rozwiń zwiń

Thrillery psychologiczne: 8 książkowych propozycji

Anna Sierant Anna Sierant
09.05.2022

Thrillery psychologiczne utrzymują czytelnika w napięciu od pierwszych do ostatnich stron, więc teoretycznie, jeśli nie chce się mieć koszmarów, lepiej nie czytać tego rodzaju książek tuż przed pójściem spać. Z drugiej strony przecież często lubimy się bać, zwłaszcza gdy wiemy, że przedstawione w książce wydarzenia to tylko fikcja opisująca najciemniejsze zakątki ludzkiego umysłu. Jeśli więc należycie (jak i ja) do osób, które po thrillery psychologiczne chętnie sięgają, mam nadzieję, że poniższe 8 propozycji spotka się z waszym zainteresowaniem.

Thrillery psychologiczne: 8 książkowych propozycji Canva / przesłane przez TheDigitalArtist z Pixabay

„Moja kuzynka Rachela”, Daphne du Maurier, średnia ocen w lubimyczytać.pl: 7,2/10

W wielu zestawieniach polecanych thrillerów psychologicznych pojawiają się książki Daphne du Maurier. Nic dziwnego, jej powieści uznawane są już za klasykę tego gatunku literackiego – „Rebeka” została nagrodzona National Book Award, doczekała się uznania Hitchcocka i Kinga oraz adaptacji na Netflixie. „Moja kuzynka Rachela” również została sfilmowana – w obrazie z 2017 roku wystąpili Rachel Weisz i Sam Claflin. Jednym z bohaterów powieści jest Ambroży – mężczyzna po latach samotnego życia, unikania towarzystwa zwłaszcza przedstawicielek płci przeciwnej, postanowił wziąć ślub z Rachelą, swoją daleką kuzynką. Bohater ten ma również kuzyna – Filipa, do którego pisze listy, świadczące – według ich adresata – o coraz większym popadaniu ich autora w obłęd. Niedługo po ślubie do Filipa dociera wiadomość, że Ambroży nie żyje, a u bram rodzinnej posiadłości pojawia się wdowa po nim. Po co Rachela tam przybyła? Czy chce się pogrążyć w smutku po śmierci męża, czy raczej ma z nią coś wspólnego? Jak na jej przybycie zareaguje Filip – czy on również nie zdoła uciec przed jej urokiem?

Jak napisała o „Mojej kuzynce Racheli” użytkowniczka Inegrette:

To lepka proza, momentami mroczna. Czytelnikowi od początku aż do samego końca towarzyszy uczucie, że już za chwilę, już za momencik wydarzy się coś złego. I nikt temu nie jest w stanie zapobiec, a on sam może tylko przewracać kolejne strony, obserwując ten teatr niedopowiedzeń, sekretów ukrywanych pod pięknym uśmiechem i miłosnymi wyznaniami. Z przyjemnością czyta się tę wolną i zupełnie inną od tych współczesnych powieść. Po jej odłożeniu jeszcze długo zostaje się w jej ramionach, by potem brutalnie wrócić do rzeczywistości.

„Żmijowisko”, Wojciech Chmielarz, średnia ocen w lubimyczytać.pl: 7,4/10

Wojciech Chmielarz znany jest przede wszystkim jako autor kryminałów, m.in. tych z cyklu o Jakubie Mortce. Część swojego czasu pisarz poświęca jednak również na tworzenie thrillerów psychologicznych. „Żmijowisko” należy do najbardziej znanych: w 2019 użytkownicy i użytkowniczki lubimyczytać.pl przyznali powieści tytuł Książki Roku w kategorii kryminał/sensacja, thriller. Utwór został również przeniesiony na małe ekrany – na jego podstawie powstał serial w Canal Plus. Bohaterowie książki – Arek i Kamila – to małżeństwo, które razem ze znajomymi ze studiów co roku wyjeżdża na wakacje – tym razem właśnie do agroturystyki w Żmijowisku. Po którejś nocy okazuje się, że zaginęła ich córka – Ada. Rozpoczynają się poszukiwania, na odnalezieniu dziecka zdaje się szczególnie zależeć Arkowi. Podczas poszukiwań wychodzą na jaw kolejne szczegóły nie tylko tej tragicznej w skutkach nocy, ale i relacji między bohaterami, skrywane przez nich sekrety.

Użytkowniczka Anksunamun napisała, że:

„Żmijowisko” to całkiem dobry thriller, w którym autor prezentuje klarowny portret psychologiczny postaci, tworząc ich perypetie w trzech wymiarach czasowych, łącząc ich losy aż do zaskakującego finału. Widać, że włożył sporo pracy w takie zagmatwanie chronologiczne fabuły, aby ta, mimo iż przedstawia różne perspektywy czasowe, była spójna pod względem wikłania intrygi i wzbudzania ciekawości w czytelniku.

„Promień rażenia”, Sophie Hannah, średnia ocen w lubimyczytać.pl: 7,2/10

Jeśli należycie do osób, które lubią czytać powieści o zaginięciach, zbrodniach, ale nie przepadacie za książkami pełnymi opisów brutalnych morderstw, za to cieszy was, gdy autor/ka skupia się na psychologii postaci, utwory Sophie Hannah zapewne się wam spodobają. Właściwie każda z jej książek (oprócz „Dublerki” napisanej z B.A. Paris i Clare Mackintosh oraz serii o Herkulesie Poirot) pełna jest niemal wyłącznie opisów tego, co dzieje się w głowach głównych bohaterów (czy częściej – bohaterek). A że te postacie same do końca nie wiedzą, jak sobie poradzić z zastaną sytuacją, co jest rzeczywistością, a co złudzeniem, kto kłamie, a kto mówi prawdę, niełatwo jest domyślić się zakończenia konkretnych utworów. Główną bohaterką „Promienia rażenia” (wydanego wcześniej pod tytułem „Przemów i przeżyj”) jest Naomi Jenkins. Trzy lata przed tym, gdy czytelnik poznaje tę postać, przydarzyło jej się coś strasznego – coś, o czym nigdy nikomu nie powiedziała. W jej życiu pojawiają się również nowe kłopoty – Naomi ma żonatego kochanka, który pewnego dnia niespodziewanie znika. Kobieta chce mu pomóc, jednak policja nie zamierza podjąć śledztwa, a żona Roberta twierdzi, że mężczyzna wcale nie zaginął. Mimo wszystko Naomi postanawia działać i przekonać policjantów, że Robert stanowi zagrożenie dla innych – wtedy może w końcu zaczną go szukać. Jeśli rzeczywiście zaginął…

Użytkowniczka Pumpkinlady napisała, że „Promień rażenia” to:

Świetna książka! Z początku trzeba przywyknąć do zmian w narracji, ale potem to zaczyna mieć swoje zalety. Fabuła doskonale trzyma nas w napięciu aż do samego zakończenia. Prosta historia okazuje się coraz bardziej skomplikowana, przez co strony przelatują przez palce niczym huragan. […] Cała masa szczegółów, które pod koniec doskonale łączą się w całość.

„Zaginiona dziewczyna”, Gillian Flynn, średnia ocen w lubimyczytać.pl: 7,0/10

Nakręcony na podstawie „Zaginionej dziewczyny” film z Benem Affleckiem i Rosamund Pike w rolach głównych został dobrze oceniony przez krytyków i widzów, popularnością cieszyła się (i nadal się cieszy) również sama powieść Gillian Flynn, wciągająca czytelników w skomplikowaną grę psychologiczną. Amy, jedna z głównych postaci w utworze, w dzieciństwie była bohaterką serii książeczek wzorowanych na jej życiu, pokonującą wszelkie przeszkody, przyciągającą ludzi swoim urokiem dziewczyną. W dorosłości dużo się nie zmieniło – każdy chciałby znaleźć się w otoczeniu tej kobiety, by spłynął na nich jej blask. Bohaterka często przygotowywała dla swojego męża Nicka niespodzianki, jednak ta z okazji 5. rocznicy ślubu wydaje się jeszcze większa niż wszystkie poprzednie: mężczyzna zastaje w domu pobojowisko, ślady krwi, nie ma w nim natomiast jego żony. Z czasem to Nick staje się podejrzanym o zrobienie krzywdy ukochanej, tym bardziej że w porównaniu z jej życiorysem ten jego wypada blado. Trudno Nickowi uwierzyć, więc sam postanawia poszukać żony, natrafiając po drodze na coraz bardziej niepokojące informacje. Okazuje się, że wcale nie znał Amy tak dobrze, jak mu się wydawało.

W opinii użytkowniczki Violetty:

Kreacja psychologiczna bohaterów „Zaginionej dziewczyny” to po prostu W O W. Nigdy nie spotkałam się z tak wielowarstwowo przedstawioną osobowością bohaterów. Ta książka dowodzi, że nie ma czegoś takiego jak „dobry człowiek” i „zły człowiek”.

„Wzgórze wisielców”, Yrsa Sigurðardóttir, średnia ocen w lubimyczytać.pl: 7,1/10

Pochodząca z Islandii Yrsa Sigurðardóttir w swoich książkach buduje napięcie już od pierwszych stron. Choć czasem wydawałoby się, że wyjaśnienie przedstawionych w jej powieściach zagadek bez powoływania się na siły nadprzyrodzone nie jest możliwe, zazwyczaj autorce udaje się to zrobić bez odwoływania się do działalności duchów czy elfów. We „Wzgórzu wisielców”, czwartym tomie cyklu z psycholożką dziecięcą Freyą i detektywem Huldurem (kolejna powieść ukaże się w języku polskim już 1 czerwca), autorka przedstawia historię przemocy domowej, zemsty i tego, jak na relacje międzyludzkie wpływają posiadane tylko przez wąską grupę osób przywileje. Tytułowe „Wzgórze wisielców” to Gálgahraun, kiedyś miejsce straceń, współcześnie atrakcja turystyczna, na której terenie jednak pewnego ranka zostaje znaleziony… wisielec – w jego klatkę piersiową wbito gwóźdź. Co więcej, gdy policja udaje się do mieszkania zamordowanego, znajduje w nim czteroletniego chłopca. W czasie polowania na mordercę i szukania rodziców dziecka pojawia się coraz więcej szczegółów i opisów trudnych międzyludzkich relacji, które doprowadziły do tragedii.

Jak napisała o książce użytkowniczka czytanienaplatanie:

Autorka buduje zawiłą intrygę, w której głosy przeszłości wołają o sprawiedliwość, domagając się zemsty. W której przemoc rodzi przemoc, kiedy nagromadzone upokorzenia i cierpienia burzą tamy zbudowane z przywiązania i strachu. Tu nie każdy jest tym, za kogo się podaje, a i nasuwające się automatycznie tropy i rozwiązania okazują się błędne.

„Boginie”, Alex Michaelides, średnia ocen w lubimyczytać.pl: 6,4/10

Cypryjsko-brytyjski pisarz literacką sławę zdobył dzięki „Pacjentce” – powieści, która stała się bestsellerem w wielu krajach, również w Polsce. W 2021 roku ukazała się jego druga książka, „Boginie”. Alex Michaelides pracował jako psychoterapeuta, a – jak zaznaczył m.in. w wywiadzie, który przeprowadziłam z nim dla lubimyczytać.pl – najbardziej lubi pisać o tym, na czym zna się najlepiej, więc i bohaterką swojej drugiej powieści uczynił właśnie psychoterapeutkę. Mariana Andros studiowała kiedyś na Cambridge, tam też poznała swojego męża, a po latach i po tragicznej śmierci ukochanego wraca na uczelnię, by wesprzeć swoją siostrzenicę Zoe. To bowiem w murach słynnej uczelni została zamordowana jej najlepsza przyjaciółka, a za tą zbrodnią idą kolejne. Choć Mariana od początku ma swojego podejrzanego – profesora Foskę – to czy rzeczywiście właśnie on okaże się zabójcą? Praca nad tą sprawą pozwoli Marianie rozprawić się z przeszłością własnej rodziny, choć dowie się na temat swojego męża i ojca wielu bardzo zaskakujących rzeczy.

Jak napisała użytkowniczka FannyBrawne:

Czułam, że autor naprawdę stara się przenalizować nam zachowania bohaterów i je przedstawić. Mariana ze swoim bólem, poczuciem winy, wydawała mi się w pełni realistyczna, Fosca rzeczywiście emanował charyzmą i pewnością siebie, a u Zoe czuć było wycofanie i problemy, podobną dokładność widziałam w przypadku postaci drugoplanowych.

„Ostatni dom na zapomnianej ulicy”, Catriona Ward, średnia ocen w lubimyczytać.pl: 7,2/10

Na okładkach wielu powieści można znaleźć zachęcające zdania: „To książka inna niż wszystkie”, „Czegoś takiego jeszcze nie czytaliście” – w moim przypadku, w odniesieniu do „Ostatniego domu na zapomnianej ulicy”, okazało się to prawdą. Pisarka wspomniała w rozmowie, którą przeprowadziłam z nią dla lubimyczytać.pl, że początkowo chciała stworzyć książkę o kocie. Potem jednak ta opowieść przeobraziła się w thriller psychologiczny, którego jednym z trzech narratorów jest właśnie kot, a konkretniej – kotka Olivia. To nią zajmuje się Ted, mieszkający w ostatnim domu na zapomnianej ulicy dziwak, którego czytelnicy poznają jako prawdopodobnego zabójcę zaginionej przed laty Lulu. Jej siostra, Dee, mimo upływu lat postanawia sprawdzić, czy rzeczywiście Ted może mieć coś wspólnego ze zniknięciem dziewczyny. Bohaterowie książki Ward doświadczają zaniedbania, braku wsparcia za strony najbliższych, są samotni, a prawda, którą z czasem o nich poznajemy, wydaje się niemożliwa do odgadnięcia do ostatnich stron lektury. Bardzo ważny jej element stanowi także posłowie autorki.

Użytkowniczka żona_batmana napisała o książce, że jest:

Mocna. Trudna. Zagmatwana. Wiele razy byłam bliska poddania się. W pewnym momencie doszłam do wniosku, że wszyscy są tam popieprzeni, ze mną na czele. Jednak dobrnęłam za daleko, żeby móc się wycofać, i nagle bum, przepadłam. Nie dość, że wszystko zaczęło się rozjaśniać, nabierać kształtu, to jeszcze pojawiły się u mnie sprzeczne emocje, myśli. Coś niesamowitego.

„Jedno po drugim”, Ruth Ware, średnia ocen w lubimyczytać.pl: 7,4/10

Ruth Ware w swoim najnowszym thrillerze psychologicznym „Jedno po drugim” opisuje losy grupy osób w miejscu odciętym od reszty świata. Losy te nie są godne pozazdroszczenia, bo w kolejnych dniach giną kolejni ludzie. Czy sam tytuł i opis fabuły przypomina wam nieco „I nie było już nikogo” Agathy Christie? Jeśli tak, to poniekąd słusznie, ponieważ i samo odizolowanie bohaterów, i fakt, że po kolei giną, łączy obie te powieści. Jako że Ware jest jednak pisarką tworzącą współcześnie, to i pojawiają się pewne różnice: w jej powieści do luksusowego górskiego pensjonatu przybywają pracownicy i założyciele firmy, która stworzyła bardzo popularną aplikację do odtwarzania muzyki. Oprócz nich w domu znajduje się tylko dwoje pracowników. Pobyt w domku, który miał służyć przede wszystkim relaksowi (i krótkiemu omówieniu interesów), zamienia się w koszmar, gdy między gośćmi wybuchają kolejne konflikty, dom zostaje zasypany śniegiem, prąd przestaje do nich docierać i niknie zasięg sieci komórkowych.

Jak napisała użytkowniczka Heather:

Ruth Ware może pochwalić się sporą wyobraźnią. Wszystkie jej thrillery są w pełni dopracowane i zaskakujące niemalże na każdym kroku. To historie z pazurem, których najsilniejszą cechą są aspekty psychologiczne, ponieważ podczas czytania nasze umysły działają na najwyższych obrotach. W przypadku najnowszej książki autorki nie było inaczej: akcja powoli rozkręca się pod względem detalów czy samej dynamiki, ale początkowe wolne tempo nie jest wadą historii a jej wprowadzeniem, ujęciem sielanki, która z sekundy na sekundę przeradza się w prawdziwe piekło.

A jakie thrillery psychologiczne wy uważacie za warte przeczytania? Czekam na wasze propozycje w komentarzach!


komentarze [16]

Sortuj:
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
ZosiaL 14.05.2022 08:20
Czytelnik

Polecam koniecznie "Smacznego, kochanie..." - trzy noce nie mogłam spać, tylko czytałam, świetna książka. "Jedyne dziecko" też mnie wciągnęło, choć momentami główna bohaterka była zbyt naiwna.

Smacznego, kochanie...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
 Smacznego, kochanie...
Marcela 13.05.2022 07:55
Czytelniczka

"Żmijowisko" świetne, "Zaginiona dziewczyna" czytana dawno temu, muszę chyba odświeżyć, bo nie wiem czy mi się podobała a "Boginie" jeszcze przede mną ;)

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Bookoholiczka 12.05.2022 14:57
Czytelniczka

Polecam książkę ''Wyspa skazańców'' - Dennis Lehane

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
konto usunięte
10.05.2022 23:55
Czytelnik

Użytkownik wypowiedzi usunął konto

Monika 10.05.2022 17:00
Czytelniczka

Koniecznie Anonimowa dziewczyna Anonimowa dziewczyna

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
 Anonimowa dziewczyna
Baphomet 10.05.2022 13:19
Bibliotekarz

A ja mam pytanie skąd się w ogóle wziął ten fikuśny gatunek "thriller psychologiczny" i czym się różni "thriller" od "thrillera psychologicznego". Czyżby "psychologiczny" dokładano, by połechtać czytelników, że to niby taka "głębsza, lepsza, poważniejsza literatura", niż jakiś zwykły "sztampowy sensacyjniak"? :D Nie wiem doprawdy, co to ma na celu, przecież wystarczy sam...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Nevermind 10.05.2022 19:52
Czytelniczka

Nie jestem pewna, ale zawsze odczytywałam to tak, że w thrillerze psychologicznym mamy bardziej wnikliwe spojrzenie w psychikę bohaterów - często pojawiają się jakieś zaburzenia, choroby psychiczne, problemy emocjonalne, podczas gdy w "zwykłym" thrillerze bohater np. ucieka przed jakimś niebezpieczeństwem i napięcie wynika z samej ucieczki. Przykładowo film "Ciche miejsce"...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Aka 22.09.2023 15:23
Czytelniczka

Może w  zwykłym jest więcej strzelania, zabijania, torturowania itd a w psychologicznym może tego w ogóle nie być i wszystko opiera się na strachu i lęku jednej ze stron.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
Mylengrave 10.05.2022 08:44
Czytelniczka

"Zaginioną dziewczynę" oglądałam film, świetna historia, chętnie przeczytam!

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Marczewek 10.05.2022 00:09
Bibliotekarz

Lize Spit - Szpadel.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Czytelniczka

Dla mnie najlepszy do tej pory jest Ian reid "może pora już z tym skończyć". Świetne obrazy psychologiczne. Polecam 😊

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
FioletowaRóża 09.05.2022 20:14
Czytelniczka

"Klub Niewiernych" to bardzo dobry thriller psychologiczny. Napisany w duecie, więc jeszcze bardziej może zaciekawić nas sam proces twórczy. Po lekturze wciąż zastanawiam się, po co ludziom zdrada...? 

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Lucy 10.05.2022 12:02
Czytelniczka

@FioletowaRóżo, moim zdaniem zdrada jest ludziom po to, aby tanim kosztem zdobyć to na co akurat mają ochotę. Jak wiele innych uczynków również zdrada potraktowana doraźnie nie ma żadnego ciężaru gatunkowego. Można powiedzieć, że zdrada w wykonaniu kogoś przyziemnego jest parodią samej siebie.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Czytelniczka

moze byc ciekawe, dopisuje do mojej listy :) 

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się