Po przeczytaniu serii książek Jemisin zapał mój w stosunku do książek laureatów Hugo opadł. Chociaż z chęcią sięgam po wcześniejszych laureatów. Poczekam, przeczytam i wtedy się wypowiem.

Po przeczytaniu serii książek Jemisin zapał mój w stosunku do książek laureatów Hugo opadł. Chociaż z chęcią sięgam po wcześniejszych laureatów. Poczekam, przeczytam i wtedy się wypowiem.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

Jak widzę coś takiego (po raz kolejny!), to zgrzytam zębami i mam ochotę gryźć (znowu!):
fani fantastyki i science-fiction
Nauczcie się wreszcie nie dzielić fantastyki na fantastykę i coś jeszcze. Możecie fantastykę dzielić na science fiction i fantasy, ale nie dzielcie jej na nią samą i coś innego, bo wygląda to tak, jakbyście to coś uznawali za od fantastyki odrębne, a jest przecież jedną z głównych jej składowych!

Rozbawiliście mnie tym:
przyznawanej corocznie literackiej nagrody Hugo 2019


A rekordzistkę to naprawdę wybraliście sobie najciekawszą z możliwych...
Pomijając już wysuwane przez niektórych wątpliwości co do tego, czy nagrody dostała za wybitną twórczość, czy może bardziej za kolor skóry, płeć i konflikty z białymi heteroseksualnymi mężczyznami, należy przede wszystkim zauważyć, że nie dostała trzech kolejnych nagród za trzy różne prace, ale była trzykrotnie nagradzana za niemal to samo, za kolejne tomy jednej opowieści! Może zamiast tej trzeciej nagrody za powieść powinna dostać nagrodę za cały ten cykl w nowej, przyznawanej od 2017 roku kategorii stworzonej właśnie dla takich sytuacji, dla dzieł wieloczęściowych?

Dlaczego wspominając o rekordzie nie napisaliście o tych naprawdę godnych uwagi?
Connie Willis - 11 nagród, w tym 3 za powieść, reszta za krótsze formy;
Robert A. Heinlein - 4 za powieść + 7 Retro Hugo (przyznawane po dziesięcioleciach za lata, w których nagród nie przyznano), w tym 2 też za powieść, czyli w sumie też 11 nagród, z czego 6 za powieści, 4 za krótsze formy, 1 za prezentację dramatyczną;
Lois McMaster Bujold - autorka, która oficjalnie wyrównała rekord Heinleina w kategorii powieść, tyle że przy tym "wyrównaniu" nie są brane pod uwagę przyznane poprzednikowi nagrody Retro - w sumie ma na koncie 7 Hugo: 4 za powieść, 1 za opowiadanie i 2 za serię (też rekord, bo na razie są to pierwsze dwie przyznane, dopiero w tym roku ktoś może zacząć ją gonić, bo na tegorocznej liście nominacji już jej nie ma, na pewno nie wygra trzeci raz z rzędu);
Harlan Ellison - 10 i pół nagrody - 8 za rozmaite krótkie formy, włącznie z prezentacją dramatyczną, 2 specjalne za antologie opowiadań i pół (sama baza statuetki) po zakwestionowaniu przyznania nagrody za film tylko twórcy filmu, a nie autorowi literackiego pierwowzoru;
Mike Resnick - rekordowe 37 nominacji i "tylko" 5 wygranych.

I jak na tym tle wygląda Jemisin? Wyrównała wcześniejszy mało ciekawy rekord Orsona Scotta Carda, wyrównany już raz przez Lois McMaster Bujold, czyli zdobyła dwie nagrody z rzędu w kategorii powieść, po czym, hurra!, pobiła ten mało ciekawy rekord otrzymując trzecią z rzędu nagrodę za trzeci tom tego samego cyklu, za kontynuację tej samej opowieści, nie za nowe dzieło. Trzy z rzędu, tyle że w różnych kategoriach, były już wcześniej, choćby wspomniany Card po dwóch za powieści zgarnął kolejną za nowelę, a podejrzewam, że mógł nie być to jedyny taki przypadek, tylko innych szukać mi się nie chce, bo to by wymagało porównywania ze sobą kilku odrębnych list zwycięzców, a na to czasu teraz nie mam.

Jak widzę coś takiego (po raz kolejny!), to zgrzytam zębami i mam ochotę gryźć (znowu!):
fani fantastyki i science-fiction
Nauczcie się wreszcie nie dzielić fantastyki na fantastykę i coś jeszcze. Możecie fantastykę dzielić na science fiction i fantasy, ale nie dzielcie jej na nią samą i coś innego, bo wygląda to tak, jakbyście to coś uznawali za od fantastyki odrębne, a...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Te współczesne nagrody nic nie warte. Wygrywają śmieci w rodzaju prozy Novik, Jemisin, itp. Poza tym skaza feministyczna budzi śmiech i politowanie. Zresztą, wcześniej też różnie bywało.

Te współczesne nagrody nic nie warte. Wygrywają śmieci w rodzaju prozy Novik, Jemisin, itp. Poza tym skaza feministyczna budzi śmiech i politowanie. Zresztą, wcześniej też różnie bywało.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

Taki Hesse się załapał, a Mickiewicz mało straszył? Nawet nie myślę o dziadach w pierwszą noc listopada, ale zmory majowe?

Taki Hesse się załapał, a Mickiewicz mało straszył? Nawet nie myślę o dziadach w pierwszą noc listopada, ale zmory majowe?

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

Ja z Retro Hugo czytałam tylko "Gra szklanych paciorków" i byłam zachwycona.

Ja z Retro Hugo czytałam tylko "Gra szklanych paciorków" i byłam zachwycona.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

Zapraszamy do dyskusji.

Zapraszamy do dyskusji.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post