Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Wyjeżdżając na wakacje postanowiłam wziąć ze sobą książkę w starym, francuskim stylu, coś klasycznego, a zarazem niedługiego. "Dama kameliowa" wydała mi się idealnym wyborem. Ckliwa historia paryskiej kurtyzany szaleńczo i z wzajemnością zakochanej w niespecjalnie bogatym młodzieńcu. Ich miłość pełna przeszkód, et cetera, et cetera. Mimo iż jestem już trochę znudzona standardowymi miłosnymi, francuskimi historiami, to Dumas mnie nigdy nie zawiedzie, jakkolwiek spodziewałam się większej obudowy historycznej, jak na przykład w "Czarnym Tulipanie", gdzie razem z porywającą opowieścią można było poznać odrobinę historii Hagi. Jednakże, polecam jako lekką lekturę.

Wyjeżdżając na wakacje postanowiłam wziąć ze sobą książkę w starym, francuskim stylu, coś klasycznego, a zarazem niedługiego. "Dama kameliowa" wydała mi się idealnym wyborem. Ckliwa historia paryskiej kurtyzany szaleńczo i z wzajemnością zakochanej w niespecjalnie bogatym młodzieńcu. Ich miłość pełna przeszkód, et cetera, et cetera. Mimo iż jestem już trochę znudzona...

Schmitt w swoim żywiole. Bardzo dobre opowiadanka, zgodne ze stylem pisarza.
P.S. : Kocham jego "dzienniki artysty" na końcu jego książek!

Schmitt w swoim żywiole. Bardzo dobre opowiadanka, zgodne ze stylem pisarza.
P.S. : Kocham jego "dzienniki artysty" na końcu jego książek!

Niezwykle ubawiłam się przy tej książce!
Tematyka libertynizmu nie jest mi obca po zapoznaniu się z twórczością markiza de Sade. Jednak epistolograficzny sposób przedstawienia treści u Laclosa wyszedł bardzo zgrabnie. W pewnym momencie najkrótsza rozłąka z tą książką przyprawiała mnie o bolączkę w sercu i wracałam do niej jak najszybciej! Wszystkie oszustwa i szachrajstwa dokonywane przed wicehrabiego de Valmont oraz hrabinę de Merteuil musiały w końcu mieć swój kres w jakiś sposób. Jakkolwiek bardzo podobała mi się ich nadzwyczaj bliska przyjaźń, która niestety , jak wiele damsko - męskich przyjaźni - skończyć się w takiż sposób! "A więc wojna!" Jak to powiedziała hrabina de Merteuil. Polecam gorąco!

Niezwykle ubawiłam się przy tej książce!
Tematyka libertynizmu nie jest mi obca po zapoznaniu się z twórczością markiza de Sade. Jednak epistolograficzny sposób przedstawienia treści u Laclosa wyszedł bardzo zgrabnie. W pewnym momencie najkrótsza rozłąka z tą książką przyprawiała mnie o bolączkę w sercu i wracałam do niej jak najszybciej! Wszystkie oszustwa i szachrajstwa...