Czytamy w weekend
Po intensywnym tygodniu czas na weekendowy relaks z książką! Chociaż członkowie naszych zespołów zdecydowanie nie postawili na lżejszą literaturę. Kinga, mimo że plecak zostawia w domu, wybiera się w nadchodzące dni do Rumunii z Małgorzatą Rejmer w roli przewodniczki. Zosia obiera zdecydowanie inny kierunek i przygotowuje się do swojego październikowego wyjazdu do Pragi pod rękę z Mariuszem Szczygłem. Z kolei Maria sięgnie po książkę z pogranicza biografii i literatury pięknej. A przy jakich powieściach odpoczną użytkownicy i użytkowniczki lubimyczytać.pl?
Ten rok zdecydowanie należy do reportaży. Gdybym miała wybrać najlepsze książki minionych miesięcy, to zdecydowanie najwięcej pozycji zajęłyby te non-fiction. Powieści nie wzruszają mnie aż tak bardzo, eseje ostatnio irytują, a młodzieżówki dają jedynie chwilową rozrywkę. Na szczęście na moich półkach już od lat kurzy się sporo reportaży, więc nie narzekam na jakieś braki. Nie ustrzegło mnie to jednak przed zakupem kolejnej książki.
W zeszłym roku w końcu sięgnęłam po nagrodzone „Błoto słodsze niż miód” i przepadłam. Była to jedna z lepszych książek zeszłego roku i taka, którą z czystym sercem i sumieniem mogłabym polecić każdemu. Więc jak już weszłam do księgarni i zobaczyłam, że z półki patrzy na mnie taki ostatni, samotny „Bukareszt”, również autorstwa Małgorzaty Rejmer, to co miałam zrobić. Tak, wiem, powinnam zamknąć oczy i uciec stamtąd, biorąc pod uwagę ilość rzeczy do przeczytania. Ale jak to się zwykle dzieje w takich sytuacjach – po prostu wskoczyła mi ta książka do ręki i jakoś tak trafiłam do kasy. A potem już poszło gładko, pani na kasie była bardzo miła, przypadkiem przyłożyłam kartę do czytnika i tak oto stałam się szczęśliwą posiadaczką nowej książki.
A skoro już ją mam, to trzeba przeczytać! Przemilczmy to, ile książek mam nieprzeczytanych w swoim mieszkaniu, i to, że niektóre na ten zaszczyt czekają kilka lat. Dlatego ten weekend spędzę w Rumunii!
„Chcesz rozśmieszyć Pana Boga? Opowiedz mu o swoich planach”. W moim przypadku chodziło o plany urlopowe. Od dwóch lat wybieram się do Portugalii. Ale wybuchła pandemia. Może rok 2022 będzie tym rokiem? Przeczytałam „Niedoskonałych”. Już w myślach chodziłam po Lizbonie z Majką, piłam Porto w knajpie w Alfamie – podobnej do tej, której właścicielem był Bruno, słuchałam fado wyśpiewywanego przez Camilę i razem z Davidem oglądałam panoramę miasta na Zamku Świętego Jerzego.
Niestety. Lęk, że odwołają lot w ostatniej chwili, sprawił, że zdecydowałam się na bliższą destynację. Równie piękną. Praga. A jak Czechy to oczywiście książki największego „czechofila” – jak sam o sobie mówi. Mowa oczywiście o Mariuszu Szczygle. Postanowiłam nastroić się na październikową Pragę, czytając „Zrób sobie raj”. Jest to portret współczesnych Czech i Czechów. Każdy ma jakieś stereotypowe wyobrażenie o Czechach: Krecik, knedliczki, piwo. Autor jest rozkochany w tym kraju i tego nie ukrywa. Narracja tej książki przepełniona jest fascynacją i ciekawością tego, co kryje się w drugim człowieku. Teoretycznie naszym sąsiedzie, ale mało znanym, co udowadniają książki Mariusza Szczygła.
„Nazywam się Agrippa Hull i z ręką na sercu przysięgam, że wszystko, co tu opowiem, jest prawdą i nic mi się w głowie nie miesza” – zaczyna swoją historię narrator książki Cezarego Harasimowicza „Testament, czyli opowieść o Tadeuszu Kościuszce słowami jego ordynansa, afrykańskiego księcia Agrippy Hulla”. To właśnie z tą niezwykłą książką – na pograniczu literatury pięknej i biografii – zamierzam spędzić przedostatni weekend lata. Sam Kościuszko jest dziś traktowany trochę po macoszemu, a przecież walczył nie tylko o wolność Polski, ale też ludzi. I to po obu stronach oceanu. W historii jego życia wiele jest do odkrycia, a w wersji Harasimowicza staje się ono jeszcze ciekawsze. „Dam se rękę uciąć, że jeszcze o Panu Generale będą pisać […] po grubych książkach” – stwierdza Hull. Ale z pewnością żadna z nich nie robi tego w tak brawurowy sposób.
[kk]
komentarze [243]
Dawno mnie nie było, ale już nadrabiam zaległości! Ten weekend zapowiada się u mnie ebookowo.
Oddech Historia przemocy Między bukami echa mają gęstość krwi
Tym razem w chorobie towarzyszy mi Tylko przetrwaj noc
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Po baaardzo przeciętnej "Obcej kobiecie" Magdaleny Majcher, dzisiaj biorę się za kolejną obyczajówkę, ale tym razem mam nadzieję, na większe zainteresowanie :)
Zimowy domek
Ładuję baterie na zimę w słonecznej Tunezji, a na leżaku towarzyszy mi Stare kości oraz Malibu płonie
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Proszę o opinie o Malibu płonie ;) bom ciekawa :)
Użytkownik wypowiedzi usunął konto
@Kamil skończyłam i z czystym sumieniem polecam :)
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postW kręgu upiorów i wilkołaków. Demonologia słowiańska.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
W końcu udało mi się dostać Przełamując umysł i chcę ją jak najszybciej przeczytać.
W kolejce czeka też Zimny chirurg z polecenia pani bibliotekarki, ale nie czuję chemii z tą książką
Ciągle jestem w pociągu do Pragi. Podróż jest trochę nudna. No cóż może kiedyś dojadę do końca. Słoneczny
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postAch, jak Ci zazdroszczę... Jechać w pociągu do Pragi... Niech sobie ta podróż będzie trochę nudna, za długa. Ale tak na jakiś czas zatrzymuje życie i daje czas na: nudę, gapienie się przez okno, poczytanie, pomarzenie... Coś wspaniałego :-)
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postAleż @awita ta podróż jest całkowicie literacka. Akcja książki jest w pociągu do Pragi. I nie ma w niej nic wspaniałego.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postA mnie zostało jeszcze kilkadziesiąt stron W mocy wichru do przeczytania.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postKontynuuję 27 śmierci Toby’ego Obeda, w międzyczasie Nieszczęście w szczęściu
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Siedmiu mężów Evelyn Hugo, Harda a na słuchawkach To, co zostawiła.