6 powieści młodzieżowych na Międzynarodowy Dzień Młodzieży

LubimyCzytać LubimyCzytać
12.08.2020

Z okazji Międzynarodowego Dnia Młodzieży redakcja lubimyczytać.pl i Ciekawostek Historycznych życzy młodszym czytelnikom kolejnych stosów do przeczytania i samych dobrych powieści. A dla tych, którzy szukają ciekawych powieści młodzieżowych mamy aż 6 niesamowitych pozycji. Od klasyki Wellsa po słowiańskie demony. A wy jakie powieści młodzieżowe polecacie?

6 powieści młodzieżowych na Międzynarodowy Dzień Młodzieży

Jak miło powitać czytającą młodzież! Na wstępie, z okazji Waszego Dnia, życzę książek, które zawładną Waszą nieskończoną fantazją, bohaterów, z którymi przeżyjecie mrożące krew w żyłach przygody oraz takich tytułów, które sprawią, że na czas czytania zapomnicie o smartfonach. Z autopsji wiem, że sporo jest dobrych książek, które tak potrafią wciągnąć w swój świat, że każdy inny przestaje istnieć. Niestety dużo też jest literatury, która jest przeciętna i zła, więc szanujcie swój czas i wybierajcie sobie książki, które Was interesują, które po prostu lubicie czytać. Należę do tych osób, które wyznają zasadę 30%. Jak po przeczytaniu około 30% książki, zupełnie mnie do niej nie ciągnie, to zamykam i odkładam na wirtualną półkę „niedoczytane”. Szkoda życia na kiepskie książki, no chyba że są lekturami. Na to już nic nie poradzicie. Trzeba się przemęczyć i poznać kanon, aby wiedzieć co nam się podoba, a czego wolimy unikać. Tak, kanon lektur trzeba znać. Wtedy można o książkach z czystym sumieniem dyskutować. Polecę Wam tytuł, który może już znacie – jak nie z lektury, to z jej ekranizacji. To klasyczna powieść science fiction, która pokazuje nam jak zachowują się ludzie – społeczeństwo i jednostki – w obliczu inwazji z kosmosu, która grozi zagładą ludzkości. Kto wie, może warto przeczytać, co może nas czekać, jak okaże się, że jakieś wrogie jednostki jednak istnieją w kosmicznej przestrzeni… Przeczytajcie „Wojnę światów” H.G.Wellsa i to koniecznie w wydaniu z ilustracjami Henrique Alvima Correi (wydawnictwo Vesper) - przepiękne. Na tę książkę na pewno nie szkoda czasu. Udanego Dnia Młodzieży!

Bardzo lubię książki młodzieżowe – uważam, że to prawdziwa sztuka, trafić do młodego odbiorcy, szczególnie gdy ten odbiorca zmaga się z okresem burzy i naporu. Cenię sobie te tytuły, które nie poprzestają na łatwej rozrywce, lecz oferują coś więcej, a nierzadko też nie stronią od trudnych tematów. Kształtowanie własnej tożsamości, zadawanie sobie pytań o to, kim jesteśmy (i, co ważniejsze, podejmowanie próby odpowiedzi!) jest też ważnym tematem książek Suzanne Collins. Czytałam je jeszcze zanim do kin wszedł hit z Jennifer Lawrence (który w dużej mierze zapewnił jej popularność) i cieszyło mnie, że na rynek trafiła książka z tak charyzmatyczną główną bohaterką, którą jest dziewczyna.

W tych powieściach zawarto oczywiście porządną dawkę rozrywki – w końcu co igrzyska, to igrzyska! Dla mnie jednak najważniejsza jest w nich droga, jaką przebywa główna bohaterka, skonfrontowana z koniecznością stawania w obronie słabszych. Najpierw młodszej siostry, później uczestników krwawych rozgrywek, następnie zaś uciśnionego ludu Panem. Katniss z jednej strony chce podjąć walkę, z drugiej jednak pragnie być po prostu zwyczajną dziewczyną. Fascynujące jest obserwowanie jej stopniowej próby akceptacji sytuacji, której nie może zmienić – czasem przecież okazuje się, że siłę i spełnienie daje nam wybór tej trudniejszej, pełnej wyzwań ścieżki.

Kiedy ostatni raz czytałem powieści młodzieżowe? Oj, no nie ma się co oszukiwać: dłuższą chwilę temu. Pamiętam na szczęście, że na regale w półkotapczanie (pełniącym również rolę biurka i gablotki na modele samolotów mojego brata) mieliśmy książkę „Szkolny lud, Okulla i ja” Edmunda Niziurskiego. Czytałem ją parokrotnie, pierwszy raz na pewno będąc młodszym od książkowych bohaterów: Żaby, Obary, Męckich i Złośliwego Miecia. Oni, tak mi się wydaje, musieli być w 7 czy 8 klasie. Ja byłem dopiero mniej więcej w połowie edukacji w szkole podstawowej, w klasie czwartej. Ich przygody wydawały mi się wówczas strasznie dorosłe, a co za tym idzie: niedostępne dla mnie, jedenastolatka.

Szkolne perypetie są w każdym pokoleniu takie same. Gdy czytałem niedawno z synem książki o przygodach Tomka Łebskiego, to miałem wrażenie, że zmieniło się tylko tło historyczne. Pozmieniały się młodzieżowe ksywki, a zamiast gazetek ściennych, są dzisiaj wyświetlacze multimedialne, smartfony i laptopy. Rozterki, uczucia i przygody młodzieży są niezmienne. Warto sięgnąć po Niziurskiego: trochę młodsi, aby zobaczyć, że historia zatacza koło; a ta starsza młodzież, by odświeżyć sobie stare, dobre czasy.

Przyznam się szczerze, że od dłuższego czasu nie mam już styczności z powieściami młodzieżowymi. Zresztą już w gimnazjum wolałam zakopywać się w różnego rodzaju kryminałach i to właśnie one najbardziej kojarzą się mi z tym okresem. Oczywiście na moich półkach pojawił się Harry Potter, niedokończona przeze mnie seria „Gone”, ale również „Filary ziemi” w starym wydaniu mojego taty, bo po obejrzeniu z nim serialu zwinęłam mu je z półki i czytywałam do późna. Bo choć moja rodzina książkami stoi, to każdy z nas zaczytuje się w zupełnie innym gatunku. I tak moja siostra, która uwielbia powieści młodzieżowe, próbowała mnie już przekonać do: „Darów Anioła” - poległam przy trzeciej części, „Maybe someday” odłożyłam po 20 stronach, a gdy wspomniała o „Szóstce wron”, uciekłam gdzie pieprz rośnie.

W końcu przestała mi polecać kolejne tytuły, a ja zakopałam się w swojej strefie komfortu. Wyszłam z niej w tym roku, dzięki powieściom Katherine Arden. „Niedźwiedź i słowik”, choć nie zachęcał mnie okładką, pojawiał się coraz częściej w książkowych serwisach społecznościowych. Więc gdy w końcu się przełamałam i rozsiadłam na kanapie, to nie wstałam z niej, dopóki nie skończyłam. Historia Wasi wciąga bezgranicznie. Razem z nią podróżowanie po średniowiecznej Rusi jest wręcz magiczne. To historia, która wciąga bez reszty, zresztą podobnie jak drugi tom, czyli „Dziewczyna z wieży”.

Ostatecznie sprezentowałam ją mojej siostrze i choć odgrażała się, że porzuci ją po kilku stronach jak kiedyś ja jej ulubione powieści, to wiem, że nie będzie w stanie. Bo każdy nieco zagubiony nastolatek znajdzie w Wasi wzór do naśladowania, że nie zawsze trzeba się podporządkować czyimś oczekiwaniom, a będąc sobą, na swojej drodze znajdzie się więcej przygód, niż jakbyśmy podążali wyznaczoną przez kogoś trasą.

„Maresi” pokochał niemal cały Instagram, zalewając go niemal wszędzie – trzeba szczerze przyznać – piękną, czerwoną okładką. Przed czytaniem książek, które są „wszędzie”, zazwyczaj wzbraniam się rękoma i nogami, ale ostatni egzemplarz leżący na półce podczas Poznańskich Targów książki zdawał się już przeznaczeniem.

Czerwony Klasztor to miejsce, w którym każdy człowiek o dobrych intencjach znajdzie schronienie i zostanie otoczony opieką przez Pramatkę. Jednak na wyspie uczą się i dorastają wyłącznie dziewczęta, dla których mimo rozłąki z rodziną, to miejsce jest bezpieczną przystanią i szansą na lepsze życie… do czasu aż zjawia się Jai. Ciągnąca się za nią przeszłość sprowadza na mieszkanki wyspy Mens tragedię. Mimo brutalności, jaką w sobie nosi ta historia, to Maresi jest cudowną powieścią o prawdziwym siostrzeństwie.

To jedna z młodzieżówek, która zachwyci nie tylko grupę docelową, ale i starszych czytelników. Cieszę się, że obecnie powstaje wiele międzypokoleniowych książek z serii young adult z mądrym i dającym „coś więcej” więcej zakończeniem – przesłanie, refleksję, siłę do działania i wiarę we własne wartości i przekonania. Tymczasem, mnie czekają jeszcze dwie części Kronik Czerwonego Klasztoru, po które sięgnę w wolnej chwili z wielką przyjemnością.

Jako koordynatorka redakcji Ciekawostek Historycznych chciałam polecić tytuł, który chociaż subtelnie nawiąże do historii. Nic tak bowiem nie „zaraża” miłością do tej dziedziny, jak porządna, fascynująca i wciągająca literatura dla młodszych czytelników. Okazuje się bowiem, że historia to nie tylko nudne daty, ale również wspaniałe mity, pasjonujące wierzenia i ludzie z krwi i kości!

Ostatnio przeżywamy kolejną falę popularności rodzimych wierzeń i tradycji, chętnie więc sięgamy po nawiązania słowiańskie. Cyklem osadzonym w takich właśnie realiach jest „Żniwiarz” Pauliny Hendel. W serii ukazało się 5 niesamowitych opowieści, które powinny usatysfakcjonować młodych czytelników zafascynowanych bestiariuszem rodem z „Wiedźmina”.

Pod pretekstem opowieści młodzieżowej zapoznajemy się z fascynującym światem słowiańskich demonów, który rozbudza ciekawość i wciąga nas w wir przygód już od pierwszych stron. Okraszone humorem przygody bohaterów zachęcają do zgłębienia tajemnic wierzeń naszych przodków.

Jeśli cykl Wam się spodoba i zechcecie uzupełnić swoją wiedzę o religii Słowian, zapraszam również do lektury przygotowanego przeze mnie zestawienia Uwielbiasz „Wiedźmina”? Przeczytaj najlepsze książki związane z wierzeniami i kulturą Słowian.

Przyjemnej lektury!

[kk]


komentarze [20]

Sortuj:
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
Karol Król 16.08.2020 21:08
Czytelnik

Skoro nikt nie polecał nic z naszego kraju to będę zaszczycony móc być tym jedynym orzeszkiem....

Rafał Dębski "Żelazny Kruk" tomy 1-3 Polecam z całego serca! <3

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
brzanka 15.08.2020 10:42
Bibliotekarka | Oficjalna recenzentka

Ja ostatnio dobrze się bawię, wyszukując fajne młodzieżowki dla syna znajomego. Moja lista:
Czarny Staw
Gregor i tajemne znaki
Piasek Raszida
Zły jednorożec

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
 Czarny Staw  Gregor i tajemne znaki  Piasek Raszida  Zły jednorożec
Dorota 13.08.2020 18:55
Czytelniczka

Myślę, że młodzieży lubiącej historię starożytną spodoba się cykl o młodym Marcusie:

Walka o wolność

W służbie Cezara

Syn Spartakusa

Zemsta

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
 Walka o wolność  W służbie Cezara  Syn Spartakusa  Zemsta
fenoloftaleina 13.08.2020 16:00
Czytelnik

Ja to się przyznam że w wieku młodzieńczym nigdy nie sięgnąłem po literature młodzieżową ale od razu (wieku 14 lat) zabrałem się za czytanie Cyklu Inkwizytorskiego.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
MogwaiGirl 13.08.2020 11:32
Czytelniczka

Mimo że do młodzieży się już nie zaliczam, to wciąż lubię wracać do literatury młodzieżowej. Wspomniane wyżej "Igrzyska śmierci" z zapartym tchem czytałam nocami i wciąż czekam na lekturę, która wciągnie mnie równie mocno w swój świat. Książki Katherine Arden oraz "Żniwiarza" wciąż jeszcze mam na półce do przeczytania.

Z mojej strony polecam książki Johna Greena. Poza...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
 Gwiazd naszych wina  Szukając Alaski  Fangirl
poetyczna 13.08.2020 11:04
Czytelniczka

Zastanawiające... Przecież Międzynarodowe Dni Młodzieży to wydarzenie chrześcijańskie, a tymczasem wśród proponowanych książek przeważają historie o duchach, czarach i demonach. Czemu niby miał służyć ten artykuł, bo ja szczerze nie rozumiem. Czy już nie ma żadnych chrześcijańskich książek dla młodzieży, które można by polecić?

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
fenoloftaleina 13.08.2020 16:06
Czytelnik

Dopóki chrześcijanin nie wzywa prawdziwych demonów to może sobie czytać o wyimaginowanych duchach czy demonach.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Anna 14.08.2020 10:43
Czytelnik

1. Wydaje mi się (mogę się mylić), że nie chodzi tutaj o DNI Młodzieży, ale o DZIEŃ Młodzieży ustanowiony przez ONZ w 1999 r.

2. Książki fantasy to nie tabliczki Ouija i można w nich poczytać o wspaniałych przyjaźniach, pierwszych miłościach, ale też o poważniejszych sprawach jak np. w ,,Szóstece Wron'', gdzie eksplorowane są: zaburzenia psychiczne, żałoba, fanatyzm oraz...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
 Głos w wietrze
poetyczna 14.08.2020 19:01
Czytelniczka

Faktycznie, możliwe, że chodzi o Międzynarodowy Dzień Młodzieży, który - według internetów - jest obchodzony 12. sierpnia. Niemniej jednak ilość ezoterycznych propozycji trochę szokuje.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Anna 14.08.2020 19:12
Czytelnik

No, to już zależy od punktu widzenia ;) jeszcze raz polecam ,,Głos w wietrze'', o ile dobrze pamiętam główna bohaterka zalicza się do młodzieży, a nawet jeśli nie, to i tak warto przeczytać i można się zainspirować :)

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
MarCyśka 12.08.2020 23:38
Bibliotekarka

Większość książek, które czytam to powieści młodzieżowe ;) Uwielbiam je po prostu :)
Prawo Mojżesza i Pieśń Dawida polecam!

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
 Prawo Mojżesza  Pieśń Dawida
Bożena 12.08.2020 20:22
Czytelniczka

Kogo zaliczyć do młodzieży? To bardzo pojemne określenie.
Po namyśle dodałabym Wojna, która ocaliła mi życie.
To bardziej dla piętnastolatków, ale dwudziestolatki też mogą przeczytać i coś dla siebie z niej wynieść.
I coś bardziej uniwersalnego, ale o pokrewnej tematyce Złodziejka książek

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
 Wojna, która ocaliła mi życie  Złodziejka książek
Jolanta 12.08.2020 18:06
Czytelniczka

Dodałabym Listy do utraconej:)

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
 Listy do utraconej
Bożena 12.08.2020 20:15
Czytelniczka

Czytałam i wyjątkowo pozytywnie ta powieść mnie zaskoczyła.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
MarCyśka 12.08.2020 23:36
Bibliotekarka

Jedna z moich ulubionych! ❤️

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
czytamcałyczas 12.08.2020 17:46
Czytelnik

Greg Weisman World Of WarCraft Travel Wędrowiec

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post