Zmyślone życie Siergieja Nabokowa
- Kategoria:
- literatura piękna
- Tytuł oryginału:
- The Unreal Life of Sergey Nabokov: A Novel
- Wydawnictwo:
- Muza
- Data wydania:
- 2013-03-06
- Data 1. wyd. pol.:
- 2013-03-06
- Liczba stron:
- 384
- Czas czytania
- 6 godz. 24 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788377582183
- Tłumacz:
- Jędrzej Polak
- Tagi:
- LGBT Nabokov Ferro-Grumley Award powieść amerykańska
W powieści opartej na niezwykłym życiu brata Vladimira Nabokova Paul Russell odtwarza bogaty i pełen odmian świat, w którym żyli Siergiej, jego rodzina oraz przyjaciele. Świat bogactwa i wysokiego statusu społecznego zajmowanego w przedrewolucyjnej Rosji, a potem w salach wykładowych Cambridge i na salonach Gertrudy Steń i Alicji B. Toklas.
Ale to wiarygodność i wrażliwość Sergieja młodego narratora o homoseksualnej orientacji, przykuwa uwagę czytelnika. Opisy młodości w cieniu genialnego brata, walka z jąkaniem się, opiumowe wieczory z Cocteau, bogate i pełne zawirowań życie miłosne na obrzeżach Baletów Rosyjskich i samotność w rozdartym wojną Berlinie.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Ten drugi Nabokov
Vladimir Nabokov był dzieckiem szczęścia. Sam twierdził, że miał najprawdopodobniej najszczęśliwsze dzieciństwo. Kochany przez rodziców i otoczenie, od kołyski uważany za geniusza. Zupełnie inne wspomnienia i inne życie miał jego młodszy o jedenaście miesięcy brat, Siergiej. Życie w cieniu Vladimira wydawało się być ciągłym pasmem rozczarowań. Nieudająca się wyleczyć leworęczność, nieustanne jąkanie się, nieakceptowany przez rodzinę homoseksualizm… Właśnie to życie próbował zaprezentować Paul Russel w swojej powieści, ujmując je ryzykownie, bo w pierwszoosobowej narracji, co w przypadku autentycznych postaci niewątpliwie może budzić trudności i krytykę. Russel przywołuje do życia, wprawdzie zmyślonego, ale bardzo prawdopodobnego Siergieja, kogoś, kto mógł być kimś naprawdę wyjątkowym. Siergiej to uczuciowy człowiek, dobry obserwator. Poznawszy go, aż boli przyznanie się, że sięga się po tę książkę nie ze względu na tego ciekawego, acz zwyczajnego człowieka swojego czasu. Sięga się po ten tytuł ze względu na jego genialnego brata.
Na kartach powieści pojawiają się różne autentyczne, wspaniałe postaci, jak Jean Cocteau, Igor Strawiński, Gertruda Stein, by wymienić choć tych troje, a jednak to właśnie Vladimir Nabokov wzbudza w nas największe zainteresowanie. Prześlizgujemy się przez kolejne strony z niecierpliwością wyczekując tych zdań, które mówią o Wołodii, które przytaczają jego działania, a nawet wypowiedzi. To zdefiniowanie poprzez sławnego Nabokova charakterystyczne również jest dla samego Siergieja. On także z wypiekami na twarzy czyta kolejne napisane przez V. Sirina powieści i prześlizgując się przez tekst, szuka swojej obecności w życiu fenomenalnego brata. Muszę wyznać, iż zastanawiałem się niekiedy, czy nie zostałem bezwiednie bohaterem którejś z powieści Sirina, czy nie wpadłem z którąś, tak jak nieszczęsny szachowy arcymistrz Łużyn, który w finale "Obrony Łużyna" spada w otchłań szachownicy. Czy ostrzegano mnie, kiedy odnajdywałem zagadkowe echo własnego sekretnego żywota w powieściach mego brata? Czy stałem się tym, kim V Sirin albo V. Nabokov gardził najbardziej - Nieuważnym Czytelnikiem?1 Wołodia oczywiście przeczy, mówiąc: Czytelnicy zawsze odnajdują jakieś zadziwiające podobieństwa w moich książkach. Sztuka ma bardzo niepokojący zwyczaj przenikania do tak zwanej rzeczywistości.2 Podświadomie jednak my również idziemy tropem Siergieja i natykamy się na ten same echa.
Powieść Paula Russela powstała w oparciu o tekst Leva Grossmana „The Gay Nabokov”, opublikowanego w 2004 roku na łamach salon.com. W tekście tym autor udowadnia jak wielkie wpływ miał homoseksualny brat na życie i twórczość Vladimira Nabokova, pomimo braku więzi lub bardzo luźnego kontaktu. Z początku, w dzieciństwie właściwie zupełnie dla siebie nie istnieli. Nabokov przyznał kiedyś, że mógłby opisać całą swoją młodość, w ogóle nie wymieniając Siergieja3. Towarzyszem zabaw Wołodii był kuzyn Jurij, z którym to bardziej Siergiej miał więcej wspólnego. Tymczasem Sieroża pozostawał w tych zabawach zawsze na uboczu. Po wspólnej ucieczce z Rosji i studiach w Cambrigde, które to doświadczenia wcale nie zbliżyły braci, drogi dwóch Nakobowów rozeszły się. Przed wyjazdem Wołodii do Ameryki stosunki się nieco polepszyły, lecz pozostawały nadal zdystansowane.
Zarówno tekst Grossmana, jak i powieść Russela pozwalają nam wywnioskować, że wina leżała po stronie Vladimira, a przyczyną była homofobia. To stanowisko potwierdza główny biograf Nabokova, Brian Boyd. Według niego możemy odnaleźć wątki homoseksualne oraz relacje braterskie w powieściach Vladimira. Postaci homoseksualne są zawsze albo ośmieszane, albo złe, co świadczy o niemożności pogodzenia się z orientacją brata. Natomiast wątki braci lub sobowtórów oznaczają jak ta trudna relacja ciążyła pisarzowi. „Prawdziwe życie Sebastiana Kinghta” czy „Nieprawe godło” są to powieści, które możemy odnieść bezpośrednio do Siergieja. Życie brata wywierało na Wołodię duży wpływ. Według Boyda Siergiej był w pewnym sensie sobowtórem Vladimira, pomimo trudnej znajomości, był bardzo ściśle z nim złączonym.
W powieści Paula Russela mamy do czynienia z dwoma postaciami tragicznymi. Jest nim niewątpliwie Vladimir, który nie jest w stanie okazać bratu swoich uczuć. A przede wszystkim Siergiej, który swoje uczucia uzewnętrznia. Wydaje się, że odwieczne życie w cieniu genialnego brata jest zarówno bodźcem podnoszącym poprzeczkę, jak i odbierającym wiarę w samego siebie. Siergiej był zawsze świadom swoich niedoskonałości: Byłem niesłychanie apatycznym dzieckiem - krótkowzrocznym, niezdarnym, notorycznie leworęcznym mimo licznych prób "uzdrowienia" nie oraz napiętnowanym jąkaniem, które wraz z wiekiem tylko się potęgowało.4 A jednak wzorzec genialnego pisarza za brata działał na niego z wielką siłą. Chciałem być taki jak Wołodia. Uwielbiałem go. Ale nie dla niego samego, tylko dlatego, że tak bardzo go kocham. Pisałem wiersze, mając nadzieję, że przypodobam się, jak on, rodzicom. Ale potem zrozumiałem, że kochają go nie tylko za talent. Kochając go za coś innego, coś nieopisanego, co ów talent usiłuje wyrazić. Mogłem pisać wiersze do samej śmierci, a i tak nie odkryłbym jego i ich tajemnicy.5 Siergiej usilnie się stara, by genialny brat go nie definiował. W jednej z nielicznych szczerych rozmów wyznaje Wołodii: Wcale nie jestem mniej rzeczywisty tylko dlatego, że zawsze byłem w twoim cieniu.6
Na powieść Paula Russela czekałam z rozkoszą i bardzo wiele się po niej spodziewałam. Zupełnie jak gdybym miała czytać coś spod pióra samego Nabokova. „Zmyślone życie Siergieja Nabokowa” jest wspaniale napisaną, ciekawą książką. Trzeba pochwalić autora za przygotowanie się do tematu. Zgromadzona wiedza zarówno o życiu Nabokowów, jak i twórczości V. Sirina czy Vladimira Nabokova jest autentycznie użyta. Informacje dotyczące biografii pisarza oraz innych sławnych postaci, sprawiają, że fabuła żyje w oparciu o fakty. Opisane życie Siergieja jest oczywiście zmyślone. Jednak nawet momenty, gdy słyszymy bezpośrednie wypowiedzi znanych postaci, gdy czytamy dialogi z Wołodią, są tak bardzo autentyczne, nie pozostają jedynie powieściową fikcją literacką. Wydawać by się mogło, że Russel odwołując się tytułem do pierwszej powieści Nabkova napisanej po angielsku., podobnie chce bawić się z Uważnym Czytelnikiem. „Prawdziwego życia Sebastiana Kinghta” jest fikcją. Zmyślona powieść Russela, w rzeczywistości jest prawdziwa.
Monika Samitowska-Adamczyk
1 „Zmyślone życie Siergieja Nabokova” str. 84
2 Tamże, str. 332
3 „Pamięci, przemów”
4 „Zmyślone życie Siergieja Nabokowa”
5 Tamże str. 268
6 Tamże str. 333
Oceny
Książka na półkach
- 550
- 254
- 119
- 23
- 16
- 16
- 8
- 7
- 5
- 4
OPINIE i DYSKUSJE
Mam poczucie trochę zmarnowanego potencjału: książka w opisie wskazuje na bardzo ciekawy czasokres + wiele znanych postaci z artystycznego świata, tymczasem w wykonaniu Paula Russela życie głównego bohatera sprowadza się głównie do homoerotycznych romansów. Oczywiście dowiadujemy się co nieco o jego problemach, ale w gruncie rzeczy bohater był dla mnie przezroczysty (i mało ciekawy). Nie wiadomo na przykład z czego żyje na emigracji, albo dlaczego w zasadzie zerwał stosunki z bratem. Tak się też składa, że nie przepadam za opisami przyjęć czy pretensjonalnymi dialogami zmanierowanych artystów i dandysów, a tego jest w tej powieści sporo. Postaci np. Cocteau czy Diagilewa pokazane są z bardzo nieciekawej perspektywy, raczej ich dziwactw i wad, niż dokonań. Barokowy język, jakim posługuje się Russel jest chyba inspirowany starymi powieściami, np. przypominał mi Tołstoja, zwłaszcza w początkowej części, kiedy akcja rozgrywa się w Rosji.
Mam poczucie trochę zmarnowanego potencjału: książka w opisie wskazuje na bardzo ciekawy czasokres + wiele znanych postaci z artystycznego świata, tymczasem w wykonaniu Paula Russela życie głównego bohatera sprowadza się głównie do homoerotycznych romansów. Oczywiście dowiadujemy się co nieco o jego problemach, ale w gruncie rzeczy bohater był dla mnie przezroczysty (i mało...
więcej Pokaż mimo to“Zmyślone życie…” mam na liście do przeczytania od premiery i w końcu mi się udało. Będąc szczerym, książka trochę mnie zawiodła. Początkowa się wciągnąłem, jest napisana naprawdę zgrabnym językiem, pokazuje perspektywę dziecka i nastolatka na wojnę domową w Rosji. Z każdym rozdziałem jednak jakoś traciłem zaangażowanie. Przeżycia Siergieja wydawały mi się zwyczajnie nudne. Homoseksualista żyjący w XX wieku mógł być ciekawym tłem dla wydarzeń, jednak poza kilkoma sławnymi nazwiskami napotykanych postaci, nie ma tam zbyt wiele treści. Nie czułem też prawie żadnej “inności” głównego bohatera, poza jego deklaracjami. Artystyczne środowisko w którym się obracał sprawiało, że raczej nie miał problemu w znalezieniu partnera, a mała ilość kontaktów poza tym środowiskiem nie pozwoliła na ukazanie społecznego ostracyzmu (poza tym, narzuconym przez samego siebie dystansowania się). Bardzo silnie trafił do mnie cytat gdzieś z połowy książki, wypowiedź partnera Siergieja do głównego bohatera: “To wszystko jest strasznie męczące. Ty jesteś męczący. Żałuję, że cię poznałem. Inaczej: żałuję, że nie jesteś prawdziwy. Nic w tobie nie ma. Tylko pustka. Iskierka, a potem nic.”.
Trochę ciekawiej zrobiło się pod koniec książki, gdzie autor dość dobrze oddaje bardzo specyficzny sposób prowadzenia rozmów w rosyjskiej literaturze - długich, głębokich monologów. Jednak nadal nie zdołało to wzbudzić mojego zainteresowania i doczytałem raczej z poczucia obowiązku.
“Zmyślone życie…” mam na liście do przeczytania od premiery i w końcu mi się udało. Będąc szczerym, książka trochę mnie zawiodła. Początkowa się wciągnąłem, jest napisana naprawdę zgrabnym językiem, pokazuje perspektywę dziecka i nastolatka na wojnę domową w Rosji. Z każdym rozdziałem jednak jakoś traciłem zaangażowanie. Przeżycia Siergieja wydawały mi się zwyczajnie nudne....
więcej Pokaż mimo toNie wiem, czy kiedykolwiek przeczytałem piękniejszą i bardziej wzruszającą książkę – nie przypominam sobie tego w każdym razie. Czuję w sercu i duszy, że pozostanie ona dla mnie ważna przez bardzo długi okres. Trochę to przewrotne zważając na moje wcześniejsze rozpływanie się nad pewnymi słowami z innej ukochanej powieści 'Nie oglądaj się w stronę Sodomy' Gore Vidala. Rozchodzi się mianowicie o ten krótki cytat 'Prawdziwym okropieństwem wojny są powieści o niej.' Życie okazało się zatem pokrętne zupełnie niczym wojna. Tyle przeczytanych powieści-zawodów, w których była ona mniej lub bardziej istotnym tłem wydarzeń i nareszcie i ja znalazłem coś dla siebie, pokonując w sobie tę jakże ignoranckie słowa, które stały się szybko moim osobistym przekonaniem.
Za sprawą historii traktuję ją przede wszystkim za powieść o sobie, ale jednocześnie jestem przekonany o jej uniwersalizmie, na tyle by każdy odnalazł w niej klasyczne, zdaje się wartości, takie jak piękno, bliskość, miłość. Rzeczy istotne w egzystencji każdego z nas. Wszystko to w rezultacie składa się na szczęście, bo to o nim w dużej mierze pisał właśnie Paul Russell w tej inspirowanej ścieżką życiową brata osławionego na całym świecie autora 'Lolity' – naszego wahającego się anioła – Siergieja Nabokowa. A dokładnie, jeśli można, to poszukiwaniu szczęścia. Z różnym skutkiem nie raz napotykając ślepy zaułek, trzeba po prostu iść dalej. By poprzeć te słowa, znowu posłużę się cytatem, z tym że tym razem autora opiniowanego tekstu 'Człowiek nigdy, w żadnych okolicznościach, nie przestaje marzyć o pięknie, miłości, bliskości.' Umiejscowienie akcji w dwóch liniach czasowych, które nieustannie dążą do zderzenia się ze sobą, ma jednak przypomnieć, że nic nie trwa wiecznie bowiem mrok; mordercze zjawy pod maską rzeczywistości tylko czyhają, by pochłonąć wszystko, co pieczołowicie budowaliśmy wraz z tymi drobnymi podarunkami od losu o wielkiej dla nas wadze. Chce jednak przy tym, byśmy nie tracili nigdy nadziei. Wiedząc, jak tragicznie skończył główny bohater i jego bliski może się to wydawać ciężkie, chciałbym nie mniej wierzyć, że widzieli do samego końca światełko w tunelu; snuli marzenia o lepszym jutrze. Z tą myślą chciałbym pozostać, choćby nie wiem co.
Zdaje sobie sprawę, że 'Zmyślone życie Siergieja Nabokowa' nie będzie dla większości życiem, w jakim zobaczą oni samych siebie. W końcu problemy homoseksualisty jako nastolatka i później dorosłego mężczyzny nie są zbytnio powszechne. Nie odbieram to im jednak prawdziwości i jeśli się postarać to da się je przełożyć na standardowy model. Z drugiej zaś strony można zwyczajnie potraktować to jako sposobną okazję do przybliżenia sobie problemów, z jakimi mierzą się inni, choć podobni nam ludzi. Zwłaszcza że relacje wśród osób homo i heteroseksualnych wyglądają zgoła podobnie. Chociaż ich uczestnicy borykają się z różnymi przeciwnościami, to za sprawą tego wspólnego mianownika można się do nich zbliżyć i podejść w efekcie z większą dawką empatii. Utwór obudził we mnie również poniekąd ciekawość historią. Wszystko to za sprawą niezajmujących mi nigdy miejsca w myślach zawirowań, jakimi były rewolucja bolszewicka i (o zgrozo) II Wojna Światowa widziana oczami niezwykłych Rosjan, jakich będzie nam dane poznać. Po raz pierwszy oba te wydarzenia wzbudziły we mnie jakieś większe emocje. Dzięki temu emocjonalnemu połączeniu stały mi się one bliższe niż nigdy wcześniej pomimo ich wcale nie słabej widoczności nawet w życiu kulturalnym przeciętnego odbiorcy. Myślę, że nigdy po prawdzie nie poświęciłem im wystarczającej uwagi, a jeśli już to tylko powierzchowne pragnę więc to zmienić. I zrobię to! Niezrozumiałe wydaje mi się teraz z obecnej perspektywy, dlaczego właśnie w szkołach nie próbuje się dążyć do tego, byśmy wniknęli w umysły ludzi z innych epok. Zamiast rekonstrukcji tego, co popychało ich do działań, otrzymujemy niestety tylko suche fakty odarte ze wszystkiego, co buduje człowieka. Śmiem sądzić, że to z tego powodu rodzi się niezrozumienie i w następstwie nienawiść.
Nie będę kryć się specjalnie z opinią, że uważam tę książkę za pozbawioną wad... Dosłownie. Nie wiem, czy to wynik chwilowego zauroczenia, które zrodziło się mniej, bądź bardziej przypadkiem, przez co stworzyłem w głowie do granic rozrośnięty mit o jej wysokiej randze, czy też może absolutnie nie przesadzam w słowach i jest to proza na przynajmniej bardzo dobrym poziomie. Wszakże pozostaje to bez znaczenia. Z czasem, gdy już ochłonę, sam przekonam się o jej faktycznej wartości. Na razie poddaję się chwili i trwam w tym micie z nadzieją, że nie rozpryśnie się jak bańka mydlana przy ponownym przeczytaniu. Na sam koniec wypadłoby docenić kunszt językowy autora, bez którego nie sposób byłoby z wypiekami na twarzy czytać tych wszystkich emocjonujących dialogów pomiędzy świetnie nakreślonymi charakterami, chłonąć atmosfery epoki i wreszcie przenieść się do tego cudownie napisanego świata – Sankt Petersburga, Berlina, Paryża czy też wielu mniejszych światów, jakimi były bale, przyjęcia, spotkania towarzyskie czy wizyty w operze. Są to nieodłączne elementy tego niezapomnianego spektaklu, jaki się rozgrywał na kartach tej historii. Bardzo bym chciał, żeby więcej osób zechciało go zobaczyć, bo naprawdę warto. Bije z niego wrażliwość wprost nie do opisania. Pragnąłem przez cały jego czas pojawić się tam i jak czarodziej za sprawą magicznej różdżki rozwiązać wszystkie zmartwienia głównego bohatera. Chociaż nawet wtedy czułbym, że zrobiłem dla niego stanowczo za mało. Pozostało mi się jedynie cieszyć i smucić razem z nim.
Nie wiem, czy kiedykolwiek przeczytałem piękniejszą i bardziej wzruszającą książkę – nie przypominam sobie tego w każdym razie. Czuję w sercu i duszy, że pozostanie ona dla mnie ważna przez bardzo długi okres. Trochę to przewrotne zważając na moje wcześniejsze rozpływanie się nad pewnymi słowami z innej ukochanej powieści 'Nie oglądaj się w stronę Sodomy' Gore Vidala....
więcej Pokaż mimo toTa książka prezentowałaby się o wiele lepiej gdyby składała się tylko z początku i końca. Środek był mocno nijaki, bez sensownej fabuły, a za to z całą masą mało wyrazistych postaci. W całej powieści jest w zasadzie dość niewielu przekonujących bohaterów.
Co prawda pojawiło się tu kilka interesujących motywów, jednak ostatecznie praca Russela jest dla mnie rozczarowaniem.
Ta książka prezentowałaby się o wiele lepiej gdyby składała się tylko z początku i końca. Środek był mocno nijaki, bez sensownej fabuły, a za to z całą masą mało wyrazistych postaci. W całej powieści jest w zasadzie dość niewielu przekonujących bohaterów.
Pokaż mimo toCo prawda pojawiło się tu kilka interesujących motywów, jednak ostatecznie praca Russela jest dla mnie rozczarowaniem.
Siergieja Nabokowa poznajemy jako 43-letniego mieszkańca bombardowanego przez RAF Berlina. Kiedy pewnego razu w pracy zdobywa się na stwierdzenie: Mimo wszystko Anglia jest najbardziej cywilizowanym krajem na świecie, zostaje oskarżony o rozpowszechnianie wywrotowych haseł. Zdaje sobie sprawę z powagi sytuacji, rozumie, że wkrótce zostanie aresztowany - nie wie jednak jak szybko to nastąpi - postanawia więc spisać swoje wspomnienia.
Siergiej - odkąd pamięta, żył w cieniu swego genialnego brata. Urodził się, jak sądził - zbyt szybko, bo 11 miesięcy po Vladimirze. Był krótkowzrocznym, niezdarnym, leworęcznym, jąkającym się homoseksualistą, co było przyczyną niechęci ze strony rodziny i znajomych. Dzięki wielokrotnym retrospekcjom i pierwszoosobowej narracji możemy zobaczyć świat oczami niechcianego, zawiedzionego dziecka, nieszczęśliwego i odrzuconego młodzieńca i w końcu mężczyzny uwikłanego w zadymiony, duszny i lepki świat paryskich kawiarenek, zaciemnionych uliczek i miejsc w których paląc opium gromadzili się najwybitniejsi przedstawiciele bohemy artystycznej tamtych czasów.
Przez stronice książki przewijają się sylwetki wspaniałych artystów i osobistości początku XX wieku - Vladimir Nabokow, Pavel Tchelitchew, Sergei Pavlovich Diaghilev, Pablo Picasso, Gertrude Stein, Jean Cocteau, a nawet Coco Chanel.
Świat widziany oczami Siergieja Nabokova jest dość niecodzienny. Pierwsze miłości, odrzucenia, ekscentryczny wujek Ruka, próby wyleczenia z homoseksualizmu, życie w porządnej, arystokratycznej rodzinie w carskiej Rosji, wyjazdy do wiejskich posiadłości, rosyjskie teatry, słynny balet, w końcu brutalną rewolucję. Widzimy zimne, podłe wręcz oblicze Vladimira Nabokowa, ciagłe odrzucanie brata, brak kontaktu i bliskości tak potrzebnej zawsze odpychanemu Siergiejowi. Po ucieczce z Rosji Siergiej przebywa w Wielkiej Brytanii, Paryżu i Niemczech - bezwstydny i pełen opiumowego dymu Paryż, jego upadek moralny, podejrzane miejsca, wybitni mieszkańcy, imigranci - wszytko to bez reszty pochłania młodego Nabokowa, samotnego, opuszczonego, jedynie chwilami przeżywającego prawdziwą miłość i szczęście. Nawet na obczyźnie Vladimir nie potrafi wyciągnąć do brata przyjaznej dłoni. Studia na Cambridge przynoszą nowe doświadczenia, znajomości, nowe miłości, jedynie relacje braci pozostają bez zmian.
Historia momentami zabawna, momentami przeraźliwie smutna i bolesna, na pewno warta poznania i zauroczenia się w każdym zdaniu.
Siergieja Nabokowa poznajemy jako 43-letniego mieszkańca bombardowanego przez RAF Berlina. Kiedy pewnego razu w pracy zdobywa się na stwierdzenie: Mimo wszystko Anglia jest najbardziej cywilizowanym krajem na świecie, zostaje oskarżony o rozpowszechnianie wywrotowych haseł. Zdaje sobie sprawę z powagi sytuacji, rozumie, że wkrótce zostanie aresztowany - nie wie jednak jak...
więcej Pokaż mimo toJedna z lepszych książek LGBT. Ta pozycja już chyba zawsze będzie w moim sercu.
Jedna z lepszych książek LGBT. Ta pozycja już chyba zawsze będzie w moim sercu.
Pokaż mimo toO Vladimirze Nabokovie słyszał chyba każdy, od dziecka uważany był za geniusza, osobę wyjątkowo utalentowaną, która osiągnie w życiu wielki sukces. Inaczej było z żyjącym w jego cieniu, młodszym zaledwie o 11 miesięcy, bratem Siergiejem. To Vladimir pochłaniał całą uwagę i miłość rodziców. Siergiej był tym gorszym - leworęczny (co w tamtych czasach miało wielkie znaczenie),jąkał się i od wczesnego dzieciństwa odczuwał pociąg do przedstawicieli tej samej płci.
"Zmyślone życie Siergieja Nabokowa" opowiada o tym drugim z braci, który pomimo swojej niewątpliwej wyjątkowości zginął w cieniu sławnego brata. Stosunki tej dwójki zawsze były chłodne i zdystansowane, mimo wielu wspólnych cech i wspólnego dzieciństwa żyli obok siebie nie ingerując w swoje życie niczym obcy sobie ludzie. W dorosłym życiu ich kontakty były sporadyczne, należały do rzadkości i wypływały z wyłącznej inicjatywy Siergieja. Za główną przyczynę można uznać homofobię Vladimira, który nie chciał mieć nić wspólnego ze światem brata.
Siergiej Nabokov od czasów wczesnej młodości obracał się w specyficznym gejowskim środowisku, które nie stroniło od skandali i perwersji. Niestety postać ta jawi się jako człowiek bez własnego zdania, która łatwo poddaje się manipulacji i wpływom innych ludzi bezwiednie płynąc z prądem. Nieustannie wpada w złe towarzystwo, które sprowadza go na złą drogę.
Na kartach powieści pojawiają się takie osoby jak Jean Cocteau, Igor Strawiński, Gertruda Stein, Picasso czy Diagilew.
Powieść Paula Russella powstała na podstawie tekstu Leva Grossmana "The Gay Nabokov", który próbuje udowodnić jak wielki wpływ na twórczość Vladimira miał jego homoseksualny brat. Autor, jako jeden z nielicznych, podjął się trudnego zadania jakim było niewątpliwie przedstawienie sylwetki Siergieja Nabokova. Przygotował się do tego bardzo gruntownie, studiując osobiste listy, czytając wszystkie dostępne prace. Nie ulega żadnym wątpliwościom fakt, że postać Siergieja była bardzo interesująca, lekko skandaliczna i nieoczywista. W trakcie lektury wielokrotnie w mojej głowie rodziło się pytanie, czy aby skłonności Siergieja nie są przyczyną zaniedbania ze strony rodziców i nieustannego wyróżniania starszego z synów, czy pozostający w cieniu Siergiej nie chciał w ten sposób zwrócić na siebie większej uwagi?
Przedstawione w książkach wydarzenia opierają się na faktach, jednak nie są również pozbawione fikcji literackiej. Powieść pisana jest w pierwszej osobie. Poznajemy myśli i uczucia głównego bohatera, towarzyszymy mu niemalże przez całe życie, jesteśmy świadkami pierwszego zauroczenia, pierwszej fascynacji i pożądania. Siergiej jest postacią zagubioną w swoim świecie, nieporadną i niepewną, szuka miłości i zrozumienia nieustannie trafiając na osoby, które pragną jedynie jego ciała, chwilowe zapomnienia w ramionach kolejnego kochanka nie dają mu spełnienia i tego czego oczekuje od życia.
Paul Russell stworzył przekonujący i klimatyczny obraz życia, które mogło rozgrywać się w rzeczywistości. Dzięki niemu zmyślone życie nabrało biograficznego zarysu i stało się bardzo realne.
O Vladimirze Nabokovie słyszał chyba każdy, od dziecka uważany był za geniusza, osobę wyjątkowo utalentowaną, która osiągnie w życiu wielki sukces. Inaczej było z żyjącym w jego cieniu, młodszym zaledwie o 11 miesięcy, bratem Siergiejem. To Vladimir pochłaniał całą uwagę i miłość rodziców. Siergiej był tym gorszym - leworęczny (co w tamtych czasach miało wielkie...
więcej Pokaż mimo toGdy przez przypadek natknęłam się na recenzję o tej właśnie książce, pierwsze co przeczytałam, to informacja o przyjemności, która płynie z czytania tejże. Zastanawiając się nad czytaniem książki o człowieku, który był bratem sławnego pisarza, myślałam czy jest sens. Problem nie w tym, że nie wiem kim jest Nabokow. Problem w tym, że wolę czytać o ludziach, których znam. Ludziach, o których chcę się czegoś dowiedzieć. A pan sławny Nabokow jakoś nigdy nie pozostawił w mojej głowie czegoś wielkiego. Prawdę powiedziawszy, zaczęłam ją czytać, bo potrzebowałam czegoś o niczym. Zamawiając ją do domu, myślałam o lekturze, przy której nie będzie wiele myślenia. I tu był pierwszy mój błąd.
Nie bardzo wiedziałam, czego mogę się spodziewać, dlatego przyjęłam opinię recenzenta jako pewien wyznacznik. Sądziłam, że skoro osoba, która pisze o książkach długi czas, zna się na nich, na sztuce w ogóle, nie powinna się mylić w jakiś dramatycznie wielki sposób. I tu jest coś, co dotarło do mnie całkiem niedawno: nie można wierzyć w każde słowo w recenzji. Jestem osobą, która dostrzega wiele symboli, ale bardzo często są one całkiem niewidoczne dla postronnego człowieka. Nawet, gdy ktoś przeczyta tę książkę z taką samą zapalczywością jak ja, może ich nie dostrzec, albo dostrzec ich znacznie więcej.
"Zawsze uciekamy - od osób, od uczuć, od krajobrazów, od sposobu życia. Muzyka i taniec, sztuki, które kocham najbardziej, są niczym innym jak tylko ucieleśnieniem nieustannej ucieczki wyrażonej wzmożonym dźwiękiem i ruchem [...]." (35)
Tak naprawdę odnalazłam w niej coś, co najpiękniejsze i najsmutniejsze w życiu. Zawiera gorycz i słodycz istnienia. To coś nieporównywalnego z czymkolwiek innym. Może brzmi to w tej chwili jak masło maślane, jednak nie da się inaczej tego wyrazić. Chciałabym napisać to jakoś piękniej, bardziej wzniośle, zwyczajnie lepiej. Ale czuję się tak wyzuta z jakiejkolwiek zdolności.
"Każda noc odbiera nam jakiś ułamek naszego dziedzictwa." (87)
Pierwszym i dość ważnym dla mnie plusem tej książki jest to, iż czytało się ją naprawdę płynnie. Wiadomo, że niekiedy ze zmęczenia przysypiałam, nie byłam w stanie skupić się na narracji, na akcji, bohaterach czy uczuciach. Ale jednak pomimo piętrzących się problemów i trosk, jakoś odnalazłam się w chaosie życia drugiego człowieka, które poznawałam od podstaw sięgających dzieciństwa. Czytanie tego typu książek jest (dla mnie) podobne do zajęcia terapeuty, który siedzi i słucha o tym, co zamierza wyjawić mu pacjent. Swoją drogą - pacjent to złe słowo. Kuracjusz? Trochę wyszło z obiegu, ale jak dla mnie może być.
"Ludzie tego zupełnie nie rozumieją, ale sztuka jest tylko w połowie natchnieniem, reszta to papierkowa robota. Artystę od księgowego różni tylko jeden zbawczy wers i miejsce, w którym go postawi [...]." (217)
Niesamowicie podobało mi się także to, iż książka zawiera naprawdę dużo opisów sztuki samej w sobie. Tego, jak wielki wpływ ma na kształtującą się psychikę, jak ważna bywa w życiu człowieka, jak trudno się od niej oderwać, jakie ukojenie daje itp. Prawdę powiedziawszy, podczas czytania miałam chwilami wrażenie, iż czytam częściowo o swoich uczuciach i relacjach. Jak gdyby autorem licznych opisów przeżyć byłam ja, a nie postać całkiem ode mnie różna.
"Do czego służy czas, jeśli nie do marnowania? Pytanie brzmi, jak się go marnuje." (307)
Oprócz całej gamy odniesień do sztuki, autor całkiem sprawnie włącza w akcję niezliczone pytania natury egzystencjalnej. To powyżej jest jednym z wielu, które odnoszą się do upływu czasu, nad którym oczywiście nie umiemy panować. Jednak zwraca subtelnie uwagę, iż to od nas zależy, w jaki sposób ten czas zmarnujemy. Na bezmyślnym (bardzo współczesna wersja) przeglądaniem internetu czy może na konstruktywnej dyskusji na temat jakiejś sztuki teatralnej, ciekawego filmu? Nie narzuca nikomu lepszych bądź gorszych form spędzania wolnych chwil. Jednak zauważa, że każdy sam je sobie kreuje. Sami je wartościujemy. I dla jednych spełnieniem marzeń jest dzień spędzony na czytaniu pasjonującej książki, a dla innych wizyta w kinie na filmie, który bardzo chciało się obejrzeć. Piękna wolność wyboru, coś do czego mamy pełne prawo.
"Przekonałem się o czymś jeszcze - wszyscy, każdy z nas, żyjemy tylko poprzez sztukę. Nieważne jaką - czy to pisarską, malarską, muzyczną czy taneczną. Tylko w niej rozkwitamy i w niej możemy przetrwać." (365)
Bez wątpienia nie jest to książka bez skaz. Nie zachwyci ona każdego, nie każdemu się spodoba, być może wielu uzna ją za nijaką. Jednak nikomu nie narzucę swojego zdania. Każdy ma prawo sądzić o niej co chce. Póki będzie mieć ku temu odpowiednie argumenty - droga wolna. Moja to ścieżka wiodąca do wielu plusów. Widzę je i są dla mnie zrozumiałe. Dla innych - nie muszą.
Gdy przez przypadek natknęłam się na recenzję o tej właśnie książce, pierwsze co przeczytałam, to informacja o przyjemności, która płynie z czytania tejże. Zastanawiając się nad czytaniem książki o człowieku, który był bratem sławnego pisarza, myślałam czy jest sens. Problem nie w tym, że nie wiem kim jest Nabokow. Problem w tym, że wolę czytać o ludziach, których znam....
więcej Pokaż mimo toRola drugiego syna i to tego mniej genialnego, zapewne nie jest łatwa. A jeśli dodać do tego homoseksualizm, który nie jest akceptowany przez rodzinę, to mamy obraz zagubionego człowieka, który musi walczyć o swoje ja. Siergiej Nabokov to młodszy o 11 miesięcy brat Vladimira Nabokova (tak tego Nabokowa). Czytając jesteśmy ciekawi momentów, w których pojawia się Wołodia, nie Siergiej, jednak z czasem to młodszy brat przeciąga na swoją stronę czytelnika. Vladimir jawi się, jako bezduszny człowiek, dla którego ważne jest tylko własne jestestwo. Mimo tego iż traktuje brata z nieukrywana pogardą i wyższością, ten nawet po latach zabiega o kontakt.
Książka nie jest biografią Siergieja. Oparta jest na faktach z życia jego i Vladimira, ale pozostała treść jest dopowiedziana. Zostajemy wprowadzeni w atmosferę tamtych lat (rosyjskiego baletu, nałogowego palenia opium, spotkań artystów). Możemy obserwować nastroje towarzyszące przewrotom, upadkowi Rosji. Zostaje nam również nakreślony obraz emigranta rosyjskiego, który nie zawsze potrafi odnaleźć się w nowym świecie. Ciągła walka Siergieja o zachowanie siebie, w obliczu nieprzychylności społeczeństwa do homoseksualizmu, daje do myślenia. Warto jednak zawalczyć o siebie i prawdziwą miłość, taką jakiej oczekujemy.
Polecam
Rola drugiego syna i to tego mniej genialnego, zapewne nie jest łatwa. A jeśli dodać do tego homoseksualizm, który nie jest akceptowany przez rodzinę, to mamy obraz zagubionego człowieka, który musi walczyć o swoje ja. Siergiej Nabokov to młodszy o 11 miesięcy brat Vladimira Nabokova (tak tego Nabokowa). Czytając jesteśmy ciekawi momentów, w których pojawia się Wołodia, nie...
więcej Pokaż mimo toMoże wyrażę się trochę nieelegancko, ale jest to książka warta spenetrowania.
Może wyrażę się trochę nieelegancko, ale jest to książka warta spenetrowania.
Pokaż mimo to