-
ArtykułyMama poleca: najlepsze książki dla najmłodszych czytelnikówEwa Cieślik19
-
ArtykułyKalendarz wydarzeń literackich: czerwiec 2024Konrad Wrzesiński5
-
ArtykułyWyzwanie czytelnicze Lubimyczytać. Temat na czerwiec 2024Anna Sierant1189
-
ArtykułyCzytamy w długi weekend. 31 maja 2024LubimyCzytać447
Biblioteczka
2013-12-24
2013-07-18
Zafon jak zwykle czarujący. Za tę pozycję zabrałem się dokładnie w takiej kolejności, w jakiej przewidział to autor. To nic, że zaklasyfikowano ją do powieści młodzieżowych. Jest to naprawdę ujmująca, pełna magii opowieść. O czym Zafon by nie pisał, operuje słowem jak nikt inny.
Zafon jak zwykle czarujący. Za tę pozycję zabrałem się dokładnie w takiej kolejności, w jakiej przewidział to autor. To nic, że zaklasyfikowano ją do powieści młodzieżowych. Jest to naprawdę ujmująca, pełna magii opowieść. O czym Zafon by nie pisał, operuje słowem jak nikt inny.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2013-02-20
Tak naprawdę zamierzałem czytać co innego. W pociągu jednak trzeba mieć co robić. Jakież było moje zaskoczenie, gdy z przeciążenia serialami zabrałem się za ów tytuł i nie mogłem skończyć! Nigdy jeszcze nie zdarzyło mi się chyba aż tak wciągnąć. Ponad sto stron na raz? To zdecydowanie do mnie niepodobne.
Powieść jest bardzo złożona. Zwykle mam z tym problem i wracam co chwilę kilka stron wstecz, aby się upewnić, czy na pewno dobrze wszystko zrozumiałem. Nie w tym przypadku. Tej książki się nie czyta. Ją się wchłania, pożera, absorbuje.
Naturalnie, technikalia po latach mogą śmieszyć, wydawać się anachroniczne, czy totalnie nierealne, jednak w tej materii przyczepić się można absolutnie to drobnostek.
Oglądałem kilka miesięcy ekranizację tej powieści. Na szczęście mam krótką pamięć, a okoliczności nie sprzyjały zapamiętywaniu szczegółów, dzięki czemu mogłem kolejne zwroty akcji odkrywać z odczuciem świeżości.
Pamiętam dokładnie to, że Lisbeth nie wzbudziła we mnie sympatii. W książce poznajemy więcej szczegółów z jej życia i widzimy ją z bliska. W ten sposób znacznie bardziej chce się dowiedzieć czegoś z pierwszej ręki, obserwując jej poczynania.
Dzieła Larssona widziane na półkach przerażają. Grubością, okładką. Klimat, jaki się udziela, zdecydowanie jest północny - chłodny, ostry, odmienny. Można je za to pokochać, lub mnie. Czytałem już kilka kryminałów, ale żaden nie był taki, jak ten. Na dziś już chyba wystarczy mi lektury. Ciekawe, czy uda mi się zasnąć, wiedząc, że czeka już na mnie drugi tom.
Tak naprawdę zamierzałem czytać co innego. W pociągu jednak trzeba mieć co robić. Jakież było moje zaskoczenie, gdy z przeciążenia serialami zabrałem się za ów tytuł i nie mogłem skończyć! Nigdy jeszcze nie zdarzyło mi się chyba aż tak wciągnąć. Ponad sto stron na raz? To zdecydowanie do mnie niepodobne.
Powieść jest bardzo złożona. Zwykle mam z tym problem i wracam co...
2012-09-03
Obejrzawszy najpierw ekranizację i oceniają ów epizod przygód młodych czarodziejów po niej, stwierdzić można, że jest on niesamowicie nudny, melodramatyczny i niemal w ogóle nie magiczny. Tymczasem lektura książki, choć momentami mogła wydać się nużąca i rozciągnięta (temat balu, pierwsze zadania w Turnieju), nagle zmienia się w porywającą, dynamiczną i przyklejającą nos do nośnika, na którym się ów tytuł pochłania. To najbardziej emocjonująca i wzruszająca część, póki co. Być może po lekturze kolejnej, zmienię zdanie. Obecnie, jestem "oczarowany".
Obejrzawszy najpierw ekranizację i oceniają ów epizod przygód młodych czarodziejów po niej, stwierdzić można, że jest on niesamowicie nudny, melodramatyczny i niemal w ogóle nie magiczny. Tymczasem lektura książki, choć momentami mogła wydać się nużąca i rozciągnięta (temat balu, pierwsze zadania w Turnieju), nagle zmienia się w porywającą, dynamiczną i przyklejającą nos do...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2012-08-20
Intrygująca opowieść stała się jeszcze lepsza w drugim tomie serii. Dwa dni na "cegłówkę"? Zdecydowanie jest to wspaniała lektura.
Intrygująca opowieść stała się jeszcze lepsza w drugim tomie serii. Dwa dni na "cegłówkę"? Zdecydowanie jest to wspaniała lektura.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2012-08-18
Potrzebowałem lekkiej lektury dla rozrywki i oto, co przyszło mi przeczytać.
Nie ma jak wyrabiać sobie zdanie samemu po latach, a nie pod wpływem fali.
Bardzo sympatyczna opowieść. Autorka ma talent, choć słownictwo raczej ubogie. Domyślam się, że z myślą o młodszej widowni, opisy celowo są ograniczane do minimum, dzięki czemu akcja jest tak wartka.
Potrzebowałem lekkiej lektury dla rozrywki i oto, co przyszło mi przeczytać.
Nie ma jak wyrabiać sobie zdanie samemu po latach, a nie pod wpływem fali.
Bardzo sympatyczna opowieść. Autorka ma talent, choć słownictwo raczej ubogie. Domyślam się, że z myślą o młodszej widowni, opisy celowo są ograniczane do minimum, dzięki czemu akcja jest tak wartka.
2012-08-11
Przez takie książki człowiek zaczyna wyglądać w oczach innych jak mól książkowy, choć uważa, że nie ma w tym cienia prawdy. To, co ma Zafon, to zdecydowanie talent literacki.
Wprawdzie prequel "Cienia wiatru" z początku intrygował mnie nieco mniej, zdecydowanie zbudował we mnie większe napięcie. Niełatwo powstrzymać się od porównania. Nie można jednak powiedzieć, czy dzieła Hiszpana były budowane identycznie, wg określonego schematu. Wciąż można zostać zaskoczonym.
Nie potrafię jednak powiedzieć, czy jest to książka lepsza, czy gorsza. Moim zdaniem, jednakowo rewelacyjna. Po jej lekturze wciąż nie mogę ogarnąć myśli.
Przez takie książki człowiek zaczyna wyglądać w oczach innych jak mól książkowy, choć uważa, że nie ma w tym cienia prawdy. To, co ma Zafon, to zdecydowanie talent literacki.
Wprawdzie prequel "Cienia wiatru" z początku intrygował mnie nieco mniej, zdecydowanie zbudował we mnie większe napięcie. Niełatwo powstrzymać się od porównania. Nie można jednak powiedzieć, czy...
2012-08-06
Zacząłem czytać pierwsze kilka zdań z ciekawości. Nie mogłem powstrzymać się od czytania więcej i więcej. Nie przeszkadzał mi nawet domowy harmider.
Gdy znalazłem dłuższą chwilę na lekturę, okazało się, że niemal jednym tchem przeczytałem sporo. Tyle, ile się nie spodziewałem. Dawno żadna książka nie wciągnęła mnie tak bardzo.
Tajemnice, zbrodnie, sensacje, romanse. Liczba wątków jest naprawdę spora, ale autor tak zręcznie je splótł, że nie sposób się zgubić.
Powieść ta to naprawdę łakomy kąsek. Próbując jej raz, ma się ochotę... Na więcej.
Zacząłem czytać pierwsze kilka zdań z ciekawości. Nie mogłem powstrzymać się od czytania więcej i więcej. Nie przeszkadzał mi nawet domowy harmider.
Gdy znalazłem dłuższą chwilę na lekturę, okazało się, że niemal jednym tchem przeczytałem sporo. Tyle, ile się nie spodziewałem. Dawno żadna książka nie wciągnęła mnie tak bardzo.
Tajemnice, zbrodnie, sensacje, romanse....
2012-07-31
Nie powiem, bym tę książkę przeczytał jednym tchem i w mgnieniu oka. Potrzebowałem trochę czasu, by ją przetrawić.
Nie spodziewałem się, że czyjąś biografię będzie się tak dobrze czytało. Śmiałem się z jego młodości, podziwiałem upartość, umiejętność negocjacji i wzruszałem w momentach słabości.
Zdecydowanie można Joba skwitować jako inspirującego człowieka. Przeżyć całe życie w pełni pasji? To jest coś, za co zawsze będę go podziwiał.
Spodziewałem się zupełnie innego zakończenia niż zastałem. Dzięki temu wydaje się, jakby Steve wciąż był obecny wśród nas i wybierał sobie spośród gromady piankowych modeli, rozmiary kolejnego urządzenia i materiały, jakimi zostanie wykończone.
Nie powiem, bym tę książkę przeczytał jednym tchem i w mgnieniu oka. Potrzebowałem trochę czasu, by ją przetrawić.
Nie spodziewałem się, że czyjąś biografię będzie się tak dobrze czytało. Śmiałem się z jego młodości, podziwiałem upartość, umiejętność negocjacji i wzruszałem w momentach słabości.
Zdecydowanie można Joba skwitować jako inspirującego człowieka. Przeżyć całe...
2011-06-05
Rewelacja. Jeden z tych dramatów, które przekonują do całego gatunku.
"Strach się jednak bać", że Molier w swojej twórczości przedstawił autentyczne francuskie społeczeństwo, zupełnie jak Balzak...
Rewelacja. Jeden z tych dramatów, które przekonują do całego gatunku.
"Strach się jednak bać", że Molier w swojej twórczości przedstawił autentyczne francuskie społeczeństwo, zupełnie jak Balzak...
2011-06-03
Rzeczywiście cudo. Cejrowski posiada niesamowity dar: wspaniały styl pisarstwa, jakiego wielu ludzi może mu pozazdrościć. Bezpośredni sposób przekazu z jednoczesną analizą otoczenia wciąga.
Przeczytałem "Gringo wśród dzikich plemion" oraz "Rio Anacondę" w odwrotnej kolejności, w związku z czym muszę powiedzieć, że "Gringo" wydaje się o wiele bardziej nieskładnym dziełem, jakby zlepkiem opowiadań z jednej wyprawy.
Pomimo tego drobnego dysonansu, jest to dalej wspaniała lektura, która może powodować niebezpiecznie głośny rechot w środku nocy.
Rzeczywiście cudo. Cejrowski posiada niesamowity dar: wspaniały styl pisarstwa, jakiego wielu ludzi może mu pozazdrościć. Bezpośredni sposób przekazu z jednoczesną analizą otoczenia wciąga.
Przeczytałem "Gringo wśród dzikich plemion" oraz "Rio Anacondę" w odwrotnej kolejności, w związku z czym muszę powiedzieć, że "Gringo" wydaje się o wiele bardziej nieskładnym dziełem,...
2011-04-20
Czyta się naprawdę świetnie. Wspaniale opisane realia ówczesnego państwa rosyjskiego, nietypowe postępowanie Raskolnikowa, wynikające prawdopodobnie z biedy... Gratka dla lubujących się w rosyjskim (np. раскольник - odszczepieniec). Wprawdzie morderstwo pojawia się już w okolicy jednej piątej/szóstej od początku utworu i sam opis jest bardzo dosadny i zwięzły, to warto jednak dotrzeć do przemian, jakie zachodzą w psychice bohatera. Cudo.
Niesamowicie emocjonująca i wzruszająca pozycja, wypełniona równie zaskakującymi zwrotami akcji.
Czyta się naprawdę świetnie. Wspaniale opisane realia ówczesnego państwa rosyjskiego, nietypowe postępowanie Raskolnikowa, wynikające prawdopodobnie z biedy... Gratka dla lubujących się w rosyjskim (np. раскольник - odszczepieniec). Wprawdzie morderstwo pojawia się już w okolicy jednej piątej/szóstej od początku utworu i sam opis jest bardzo dosadny i zwięzły, to warto...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2011-02-06
Dawno nie czytało mi się książki tak dobrze. Prócz "Zbrodni i kary", najlepsza lektura szkolna. Poziom absurdu sięga zenitu i wydaje się, że akcja jest tylko pretekstem do krytyki pomiędzy jej rozdziałami, ale ów absurd jest naprawdę zabawny.
Dodatkowo ten styl - te gęby, łydki, pupy. Nie ma drugiej takiej książki. A przynajmniej tak mi się wydaje.
Świetna krytyka artystów-samozwańców, krytyków, czy też stosunków pomiędzy warstwami społecznymi.
Dawno nie czytało mi się książki tak dobrze. Prócz "Zbrodni i kary", najlepsza lektura szkolna. Poziom absurdu sięga zenitu i wydaje się, że akcja jest tylko pretekstem do krytyki pomiędzy jej rozdziałami, ale ów absurd jest naprawdę zabawny.
Dodatkowo ten styl - te gęby, łydki, pupy. Nie ma drugiej takiej książki. A przynajmniej tak mi się wydaje.
Świetna krytyka...
2010-09-14
Niesamowity utwór-krytyka w stylu "Świętoszka" Moliera. Wprawdzie wszystko dotyczy Zbyszka i jego ewentualnego ożenku, ale niesamowicie szczegółowo ujmuje podejście do życia Dulskiej. Najgorsze jest jednak to, że kołtuneria trwa do dziś, a nie raz nawet wychodzi poza domy i pokazuje się jaskrawiej niż ta słoma z butów. Książka, którą czyta się niesamowicie szybko. Wspaniała sprawa!
Niesamowity utwór-krytyka w stylu "Świętoszka" Moliera. Wprawdzie wszystko dotyczy Zbyszka i jego ewentualnego ożenku, ale niesamowicie szczegółowo ujmuje podejście do życia Dulskiej. Najgorsze jest jednak to, że kołtuneria trwa do dziś, a nie raz nawet wychodzi poza domy i pokazuje się jaskrawiej niż ta słoma z butów. Książka, którą czyta się niesamowicie szybko. Wspaniała...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2010-09-12
Piękna książka z głębokim przesłaniem. Poczynania Judyma nadają powieści charakter dramatu, jednak wszystko, co od teraz czyni - czyni dla wyższych celów. Nie chce zostać marnym "dorobkiewiczem", a chce walczyć o dobro narodu. Chce wyciągnąć go z biedy i marności.
Piękna książka z głębokim przesłaniem. Poczynania Judyma nadają powieści charakter dramatu, jednak wszystko, co od teraz czyni - czyni dla wyższych celów. Nie chce zostać marnym "dorobkiewiczem", a chce walczyć o dobro narodu. Chce wyciągnąć go z biedy i marności.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toNie spodziewałem się, że ten dramat będzie taki piękny. Jest tak krótki, że szkoda go opisywać, by nie zdradzić zbyt wiele. Lepiej go przeczytać samemu. Szczególnie interesująca jest druga połowa utworu, w której akcja jest naprawdę wartka. W utworze występuje kilka zwrotów akcji. Ale nie takich zwykłych. Takich o 180°. Zakończenie zbliżające się do tragedii nagle okazuje się cudowne, pozytywne. Warstwo czasem przeczytać coś, co potwierdzałoby teorię Leibnitza. Wolter nie żyje, więc by się nie zbuntował, dobijając bohaterów ;) .
Nie spodziewałem się, że ten dramat będzie taki piękny. Jest tak krótki, że szkoda go opisywać, by nie zdradzić zbyt wiele. Lepiej go przeczytać samemu. Szczególnie interesująca jest druga połowa utworu, w której akcja jest naprawdę wartka. W utworze występuje kilka zwrotów akcji. Ale nie takich zwykłych. Takich o 180°. Zakończenie zbliżające się do tragedii nagle okazuje...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2010-08-11
Humor, realizm, tajemniczość. Te i nie tylko te słowa opisują tę opowieść. Jest rewelacyjną lekturą. Właściwie, wstyd przyznać, moją pierwszą książką czytaną dla przyjemności. Nie mogę sie nachwalić kolegi, który podarował mi ją w prezencie urodzinowym. Przeczytałem ją od deski do deski, nie raz śmiałem się w głos. Warta swojej ceny.
Humor, realizm, tajemniczość. Te i nie tylko te słowa opisują tę opowieść. Jest rewelacyjną lekturą. Właściwie, wstyd przyznać, moją pierwszą książką czytaną dla przyjemności. Nie mogę sie nachwalić kolegi, który podarował mi ją w prezencie urodzinowym. Przeczytałem ją od deski do deski, nie raz śmiałem się w głos. Warta swojej ceny.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Najgorsze są jedynaki. Każdego podejrzewałem. Każdego. I jeszcze uderzenie jak obuchem w ostatniej scenie. Absolutna rewelacja.
Najgorsze są jedynaki. Każdego podejrzewałem. Każdego. I jeszcze uderzenie jak obuchem w ostatniej scenie. Absolutna rewelacja.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to