Krokodylowa skała Lucius Shepard 7,1
ocenił(a) na 945 tyg. temu Przy lekturze zbioru opowiadań/nowel Sheparda towarzyszyło mi jedyne w swoim rodzaju doświadczenie. Nie byłem bowiem w stanie przyswoić sobie rozbudowanego, pełnego wielopiętrowych metafor/symboli stylu autora we własnych myślach, musiałem wymawiać te skomplikowane konstrukcje na głos, aby poczuć je na języku, odpowiednio akcentując zdania by móc zrozumieć je w pełnej rozciągłości na poziomie dosłownym oraz czysto abstrakcyjnym, symbolicznym. Miałem coś takiego po raz pierwszy, aby zdania były tak zawiłe, że musiały one wybrzmieć, bym mógł się nasycić ich niezaprzeczalnym pięknem. Po przeczytaniu tych opowiadań doszedłem do wniosku, że Lucius Shepard był człowiekiem obdarzonym nie tylko wielką wyobraźnią, ale też niesamowitą wrażliwością oraz pewną meta świadomością (pogłębionym zrozumieniem) ludzkiej duszy pod kątem jej ciemnych zakamarków.
Pojedyncze zdania rozciągające się na przestrzeni nawet 7-12 linijek, odmalowywanie detali świata przedstawionego z niemal chirurgiczną precyzją, zachwycające metafory i dogłębna symbolika wyrażona w formie realizmu magicznego przeciekającego do naszego świata, introspektywność postaci złożonych – te cechy sprawiają, że obcowanie z prozą Sheparda wymaga ekstremalnego skupienia uwagi oraz głębokiej analizy tekstu, ponieważ niemal każde opowiadanie kryje w sobie jakąś ukrytą prawdę o człowieku, o jego słabościach, o brutalności świata i bezwzględności płynącej z istnienia pewnych społecznych barier. Pisarz porusza tematy wojny, przemocy, uzależnienia od narkotyków, kariery, toksycznych związków, chorób psychicznych, PTSD, uwięzienia ciała oraz umysłu w sposób brutalnie konkretny, szczery, miejscami surrealistyczny, aby podkreślić irracjonalny charakter ludzkiej myśli, zła i chaotyczną naturę traumy, przez co czytelnik może poczuć ten osobliwy stan odrealnienia bohaterów wobec szaleństwa rzeczywistości. Elementy nadprzyrodzone nadają powieści dodatkowy wymiar zrozumienia, w który możemy się zagłębić i poczuć tą dezorientację jednocześnie próbując zbadać charakter ludzkich niedoskonałości.
Shepard osadza akcje swoich opowieści w egzotycznych lokacjach: Ameryce Środkowej, Afryce, Azji… jeszcze bardziej uwypukla ten często pojawiający się u bohaterów dysonans między racjonalną rzeczywistością a niewytłumaczalnymi manifestacjami magii/ducha/psychodelii.
Jestem przekonany, że każdemu spodobają się zupełnie różne teksty. Jeśli chcesz usłyszeć trochę o poszczególnych utworach to zapraszam dalej, ale jeśli ta nieskonkretyzowana polecajka wyżej Ci wystarczy i chcesz do nich podchodzić całkowicie w ciemno to żegnam w tej chwili :) Poniżej przedstawiam krótki spis pomysłów na niektóre opowiadania i kilka luźnych myśli:
1. Gwiazdy widziane przez kamień – o producencie muzycznym i ekscentrycznym artyście, rozgrywające się w niewielkim miasteczku, w którym dochodzi do niewytłumaczalnych fenomenów świetlnych mających jakiś związek z falą kreatywności, jaka przetoczyła się po tamtejszych mieszkańcach. Wciąga od pierwszej do ostatniej strony, posiada również interesującą relacją osobistą.
2. Przepustka – o traumie doświadczanej przez żołnierzy na przepustce podczas wojny w Gwatemali.
3. Bestia z matecznika – o bokserze, który najlepsze dni kariery ma już za sobą, a jego strach przed wypadnięciem z gry przybiera psychodeliczną formę.
4. Krokodylowa skała – o członku pewnej sekty, który przyznał się do morderstwa grupki osób i chce powiadomić świat o swoich nadprzyrodzonych zdolnościach. Nasz główny bohater mający przesłuchać podejrzanego przekona się na własnej skórze o istnieniu kolejnej warstwy rzeczywistości.
5. Piękna córka łowcy łusek – cudowna historia o walce z uzależnieniem i wyrwaniem się z inercji martwej egzystencji. O pokonywaniu słabości. Osadzona w świecie „Smoka Griaule”, którą to książkę serdecznie polecam (seria Uczta Wyobraźni). Akcja opowieści dzieje się w fikcyjnym miasteczku położonym na grzbiecie wielkiego niczym góry smoka, który przed laty za sprawą zaklęcia potężnego maga został unieruchomiony. Smok jednak nie umarł, a jego wola wywiera wpływ na myśli i postępowanie mieszkańców. Jest niczym Bóg, który w swojej wszechmocy pozbawiona innych wolnej woli.
6. Łowca jaguarów – główny bohater jest myśliwym i musi załatwić pewną magiczną istotę mieszkającą w dżungli. Czy łowca stanie się zwierzyną? Ładne zakończenie, bardzo metafizyczne.
7. Cienie – naukowcy odkryli możliwość przywracania zmarłych do życia w formie projekcji astralnej i próbują zbadać głębiej ten fenomen. Nasz główny bohater, były żołnierz ma nawiązać kontakt ze zmarłym kolegą z oddziału. Świetny komentarz na temat sposobu postrzegania przez społeczeństwo ofiarności żołnierzy stacjonujących w odległych krajach.
8. W sercu prawa – o bardzo nietypowym więzieniu bez strażników i z full serwisem. Nadal nie do końca wiem, jakie było symboliczne znaczenie tej opowieści (czy chodziło o Boga, czy o bycie więźniem w społeczeństwie – więzieniu bez krat),ale utwór był tak przejmujący i klimatyczny, że moja dezorientacja kompletnie mi nie przeszkadzała. Jeden z tych utworów, do których na pewno wrócę.
9. Ballada o Billu Pąklarzu – świetny, atmosferyczny utwór science ficton, w którym na stacji kosmicznej buduje się światłowce mające polecieć do gwiazd, byśmy mogli uciec z przeludnionej i trawiącej chorobą szaleństwa Ziemi. Historia opowiadania o pewnym niepełnosprawnym umysłowo mężczyźnie, którego relacja z pąklami porastającymi powierzchnię stacji może się okazać niezwykle istotna dla losów tysięcy ludzi. Mocna opowieść o społeczeństwie tworzącym potwory i konieczności akceptacji drugiego człowieka, który nawet ułomny posiada niezerowy potencjał do tworzenia wspaniałych historii. Jedyny utwór, w którym dialogi Sheparda wyglądają na komiksowe i dziwnie infantylne, i choć fabuła jest prosta, to symboliczne zwieńczenie świeci jasno w duszy czytelnika jeszcze długo po skończeniu lektury. Autor wprost wydobywa z krajobrazów najcudowniejsze z możliwych piękno.
10. Ostatni raz – o bardzo toksycznym związku opartym na seksie i całej psychologicznej złożoności towarzyszącej takiemu destrukcyjnemu postępowaniu. Jest to dramat-erotyk, który wywarł na mnie kolosalne wrażenie wnikliwością autora w psychologiczne podwaliny bohaterów, natomiast zakończenie w niewiarygodnie mocny, surrealistyczny sposób ukazuje ból towarzyszący człowiekowi przy zrywaniu więzów takiej chorej relacji. Samemu tego nie doświadczyłem, ale znałem kogoś, kto przeżył bardzo podobną historię i nieustanne dostrzegałem paralele oraz nie mogłem się nadziwić, jak niesamowicie głęboko Sheparda zajrzał pod powierzchnię ludzkiej słabości, pożądania, samotności, próby odnalezienia substytutu miłości, narcystyczno-patologicznej potrzeby posiadania, braku celowości i konieczności intensywnego przeżywania. Czułem się nieprzyjemnie uświadomiony tych wszystkich decyzji, które podejmowali bohaterowie, a sceny wyuzdanego seksu, choć były ogromnie podniecające, to równocześnie wywoływały ogromny żal, bo od początku zdajemy sobie sprawę, że to na tej płaszczyźnie rozgrywa się tragedia tych postaci. Po tym utworze długo siedziałem w milczeniu, myśląc „ale to było cholernie dobre”.
Nie mam pojęcia jak zakończyć tą recenzję. Może ostrzeżeniem: dla wytrwałych, niespieszących się czytelników, akcentujących zdania, ponieważ inaczej te konstrukcje słowne zaczną się wam rozmywać. Niby żaden temat podejmowany przez Sheparda mnie nie ekscytował, a mimo to udało mu się swoim niepowtarzalnym stylem i drugim dnem poruszyć jakieś wrażliwe struny mojej duszy, zachęcając do intensywnego myślenia. Takie fantasy chciałbym czytać – nietuzinkowe, niebanalne, całkowicie wierzące w inteligencje czytelnika do rozwiązywania interpretacyjnych zagadek. I celebrujące słowo pisane. Zakończę słowami, które usłyszałem podczas oglądania jednej z wideo recenzji na temat książek Sheparda w ogóle:
„existential exploration of a soul in exotic setting”
Moim zdanie to sformułowanie najlepiej opisuje największą siłę jego prozy – jest głęboka, piękna oraz immersyjna, zarówno wizualnie, jak i egzystencjonalnie. Na próżno szukać w mainstreamowej literaturze fantastycznej tak wysokiego poziomu pisarstwa, więc zróbcie sobie przysługę i spróbujcie Sheparda. Nawet jeśli się wam nie spodoba jego rozwlekłość to i tak powiecie, że gość ma talent do słów i coś tam ma jednak do powiedzenia.
Ps. Strona 476 to jedno z najcudowniejszych otwarć w krótkiej formie.