Książki, które otwierają oczy. O problemie rasizmu, stereotypach i opresji (nie tylko) w Ameryce
„Nigdy naprawdę nie zrozumie się człowieka, dopóki nie spojrzy się na sprawy z jego punktu widzenia (…), dopóki nie wejdzie się w jego skórę, nie pochodzi się w jego skórze po świecie”. Ten cytat z „Zabić drozda” Harper Lee dotyka sedna problemu w rozmowach o rasizmie. Możemy jednak próbować zrozumieć człowieka – a pomóc w tym mogą książki. Oto kilka publikacji, które otwierają oczy.
To książki, po które warto sięgnąć nie tylko dziś, choć teraz właśnie, ze względu na sytuację w Stanach Zjednoczonych, niemal każdy ma swoje zdanie na temat sytuacji Afroamerykanów i rasizmu. Czy opinia ta jest wynikiem przeczytanych lektur, czy raczej wiedzy płynącej z telewizji i mediów społecznościowych? To musi ocenić już samodzielnie ocenić każdy z czytających. Niewątpliwie są jednak takie książki, które mogą zmienić nasz sposób patrzenia, ukazując perspektywę innego. Dokonać tego są w stanie pisarze sięgający po różne gatunki literackie – nie tylko reportaż i literaturę faktu, lecz także prozę, która wykorzystując fikcję, mówi o prawdziwej, rzeczywistej sytuacji. Ocenę zostawia czytelnikowi. W końcu wszystko zależy od nas.
Książki zmieniające światopogląd. Porozmawiajmy o kolorze skóry
Wszystko zaczęło się od postu, opublikowanego w mediach społecznościowych w lutym 2014 roku. Reni Eddo-Ledge napisała w nim, dlaczego nie rozmawia już z białymi o kolorze skóry – że ma już dosyć tłumaczenia swoich racji, opisywania rzeczywistości, w jakiej żyje, ciągłej walki ze stereotypami. Otrzymała mnóstwo komentarzy, w których wiele osób dziękowało jej i opisywało własne doświadczenia. Stało się to impulsem do powstania książki, zatytułowanej w podobnie prowokacyjny sposób, jak tamten post. W tej publikacji znajdziemy jednak nie tylko opis osobistych doświadczeń Eddo-Lodge, lecz także pogłębione studium społeczno-kulturowe problemu rasizmu w Wielkiej Brytanii. Autorka pisze w nim o kolonialnej historii Wspólnoty Narodów i skutkach prowadzenia imperialnej polityki. Wyjaśnia, na czym polega rasizm systemowy, ograniczający czyjeś szanse na zdobycie dobrego wykształcenia czy pracy.
Mnóstwo tu faktów naukowych i merytorycznych argumentów, lecz całość jest przedstawiona w przystępny sposób. To solidna dawka wiedzy, dzięki której lepiej zrozumiemy problemy przedstawione w kolejnych publikacjach. Dużą siłę mają także opisy sytuacji związanych z samą Eddo-Lodge lub ze znajomymi jej osobami. Czteroletnia Reni pyta swoją matkę, kiedy w końcu stanie się biała – bo przecież tak wyglądają inni dobrzy ludzie w telewizji, podczas gdy ci źli są czarni. Prawda?
Synowie tamtego kraju
Poniekąd naukowa książka Reni Eddo-Lodge, traktująca w dużej mierze o rzeczywistości życia we współczesnej Wielkiej Brytanii, to doskonały wstęp do książki Jamesa Baldwina. Dzięki „Zapiskom syna tego kraju” (oryg. „Notes of a Native Son”) przenosimy się w miejscu i czasie – trafiamy do Stanów Zjednoczonych 70 lat temu. Bez obaw – wszystko, o czym pisze autor, jest wciąż aktualne. Niestety. Nazwisko zmarłego w 1987 roku Jamesa Baldwina mogło wielu osobom obić się o uszy kilka lat temu, kiedy na ekrany kin trafił film na podstawie innej jego książki, pt. „Gdyby ulica Beale umiała mówić” (na marginesie zaznaczyć trzeba, że oba te dzieła warte są poznania). „Zapiski syna tego kraju” to zbiór esejów na różne tematy – od literatury afroamerykańskiej i kinematografii (Baldwin opisuje między innymi swoje spojrzenie na „Chatę wuja Toma”), po osobiste doświadczenia autora, choćby te z czasów, gdy mieszkał w Paryżu. James Baldwin to jeden z najsłynniejszych eseistów afroamerykańskich, był zaangażowany w ruch praw obywatelski, wspierał Martina Luthera Kinga. „Zapiski…” to podróż do lat 50. i opis wciąż aktualnej walki o godność. Przy okazji warto też zwrócić uwagę na okładkę tej książki, projektu znakomitego Przemka Dębowskiego, z którym niedawno na lubimyczytać.pl ukazał się wywiad.
Koleją podziemną ku wolności
Jeśli już cofamy się w przeszłość, to niech książkowy wehikuł czasu przeniesie nas jeszcze dalej. Do początków, do korzeni rasizmu. Oto stan Georgia, plantacja bawełny, i pracująca na niej niewolnica w trzecim pokoleniu, Cora. „Kolej podziemna” to historia jej ucieczki – najpierw z Georgii, a potem przez kolejne amerykańskie stany. Co Corze da wolność? Czy chodzi tylko o uwolnienie się od przymusu pracy na plantacji? Kolejne stany – Karolina Południowa, Północna czy Indiana – to przystanki na drodze przemocy białych. Colson Whitehead pisze o interesie, który mają ci, którzy pomagają czarnym, o korzyściach, które płyną do uprzywilejowanych. O bezlitosnym systemie, któremu trudno uciec, traktuje też kolejna książka Whiteheada.„Miedziaki” (za które, podobnie jak na „Kolej podziemną”, autor także dostał Nagrodę Pulitzera) to opowieść o latach 60., gdy w Stanach Zjednoczonych obowiązywały tak zwane prawa Jima Crowa, umacniające i legitymizujące ograniczanie praw czarnych Amerykanów. I choć powieść ta to literacka fikcja, to poprawczak, do którego trafia główny bohater książki, istniał naprawdę, a na jego wychowankach przez ponad 100 lat dochodziło do aktów nadużyć i okrutnej przemocy, nie tylko fizycznej, lecz także psychicznej.
Historię ucieczki z plantacji opisuje również Toni Morrison w „Umiłowanej” (podobnie jak dwie opisane powyżej książki, tę także uhonorowano Pulitzerem). Zaliczana do klasyki amerykańskiej literatury powieść dotyczy piętna, jakie na Sethe wywarło doświadczenie życia w niewoli. Realizm miesza się tu z magią, ale to, co najprawdziwsze w prozie Morrison, to opis niekończącej się walki o ludzką godność. Talent pisarski Toni Morrison podkreśliła Nagroda Nobla, przyznana jej kilka lat później, w 1993 roku („Umiłowana” została wydana w 1987 roku). „W powieściach charakteryzujących się siłą wizji literackiej i poetyckich wartości, Morrison przedstawia najważniejsze problemy amerykańskiej rzeczywistości”. Warto tę ocenę Akademii Szwedzkiej wsiąć sobie do serca, które twórczość Toni Morrison niewątpliwie porusza.
#icantbreathe
8 minut i 46 sekund – tyle czasu konał George Floyd, kilkukrotnie powtarzający, że nie może oddychać. O tym, dlaczego właśnie ta śmierć tak bardzo poruszyła Amerykanów, mówiła niedawno Ava DuVernay, reżyserka filmu dokumentalnego „XIII poprawka” i fabularyzowanej „Selmy”. Zwróciła ona uwagę na to, że choć do nadużyć władzy, stosowanych przez policję, dochodziło już wielokrotnie, to scena konania Georga Floyda miała szczególną moc oddziaływania. Oglądający wideo z zatrzymania wyraźnie widzą zarówno twarz ofiary, jak i oprawcy – Dereka Chauvina, policjanta przez 8 minut i 46 sekund duszącego czarnoskórego mężczyznę kolanem.
Warto więc sięgnąć po książki, które również na pierwszy plan wysuwają fakty, którym możemy spojrzeć w twarz. O historii przemocy wobec czarnych napisano wiele reportaży, wśród których niektóre są dziś szczególnie aktualne. Gdy Ameryką wstrząsają kolejne protesty, trzeba przypomnieć sobie, że podobnie rzecz miała się wcześniej –dowodzi tego Jill Leovy. „Wszyscy wiedzą”, zdaje się mówić autorka, zdając relację ze śledztwa białego detektywa Johna Skaggsa związanego z zabójstwem czarnoskórego piętnastolatka Dovona Harrisa. Książka ta to wynik jej trwającego ponad dziesięć lat reporterskiego śledztwa, dzięki któremu czytelnicy mogą poznać niewygodną prawdę o zabójstwie Dovona.
Czy zabójstwa czarnych w Ameryce to efekt nienawiści? Ależ nie – mogliby powiedzieć bohaterowie reportażu Katarzyny Surmiak-Domańskiej – to owoc miłości. „Ku Klux Klan. Tu mieszka miłość” szokuje nie tylko z powodu opisu siły i popularności, jaką wciąż ma rasistowska ideologia, lecz przede wszystkim dlatego, że wyznający ją radykałowie łączą ją właśnie z miłością. Miłością do rodziny, do tradycyjnych chrześcijańskich wartości, do bezpieczeństwa najbliższych. Surmiak-Domańska podróżując po amerykańskich terenach zajmujących tzw. Pas Biblijny zachowuje reporterski obiektywizm, pozwalając mówić swoim rozmówcom. Ocenę zostawia czytelnikowi. W końcu wszystko zależy od nas.
komentarze [120]
Inny obraz rasizmu pokazuje też Invictus, Sekretne życie pszczół, Przeminęło z wiatrem - poprzez pokazanie problemu niewolnictwa, bardzo ciekawie zresztą. Ostatnia publikacja mówiąca o rasizmie, jaka wpadła mi w ręce, to Błoto - brutalna, plastyczna, dosadna. Książka bardzo kobieca ale i w temat rasizmu bardzo zaangażowana to Smażone Zielone Pomidory. Klasyką gatunku i...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcejJa ze swojej strony chciałabym polecić Kolor purpury Z nowego wspaniałego świata
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postJohn Jakes Północ i Południe Północ i Południe
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Książki Colsona Whiteheada są genialne, choć strasznie ryją beret. Ale warto opuścić swoją strefę komfortu i zmierzyć się z tymi wstrząsającymi i niewygodnymi tematami. Podobnie w filmach Django i Uśpieni - tu nie ma mowy, żeby zapomnieć fabułę. Długo nie mogłam patrzeć na twarz Kevina Bacona, którego pierwszy raz zobaczyłam na ekranie jako Seana Nokesa.
Z pewnością będę...
Ta druga jest również na mojej liście. Z klanem podobno teraz są jakieś jaja. Na Stanowo.com babeczka mówiła, że dzisiaj czarnoskórzy potrafią głosować na członka klanu w wyborach. No absurd totalny.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
@EraPapieru
Może cierpią na syndrom sztokholmski albo są zwyczajnie głupi
Klan podobno zmienił strategie i teraz panuje rodzinna atmosfera. A skoro czarnoskórzy mają swoje organizacje broniące ich praw, to dlaczego biali też nie mają takich mieć. Parodia :D
Szkoda tylko, że nie można sprawić żeby wszyscy w końcu zaczęli traktować się jak ludzie i przestali robić aferę o ilość pigmentu w skórze.
Był kiedyś taki ustrój,który chciał traktować wrzystkich po równo.Bez względu na kolor skóry.W w dawnym bliku wschodnim.
Ilość rasizmu,faszyzmu.Przerasta Europę Zachodnią.
O dobry przykład,Rzym.Biali panowie biali niewolnicy.Mauretania niewolnictwo istniało tam w XX
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postAle czego to niby jest "dobry przykład" ? Jaki to ma w ogóle związek z rasizmem?
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postMa ,bo zarzuca się.Ze tylko biali są ci źli.A czarni zawsze cierpieli.A co z rasa żółta ?
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postCo się zarzuca ? Gdzie? Mieszasz porządki. Mam roboczo wrażenie, że nie rozumiesz czym jest rasizm i kto go stworzył.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
No tak myślałem. Bierzesz tu żywy udział w dyskusji o rasizmie ale nie wiesz za bardzo czym ten rasizm zasadniczo jest. Pewnie dlatego zdążyłeś tu wplątać jedzenia mięsa, mityczne lewactwo i afrykańskie rynki niewolników.
Otóż rasizm jest wyłącznym dziełem "intelektualnym" białego człowieka, a ściślej XIX- wieczną pseudonauką zainicjowaną esejem pewnego Francuza ( choć...
Wystarczy popatrzeć co światu dali Grecy,Rzymianie A co mieszzkańcy Angoli.Czy Rwandy.
Czy teraz biały człowiek,ma ciągle bić głową w mur i przepraszać.Że w 16 wieku.Wywoził Murzynów z AFRYKI DO a AMERYKI.
A co, tak właściwie, dali Grecy i Rzymianie mieszkańcom Konga , Rwandy czy Tahiti? Myślę konsekwentnie , że nic nie rozumiesz. Bo nie wystarczy "popatrzeć", trzeba jeszcze zrozumieć. Zrozumieć dlaczego biali Europejczycy wygrali wyścig cywilizacyjny i dlaczego nie ma w tym krztyny " przyrodzonej wyższości" za to znacznie więcej przypadku. I nie chodzi o to , "że...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcejGwoli jasności, niewolnictwo istniało w Afryce przed przybyciem tzw. białych kolonizatorów. Pan Floyd był przestępcą, a do hord bandytów i złodziei należy strzelać niezależnie od koloru skóry.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postZgadzam się w zupełności. Śmierć Floyda jest tylko dowodem na niewydolność systemu sprawiedliwości, dzięki któremu ten wielokrotnie skazywany przestępca nadal chodził po ulicy i robił to samo. W końcu się doigrał i trafił na silniejszego od siebie, więc robienie z niego męczennika uważam za odrażającą manipulację. Nie zmienia to jednak faktu, że policjant kompletnie...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
"doigrał się"? zapłacił za zakupy rzekomo fałszywym banknotem. w jaki sposób się niby "doigrał"?
a Chuvain się bynajmniej "nie zapomniał". wystarczy zobaczyć film - doskonale wiedział co robi, kiedy z ręką w kieszeniach i z uśmieszkiem przez prawie 10 minut dusił George'a Floyda pomimo tego, że ten współpracował z policją, był nieuzbrojony i nie zachowywał się w żaden...
@jacqueline ten człowiek przyłożył lufę pistoletu ciężarnej kobiecie do brzucha, a ty masz czelność go jeszcze bronić? Nie usprawiedliwiam policji, ale Floyda, bandytę i przestępcę, pochowali w złotej trumnie na Boga!
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postTo w ramach walki z bandami czarnych i antify, które rabują, niszczą miasta, pozbawiają ludzi dorobku życia, mordują i np znęcają się nad niepełnosprawnymi? Większość rasistów w USA to murzyni, którzy nienawidzą białych i którzy popełniają większość przestępstw. Czas skończyć z obłudą i kłamstwami i pisać jaka jest prawda, a nie bzdury i polityczna poprawność.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postTrochę prawdy historycznej,tego się nie przeoczy.To biali stworzyli cywilizację.Grecy, Rzymianie, Bałtowie,Germanie.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Europejską tak, ale nie jesteśmy jedyną cywilizacją. Co przykładowo z Majami, Inkami, Egiptem. Kiedy nasi przodkowie z upodobaniem jeszcze bujali się na drzewach, tam już kwitło cywilizowane życie. A nie były to "białe" cywilizacje.
Smutne jest przede wszystkim to, że wszystkie wielkie cywilizacje były zbudowane kosztem innych grup etnicznych, narodowych lub społecznych,...
Rocinka ja bym dodał wspaniałą cywilizację Chin czy Japonii.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postEuropocentryzm był jedna z podstaw kolonizacji.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postTo pojęcie europocentryczne. Pierwsze cywilizacje narodziły się na Bliskim Wschodzie i w Afryce Północnej ( Mezopotamia i Egipt ). Wcześniej niż w Europie cywilizacje powstały w dolinie Indusu i w Chinach. Pod tym względem Europa była zaóźniona. Trzeba też dodać, że Europejczycy korzystali z dorobku cywilizacji pozaeuropejskich.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postTrochę korzystali,a trochę też dali od siebie.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postPrzepraszam, ale tego się nie da dorozumieć. Sorry, Za tępy jestem. No. Raczej. Pyrsk.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Jedną z najlepszych powieści o tej tematyce jaką czytałam jest książka:
Znany świat Edwarda P. Jonesa, zdobywczyni nagrody Pulitzera w 2004 roku. To powieść niełatwa w odbiorze, pogmatwana jak problemy rasowe w Stanach, wieloznaczna, pozbawiona uproszczeń i jednoznacznych osądów.
Na mnie bardzo dobre wrażenie wywarła przeczytana niedawno książka Paula Beatty'ego . Jego Sprzedawczyk to bezkompromisowa, ociekająca ironią i sarkazmem powieść, która z jednej strony uświadamia nam, że USA to kraj od podstaw zbudowany w oparciu o podziały rasowe. Ale to również...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej