Krótka, ale ciekawa ;)

Krótka, ale ciekawa ;)

Uwielbiam świat Harrego Pottera i mimo , że to opowiadanie jest krótkie i nic nie wnosi do historii Harrego Pottera to czytało się super. Fajnie było trochę lepiej poznać Jamesa i Syriusza i przyjrzeć się ich relacji. Szkoda , że nie powstała cała książka , która opisywałaby życie rodziców Harrego i ich przyjaciół

Uwielbiam świat Harrego Pottera i mimo , że to opowiadanie jest krótkie i nic nie wnosi do historii Harrego Pottera to czytało się super. Fajnie było trochę lepiej poznać Jamesa i Syriusza i przyjrzeć się ich relacji. Szkoda , że nie powstała cała książka , która opisywałaby życie rodziców Harrego i ich przyjaciół

Bardzo krótka i bardzo mała namiastka świata Harrego Pottera. Szkoda, liczyłam na coś innego...

Bardzo krótka i bardzo mała namiastka świata Harrego Pottera. Szkoda, liczyłam na coś innego...

J.K. Rowling sama oznajmiła, że nie pracowała nad tym "Prequelem" a raczej napisała go naprędce dla rozrywki. Szczerze mówiąc szkoda, znam jej twórczość i na pewno gdyby podeszła do tego bardziej serio, to otrzymalibyśmy dłuższą i ciekawszą historię.

J.K. Rowling sama oznajmiła, że nie pracowała nad tym "Prequelem" a raczej napisała go naprędce dla rozrywki. Szczerze mówiąc szkoda, znam jej twórczość i na pewno gdyby podeszła do tego bardziej serio, to otrzymalibyśmy dłuższą i ciekawszą historię.

Nazywanie czegoś takiego prequelem jest mocnym nadużyciem :D

Nazywanie czegoś takiego prequelem jest mocnym nadużyciem :D

Jej opis narobił mi smaka i budził wiele pomysłów na tę historię,ale w ogólnym rozrachunku poczułam się jakby ta opowieść była opisem choć brzmi to absurdalnie takie są moje odczucia.

Jej opis narobił mi smaka i budził wiele pomysłów na tę historię,ale w ogólnym rozrachunku poczułam się jakby ta opowieść była opisem choć brzmi to absurdalnie takie są moje odczucia.

Straszne „rozmienianie się na drobne”. Takie króciutkie opowiadanie nie powinno, w mojej opinii, funkcjonować samodzielnie. Powinno stać się częścią większej całości. Samodzielnie nic nie wnosi.

Straszne „rozmienianie się na drobne”. Takie króciutkie opowiadanie nie powinno, w mojej opinii, funkcjonować samodzielnie. Powinno stać się częścią większej całości. Samodzielnie nic nie wnosi.

Jako miłośniczka Harry'ego Pottera po prostu musiałam przeczytać to opowiadanie! A jako, że jestem fanką Huncwotów to była pozycja dla mnie wręcz obowiązkowa!
Krótkie, ale mega zabawne opowiadanie o tym jak James i Syriusz wpadają na mugolskich policjantów. Niby nic takiego a uśmiałam się do łez. Ta historyjka tylko bardziej utwierdziła mnie w tym, że Huncwoci to moje ulubione postaci z serii o Harrym. Szkoda tylko, że była taka krótka. Byłoby fajnie gdyby J.K.Rowling od czasu do czasu wydawała takie opowiastki. Gdyby zebrało się ich kilka można by to wydać w jednym tomie jako naprawdę świetny dodatek do całego cyklu. A, że pisarka, jak wiadomo, jeszcze nie pożegnała się z tą serią to jeszcze jest nadzieja, że napiszę coś fajnego właśnie w tym stylu. Może nawet i więcej historii o Huncwotach! ;) Byłoby ekstra poczytać o ich wybrykach w Hogwarcie jeszcze za czasów szkolnych! :D

Jako miłośniczka Harry'ego Pottera po prostu musiałam przeczytać to opowiadanie! A jako, że jestem fanką Huncwotów to była pozycja dla mnie wręcz obowiązkowa!
Krótkie, ale mega zabawne opowiadanie o tym jak James i Syriusz wpadają na mugolskich policjantów. Niby nic takiego a uśmiałam się do łez. Ta historyjka tylko bardziej utwierdziła mnie w tym, że Huncwoci to moje...

Szczerze mówiąc, oczekiwałam czegoś więcej niż kilku stron krótkiego i nie związanego z niczym opowiadania.

Szczerze mówiąc, oczekiwałam czegoś więcej niż kilku stron krótkiego i nie związanego z niczym opowiadania.

5 stron. 5 stron o niczym. Tak można to podsumować. Gdy przeczytałam, że ma to być historia o Syriuszu i Jamesie liczyłam na jakiś fajny, długi wątek. A dostałam 5 stron o tym, jak złapała ich policja do kontroli, gdyż jechali motorem za szybko.
Fanflicki są o wiele lepsze, zabawniejsze i bardziej rozbudowane. Żałuję.

5 stron. 5 stron o niczym. Tak można to podsumować. Gdy przeczytałam, że ma to być historia o Syriuszu i Jamesie liczyłam na jakiś fajny, długi wątek. A dostałam 5 stron o tym, jak złapała ich policja do kontroli, gdyż jechali motorem za szybko.
Fanflicki są o wiele lepsze, zabawniejsze i bardziej rozbudowane. Żałuję.