Czytamy w weekend
Członkowie zespołu lubimyczytać.pl i ciekawostkihistoryczne.pl co prawda do szkoły dzisiaj nie szli, ale zadanie domowe odrobili — i w ten sposób Ania, Justyna i Tomek otwierają pierwsze wrześniowe „Czytamy w weekend”. Ania postawiła na reportaż o kryzysie migracyjnym, Justyna zdecydowała się na najnowszą powieść Sylwii Chutnik, a Tomek sięgnął po thriller psychologiczny. A z jakim gatunkiem literackim wrzesień otworzą użytkownicy i użytkowniczki serwisu lubimyczytać.pl?
Najbliższy weekend zamierzam spędzić z reportażem Matthew Aikinsa „Nadzy nie boją się wody”. Tytuł książki to jednocześnie afgańskie powiedzenie. Z kolei jedna z polskich (i z tego, co słyszałam, nie tylko polskich) mądrości mówi: „Nie oceniaj książki po okładce”. Tym razem nie poszłam za tą radą i sięgnęłam po dzieło Aikinsa urzeczona między innymi właśnie jego piękną okładką. Cieszę się, że polski wydawca postanowił nie rezygnować z tej oryginalnej, zaprojektowanej przez Gill Heeley. Moim zdaniem trudno byłoby wymyślić inną, równie skutecznie przyciągającą wzrok.
Oczywiście ciekawie zapowiada się też sama treść książki – Aikins to kanadyjski dziennikarz, który wiele lat pracował m.in. w Afganistanie. Tam poznał swojego późniejszego przyjaciela Omara. Choć dzięki swojemu paszportowi Aikins może podróżować do USA czy Europy bez problemów, w przypadku Omara nie było to takie proste. Dlatego mężczyzna postanawia razem ze swoim znajomym podążyć do Europy niebezpiecznym szlakiem przemytników. Porzuca swoją prawdziwą tożsamość i wciela się w Afgańczyka, pokazując, jak wygląda kryzys migracyjny od środka. Dziennikarz rusza śladami uchodźców szukających lepszej przyszłości.
Chcę przeczytać tę książkę m.in. dlatego, że – choć zapewne niemało w niej tragicznych historii – ukazuje ona, jak wyglądał kryzys migracyjny z 2015 roku oczami nie kogoś z zewnątrz, a samego uczestnika tych wydarzeń. Do jej przeczytania zachęciła mnie również rekomendacja Jagody Grondeckiej – polskiej dziennikarki, również związanej z Afganistanem.
W ten weekend planuję dokończyć książkę Sylwii Chutnik pt. „Tyłem do kierunku jazdy”.
Opisana przez autorkę historia skupia się głównie na relacji dwóch kobiet – babci i wnuczki. Specyficznej relacji, w specyficznej rodzinie, gdzie szczera rozmowa jest najtrudniejszą z form komunikacji. Babcia Stasia zawsze żyła i żyje na swoich zasadach. Jest niezłomna, przebojowa i nigdy nie ogląda się za siebie. Jej wnuczka Magda jest po tranzycji, a jedyną osobą, która w pełni akceptuje jej decyzje, jest właśnie babcia. Chutnik pyta, czy możliwe są dobre relacje między matką a córką, tej córki z jej córką, a następnie córki z jej babcią, czyli matką swojej matki.
Pyta też o miejsce mężczyzn w tym świecie. Ci z powieści nie biorą udziału w życiu swoich kobiet. Są, ale jakby ich nie było. To kobiety podejmują życiowe decyzje.
I tutaj można postawić sobie pytanie:
A jaka jest moja rodzina? Czy potrafię rozmawiać z bliskimi na wszystkie tematy?
Jeśli zastanawiacie się nad odpowiedziami, a pytania wywołują w was konsternację, to szczerze was namawiam, sięgnijcie po „Tyłem do kierunku jazdy”. Przeczytajcie o pewnej polskiej rodzinie. Może to być – nie tylko – jazda tyłem, ale i bez trzymanki!
Mój najbliższy weekend będzie owiany mroczną, kryminalną tajemnicą – przynajmniej jeśli wezmę pod uwagę książkę, po którą sięgnę. „Umysł zabójcy”, thriller psychologiczny autorstwa Mike’a Omera, bo o tej pozycji mowa, zapowiada się frapująco. Tym bardziej że jestem fanem kryminałów.
Z krótkiego opisu znajdującego się na okładce książki dowiaduję się, że seryjny morderca dusi ofiary, balsamuje je i układa w takich pozach, aby wyglądały na żywe. Zoe Bentley i agent specjalny Tatum Gray pomagają lokalnej policji schwytać go, zanim dojdzie do kolejnej zbrodni. Zoe to prawdziwy miejski drapieżnik, nastawiona na sukces i na nim skupiona. Tatum zaś ma za nic cele czy zasady. Wspólnie zanurzają się w świecie fantazji seryjnego mordercy, aby powstrzymać zagrożenie.
Z opisu mogę wnioskować, że jest to nie tylko lektura o zbrodni, ale i całkiem ciekawa opowieść o starciu dwóch, jakże różnych, osobowości. Dwóch światów. Z pewnością dodaje to „Umysłowi zabójcy” dodatkowego smaczku.
[kk]
komentarze [323]
Skończyłam 2 książki i myślę co następne Księga żywych sekretów
Piękno i bestie. Niebezpieczne baśnie
Zaczynam Kontener i na słuchawkach Czternaście dni Honoraty, na czytniku kończę Ani żadnej rzeczy...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postSkończyłam Pod kluczem, Morderstwo w Mezopotamii i mam w planach zacząć 27 pięter
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postU mnie w papierze Rów Mariański, a w audiobooku Mam na imię Lucy
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postW końcu wymarzony urlop a wiec a drogę Szeptucha a później Życie Violette injeszcze na plaze zeby było wy...smienicie no to Chulka. Skazanie 😁
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post