Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Historia Maćka twardo stojącego po ziemi oraz Anety spełniającej swoje marzenia, ale czy na pewno? Bo co tak naprawdę może łączyć dwoje zupełnie różnych ludzi? Czytając książkę miałam wrażenie, że o to przede mną jest człowiek, który pragnie zrzucić kajdany i ruszyć w świat. Brak odwagi i chęć zadowolenia wszystkich, (włącznie z matką Maćka) zamknęła bohaterów w więzieniu, które z dnia na dzień zaczyna przesuwać swoje granice, robiąc się ciasne i doskwierając im od dawna. Wszystko zmienia się dnia, gdy Maciek przez pomyłkę otrzymuje źle adresowaną paczkę do Anety. Dostarczenie przesyłki nieznajomej kobiecie, jest dla Macieja krokiem milowym w jego życiu. A od tej pory uparcie stawiane ściany i poglądy zaczynają pękać jak mur berliński w 1989 roku. Dwa różne światy naszych bohaterów, on niespełniony weterynarz, ona YouTuberka uparcie spełniającą swoją pasję. Na pozór tak różne osobowości połączy nieziemskie przyciąganie, ale czy rodzące się uczucie zdoła przetrwać próbę, jaką zgotował im autor? Hym Romans obyczajowy? Wy najlepiej wiecie, że takie książki goszczą u mnie rzadko. Fanką jestem żadną, lecz od czasu do czasu pojawia się u mnie książka z daną tematyka. Tą oczywiście nie wybrałam przez przypadek. To dzięki Strefie Czytacza podjęłam rękawice w swoim wyzwaniu z ubiegłego roku. Więc w tym nie mogło zabraknąć książki Daniela. Kim jestem, by decydować, czy był to udany debiut? A no nikim, wyrażam tylko swoją opinię, a jest taka, że jestem ciekawa dalszych losów Maćka i Anety. Nie rozumiem, czemu ta książka jest tak nisko oceniana na Goodreads, kochani to nie książka nominowana do Nobla. Żarty specyficzne, ale trafiają w meGusta, kilka cytatów zapada w pamięć, momenty godne wzruszeń, ciekawi bohaterowie, płynne prowadzenie historii, sensowne przemiany głównych bohaterów, miłość w tle, czego chcieć więcej? A no niczego wystarczy się cieszyć czytaną książką tak inną od innych.