca.
O życiu? - Tak, o życiu także - bracia przyglądają się swojej młodości, latom dziecięcym i tym już dorosłym, swojemu podejściu do kobiet, do ojcostwa. Utraconej miłości, wielkiej tragedii, którą nawzajem się obarczają...
A może całość jest alegorią? Umieszczenie w tej wielkiej, zatłoczonej wręcz pustce, pozwala na dołączenie do treści dowolnej interpretacji. Czy chodzi o ludzką naturę? Czy można rozpatrywać ją w skali jednego człowieka, czy trzeba koniecznie rozszerzyć na cały świat? Podzielony, złamany i sprzeczny, gdzie każdy ma święte prawo do swojej racji, i jeszcze świętsze prawo do stawiania znaku równości między tą racją a prawdą, która jak wiadomo jest jedna i jest moja.
A może trzeba dostrzec tutaj zwykłą, prostą historię, podarować sobie poszukiwania jakiegokolwiek drugiego dna? Owszem - i przy takim podejściu Miód Trzmieli przyniesie czytelnikowi sporą satysfakcje.
Wszystkie te oblicza, czynią z Miodu rzecz niezwykłą i godną polecenia.

Kolejną rzeczą rzucającą się w oczy jest zupełna pustka, ten ascetyczny sposób rysowania świata, pozwalający na dowolne nań spojrzenie. Także język wpasowuje się w ten nurt. Narracja również się nie wyłamuje. Myślę, że słowo "SUROWY" doskonale Miód opisuje - jest chłodny, momentami groteskowy - sceny z poćwiartowanym kotem, wyciskaniem wrzodów, nieowijanie w bawełnę przy opisach brzydkiej, połamanej cielesności chorych mężczyzn, dziadek zamknięty z psem w studni (dziwnie nawiązujący do motywu dwóch braci zamkniętych ze sobą w wielkiej, cichej, białej pustce) czynią lekturę naprawdę bezkompromisową, surową i ciężką. W dość mocny sposób mówią "żarty się skończyły" - i to już na samym początku.

Książkę polecam ją bardzo - krótka forma pozwala na poznanie jej w ciągu maksymalnie kilku godzin, świat przedstawiony przynosi ze sobą gęsty nastrój, pozwala patrzeć na siebie pod dosłownie dowolnym kątem... Wszystkie te rzeczy, czynią Miód Trzmieli lekturą wyjątkową, rzec można wybitną. Raz jeszcze - polecam.

Miód trzmieli to pozycja z wszech miar niezwykła i złożona. Prosta historia nagle rozwarstwia się, każe dzielić uwagę między kolejne, poruszane aspekty ludzkiego życia, nad którymi autor się pochyla. Złożona także, pod względem kątów, pod którymi można na nią patrzeć. Złożona również z powodu niedomówień, którymi Lindgren hojnie częstuje czytelnika.

Całość zamknięta jest w...

więcej Pokaż mimo to

avatar
137
13

Na półkach: ,

„Miód trzmieli” to kolejna książka wydawnictwa Oficyna Literacka z serii „Mit i tabu w prozie światowej”. I po raz kolejny powieść, która ukazała się ich nakładem, wzbudza szereg intensywnych emocji, choć pozornie wydaje się być zimna niczym północny śnieg.

Torgny Lindgren postanowił opowiedzieć o relacjach braterskich – trudnych, ale trwających do końca, aż do śmierci. Stworzył przy tym oryginalnych, a jednocześnie bardzo prawdziwych bohaterów, którzy podobnie jak sama historia, wywołują u czytelnika nie tylko intensywne, ale i przeciwstawne uczucia. Fabułę trudno streścić, gdyż na pierwszy rzut oka w książce dzieje się niewiele. Do małego miasteczka, znajdującego się na północy Szwecji, przyjeżdża autorka mało poczytnej literatury – pisze książki na temat świętych, a także prowadzi wykłady w całym kraju. Po jednym z zakończonych wystąpień, otrzymuje propozycję noclegu – od starszego, schorowanego mężczyzny. Pisarka przystaje na ofertę z zamierzeniem jak najszybszego wyruszenia w drogę następnego dnia.

Dni jednak przeciągają się w tygodnie, a tygodnie najprawdopodobniej w miesiące. Czas płynie nieubłaganie, a choć bohaterka wspomina o wyjeździe, wciąż tkwi w domu nietypowego mężczyzny. Utknęła w „dziurze”, choć z własnej woli. Wraz z upływem kolejnych dni poznaje historię nie tylko mężczyzny, który ją zaprosił, Hadara, ale również jego brata, Olofa. Każdy z nich jest uwięziony w swym gospodarstwie – obaj ciężko chorują, jeden na raka, drugi na serce. Nie potrafią ze sobą rozmawiać, a jednocześnie nie mogą bez siebie żyć. I tu pojawiają się pierwsze rozważania (pytania) pisarza. Jak to możliwe, że z pozoru bliskie sobie osoby zarówno ze względu na więzy krwi, podobną sytuację jak i zamieszkanie, nie potrafią razem współistnieć. Mało tego, wzajemnie życzą sobie śmierci, a jednocześnie wypierają tę myśl ze względu na więź, która ich łączy. Skomplikowana relacja staje się punktem zaczepienia dla pisarki, będącej łącznikiem pomiędzy ich światami. A ich światy, choć tak bliskie są bardzo dalekie, opierające się na tych samych wydarzeniach, ale zupełnie różnych odczuciach i odbiorze. Przez to powstał niewidzialny mur, którego nie można ani zburzyć, ani przejść. Żaden nie potrafi ustąpić. Łączą ich tragiczne wydarzenia i niewyjaśniona przeszłość, dzielą oskarżenia i brak zaufania.

Relacja braterska ukazana w „Miodzie trzmieli” jest trudna do zdefiniowana. Jest również skomplikowana, podobnie jak ludzkie życie. Każdy zna swoje prawdy, każdy otacza się innymi mitami i wspomnieniami, mimo że do czasu choroby braci, ich życie było splecione i zachodziło na siebie każdego dnia. Bohaterowie okazują się być trudni. Mimo to czytelnik każdemu z nich współczuje.

Niektóre sceny są drastyczne i na swój sposób niesmaczne. Czym innym jest jednak choroba, która dotyka bohaterów? Czy oni wybierali życie, które ich spotkało? Pisarka nie patrzy na trudy, jakie zgotował jej los. Co dziwniejsze wydaje się być zafascynowana historią mężczyzn, którzy się nienawidzą, a jednocześnie kochają. Po części stają się jej inspiracją, a rozmowy z nimi wypełniają jej kolejne godziny.

Jednak czym jest tytułowy miód trzmieli?

Miód to słodycz. Słodycz przewija się w powieści jako ulubiony przysmak Olofa. Daje mu nie tylko przyjemność, ale również doprowadza do ruiny jego organizm. Zamiłowanie do słodyczy pogrąża go w coraz większej samotności, gdyż nie rozumie go ani brat, ani żona. Nie rozumie go również pisarka, która odbywa z nim liczne rozmowy. Nie rozumie go już nikt, bo każda bliska osoba od niego odeszła. Pozostały mu tylko czekoladki, cukierki, a ostatecznie także ropa z własnego ciała, którą zbiera na łyżeczkę i połyka. Nie, śmierć nie wydaje się być najgorszą możliwością, jaka może spotkać Olofa – wydaje się być wybawieniem, lecz ona uparcie nie nadchodzi.

Miód to płynność. Czas w powieści przecieka przez palce. Kolejne dni upływają niespiesznie, a bohaterka śledzi z zamiłowaniem historię braci. Nie ważne, że miała pisać i nieważne, że miała wrócić. Jej życie schodzi na dalszy plan. Śnieg pada, roztapia się i znów pada. Godziny mijają, a kobieta wciąż czuwa. Płynny jest nie tylko czas, ale również relacje pomiędzy braćmi i kobietą. Znów tworzą trójkąt. Wcześniej była żona Olofa, dziś jest pisarka.

Miód wiąże się również z pracowitością. I także w powieści ona występuje. Kobieta, która wprowadza się do domu Hadara, zmaga się z chorobą obu mężczyzn, pomaga im w codziennych czynnościach nie patrząc na trudy, obrzydliwości choroby i dzielącą ich obcość.

Jednak z miodem trzmieli wiąże się również historia obu braci. Każdy z nich wydarzenie, w którym główną rolę odegrał dziadek, przeżył na swój sposób i co innego było dla niego ważne w tamtej chwili. Jeden pamięta słodycz, drugi wspomina z wielkim szacunkiem dziadka. Tamto wydarzenie determinuje również dalsze losy mężczyzn i ich postrzeganie nadchodzących wydarzeń.

Torgny Lindgren miesza uczucia, przeplata nienawiść i współczucie, chorą fascynację i bezinteresowną pomoc. A wszystko łączy ciekawym stylem, odrobiną dowcipu i ironii. Przede wszystkim jednak opowiada ważną historię, w której koegzystują różne światy i nic nie jest czarno-białe.

„Miód trzmieli” to kolejna książka wydawnictwa Oficyna Literacka z serii „Mit i tabu w prozie światowej”. I po raz kolejny powieść, która ukazała się ich nakładem, wzbudza szereg intensywnych emocji, choć pozornie wydaje się być zimna niczym północny śnieg.

Torgny Lindgren postanowił opowiedzieć o relacjach braterskich – trudnych, ale trwających do końca, aż do śmierci....

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    54
  • Przeczytane
    37
  • Posiadam
    12
  • 2013
    5
  • Teraz czytam
    2
  • Skandynawia
    2
  • Literatura skandynawska
    1
  • Nigdy więcej
    1
  • Pilne do kupienie
    1
  • ...a może by tak jeszcze raz?
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Miód trzmieli


Podobne książki

Przeczytaj także