Pięć kryminałów, które są naprawdę fantastyczne
Dzisiaj w Poznaniu ostatni dzień Pyrkonu, jednego z największych polskich konwentów miłośników szeroko pojętej fantastyki (jeśli nie największego). To dobry pretekst, żeby zaprezentować Państwu pięć znakomitych kryminałów. Ale nietypowych, bo fantastycznych
Taka zabawa z gatunkami wymaga od autora dużej samodyscypliny i bardzo starannego zaplanowania intrygi. Trzeba się tu chyba nawet mocniej przyłożyć niż w tradycyjnym kryminale. Dlaczego? Bo dochodzą nowe zmienne. W przypadku science-fiction odkrycia naukowe, rozwój technologii, obce rasy, nowe narzędzia. W przypadku fantasy i wszelkich jej odmian, magia. Jaka jest bowiem trudność w odkryciu sprawcy zabójstwa w świecie, gdzie można po prostu przywołać ducha ofiary i zapytać go, kto go zabił? Z drugiej zaś strony, pisarz, który zapląta się w intrydze może odczuwać pokusę, żeby wyciągnąć z rękawa jakiś dynks, który w nomen omen magiczny sposób wszystko wyjaśni. Niektórzy na tym polegli. Ale są również tacy, którzy dali radę. Oto pięć przykładów.
Pozytonowy detektyw - klasyczna już pozycja z 1954 roku. Rozpoczynająca cykl robotyczny Asimova. To właśnie tam po raz pierwszy zaprezentowano słynne prawa robotyki. Do dzisiaj do nich wracamy, zastanawiając się nad rozwojem sztucznych inteligencji. Ale oprócz tego to znakomite kryminały. Przemyślane, spójne, ze sprytnymi intrygami. „Pozytonowy detektyw” jest tego najlepszym przykładem. Zwraca uwagę fakt, że Asimov nie boi się wprowadzać różnorakich wynalazków, które w teorii pozwalają na błyskawiczne rozwiązanie zagadki. A potem w znakomity sposób tłumaczy, dlaczego to się nie udało. W przypadku „Pozytonowego detektywa” jeden z bohaterów, robot prowadzący śledztwo, jest wyposażony w skaner, dzięki któremu jest w stanie bezbłędnie odczytywać ludzkie emocje.
Gorzkie złote serca - przyznam szczerze, że to dość ryzykowny wybór z mojej strony, ale mam słabość do tej książki. Dlaczego ryzykowny? Bo Glen Cook, chociaż dość zasłużony dla gatunku fantasy, jest jednak przeciętnym pisarzem. Co prawda jako jeden z pierwszych wprowadził pewne rozwiązania, ale nie zaowocowało to arcydziełami. Jego pomysły później rozwinęli za to twórczo inni. Chodzi głównie o odejście od bajkowości, skupienie się na realizmie. Ale i tak sztandarowy cykl Cooka „Czarna Kompania” o grupie najemników miał być jedną z ulubionych lektur amerykańskich żołnierzy podczas pierwszej wojny w Zatoce.
„Gorzkie złote serca” natomiast to klasyczny kryminał noir przeniesiony w realia fantasy. Jest w nim wszystko, co najlepsze w obu gatunkach. Szorstki twardziel o złotym sercu i niezłomnych zasadach, piękna kobieta w opałach, skorumpowani politycy, przestępczy półświatek, elfy, czarodzieje, wielki konflikt i magia. Wszystko w mocno pulpowym sosie.
Związek Żydowskich Policjantów - Książka, której udało się zaistnieć poza fantastycznym gettem. Być może dlatego, że Chabon był znany jako autor „poważnej” prozy . Sławę przyniosła mu powieść Cudowni Chłopcy (zekranizowana później z Michealem Douglasem w roli głównej) z popularnego w Stanach, ale w Polsce prawie nie istniejącego, gatunku opowieść o życiu w kampusach uniwersyteckich. Do fantastyki doszedł później.
„Związek Żydowskich Policjantów” to historia alternatywna (podobnie jak inny znakomity fantastyczny kryminał czyli Vaterland Roberta Harrisa). Tym razem punktem zwrotnym było zezwolenie żydowskim uciekinierom z Europy na osiedlenie się na Alasce w 1940 roku, a także nieudana próba założenia Izraela w 1948 roku. Bohaterem jest policjant i, a jakże!, alkoholik, który prowadzi śledztwo w sprawie zabójstwa chłopaka, który mógł być potencjalnym Mesjaszem. Powstała powieść hipnotyzująca, urzekająca językiem, niezwykle nastrojowa i ambitna.
Terry Pratchett to jeden z moich ulubionych autorów, a komendant Vimes to jedna z moich ulubionych postaci. Książki z nim w roli głównej skrzą się humorem, przepełnione są mądrością i głębokim humanizmem. Zaś śledztwa, które prowadzi pierwszy strażnik Ankh-Morpork, są dowodem na to, że Pratchett bez problemu poradziłby sobie jako autor pełnokrwistych kryminałów.
Zbrojni to jedna z najlepszych opowieści o straży. Akcja zaczyna się od kradzieży tajemniczego przedmiotu z Gildii Zabójców oraz serii tajemniczych morderstw wśród elity miasta. Z tym wszystkim musi właśnie się zmierzyć szykujący się do ślubu Vimes, któremu kategorycznie zabroniono prowadzić z tej sprawie dochodzenie, i który na swojej głowie ma właśnie nowych rekrutów – krasnoluda, trolla oraz... wilkołaka (a właściwie wilkołaczycę). Pod każdym względem doskonała powieść.
Kraken - Jedyny na liście przedstawiciel urban fantasy, który to podgatunek chyba najchętniej flirtuje z kryminałem. Dość wspomnieć takie pozycje jak akta Dresdena Jima Butchera, londyński cykl Bena Aaronovitcha, cykl o Mallorym Mike’a Resnicka czy wreszcie powieści o Dorze Wilk Anety Jadowskiej. Tym razem przestępstwo jest dość nietypowe. Chodzi bowiem o zaginięcie gigantycznej, zatopionej w formalinie ośmiornicy olbrzymiej z londyńskiego Muzeum Historii Naturalnej. A potem robi się jeszcze dziwniej. Okazuje się, że ośmiornica była obiektem kultu niewielkiej sekty, a jej zniknięcie może rozpocząć religijną wojnę, która wstrząśnie Londynem i doprowadzi do... końca świata.
Sporo pozycji w tym zestawieniu się nie znalazło. Brakuje książek Lema (wstyd przyznać, ale ani Śledztwa, ani Kataru nie czytałem). Być może powinno się tutaj zmieścić Czy Androidy śnią o elektrycznych owcach Philipa K. Dicka. Państwo pewnie wymienicie w komentarzach jeszcze kilka (kilkanaście?) innych powieści. Sam jestem ciekaw, jakie lektury zaproponujecie. A ja mam nadzieję, że udało mi się pokazać, że nawet w królestwie wyobraźni, jakim jest fantastyka, znajdzie się miejsce na tak racjonalny gatunek, jakim jest kryminał. Efekty tego mariażu potrafią być olśniewające.
komentarze [37]
Nie wiem czy dobrze zinterpretowałem temat tego wątku ale jedyna książka jaka mi przychodzi do głowy to "Krew na Placu Lalek" - Krzysztofa Kotowskiego.
Ni to kryminał ni to fantasy. Ale książka świetna !
Jeśli komuś podobały się wspomniane akta Dresdena to polecam serię o Herbercie Kruku pana Jemiołkowskiego. Bardzo przyjemnie się czytało :)
Okup krwi Order Bezsenni
Nie czytałam żadnej z tych książek, bo swoją przygodę z jakimikolwiek kryminałami rozpoczęłam niedawno. Może faktycznie warto spróbować też przeczytać jakiś fantastyczny? :)
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postDorzuciłbym do wymienionych już książek - fantastycznych kryminałów - jeszcze dwie pozycje. "Miasto i Miasto" China Mievilla (chyba nawet lepsza od wspomnianego Krakena) oraz "Pistolet z pozytywką" Jonathana Lethema http://lubimyczytac.pl/ksiazka/60505/pistolet-z-pozytywka. Ta ostatnia to myślę, że trochę niesłusznie zapomniana książka wydana w serii z Kameleonem...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcejJa bym zasugerowała tutaj również książkę Aplikacja. W prawdzie jest to "młodzieżówka" (może ładniej zabrzmi określenie "Young Adult"?), jeśli chodzi o wykonanie-tzn samą zagadkę i sposób jej rozwiązania miałabym pewne uwagi, ale porusza temat, który mnie ujął- uzależnienie ludzi od nowinek technologicznych (i tutaj, na tym polu, mamy...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcejA nasza polska seria "Pies i Klecha" Urbaniuka i Orbitowskiego? Wydaje mi się, że to bardziej w klimatach niż ta cała Dora Wilk.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Cześć!
Kiedyś czytałam kawałek książki, fantastyka ale kryminał. Głównym bohaterem był mężczyzna, a świat, w którym się to wszystko działo wyglądał w taki sposób, że na porządku dziennym były operacje plastyczne i upodabnianie się do znanych osób, m.in. do Marilyn Monroe poprzez wszczepianie sobie osobowości poprzez czipa czy jakieś inne coś znajdujące się na karku......
Ja nie znam. Ale spróbuj w tej dyskusji, może Ci znajdą:
http://lubimyczytac.pl/dyskusja/69/171/pamietam-ze-ale-nie-pamietam-tytulu-...
Kiedy zawodzi grawitacja - George Alec Effinger
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postTo tylko sugestia, nic nie ujmująca mistrzowi Terry'emu. A "Hotelu" i tak mi brakuje :-)
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postOj, brakuje mi w tm zestawie "Hotelu pod poległym alpinistą" braci Strugackich. Zamiast np. "Zbrojnych". Fantastyczna książka, ale czy kryminał? Nie, parodia kryminału. Oczywiście znakomita, mistrz Terry już się o to postarał.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postNo tutaj wchodzimy w głębsze rozważania, co to jest kryminał, a co nie. "Zbrojni" to moim zdaniem satyra. Ale nie parodia kryminału. I książka, która takim stu procentowo czystym kryminałem oczywiście nie jest, ale gdzieś zahacza o gatunek. I to mocno.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Ciekawe zestawienie - dziękuję. :-)
Do "Związku Żydowskich Policjantów" przymierzam się już od lat. Zawsze jednak w lekturze przeszkodzi mi jakaś nowość, ale... kiedyś wreszcie się uda. :-)
"Związek Żydowskich Policjantów" jest moim zdaniem genialną książką. Nie warto odkładać lektury
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post