-
ArtykułyBieszczady i tropy. Niedźwiedzia? Nie – Aleksandra FredryRemigiusz Koziński3
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 26 kwietnia 2024LubimyCzytać291
-
ArtykułySzpiegowskie intrygi najwyższej próby – wywiad z Robertem Michniewiczem, autorem „Doliny szpiegów”Marcin Waincetel6
-
ArtykułyWyślij recenzję i wygraj egzemplarz „Ciekawscy. Jurajska draka” Michała ŁuczyńskiegoLubimyCzytać2
Porównanie z Twoją biblioteczką
Wróć do biblioteczki użytkownikaW przypadku Paoliniego może i w pewien sposób kieruję się prawdziwym sentymentem, ale niech ktoś mi powie: jak bardzo mogłam książkowo 'dojrzeć' przez jakieś dwa lata? Bo styl tego Pana nadal bardzo mi odpowiada, więc na prawdę nie rozumiem tych wszystkich głosów na "nie". Jasne, każdy ma swój gust, ale jako wierna fanta "Eragona" zawsze będę przeciwna takim opiniom.
W przypadku Paoliniego może i w pewien sposób kieruję się prawdziwym sentymentem, ale niech ktoś mi powie: jak bardzo mogłam książkowo 'dojrzeć' przez jakieś dwa lata? Bo styl tego Pana nadal bardzo mi odpowiada, więc na prawdę nie rozumiem tych wszystkich głosów na "nie". Jasne, każdy ma swój gust, ale jako wierna fanta "Eragona" zawsze będę przeciwna takim opiniom.
Pokaż mimo to
Dla osoby, której całe życie zaprogramowane jest pod hasło "siatkówka", każda istniejąca na świecie książka, która ma jakikolwiek związek z tą dyscypliną, powinna być świętością. I, jeżeli mam być szczera, ten album (tak to się chyba powinno nazywać) zajmuje w mojej biblioteczce miejsce szczególne.
Jestem młoda, mam wiele zainteresowań i pasji. To oczywiste, ze poszukuję autorytetów i wartości, którymi mogłabym się w życiu kierować. Kiedy w 2011 roku ogłoszono, ze Andrea Anastasi został mianowany trenerem polskiej kadry, pewnie jak większość kibiców niewiele o nim wiedziałam. Powoli, strona po stronie, artykuł po artykule, zaczęłam bardziej interesować się historią tego człowieka. Powinnam przecież wiedzieć, komu Związek powierzył pieczę nad naszą reprezentacją, czyż nie? Teraz, kiedy piszę z perspektywy czasu; kiedy trenerem reprezentacji został ktoś inny, mogę z ręką na sercu powiedzieć, że Andrea Anastasi jest niezwykłym człowiekiem.
Ten album opisuje całe jego życie, wszystkie myśli, które wpadły mu do głowy. Opisuje najpiękniejsze zwycięstwa i największe porażki. Nie ukrywa niczego, wszystko mamy podane jak na tacy. Mamy wgląd do prywatnych zdjęć, sesji(roznegliżowana kadra Sisleya Treviso wygrywa wszystko!). Tę książkę trzeba przeczytać, jeżeli chce się wypowiadać na temat jego pracy, osiągnięć i, co najważniejsze, kompetencji! Wiem, może nie powinnam używać już zwrotu "nasz trener", jednak również za sprawą tej pozycji mogę z dumą powiedzieć, że Andrea Anastasi jest moim autorytetem. Mam i będę miała do niego ogromny sentyment i, choć rozumiem działania Związku i nie zamierzam się kłócić, jest mi po prostu szkoda, że z Orłami będzie miał już niewiele wspólnego. Przez te trzy sezony ja sama rozwinęłam się siatkarsko, a to dzięki tej grupie chłopaków i ich postawie. A to on nimi kierował.
Grazie, AA!
Dla osoby, której całe życie zaprogramowane jest pod hasło "siatkówka", każda istniejąca na świecie książka, która ma jakikolwiek związek z tą dyscypliną, powinna być świętością. I, jeżeli mam być szczera, ten album (tak to się chyba powinno nazywać) zajmuje w mojej biblioteczce miejsce szczególne.
więcej Pokaż mimo toJestem młoda, mam wiele zainteresowań i pasji. To oczywiste, ze poszukuję...