Jeszcze trochę pożyć

Okładka książki Jeszcze trochę pożyć Adam Hollanek
Okładka książki Jeszcze trochę pożyć
Adam Hollanek Wydawnictwo: Wydawnictwo Iskry Seria: Fantastyka - Przygoda fantasy, science fiction
187 str. 3 godz. 7 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Seria:
Fantastyka - Przygoda
Wydawnictwo:
Wydawnictwo Iskry
Data wydania:
1980-01-01
Data 1. wyd. pol.:
1980-01-01
Liczba stron:
187
Czas czytania
3 godz. 7 min.
Język:
polski
ISBN:
8320701864
Tagi:
Adam Hollanek Fantastyka - Przygoda Powieść polska 20 w. Wydawnictwo Iskry
Średnia ocen

4,8 4,8 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Nowa Fantastyka 200 (5/1999) Orson Scott Card, Adam Hollanek, Gwyneth Jones, Feliks W. Kres, Redakcja miesięcznika Fantastyka, Lech Zaciura
Ocena 7,0
Nowa Fantastyk... Orson Scott Card, A...
Okładka książki Nowa Fantastyka 190 (7/1998) Adam Hollanek, Mateusz Józefowicz, Daniel Marcus, John G. McDaid, Redakcja miesięcznika Fantastyka, Connie Willis, Marcin Wolski
Ocena 0,0
Nowa Fantastyk... Adam Hollanek, Mate...

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
4,8 / 10
19 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
2312
2134

Na półkach: , ,

Przyjęta konwencja, patrząc po opiniach, nie przyjęła się. Mi się jednak całkiem podobało. Że wydarzenia są losowe, nie wiadomo skąd się biorą, ludzie mają szalone pomysły, a potem nagle z czapy przychodzi nieznane zagrożenie - przecież to samo życie. Choćby nie wiem jak się człowiek starał wykorzystywać dane mu szanse, zawsze może się przydarzyć losowa katastrofa. Tak jak pandemia zniszczyła tysiące biznesów i miejsc pracy, inflacja przeżarła miliardy oszczędności, a podnoszenie płacy minimalnej zaprzepaściło lata starań o podwyżki, bo po co się starać, zajeżdżać, skoro zaraz każdy będzie miał tyle samo. Tutaj ubrano to fantastyczne wydarzenia. Dobra historia.

Przyjęta konwencja, patrząc po opiniach, nie przyjęła się. Mi się jednak całkiem podobało. Że wydarzenia są losowe, nie wiadomo skąd się biorą, ludzie mają szalone pomysły, a potem nagle z czapy przychodzi nieznane zagrożenie - przecież to samo życie. Choćby nie wiem jak się człowiek starał wykorzystywać dane mu szanse, zawsze może się przydarzyć losowa katastrofa. Tak jak...

więcej Pokaż mimo to

avatar
81
46

Na półkach:

Czytałem i czytałem łudząc się, że będzie lepiej. Nie było.

Taka "mała" dygresja:
Kiedy powiedziałem w obecności mojej ponad 8-letniej córki, że książka ta nadaje się do ogniska sprawiłem, że zaczęła płakać bo przecież ktoś natrudził się, żeby tę książkę napisać i to, że mi się nie spodobała to nie znaczy, że innym również się nie podoba. Przypomniałem sobie wydarzenie z Gdańska z końca marca, gdzie przed jednym z kościołów dokonano spalenia kilku książek. Wtedy tamtych ludzi (chyba głównie księdza) przyrównano do faszystów. Zastanawiam się czy ja również mam zadatki na faszystę chociaż moje słowa o wrzucaniu tego "dzieła" do ognia miały raczej oddać niską wartość (przynajmniej dla mnie) tej książki niż moje faktyczne zamiary. Widząc oceny innych nasuwa mi się również myśl, że może jednak coś w tej książce jest takiego, że może się komuś podobać. Zastanawiam się nad tym żeby przetrzymać tę książkę aż moja córka trochę podrośnie i dać ją jej kiedyś do przeczytania... nie wiem tylko czy w ten sposób nie skrzywdzę jej okradają z cennych godzin życia, które mogłaby poświęcić na przeczytanie czegoś lepszego.

P.S.
Chyba wygląd okładki jest ciekawszy niż sama książka ;)

Czytałem i czytałem łudząc się, że będzie lepiej. Nie było.

Taka "mała" dygresja:
Kiedy powiedziałem w obecności mojej ponad 8-letniej córki, że książka ta nadaje się do ogniska sprawiłem, że zaczęła płakać bo przecież ktoś natrudził się, żeby tę książkę napisać i to, że mi się nie spodobała to nie znaczy, że innym również się nie podoba. Przypomniałem sobie wydarzenie z...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2739
619

Na półkach: ,

Chciałem dać 2/10, naprawdę, ale finał tego... czegoś... jest takim bełkotem, że nie potrafię odkleić oceny od dna.

Sedno fabuły... Ech... W pierwszych rozdziałach można jeszcze złowić cień sensu i łudzić się, że akcja dokądś prowadzi. Oto bowiem w tajemniczych okolicznościach ginie słynny pianista i jego przyjaciel, będący głównym bohaterem powieści (więcej o nim w sumie nic nie wiadomo),próbuje zrozumieć, jaką rolę w całej sprawie odgrywała blada, rozhisteryzowana dziewczyna i jej były kochanek, pupil pianisty. Mija jednak połowa książki, a bohater nadal tkwi w tym samym miejscu, wciąż dumając nad śmiercią pianisty. W międzyczasie jednak dowiadujemy się, że na Ziemi wyewoluowała z odpadków i toksyn rasa inteligentnego, niezniszczalnego, kumulującego energię grzyba, którego "obłe cielska" (to cały opis istoty, powtarzany przez autora raz za razem) są dosłownie wszędzie, nawet w domowych wazonach jako... ozdoba mieszkania. I tak sobie egzystują. Do tego pojawiają się ludzie ponoć ulepieni z grzyba (ot, robota kilkorga naukowców; jak tego dokonali? a kto ich tam wie...),którzy chcą stworzyć lepsze społeczeństwo, wolne od ludzkich wad.

No i tu zaczyna się zabawa. Bowiem ludzie-grzyby chcą stworzyć to lepsze społeczeństwo przez opanowanie Księżyca, na którym mieści się nuklearny arsenał, i... zniszczenie Ziemi. A gdy czytelnik właśnie próbuje pozbierać szczękę z podłogi i objąć nieobejmowalne, czyli zrozumieć bzdurę, jaką sobie wymyślił Hollanek, w Układzie Słonecznym pojawia się literalnie znikąd kosmiczna "ciemna masa", która ociera się o oba globy i powoduje niszczycielskie trzęsienia, niejako wymuszając współpracę ludzi-grzybów z ludźmi prawdziwymi.

Wierzyć się nie chce, że ktoś mógłby brać na serio takie bzdety, nie mające ni ładu, ni składu, ni najmniejszego pozoru realności. Ot, wyssana z palca banialuka, byle tylko było "oryginalnie" i "nieszablonowo". Tak jak i nieszablonowe - w tym najgorszym znaczeniu - są pełne emfazy dialogi, będące mieszanką zaściankowej staroświeckości z tradycjami polskiej powieści grafomańskiej, pokrętna "psychologia" postaci oraz niepotrzebnie wydumane opisy życia codziennego przyszłości (jakieś niebezpieczne tunele komunikacyjne czy absurdalne, wielogodzinne procedury, którym przed odlotem na Księżyc musi poddawać się każdy z pasażerów).

Książka czyta się może i szybko, tyle że jest tak durna, bezsensowna i fatalnie napisana, że aż zdumienie bierze, że ją wydano w serii "Fantastyka-Przygoda".

Chciałem dać 2/10, naprawdę, ale finał tego... czegoś... jest takim bełkotem, że nie potrafię odkleić oceny od dna.

Sedno fabuły... Ech... W pierwszych rozdziałach można jeszcze złowić cień sensu i łudzić się, że akcja dokądś prowadzi. Oto bowiem w tajemniczych okolicznościach ginie słynny pianista i jego przyjaciel, będący głównym bohaterem powieści (więcej o nim w sumie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2971
120

Na półkach: ,

Zielona galaretka Solidarności czyli Tajemnica kapuścianej głowy
(grafik jak zwykle nawalił, bo na okładce mamy... kapustę właśnie)

Jest to powieść tak beznadziejna i grafomańska, że aż warta przeczytania z odpowiednim dystansem - można przy niej niemalże umrzeć ze śmiechu.

W przyszłości na ulicach miast szlaja się zielona mazia, która powstała ze śmieci i zanieczyszczeń i tak wyewoluowała, że aż stała się inteligentna i ma coś w rodzaju świadomości - jako pojedyncza istota. Jednakowoż istota owa jest bardzo nieszczęśliwa - ma kompleks niższości wobec rasy ludzkiej, która ani domyśla się jej rozumu. W końcu mazia wynajduje sposób, aby powiadomić ludzkość o swoim istnieniu i domagać się uznania za równorzędną ludziom. Mianowicie zmusza telepatycznie najwybitniejszych naukowców naszej planety do przeprowadzania seansów spirytystycznych, na których z ektoplazmy buduje człekokształtną istotę i wtłacza jej do głowy trochę siebie, czyli zielonej galarety. Młodzieniec ten robi następnie za jej rzecznika. I... porywa piękną córkę wybitnego naukowca, żeby zwrócić uwagę opinii publicznej (mam nadzieję, że nic nie przekręciłem, bo czytałem tę książkę baaardzo dawno, ale w końcu co za różnica...). Wszystko się oczywiście kończy radosnym happyendem. W zasadzie gładko się toto czyta, pod warunkiem, że przymkniemy oczy na różne niedoskonałości formalne i fabularne, nie mówiąc już o intelektualnych (no ale to w końcu tylko rozrywka - ale czy aby na pewno???)...

Uwaga!!! Autor twierdził, że ta powieść okazała się prorocza, ponieważ przewidział w niej powstanie... Solidarności!

Ostrzegam lojalnie: jeśli traktujemy fantastykę poważnie i irytują nas głupoty w tekście i jarmarczny styl (to i tak jedna z lepszych powieści tego autora; o wiele prymitywniejsze są choćby "Olśnienie" czy "Kochać bez skóry") - radzę trzymać się z daleka od całokształtu fantastyki sygnowanej powyższym nazwiskiem.

Zielona galaretka Solidarności czyli Tajemnica kapuścianej głowy
(grafik jak zwykle nawalił, bo na okładce mamy... kapustę właśnie)

Jest to powieść tak beznadziejna i grafomańska, że aż warta przeczytania z odpowiednim dystansem - można przy niej niemalże umrzeć ze śmiechu.

W przyszłości na ulicach miast szlaja się zielona mazia, która powstała ze śmieci i zanieczyszczeń...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    32
  • Chcę przeczytać
    27
  • Posiadam
    20
  • Fantastyka
    5
  • Sci-fi
    2
  • 🚀 Fantastyka naukowa
    1
  • Polskie
    1
  • Nie do przeczytania
    1
  • Posiadam - w kolejce do przeczytania
    1
  • .x Fantastyka-Przygoda (Iskry)
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Jeszcze trochę pożyć


Podobne książki

Przeczytaj także