rozwiń zwiń

Krótkie kryminały (poniżej 200 stron) – które z nich warto przeczytać? 7 propozycji

Anna Sierant Anna Sierant
03.02.2024

Nie zawsze mamy nastrój na dłuższą lekturę, czasem chcemy szybciej zapoznać się z daną historią i szybciej poznać jej rozwiązanie, zwłaszcza gdy okaże się bardzo wciągająca. Jeśli więc akurat szukacie krótszych opowieści i na dodatek lubicie czytać książki kryminalne – oto zestawienie 7 kryminałów, które mają poniżej 200 stron i mogą wam się spodobać.

Krótkie kryminały (poniżej 200 stron) – które z nich warto przeczytać? 7 propozycji Genle07 (https://pixabay.com/pl/users/gentle07-5174777/), Pixabay

„Morderstwo na rue Morgue”, Edgar Allan Poe

Edgar Allan Poe był nie tylko twórcą, w którego dziełach dominowały smutek, ból, makabra. To także twórca postaci pierwszego fikcyjnego detektywa, jaki pojawił się na kartach książek – a konkretnie w roku 1841, gdy ukazało się opowiadanie „Morderstwo na rue Morgue” (to tytuł w tłumaczeniu Wojciecha Szukiewicza; w internecie, legalnie i bezpłatnie dostępny jest też przekład Stanisława Wyrzykowskiego pt. „Zabójstwo przy rue Morgue”). Tym pierwszym książkowym detektywem jest C. Auguste Dupin, który w „Morderstwie na rue Morgue” bada sprawę zabójstwa dwóch kobiet, już po tym, jak jeden z podejrzanych o zbrodnię został aresztowany. Świadkowie twierdzili bowiem, że słyszeli podejrzanego, a właściwie podejrzanych – jeden z głosów mówił po francusku, a drugi w nieznanym świadkom języku (a ich podejrzenia co do tego, jaki mógł być to język, również nie były zgodne). Dupin z kolei na miejscu zbrodni znajduje włos, który – być może – doprowadzi go do rozwiązania tej zagadki. Detektyw pojawia się również w dwóch innych opowiadaniach: „Tajemnica Marie Roget” i „Skradziony list”. To na Dupinie wzorował Holmesa Arthur Conan Doyle, który zapożyczył też od Poego wzorzec narratora pośredniczącego między genialnym detektywem a odbiorcą.

W podlinkowanym wyżej zbiorze znajdują się opowiadania detektywistyczne, ale i te z elementami grozy oraz (wczesnego, jeszcze nienazwanego) science fiction.

„Błękitny karbunkuł”, Arthur Conan Doyle

Skoro był Poe, musi być i ten, którego zainspirował, czyli Arthur Conan Doyle, choć w „Studium w szkarłacie” Holmes mówi o stworzonym przez Poego Dupinie, że „był on dość miernym typem”. „Błękitny karbunkuł” to również jedno z opowiadań o Holmesie i Watsonie, wydane po raz pierwszy w 1892 roku. Mamy w nim nie tylko dwóch słynnych dzisiaj bohaterów, ale i sprawę tajemniczego kapelusza oraz gęsi, których właściciel będzie przez detektywa z Baker Street usilnie poszukiwany. Zaginął bowiem cenny klejnot, błękitny karbunkuł, który skradziono bogatej hrabinie Morcar. Kobieta za jego odnalezienie zaoferowała aż tysiąc funtów, a wszystko wskazuje na to, że początkowo o zbrodnię oskarżono niewinnego człowieka… Holmes i Watson rozpoczynają więc wyścig z czasem, by pomóc niesłusznie oskarżonemu.

„Niespodziewany gość”, Agatha Christie, Wydawnictwo Dolnośląskie

Są krótkie (czy w ogóle – jakiekolwiek) kryminały, jest i Agatha Christie. Brytyjska autorka ma na swoim koncie bardzo dużo książek, które mają do 200 stron. Z tych mniej znanych warto sięgnąć po „Niespodziewanego gościa”. To właściwie książka jednocześnie Agathy Christie i Charlesa Osborne’a, ponieważ Christie napisała sztukę, a Osborne adaptował ją, tworząc powieść. Wydawałoby się, dość prostą – oto mężczyzna, szukając schronienia po wypadku samochodowym, znajduje dom na uboczu. W nim zastaje kobietę stojącą z pistoletem w ręku nad ciałem mężczyzny. Piękną kobietę, więc postanawia chronić potencjalną zabójczynię. No właśnie, ale czy wszystko rzeczywiście jest tak proste, jak mogłoby się wydawać na pierwszy rzut oka?

A jeśli przeczytaliście już (niemal) wszystkie kryminalne dzieła tej autorki, może zainteresuje was pozycja „Panna Marple. 12 nowych historii”. Nie, ona nie ma mniej niż 200 stron, bo niemal 400, ale przy okazji Christie warto i o tym zbiorze opowiadań wspomnieć. Bo to w końcu opowiadania, więc można je czytać od czasu do czasu – a napisały je tak znane autorki jak m.in. Ruth Ware, Val McDermid, Lucy Foley. Główną bohaterką tekstów jest oczywiście Panna Marple.

„Playback”, Raymond Chandler, Wydawnictwo C&T Crime & Thriller

Nadal pozostajemy w duchu klasyki, bo kolejnym krótkim kryminałem jest „Playback” Raymonda Chandlera. To jedna z powieści z Philipem Marlowe’em w roli głównej. Tym razem detektyw zostaje wynajęty przez pewnego adwokata z Los Angeles, który zleca mu śledzenie Eleanor King. I to od dworca, na którym się pojawi, do miejsca docelowego. Eleanor trafia do miasteczka Esmeralda, blisko San Diego, a tam sprawy się komplikują. Jedną z komplikacji jest ta, że – jak się okazuje – nie tylko Marlowe ruszył tropem kobiety, śledzi ją bowiem również ktoś inny, kto twierdzi, że to nie żadna Elenaor, a raczej Betty… Co ciekawe, „Playback” to ostatnia książka o słynnym detektywie – potem ukazały się jeszcze „Tajemnice Poodle Springs”, dokończone po śmierci Chandlera przez Roberta B. Parkera.

„Kieszonkowiec”, Fuminori Nakamura, Wydawnictwo Kwiaty Orientu

Fuminori Nakamura jest jednym z najbardziej znanych autorów kryminałów w Japonii, warto więc przekonać się, jakie powieści kryminalne lubią czytać Japończycy, zwłaszcza że „Kieszonkowiec” to kryminał, który ma tylko 140 stron. Główny bohater, jak można się łatwo domyślić, zarabia na życie, dokonując kradzieży, a konkretnie – kradnąc portfele swoim bogatym ofiarom. Ludziom, których twarzom się nie przygląda, nad których losem się nie zastanawia. Mężczyzna żyje samotnie, jednak w końcu jego przeszłość – gdy wiódł przestępcze życie nie tylko w pojedynkę – daje o sobie znać. I kieszonkowiec zostaje wplątany w wielki świat przestępców, a jego dalsze losy to iście kryminalno-sensacyjna lektura.

„Złote spinki Jeffreya Banksa”, Marcin Brzostowski, Wydawnictwo E-bookowo

Powieść gangsterska rozgrywająca się we współczesnym Londynie autorstwa Polaka? Dlaczego nie! Marcin Brzostowski w „Złotych spinkach Jeffreya Banksa” przedstawia perypetie trzech mieszkańców stolicy Anglii, a każda z opowieści ma element kryminalny. Tytułowy Jeffrey Banks, minister spraw wewnętrznych, gubi tytułowe złote spinki – to prezent od żony, więc jest zmuszony je odnaleźć. Z kolei Ezekiel Horn jest szefem londyńskiego podziemia, a Frankie Turbo – jego wiernym towarzyszem. Horn musi udowodnić, że nadal to on rządzi przestępczym światkiem Londynu, Frankie natomiast ma za zadanie przewieźć przez miasto dwadzieścia kilogramów kokainy z Kolumbii. Czy między tymi bohaterami i sprawami zachodzi jakieś połączenie? Sprawdźcie sami!

„Colorado Kid”, Stephen King, Prószyński i S-ka

Stephen King – Król Grozy – nie zawsze pisze wyłącznie horrory, thrillery, o czym świadczy jedna z jego najnowszych powieści, „Holly”, ale także i krótki kryminał „Colorado Kid”. Na jedynie 120 stronach amerykański autor przedstawia, jak troje dziennikarzy próbuje dociec przyczyn śmierci pewnego mężczyzny. A właściwie dwaj starsi dziennikarze opowiadają młodej adeptce tego zawodu pewną historię. Taką, którą trudno opowiedzieć. Colorado Kid, bo tak nazywany był zmarły mężczyzna, bohater ich opowieści, pewnego dnia opuścił swoją rodzinę, zostawił pracę w agencji reklamowej i zniknął bez śladu. Aż do momentu, gdy znaleziono jego ciało na jednej z plaż. „Colorado Kid” to nie tylko krótka powieść z wątkiem kryminalnym, ale i historia o więzi, którą mogą między sobą zbudować także przedstawiciele różnych pokoleń.

Krótkie kryminały – takie tylko do 200 stron. Jak dużo ich znacie? Jakie tytuły dodalibyście do tej listy? Dajcie znać w komentarzach!

Pamiętajcie, że na każdą z wymienionych książek możecie założyć alert cenowy LC!


komentarze [12]

Sortuj:
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
Agnieszka Żelazna 09.02.2024 12:31
Czytelniczka

Ja z przyjemnością przeczytałam krótki kryminał Zamieć śnieżna i woń migdałów Nie liczy się objętość tylko treść.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
 Zamieć śnieżna i woń migdałów
Maragy 09.02.2024 08:23
Czytelnik

W sumie krótkich chyba nigdy nie czytałem...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Apelajda 08.02.2024 06:42
Czytelniczka

W tym zestawieniu nie może zabraknąć "kryminalisty" z Norwegii, Jo Nesbo, i jego: 
Krew na śniegu

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
 Krew na śniegu
domekzkart 07.02.2024 21:29
Czytelniczka

Lubię książki Agathy Christie, zwykle są treściwe i nie długie. Czasami lżej przeczytać coś krótszego niż same wielkie tomiska

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
almos 07.02.2024 18:01
Bibliotekarz

Koniecznie w tym zestawieniu należy wspomnieć Georgesa Simenona. Wszystkie jego kryminały, na przykład  Maigret i trup młodej kobiety są krótkie. Takze Andrea Camilleri pisywał krótkie kryminały. 

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
 Maigret i trup młodej kobiety
Maruszek 07.02.2024 15:40
Czytelnik

Nie jest to poniżej 200 str, tylko ponad 400. Ale duża czcionka i małe kartki - do przeczytania w 1 dzień. Agnieszka Pietrzyk ,,Terytorium". Wciągające do ostatniej strony. Bardzo polecam.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Meszuge 06.02.2024 07:00
Czytelnik

Krótkie kryminały (poniżej 200 stron)... 
Czyli takie normalne i typowe, bo rozdęte tomiszcza, to moda ostatnich kilkunastu lat.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Jacek 03.02.2024 17:15
Czytelnik

Maruta-Korkozewicza Kazimierza

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Anna 03.02.2024 16:39
Bibliotekarka

Krótkie kryminały, które mogę polecić, to te które napisał Joe Alex:  Cichym ścigałam go lotem
  Zmącony spokój Pani Labiryntu
  Śmierć mówi w moim imieniu. Inne te nieco dłuższe oczywiście też polecam 🙂

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
 Cichym ścigałam go lotem  Zmącony spokój Pani Labiryntu  Śmierć mówi w moim imieniu
Kasiag 03.02.2024 14:40
Czytelniczka

Jeśli chodzi o krótki kryminał, to od razu skojarzyła mi się  Oksfordzka seria Czytałam to wiele lat temu, ale z tego co pamiętam, to dość oryginalna i ciekawa fabuła 😊

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
 Oksfordzka seria