Jeden z najbardziej popularnych autorów gatunku science fiction. Debiutował w wieku 26 lat opowiadaniem "Gra Endera", które zostało później rozbudowane do rozmiarów powieści. Zarówno "Gra Endera", jak i drugi tom cyklu, "Mówca Umarłych", zdobyły obie najważniejsze nagrody SF – Hugo i Nebulę. Także kolejne tomy ("Ksenocyd" i "Dzieci Umysłu") cieszą się ogromną popularnością. Oprócz cyklu o Enderze Card napisał wiele powieści i opowiadań. Do jego najsłynniejszych utworów należą: cykl o Alvinie Stwórcy, "Glizdawce", "Wołanie Ziemi" oraz "Badacze czasu – odkupienie Krzysztofa Kolumba". W twórczości Carda ogromną rolę odgrywa wyznawana przez niego religia mesjanistyczna.http://www.hatrack.com/
Książkę dostałem w prezencie od mojej dziewczyny, która była w Poznaniu (wydawnictwo Zysk wydające tą książkę jest z tego miasta, taki przypadek),co prawda we wrześniu, ale z góry wiedziałem, kiedy na pewno będę ją czytał. ;)
Zbiór trzynastu opowieści, które zostały wydane w hołdzie Świętom Bożegonarodzenia, więc oczywiście tylko w grudniu mogłem po nią sięgnąć. Jak nazwa wskazuje jest to zbiór opowiadań fantastycznych o charakterze Świąt wybranych specjalnie przez Piotra Gocieka. Trzynaście opowiadań trzynastu różnych (polskich i zagranicznych, bardziej i mniej znanych) autorów, między innymi: Orson Scott Card, Joe Haldeman, Connie Willis, Marek Oramus czy Łukasz Orbitowski.
Niestety zbiór nie zachwyca, wydaje mi się raczej nieco ponad przeciętny, ale czyta się całkiem dobrze i szybko. Po prostu zawarzyła u mnie rzecz gustu. Natomiast na pewno zapamiętam kilka z nich, jak chociażby "Dziecko z Marsa" Davida Gerrolla o samotnym mężczyźnie, który zaadoptował syna Marsjanina, "Pod choinką" Krzysztofa Kochańskiego o Mikołaju, którego prezentów nie można było przyjmować przed północą, bo sprowadziłoby to nieszczęście. I to trzeba było mieć koniecznie żywą choinkę, bo za jej brak sroga kara! czy "Wigilijne psy" Łukasza Orbitowskiego, które opowiada o małych psach, który odwiedzały pewna rodzinę co rok w Wigilię.
"Fantastyczne opowieści wigilijne" to zbiór, który z pewnością nada się jako prezent na święta nie tylko dla fana fantastyki. W końcu to magiczny okres, w którym dzieje się wiele fantastycznych rzeczy nie tylko w świecie fikcyjnym, ale także wokół nas. ;)
https://swiat-bibliofila.blogspot.com/2022/12/fantastyczne-opowiesci-wigilijne.html
Fabuła, choć ma logiczną kontynuację całkowicie odbiega od moich oczekiwań. Jest skierowana do konkretnego i - w mojej ocenie – skierowana do niezbyt wymagającego czytelnika. A Card ze swoim dorobkiem... Losy Dannego to już czysta, przeciętna i mdła historia nastolatka. Zaginęła gdzieś magia, tajemniczość, dramaturgia. Sytuacji nie ratuje historia, która dzieje się na Westilu, bo też się rozmyła. Miast Magii mamy więcej dialogów nastolatków na poziomie – nastolatków właśnie. A i w świecie dorosłych nie dzieje się dobrze, wątek „militarny” wzbudza raczej uśmiech pobłażania niż ciekawość. I nie żeby był jakoś specjalnie trywialny, po prostu nie ma w nim żadnego dramatyzmu. A przecież wątek zderzenia techniki militarnej ze światem jej pozbawionym i w literaturze i filmie sprawdzał się nad wyraz dobrze, ale nie tutaj. Zresztą trwa sekundę i dalej... jakby Card przypomniał sobie, że jeszcze o czymś trzeba wspomnieć. No i Set – ten niezniszczalny twór, czyste zło z definicji, wzbudzające odwieczny strach i trwogę ostatecznie potrafi jedynie z Dannego zrobić szczeniaka z rozbuchaną chucią, a później "zdziwione oczy”, że nie wszystko jest tak jak zaplanował. Może to zamierzona dawka humoru niezbyt wysokich lotów? Czyta się tę książkę jak instrukcję odkurzacza. Wymaga przeczytania, ale żeby to była wielka przyjemność tego też nie napiszę.