Jesteśmy społecznością, która kocha książki

- Jak matka znajdzie to u ciebie, młody, obaj mamy przesrane jak toi-toi na pielgrzymce.

- Jak matka znajdzie to u ciebie, młody, obaj mamy przesrane jak toi-toi na pielgrzymce.

Ruszą pierwotne moce, a wtedy przyjdzie jakieś chujwi-co i ich zje. No ale umówmy się: to jest Polska, nie Sahara. Chuj-wi-co ma troszkę daleko, zresztą, chyba nie bardzo się przejmuje tą mizerną imitacją oceanu śmierci, żeby ją zbyt często odwiedzać. Przecież to tylko piaskownica...

Ruszą pierwotne moce, a wtedy przyjdzie jakieś chujwi-co i ich zje. No ale umówmy się: to jest Polska, nie Sahara. Chuj-wi-co ma troszkę dal...

- Przyszedłem tutaj tylko, a ty co? Stój, bo strzelam, i od razu seria z empepiątki. Nawet nie bardzo miałbym szansę się zatrzymać, gdybym chciał. Ładnie to tak? – Wolałem być pierwszy – powtórzył Jurek. – Lepiej, żeby mnie czterech sądziło, niż sześciu niosło, wiesz.

- Przyszedłem tutaj tylko, a ty co? Stój, bo strzelam, i od razu seria z empepiątki. Nawet nie bardzo miałbym szansę się zatrzymać, gdybym c...

... dwóch, spółkujących mężczyzn nie może budzić u normalnego człowieka, uczucia innego niż obrzydzenie...

... dwóch, spółkujących mężczyzn nie może budzić u normalnego człowieka, uczucia innego niż obrzydzenie...

Wszystko to kłamstwo, pomyślał gorzko. Miał się za takiego wielkiego drapieżnika, kiedy paradował w ubranku nocarza i strzelał seriami to tu, to tam. A tu proszę, żaden z niego łowca. Żarcie mu gania po pokoju, a ten je jeszcze przekonuje, że powinni współpracować w imię wyższej konieczności.

Wszystko to kłamstwo, pomyślał gorzko. Miał się za takiego wielkiego drapieżnika, kiedy paradował w ubranku nocarza i strzelał seriami to tu...

-Chce się panu tak męczyć? – spytała z ledwo skrywaną kokieterią. Gotuję dla pani. Jak mogłoby mi się nie chcieć. Kolacja z piękną kobietą to jedyny i najlepszy powód. Taki jest sens gotowania. To hołd. Sam tylko napychałbym brzuch. Zjadłbym coś prosto z puszki.

-Chce się panu tak męczyć? – spytała z ledwo skrywaną kokieterią. Gotuję dla pani. Jak mogłoby mi się nie chcieć. Kolacja z piękną kobietą t...

...a krew obywateli Rzeczpospolitej Ludowej ma posmak deficytu i reglamentacji.

...a krew obywateli Rzeczpospolitej Ludowej ma posmak deficytu i reglamentacji.

Good people drink good beer.

Good people drink good beer.

Stał w Nowym Ulepszonym Warsztacie, czując krople potu na czole i na jajach. Nie ma klucza. Świetnie. I co pocznie? Chwyci siekierę Bobbi i zabawi się w Jacka Nicholsona w „Lśnieniu”? Wyobraził to sobie. Trach, bach, chrup: „Idzie GAAARDENER!”. Trudno jednak byłoby ukryć skutki takiej akcji przed powrotem pielgrzymów z Adoracji Świętego Włazu.

Stał w Nowym Ulepszonym Warsztacie, czując krople potu na czole i na jajach. Nie ma klucza. Świetnie. I co pocznie? Chwyci siekierę Bobbi i ...