-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel9
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński40
-
ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant8
-
ArtykułyPaul Auster nie żyje. Pisarz miał 77 latAnna Sierant6
Biblioteczka
2024-04-17
2024-04-15
2024-03-13
2024-03-13
„…wszyscy mocno w to wierzycie, a musisz przyznać, że wiara może wypaczać rezultaty…”
Jak cudownie, że znów możemy sięgnąć po trzeci tom serii Douglasa Prestona i Lincolna Childa. Tym razem to „Diabelska góra”. Krótko po wydarzeniach z „Ogona Skorpiona” archeolog Nora Kelly zostaje poproszona przez miliardera Lucasa Tappana o poprowadzenie wykopalisk w rzekomym miejscu katastrofy UFO w Roswell w Nowym Meksyku. Tappan chce raz na zawsze udowodnić, że w Roswell rozbiło się UFO, a nie balon meteorologiczny. Gdy Nora zaczyna pracę, zostają znalezione dwa trupy. Jak się okazuje, nie są to małe, zielone ludziki, ale mężczyzna i kobieta postrzeleni w głowę, których historia sięga lat czterdziestych XX wieku. Bohaterka wzywa agentkę specjalną FBI Corrie Swanson i wkrótce dwójka nieustraszonych pań ponownie zostaje wciągnięta w pełną niebezpieczeństw przygodę przeciwko tajemniczej agencji rządowej, która nie cofnie się przed niczym, aby uniemożliwić im poznanie prawdy o katastrofie w Roswell w Diablo Mesa.
Choć jest to trzecia przygoda Nory Kelly, nie trzeba znać poprzednich tomów. Ale bardzo polecam przeczytać 😊 Jest to dobra i wciągająca lektura, która sprawi, że nie będziesz mógł spać do późna. Ta powieść jest dobrze skonstruowana, zawiera fakty, teorie i dobrze napisane postaci, które utrzymają czytelnika w napięciu przez cały czas. Mnóstwo akcji, tajemnic, szpiegów i napiętych wydarzeń, których kulminacją jest satysfakcjonujący nas finał. Jak zawsze duży plus, że główne bohaterki są przedstawione jako inteligentne, profesjonalne kobiety, które chcą podejmować ryzyko. Ale muszę przyznać, że wprowadzenie ekscentrycznego milionera jako jednego z bohaterów tutaj dodaje „odrobinę smaczku”. Jeśli szukacie szybkiej i wciągającej lektury, to koniecznie zabierzcie się za tę pozycję.
Niecierpliwie czekam na kolejne przygody Nory Kelly 😊
Bardzo dziękuję Agencji PRart Media oraz Wydawnictwu Agora za możliwość przeczytania tej książki.
„…wszyscy mocno w to wierzycie, a musisz przyznać, że wiara może wypaczać rezultaty…”
Jak cudownie, że znów możemy sięgnąć po trzeci tom serii Douglasa Prestona i Lincolna Childa. Tym razem to „Diabelska góra”. Krótko po wydarzeniach z „Ogona Skorpiona” archeolog Nora Kelly zostaje poproszona przez miliardera Lucasa Tappana o poprowadzenie wykopalisk w rzekomym miejscu...
Gdy już zaczynamy czytać pierwsze strony najnowszej powieści Marcina Felińskiego „Ostatni azyl” wiemy, że nie będziemy się nudzić. Już na początku mamy sceny iście z filmu: do willi byłego oficera rosyjskich służb położonej na wyspie La Digue, wkraczają zamaskowani uzbrojeni mężczyźni i zabierają skarby, które niegdyś zostały skradzione z moskiewskiego muzeum i skrytek KGB.
W późniejszym czasie w Berlinie ginie antykwariusz, który może być powiązany z ta kradzieżą. Do akcji wkracza Caroline Godlewski, oficer brytyjskiego wywiadu, która z pomocą Marcina Łodyny bierze się za rozwiązanie tych spraw.
Książka pana Felińskiego to napisana w ciekawy sposób powieść, która łączy wątki postaci z przeszłości - historia po II wojnie światowej oraz historii dziejącej się teraz, w naszych czasach współczesnych. To bardzo ciekawa mieszanka historyczno-podróżniczo-szpiegowska. Na plusik dbałość o szczegóły i polityczne niuanse.
To jest jedna z tych książek, którą trzeba czytać wolno lub dawkować ją sobie. Minusem może być tu mnogość wątków, ponieważ rzeczywiście można się pogubić.
Ale nie przeszkodzi mi, żeby koniecznie sięgnąć po inne książki, gdzie jest agent Łodyna, ponieważ ten jeden z głównych bohaterów naprawdę przypadł mi do gustu.
Powieść dla wszystkich czytelników, którzy lubią rozwiązywać zagadki i chcą poczuć się agentem ;)
Polecam.
Bardzo dziękuję Agencji PRart Media oraz Wydawnictwu Czarna Owca za możliwość przeczytania tej książki.
Gdy już zaczynamy czytać pierwsze strony najnowszej powieści Marcina Felińskiego „Ostatni azyl” wiemy, że nie będziemy się nudzić. Już na początku mamy sceny iście z filmu: do willi byłego oficera rosyjskich służb położonej na wyspie La Digue, wkraczają zamaskowani uzbrojeni mężczyźni i zabierają skarby, które niegdyś zostały skradzione z moskiewskiego muzeum i skrytek...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-02-25
…jak to jest z tym losem. Jednym sprzyja, ale drugim już nie. Wam akurat nie wróżę niczego dobrego…
Podobno najbardziej niebezpiecznym miejscem dla kobiety jest własny dom. Te, które padają ofiarami zabójstw są najczęściej pokrzywdzone przez swoich mężów, partnerów, innych członków rodziny oraz przyjaciół i kolegów.
W najnowszej powieści Marty Zaborowskiej „Sześć powodów by umrzeć” mamy zabójstwo (?), zdrady, problemy małżeńskie oraz mnożące się tajemnice.
I tak o to mamy główną bohaterkę Miriam, jej mąż Konrad chirurg plastyczny nie widzi poza nią świata. W 4 rocznicę ślubu kobieta znika bez śladu. Nikt nie wie co się wydarzyło? Po pół roku na terenie starej fabryki zostają znalezione zwłoki kobiety, które wskazują na zaginioną Miriam. Ale czy tak jest rzeczywiście? Siostra ofiary Adela kategorycznie zaprzecza, że to ona? Czy ma w tym jakiś ukryty cel? Na tym etapie śledczemu Naumanowi i funkcjonariuszce Shi Lu podejrzani wydają się wszyscy. Odkrywają coraz więcej kolejnych tajemnic i sekretów zaginionej kobiety oraz pozostałych ludzi zamieszanych w tę sprawę.
Powieść „Sześć powodów by umrzeć” to jedna z lepszych książek, którą przeczytałam w ostatnim czasie. Do samego końca miałam niezłą zagwozdkę co się wydarzyło i kto jest „mordercą”?
Dobra fabuła plus nagłe zwroty akcji powodują, że książkę szybko się czyta. Rozwiązanie wcale nie jest oczywiste, jak by się mogło wydawać. Rozdziały są perspektywą kilku bohaterów: męża, siostry, kochanka i jego byłej partnerki, przyjaciela rodziny oraz śledczych. Przez to poznajemy ich bliżej a dodatkowo autorka serwuje nam cały gąszcz tropów do rozwiązania sprawy, przez co sami możemy zabawić się w detektywów. Bardzo dobry styl autorki sprawia, że czytając myślimy, że sprawa jest już niemal rozwiązana, ale wszystkie moje domysły okazały się mylne. Dodatkowo świetnie skonstruowane postacie – tutaj mój ulubieniec śledczy Neumann. Mam nadzieję, że pani Marta pokusi się może na jakąś serię z nim, który z pomocą Shi Lu rozwiążę jeszcze nie jedną sprawę. 😊
To moje pierwsze spotkanie z tą autorką więc koniecznie czas sięgnąć po wcześniejsze pozycje.
Bardzo dziękuję Agencji PRart Media oraz Wydawnictwu Czarna Owca za możliwość przeczytania tej książki. A autorce dziękuję za miłą dedykację 😊
…jak to jest z tym losem. Jednym sprzyja, ale drugim już nie. Wam akurat nie wróżę niczego dobrego…
Podobno najbardziej niebezpiecznym miejscem dla kobiety jest własny dom. Te, które padają ofiarami zabójstw są najczęściej pokrzywdzone przez swoich mężów, partnerów, innych członków rodziny oraz przyjaciół i kolegów.
W najnowszej powieści Marty Zaborowskiej „Sześć...
2024-02-23
2024-02-20
"Kiedy przez tyle lat żyłeś w przekonaniu, że nigdy nikogo nie spotkasz, a okazuje się, że nagle ktoś się pojawia, to strach, że będziesz sam, staje się jeszcze większy. Dając drugiej osobie możliwość przywrócenia ci tej samotności, z którą żyłeś niczym ze znienawidzoną towarzyszką zabaw, przestajesz być panem swojego wygodnego smutku"
Cudownie, że znów możemy sięgnąć po kolejną książkę Juana Gomeza-Jurada. "Blizna" to prequel opowieści o Antoninie Scott a dokładniej Czarnej wilczycy.
Narracja przenosi nas w trzy inne czasy, których narratorami są różni bohaterowie. Simon, typowy informatyk-maniak, nieco samotny geniusz komputerowy. Razem ze swoim przyjacielem Tomem stworzył program komputerowy, który może zrewolucjonizować świat Internetu. Simon Sax musi opiekować się swoim starszym bratem Arthurem, cierpiącym na zespół Downa. Jest też dziewczyna, którą bohater poznaje na portalu randkowym. Ukrainka Irina z tajemniczą przeszłością i początkiem wszystkich jego problemów. Jest i mafia..., a wszyscy oni uwikłani w sieć kłamstw, zbrodni, osobistych dramatów i wiele rozlanej krwi. Nie ma tu się co nudzić ;)
"Blizna" to powieść detektywistyczna, thriller i historia miłosna, wszystko razem ze sobą dobrze powiązane. To dobra książka z bardzo zwinną i dynamiczną fabułą. Styl autora jest łatwy i wciągający. Opowieść jest prowadzona w pierwszej osobie, z wyjątkiem fragmentów, które opowiadają przeszłość niektórych postaci związanych z tą historią.
Bardzo podoba mi się poczucie humoru, które autorka przelewa na swoje strony, być może po to, aby przeciwdziałać okrutnym i krwawym fragmentom, które mnożą się w całej książce.
Zakończenie... dla mnie nieoczekiwane.
I kolejny raz duże uznanie dla tłumaczki Barbary Bardadyn, za to, że kolejny raz udało jej się tłumaczenie powieści.
Podsumowując, książka godna polecenia, jeśli lubisz thrillery i opowieści o mafiach i wojnach.
Jeśli lubicie dobre thrillery pełne zwrotów akcji warto sięgnąć do tej pozycji.
Pozostaje teraz czekanie na kolejne książki autora...
Bardzo dziękuję Wydawnictwu SQN za egzemplarz książki.
"Kiedy przez tyle lat żyłeś w przekonaniu, że nigdy nikogo nie spotkasz, a okazuje się, że nagle ktoś się pojawia, to strach, że będziesz sam, staje się jeszcze większy. Dając drugiej osobie możliwość przywrócenia ci tej samotności, z którą żyłeś niczym ze znienawidzoną towarzyszką zabaw, przestajesz być panem swojego wygodnego smutku"
Cudownie, że znów możemy sięgnąć po...
2024-02-18
„Trzeba zachować umiar we wszystkim. Naprawdę! Nic na siłę. Zycie ma swój plan na każdego”
"Słowa wdzięczności. Z zachwytu nad życiem" to kolejna pozycja Anny H. Niemczynow, która w tym roku trafiła w moje ręce.
Czym jest wdzięczność? Wdzięczność to umiejętność cieszenia się z małych, zwykłych spraw.
I tą umiejętnością dzieli się z nami tym razem nie w powieści, a dzienniku autorka.
Ta pozycja to dobre uzupełnienie po przeczytaniu „Cichych cudów”, ale spokojnie można traktować to jako osobną lekturę.
Autorka nie podzieliła książki na rozdziały, ale „koszyki”. Z nich powinniśmy wyciągać chociaż mała dobroć jaka nas spotkała w życiu. Pani Anna zachęca nas także do pisania swojego dziennika wdzięczności. Nie uwierzycie jakie to trudne.
Może to nie jest książka dla każdego, ale proste historie i przykłady pisarki pokażą, jak doceniać proste rzeczy i żyć w poczuciu wdzięczności.
Na końcu każdego koszyka autorka umieściła swoje osobiste przemyślenia, a także modlitwy i ciekawe cytaty. Duży plus za bardzo ładne wydanie książki.
Idea i przesłanie książki to dobry pomysł.
Dzięki wielkie na przepis na zakwas 😊
Bardzo dziękuję Agencji PRart Media oraz Wydawnictwie Luna za możliwość przeczytania tej książki.
„Trzeba zachować umiar we wszystkim. Naprawdę! Nic na siłę. Zycie ma swój plan na każdego”
"Słowa wdzięczności. Z zachwytu nad życiem" to kolejna pozycja Anny H. Niemczynow, która w tym roku trafiła w moje ręce.
Czym jest wdzięczność? Wdzięczność to umiejętność cieszenia się z małych, zwykłych spraw.
I tą umiejętnością dzieli się z nami tym razem nie w powieści, a...
2024-02-10
To moje pierwsze spotkanie z tym autorem i jestem pod dużym wrażeniem.
Muszę napisać, że to jeden z mocniejszych kryminałów przeczytanych przeze mnie w ostatnim czasie.
Komisarz Andrzej Nawrocki „Chart” to jeden z głównych bohaterów nowego kryminału Piotra Kościelnego „Nielat". Policjant razem ze swoim zespołem zajmują się sprawą zabójstwa znanego aktora. Dodatkowo zostaje znaleziony martwy nastolatek, którego zwłoki zostały spalone. Czy obie sprawy coś łączy? Czy ekipie uda się rozwiązać te dwa przypadki?
Emocje, które towarzyszą nam po przeczytaniu tej powieści zostają jeszcze na długo po jej odłożeniu. Nie mogę zdradzać za dużo, abyście nie stracili dobrej lektury, ale jeżeli zdecydujecie się przeczytać tę książkę to naprawdę nie można się od niej oderwać.
Czyta się szybko i trzyma w napięciu. Bardzo dobrze opisana praca policyjnego zespołu, całe śledztwo i odnajdowanie po kolei nowych elementów. Świetnie zarysowane postacie wszystkich bohaterów.
I chyba najtrudniejszy temat poruszony przez autora – sprawa Michała. Nastolatek wychowany w patologicznym domu. Pijani rodzice i „dobry” wujek. Szok, niedowierzanie, wściekłość, poczucie bezsilności oraz niesprawiedliwości towarzyszą podczas lektury fragmentów związanych z tym chłopakiem. Autor opisuje nam niby fikcję literacką, ale każdy z nas dobrze wie, że przemoc w rodzinie, pedofilia istnieją również w prawdziwym życiu. Chyba trzeba mieć tutaj nerwy ze stali.
Duży plus tej powieści to doskonały styl autora.
Polecam wszystkim miłośnikom kryminałów i tym, którzy lubią mocną literaturę.
Bardzo dziękuję Agencji PRart Media oraz Wydawnictwu Czarna Owca za możliwość przeczytania tej książki.
To moje pierwsze spotkanie z tym autorem i jestem pod dużym wrażeniem.
Muszę napisać, że to jeden z mocniejszych kryminałów przeczytanych przeze mnie w ostatnim czasie.
Komisarz Andrzej Nawrocki „Chart” to jeden z głównych bohaterów nowego kryminału Piotra Kościelnego „Nielat". Policjant razem ze swoim zespołem zajmują się sprawą zabójstwa znanego aktora. Dodatkowo...
2024-02-07
„Pracę nad własnym szczęściem należy podlewać nadzieją i niezachwianą wiarą w to, że z nawet najczarniejszych doświadczeń może wyniknąć coś, co jest niewyobrażalnie dobre”
Anna H. Niemczynow - na pewno będąc w księgarni zauważyliście na półce książki tej pani, która zerka na nas z pięknym uśmiechem ze zdjęć na okładce swoich książek. Wielu z Was na pewno do nich także sięgnęło. To autorka, której powieści czyta się z wielką przyjemnością. Książki pani Anny są zawsze pełne emocji i często przekazują najważniejsze wartości w życiu.
Ale tym razem pisarka przekazuje nam w nasze ręce małą „biografię”. Jak sama pisze „oddaje w Wasze ręce, moi wspaniali Czytelnicy, najbardziej intymną książkę, jaką dotychczas napisałam”.
Książka jest podzielona na 20 opowieści. W każdej z nich autorka dzieli się z nami radościami, smutkami, wzlotami i upadkami ze swojego życia. Jestem pod wielkim wrażeniem szczerości i otwartości pisarki. Muszę przyznać, że nawet podziwiam panią Annę, że zdecydowała się na taką bezpośredniość. To historia, w której wielu może pewnie odnaleźć kawałek siebie i wyciągnąć lekcje na dalszą drogę. Wielu z nas spotkało się w życiu z podobnymi sytuacjami i wydarzeniami, co autorka. Wspomnienia wszystkie opisane w tej „autobiografii” wręcz dodają mocy.
To taka książka dająca ukojenie, niosąca pokrzepienie, budująca. Przyznam, że sama zyskałam nowe spojrzenie na wiele kwestii.
Wspaniałym dodatkiem są zdjęcia z prywatnych zbiorów. Wielkim plusem jest dla mnie także prześliczna okładka, która od razu przyciąga wzrok.
Pani Aniu dziękuję za tę inspirującą i wartościową lekturę 😊
Bardzo dziękuję Agencji PRart Media oraz Wydawnictwie Luna za możliwość przeczytania tej książki.
„Pracę nad własnym szczęściem należy podlewać nadzieją i niezachwianą wiarą w to, że z nawet najczarniejszych doświadczeń może wyniknąć coś, co jest niewyobrażalnie dobre”
Anna H. Niemczynow - na pewno będąc w księgarni zauważyliście na półce książki tej pani, która zerka na nas z pięknym uśmiechem ze zdjęć na okładce swoich książek. Wielu z Was na pewno do nich także...
2023-12-28
Chociaż już po okresie świątecznym, a za oknem raczej jesień niż zima – to polecam koniecznie sięgnąć po książkę Joanny Tekieli „Topniejące serce”. Można ją czytać o każdej porze roku .
Po utwory pani Joanny to ja mogę sięgać w ciemno. Kolejny raz czyta się historię z zapartym tchem.
Główna bohaterka Maja jest samotną matką trójki uroczych dziewczynek. Pomimo trudności życiowych stara się, aby w ich życiu niczego nie brakowało. Pewnego razu pomaga nieprzytomnemu mężczyźnie, co powoduje pewne zmiany w jej życiu. I tutaj musicie sami się przekonać czytając książkę 🙂
Choć autorka porusza wiele trudnych spraw w swojej powieści: jak strata bliskiej osoby, nietolerancja, problemy finansowe to okazuje się, że zawsze jest wyjście z każdej sytuacji. Wystarczy się rozejrzeć wokół, żeby spotkać życzliwe osoby, a rozmowa i przebaczenie dadzą wielkie ukojenie w życiu.
Nie ma się co rozpisywać ;) Koniecznie sięgnijcie po książkę pełną uroku, ciepła i miłości 🥰 Polecam
Chociaż już po okresie świątecznym, a za oknem raczej jesień niż zima – to polecam koniecznie sięgnąć po książkę Joanny Tekieli „Topniejące serce”. Można ją czytać o każdej porze roku .
Po utwory pani Joanny to ja mogę sięgać w ciemno. Kolejny raz czyta się historię z zapartym tchem.
Główna bohaterka Maja jest samotną matką trójki uroczych dziewczynek. Pomimo trudności...
2023-12-31
2023-11-28
2023-10-28
2023-10-17
2023-10-05
„Człowiek się szybko przyzwyczaja. Jeśli poczuje, że coś jest smaczne, stopniowo to staje się oczywiste. Nie wolno zapominać pierwszego wrażenia”
W cichej uliczce w Kioto znajduje się wyjątkowa restauracja prowadzona przez Koishi Kamogawę i jej ojca Nagare. Dodatkowo duet ojciec-córka reklamują swoje usługi jako „detektywi kulinarni”. Wysłuchują zwierzeń swoich gości, aby odtworzyć danie z przeszłości swoich klientów.
Każdy z 6 rozdziałów tej książki dotyczy innego klienta i przedstawia wyjątkową, wzruszającą historię. Koishi i Nagare szczegółowo badają każde przygotowywane danie w kontekście wspomnień klienta i jego osobistej historii, aby odtworzyć wyjątkowy posiłek i związane z nim wspomnienia. Każdy rozdział ukazuje inne uczucia w tak sugestywny sposób: miłość, strata, tęsknota – i czujemy je wszystkie wraz z ludźmi przychodzącymi do Kamogawa.
Opowieść wydobywa piękno drobnych szczegółów, przywołując historie z życia, które chwytają zwykle za serce.
Jest to ciepła, przytulna i urocza lektura. Bardzo chciałbym odwiedzić tę restaurację.
Jeśli masz ochotę na coś relaksującego i przyjemnego to koniecznie przeczytaj tę książkę 😊
„Człowiek się szybko przyzwyczaja. Jeśli poczuje, że coś jest smaczne, stopniowo to staje się oczywiste. Nie wolno zapominać pierwszego wrażenia”
W cichej uliczce w Kioto znajduje się wyjątkowa restauracja prowadzona przez Koishi Kamogawę i jej ojca Nagare. Dodatkowo duet ojciec-córka reklamują swoje usługi jako „detektywi kulinarni”. Wysłuchują zwierzeń swoich gości, aby...
2023-08-22
Recenzja powstała w ramach przedpremierowej akcji recenzenckiej Wydawnictwa SQN.
„…w duszy są takie obszary, którymi nie można się dzielić, bez względu na to, jak bardzo kochasz drugą osobę i jej ufasz…”
W najnowszej części trylogii Juana Gómeza-Jurado z Antonią i Jonem w rolach głównych rozpoczynamy historię dokładnie w tym miejscu, w którym ją zostawiliśmy w „Loba Negra”.
Jeśli chodzi o fabułę, trudno coś tu zdradzić, bo to jedna z tych książek, która wciąga i od początku pojawiają się w niej niespodzianki, które bardzo nas zaskakują. Muszę przyznać, że dla mnie to najlepsza książka z całej „trójki”. Podobnie jak w poprzednich częściach - krótkie rozdziały, nieprzerwana akcja i tajemnice do rozwiązania sprawiają, że strony czyta się błyskawicznie, a koniec nadchodzi niemal niezauważenie.
Bohaterowie są dobrze wykreowani i poznajemy ich jeszcze lepiej, odkrywając nowe oblicza Antonii, o których nie mieliśmy zbyt wiele pojęcia.
Kolejny raz duże brawa dla tłumaczki Barbary Bardadyn, która wykonała niesamowitą pracę.
Będę tęsknić za Antonią i Jonem. To dwie bardzo dobrze wykreowane postacie, które doskonale się uzupełniają. Liczę, że jeszcze kiedyś się z nimi spotkamy.
„Rey Blanco. Biały król” to powieść, która zawiera wszystkie składniki, dzięki którym można spędzić kilka godzin w napięciu i z wypiekami na twarzy.
Polecam.
„Świat jest o wiele łatwiejszy, kiedy jesteś idiotą, ponieważ jednym z pożytków bycia idiotą jest to, że nie wiesz, że nim jesteś.”
Recenzja powstała w ramach przedpremierowej akcji recenzenckiej Wydawnictwa SQN.
„…w duszy są takie obszary, którymi nie można się dzielić, bez względu na to, jak bardzo kochasz drugą osobę i jej ufasz…”
W najnowszej części trylogii Juana Gómeza-Jurado z Antonią i Jonem w rolach głównych rozpoczynamy historię dokładnie w tym miejscu, w którym ją zostawiliśmy w „Loba...
2023-07-31
RECENZJA PRZEDPREMIEROWA!
„Nie błagaj o litość, ponieważ nie ma żadnego Boga. Nie okazuj słabości, bo stracisz szacunek u innych. Pomóc możesz sobie tylko sam… Nie zwracaj uwagi na innych, nikt nie jest ważniejszy od ciebie. Nie rozmawiaj z nieznajomymi, tylko oni mogą cię zasmucić”
Przyznam szczerze, że rzadko sięgam po polskie kryminały, ale pierwszego spotkania z Mieczysławem Gorzką nie będę żałować. Na pewno sięgnę po wcześniejsze pozycje autora, ponieważ lektura tej książki nie była stratą czasu.
Laura i Maciej to główni bohaterowie książki „Poszukiwacza zwłok”. Ona jest komisarzem i zajmuje się sprawą seryjnego zabójcy Poltergeista. To jej pierwsza sprawa jako osoby dowodzącej, niestety współpraca z kolegami nie przebiega najlepiej. On to psycholog, który często współpracuje z policją. Pewnego dnia dostaje propozycję odnalezienia zwłok córki pewnego polityka. Okazuje się, że sprawa nie jest taka prosta, jak się wydaje. Nie dość, że musi zmierzyć się z traumami z przeszłości to teraz los stawia mu po drodze wiele przeszkód. Nie wiadomo czy Laurze i Maciejowi uda się złapać mordercę?
„Poszukiwacz zwłok” to kryminał, który wciąga i zaciekawia praktycznie od pierwszych stron. Muszę przyznać, że Mieczysław Gorzka umiejętnie potrafi budować napięcie. Nie jest to „cienka” lektura, ale czyta się ją szybko i z dużym zainteresowaniem. Wielkim plusem są dobrze skonstruowane postaci, począwszy od głównych bohaterów aż po osoby drugo i trzecioplanowe. Jest tu przekrój najróżniejszych osobowości, zarówno dobrych i złych, ale też którzy zmylili drogę i mściwych. Już dawno w żadnej książce nie irytowała mnie tak żadna postać jak Piotr Żołnierz. Ale przypisuje to jako plus, ponieważ to postać drugoplanowa i zwraca na siebie dużo uwagi. Świetnie pokazana także instytucja policji oraz świat polityki – intrygi, korupcja. Bardzo podoba mi się też główna bohaterka. Ambitna kobieta, która świetnie zna się na swojej pracy i umie zaangażować się w nią w stu procentach. Na dodatek kobieta z charakterkiem.
Ta książka to świetna propozycja dla miłośników kryminałów. Mam też wielką nadzieję, że to nie ostatnie spotkanie z tą dwójką bohaterów. I można by się zastanowić nad jakimś scenariuszem do filmu 😉
Polecam.
„Kolejne błyski rozjaśniły noc, a zaraz za nimi po niebie pomknęły złowrogie pomruki. Komisarz Góralski z obawą spojrzał w niebo. To nie był dobry znak. Babcia zawsze go ostrzegała, żeby nie robić niczego ważnego w czasie burzy. Wtedy diabli grają w kręgle i szukają wspólników do gry. Kogo wybiorą, ten długo będzie miał kłopoty”
Bardzo dziękuję Agencji PRart Media oraz Wydawnictwu Czarna Owca za możliwość przeczytania tej książki.
RECENZJA PRZEDPREMIEROWA!
„Nie błagaj o litość, ponieważ nie ma żadnego Boga. Nie okazuj słabości, bo stracisz szacunek u innych. Pomóc możesz sobie tylko sam… Nie zwracaj uwagi na innych, nikt nie jest ważniejszy od ciebie. Nie rozmawiaj z nieznajomymi, tylko oni mogą cię zasmucić”
Przyznam szczerze, że rzadko sięgam po polskie kryminały, ale pierwszego spotkania z...
2023-07-24
„Czasami tak wszystko się zapętli, że nie widzi się światła w tunelu. Człowiek czuje się przyparty do muru. Nie widzi nadziei. Nie szuka pomocy. Sam nie ma siły już walczyć. (…) Czasami człowiekowi potrzebne są mocne rozmowy. Bywa, że z obcymi rozmawia się łatwiej”
Książka „Madeira” to moje pierwsze spotkanie z twórczością Jolanty Kosowskiej i na pewno nie ostatnie. Przyznam, że autorka ma dużą umiejętność pisania powieści obyczajowych.
Największa część akcji dzieje się na Maderze - jednej z najpiękniejszych portugalskich wysp. Spotykamy tu głównych bohaterów Julię i Filipe, którzy przyjechali się zaręczyć w tym urokliwym miejscu. Jednak po powrocie do Polski, po wieczorze kawalerskim okazuje się, że zaginął Filipe. Julia nie może się z tym pogodzić, wraca na Maderę, aby popełnić samobójstwo. Zbieg okoliczności stawia przed nią osoby, które bardzo jej pomogą, a na dodatek łączy ich bardzo wiele…
Książka mi się podobała. Czyta się ją szybko i z dużym zainteresowaniem. To pełna refleksji powieść, która pokazuje nam jak wielką siłę ma rodzina. Choć od początku może nas ta historia trochę zasmucić, nie odkładajcie jej na półkę. Ta powieść daje nadzieję na lepsze jutro pomimo przeciwności losu.
Chyba ta nostalgia i napięcie, które trzyma nas do samego końca to wielki plus tej powieści.
Dodatkowo dzięki autorce możemy poznać piękne zakątki wyspy, a przede wszystkim „posmakować” lokalnych przysmaków.
Bardzo podobali mi się bohaterowie, zwłaszcza Ana i Breno. Od początku wzbudzili moją sympatię. To wspaniali ludzie z pasją, aż do samego końca.
To idealna powieść na wieczory przy kubku ciepłej herbaty. Polecam.
Serdecznie dziękuję Wydawnictwu Zaczytani za egzemplarz książki.
„Czasami tak wszystko się zapętli, że nie widzi się światła w tunelu. Człowiek czuje się przyparty do muru. Nie widzi nadziei. Nie szuka pomocy. Sam nie ma siły już walczyć. (…) Czasami człowiekowi potrzebne są mocne rozmowy. Bywa, że z obcymi rozmawia się łatwiej”
Książka „Madeira” to moje pierwsze spotkanie z twórczością Jolanty Kosowskiej i na pewno nie ostatnie....
„Mury Jerozolimy zostały zbudowane z kamienia w kolorze ochry. Są grube i solidne, bardziej wrogie niż obronne - są znakiem, że niebezpieczeństwo nie przeminęło… […] Stojąc przed Jerozolimą po raz pierwszy, nie potrafię stwierdzić, czy delektuję się jej widokiem, czy jej nienawidzę. Robi na mnie wrażenie, to na pewno.”
Eric-Emmanuel Schmitt to powieściopisarz i dramaturg przetłumaczony wiele języków. Na pewno wielu z was przeczytało jego najbardziej znaną książkę „Oskar i pani Róża”. Pisarz pewnego dnia otrzymuje telefon z Watykanu z propozycją wyjazdu do Ziemi Świętej. Podąża tam drogą, która odbywa się miejscach, w których zamieszkiwał Jezus: od Nazaretu, tej niewielkiej wioski, po Jerozolimę, przez Jezioro Tyberiadzkie oraz Betlejem. A cała podróż, która kończy się w gabinecie Papieża, który napisał piękne posłowie do książki.
Powieść tę można uznać tak naprawdę za pamiętnik, który opisuje podróż bardzo intymną. Powinna ona zachwycić zarówno wyznawców wszystkich religii czy ateistów. To książka o odkryciu siebie, poświęceniu i miłości. Schmittowi tak udaje się przenieść czytelnika w fabułę, że ma się wrażenie, jakby samemu wybrało się w tę podróż. Przy okazji autor korzysta ze sposobności i opowiada swoją drogę wiary. Urodzony w rodzinie ateistów, przyjął chrzest i zapisał się na katechizm, aby otrzymać lekcje religii niezbędne do zrozumienia sztuki zachodniej. Po doktoracie o Diderocie, nocy spędzonej na Saharze i lekturze Biblii stał się wierzący. (warto przeczytać „Noc ognia”)
Schmitt opowiada nam o swojej pielgrzymce do Izraela, komentując teksty biblijne związane z różnymi miejscami, które odwiedza. Podoba mi się, że nie daje się zwieść turystyce biblijnej. Dobrze wie, że obecne miejsca święte nie zawsze znajdują się dokładnie w tych samych miejscach, w których miały miejsce najważniejsze wydarzenia z życia Jezusa. W tym wszystkim liczy się głównie refleksja, jaką budzi taka podróż. Polecam głównie fragmenty z Drogą Krzyżową.
Na pewno książka ta trafia na moją półkę ulubionych i sięgnę do niej jeszcze nie jeden raz. Po tego autora zawsze sięgam z wielką przyjemnością.
„Bez miłości żeglowalibyśmy po spokojnej tafli jeziora istnienia, całkowicie obojętni. Bez miłości nie byłoby przywiązania. Bez miłości nie byłoby cierpienia."
Bardzo dziękuję Agencji PRart Media oraz Wydawnictwu Znak Literanova za możliwość przeczytania tej książki.
„Mury Jerozolimy zostały zbudowane z kamienia w kolorze ochry. Są grube i solidne, bardziej wrogie niż obronne - są znakiem, że niebezpieczeństwo nie przeminęło… […] Stojąc przed Jerozolimą po raz pierwszy, nie potrafię stwierdzić, czy delektuję się jej widokiem, czy jej nienawidzę. Robi na mnie wrażenie, to na pewno.”
więcej Pokaż mimo toEric-Emmanuel Schmitt to powieściopisarz i dramaturg...